Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Tony Wilde

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Mieszkańcy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tony Wilde




Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 2:38, 30 Gru 2015    Temat postu: Tony Wilde

Imię: Anthony
Nazwisko: Wilde
Wiek: 22 lata (ur. 4 stycznia 1987)
Zawód: bezrobotny
Historia: Czwartego stycznia tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego siódmego roku w Amsterdamie panowała niewyobrażalna zamieć śnieżna. Osiemnastoletnia Angielka w zaawansowanej ciąży, Sandra Wilde, trafiła do szpitala uniwersyteckiego wprost z ulicy, przyprowadzona przez przypadkowego przechodnia. Po wielogodzinnym porodzie wydała na świat chłopca, a dziesięć minut po nim dziewczynkę. Zmarła następnego dnia w wyniku komplikacji poporodowych, zdołała jedynie nadać dzieciom imiona: Iris i Anthony. Nazwisko ojca nie figurowało w dokumentach medycznych, zatem bliźnięta trafiły do mugolskiego sierocińca. Tony był małomównym, zamkniętym w sobie dzieckiem, które miało własny świat; przez pewien czas opiekunowie podejrzewali nawet, że cierpi na jakąś odmianę autyzmu. Po wielu sesjach badań psychologicznych lekarz stwierdził bez żadnych wątpliwości, że chłopiec jest po prostu introwertykiem i dali mu spokój. Iris stanowiła za to zupełne przeciwieństwo brata – wszędzie jej było pełno, bez trudu nawiązywała relacje z rówieśnikami i nie miała najmniejszego problemu z wyrażaniem własnych emocji. Była przy tym tak czarująca, że rozkochała w sobie pewne bezdzietne małżeństwo marzące o adopcji. I tak oto w wieku lat siedmiu bliźnięta znalazły dom (nikomu nawet nie przyszło do głowy, żeby ich rozdzielać, bo pomimo dzielących ich różnic byli niemal nierozłączni) i zyskały nowe nazwisko – Visser. Pod opieką nowych rodziców Tony nabrał trochę pewności siebie i otworzył się na innych, ale nikt już nie próbował tłumić w nim potrzeby bycia indywidualistą. Ciągle żył w cieniu siostry, a mimo to był w nią zapatrzony jak w obrazek. To miało się zmienić parę lat później, gdy do domu państwa Visser przyszły dwa listy z Hogwartu, dziwnej szkoły położonej gdzieś w Szkocji. Nie znając po angielsku ani słowa, Tony i Iris rozpoczęli naukę magii, dla utrudnienia każde z nich w innym domu: on trafił do Slytherinu, a ona do Ravenclawu. Pierwsza klasa była najdziwniejszym okresem w życiu Tony’ego; potem, jak już nauczył się języka, poszło z górki. Właściwie lubił Hogwart, ale nigdy nie odnalazł się w nim tak całkowicie. Tęsknił za Holandią. Ukończywszy szkołę, nie wiedząc, co dalej ze sobą zrobić, wrócił do kraju, w którym się urodził. Iris została w Wielkiej Brytanii, bo załapała się na staż w Ministerstwie Magii. Tony bardzo źle znosił separację z siostrą, ale nie widział własnej przyszłości w świecie czarodziejów; czuł się mugolem. Rozpoczął pracę jako barman, poznał dziewczynę, w której zakochał się na zabój i przez dwa lata był najszczęśliwszy na świecie. A potem, w ciągu paru chwil, stracił wszystko. Jego narzeczona została postrzelona przez nieznanego sprawcę, w środku dnia, na jednej z głównych ulic miasta. Zmarła Tony’emu na rękach, zabierając ze sobą – to brzmi strasznie tanio, ale jest smutną prawdą – cały sens życia. Kiedy po upływie niemal roku pogodził się z jej stratą, odnalazł nowy cel życia, którym była zemsta.
Wygląd: Gdyby trzeba było opisać Tony’ego w trzech słowach, brzmiałyby one: wysoki, wytatuowany brodacz. Ma dokładnie metr dziewięćdziesiąt wzrostu [no kurde, nic nie poradzę, że kocham wysokich facetów!], wysportowaną sylwetkę i ogromne stopy. W piątej klasie Hogwartu zrobił sobie pierwszy tatuaż na plecach, a reszta poszła już lawinowo – teraz ma wytatuowane całe plecy, oba rękawy, kawałek klatki piersiowej i dłonie. Na razie nie planuje nic więcej, chociaż zdaje sobie sprawę, że to uzależnia. Każdy jego tatuaż opowiada historię, ale sporo w tym symboliki i właściwie nikt poza samym Tonym nie wie, co dokładnie oznaczają. I dobrze. Tajemnica kryje się też w jego oczach, które mają niesprecyzowany, szarozielony kolor (chociaż czasem widać w nich i niebieski) i rzadko kiedy cokolwiek można z nich wyczytać. Ze znaków szczególnych Tony posiada również – wspomnianą wcześniej – zadbaną brodę i dolną wargę znacznie większą od górnej. W gruncie rzeczy jest przystojnym facetem, choć fizycznie bardzo silnie określonym.
Charakter: Tony jest trochę aspołeczny; z dzieciństwa pozostała mu trudność w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich i niechęć do dzielenia się ze światem własnymi emocjami. Uważa się za indywidualistę, jest samowystarczalny i nie ma zbyt dużych wymagań w stosunku do innych ludzi. Zresztą, nieszczególnie za nimi przepada; lubi swoje własne towarzystwo. Stawia na samorozwój, dużo czyta i potrafi się świetnie odnaleźć w dyskusji na interesujące go tematy. Jest niezwykle inteligentny i posiada specyficzne poczucie humoru, ale mało kto ma okazję tego doświadczyć, ponieważ Tony zbudował wokół siebie bardzo wysoki mur. Ludzie nazywają go outsiderem, dziwakiem, w najlepszym wypadku zamkniętym w sobie buntownikiem. A jemu to nie przeszkadza. Musi upłynąć bardzo wiele czasu, zanim się przed kimś otworzy, ale kiedy już buduje przyjaźnie, to do grobowej deski. Jest sumienny, bardzo zaangażowany we wszystko, co robi, nie uznaje półśrodków i dróg na skróty, a uporu można mu tylko pozazdrościć. Był trudnym dzieckiem, które wyrosło na jeszcze trudniejszego dorosłego.
Miejsce zamieszkania: motel „Malinowy chruśniak”
Dodatkowe informacje: W Hogwarcie Tony świetnie radził sobie z eliksirami i zielarstwem, na własną rękę odkrył kilka kombinacji tworzących ciekawe substancje odurzające i od czasu do czasu odtwarza swoje przepisy, by nieco załagodzić rzeczywistość. Ma interesujący wokal i chodzi za nim myśl o założeniu własnego zespołu rockowego. Jest uzależniony od kawy. Nigdy w życiu nie palił papierosów, często za to relaksuje się dzięki marihuanie. Podjąwszy decyzję o wyjeździe z Holandii, wrócił do panieńskiego nazwiska biologicznej matki, żeby nie wyróżniać się wśród Brytyjczyków obco brzmiącym nazwiskiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Mieszkańcy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island