Isabelle Clarke
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:52, 01 Kwi 2013 Temat postu: Isabelle Clarke |
|
|
Imię/imiona: Isabelle Claire
Nazwisko: Clarke
Wiek: dwadzieścia sześć lat (15 maja 1982)
Zawód: chemik, specjalizuje się w konstruowaniu materiałów wybuchowych
Historia: Panna Isabelle (Bella, jak ją nazywają najbliżsi przyjaciele, chociaż sama zainteresowana nieszczególnie za tym przepada) przyszła na świat pewnego słonecznego dnia w mieście uznanym za komercyjną stolicę Szkocji, tj. w Glasgow. Wychowana według tradycyjnych czarodziejskich wzorców, od najmłodszych lat pielęgnowała magiczne umiejętności. W Hogwarcie Tiara Przydziału dopasowała ją do… Hufflepuffu, co było dla całej jej rodziny dużym szokiem. Samoocena panny Clarke, dotąd będąca na bardzo wysokim poziomie, sporo podupadła po tym, jak została akurat Puchonką. Sama Bella nigdy nie uważała się za osobę szczególnie sprawiedliwą czy pracowitą, ale starała się pielęgnować te cechy w dotąd najlepszym okresie jej życia. Lata spędzone w Hogwarcie nauczyły Isabelle przede wszystkim cenić niezwykłą wartość przyjaźni, dzięki której mogła piąć się po szczególnych szczeblach swojej kariery. Po ukończeniu szkoły z całkiem przyzwoitymi notami, panna Clarke wróciła do rodzinnego Glasgow, gdzie postanowiła rozwijać również mugolskie umiejętności. Udała się na studia chemiczne, wybierając dość szokującą specjalizację. Nie mogło to jednak dziwić jej rodziny – panna Clarke od zawsze przejawiała niezdrową fascynację wszystkim, co dało się łatwo wysadzić. Teraz, po ukończeniu studiów, panna Clarke dostaje dość nietypową propozycję z małego miasteczka Cherietown, do którego decyduje się przeprowadzić tylko przez informację o zamieszkującej to miasto sporej liczbie czarodziejów. Magicznych znajomych nigdy za wiele.
Wygląd: Isabelle to dziewczyna dość wysoka, szczupła, ale nie krucha, chociaż może na taką wyglądać. Kilka lat dzieciństwa spędzonych na nauce baletu wyrzeźbiło jej łydki i ładnie zarysowało sylwetkę. Nie można jednak powiedzieć, że Bella to osoba, która może jeść wszystko bez absolutnie żadnych wyrzeczeń – chwila rozpusty odbija się boleśnie na jej biodrach, które mają dużą tendencję do zaokrągleń. Twarz panny Clarke ma ładny, dość słoneczny koloryt, przywodzący na myśl Kalifornię, w której Isabelle nigdy nie była. Włosy, spływające jej po szczupłych i zawsze prostych plecach, mają jasną, odrobinę srebrzystą barwę i kończą się gdzieś w okolicy łopatek. Jej brwi mają kształt idealnych łuków, są dość grube i brązowe. Oczy w kształcie migdałów z tęczówkami o nieokreślonej, niebiesko – zielonej barwie, zazwyczaj są pogodne. Idealnie prosty nos panny Clarke prowadzi ku pełnym ustom o malinowej barwie, zazwyczaj ułożonych w słodki uśmiech. Isabelle ubiera się dziewczęco, ba, nawet odrobinę infantylnie – nie stroni od rozkloszowanych spódnic, rajstop w różne dziecięce wzory, kolorowych opasek. Właśnie, kolory – panna Clarke zdecydowanie upodobała sobie pastele, w jej szafie naprawdę niewiele jest rzeczy czarnych, czy mówiąc szerzej, ciemnych. Kompletnie nie interesuje jej to, że niektórzy postrzegają ją przez to jako głupiutką.
Charakter: No właśnie; Isabelle wydawać się może słodka jak lukier i urocza aż do przesady, ale prawdą jest, że tytułowała się mistrzynią pozorów. To, że ludzie odbierają ją jako mało inteligentną, zupełnie jej nie przeszkadza – dzięki temu może osiągać różne korzyści, zwłaszcza w kontaktach z mężczyznami. Jednego na pewno nie można jej odmówić – Isabelle jest osobą towarzyską, godną zaufania i bardzo przyjacielską. Lubi otaczać się ludźmi i potrzebuje ich do współegzystowania. Jest bardzo precyzyjna we wszystkim, co robi, odznacza się dużą tolerancją. Nauczyła się też cierpliwie znosić obelgi i konfrontować się z wybujałym ego koleżanek z pozostałych hogwarckich domów. Z perspektywy czasu uważa, że bycie Puchonką wzmocniło jej charakter. I sprawiło, że ma twardy tyłek.
Miejsce zamieszkania: mieszkanie w kamienicy
Dodatkowe informacje: jest uzależniona od lizaków – zawsze ma przynajmniej pięć sztuk w swojej przepastnej torbie; kolekcjonuje staniki – to nic, że jej biust wcale nie jest jakiś obfity, uważa tę część bielizny za małe dzieło sztuki; w towarzystwie raczy się wyłącznie słodkimi alkoholami; nie wyjdzie z domu bez wykonania pełnego makijażu; kocha rosyjską literaturę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|