Anthony Fradenburg
Dołączył: 29 Lis 2012
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:14, 02 Gru 2012 Temat postu: Anthony Fradenburg |
|
|
Imię: Anthony
Nazwisko: Fradenburg
Wiek: 41 lat (urodzony 24 lutego 1965)
Zawód: headhunter (brzmi szumnie; tłumacząc na nasze: Anthony poszukuje najlepszych kandydatów na kluczowe stanowiska w Ministerstwie Magii i dostaje za to naprawdę dużą kasę, szczęściarz)
Historia: Anthony urodził się w pewien zimowy poranek, jako pierwsze i zarazem jedyne dziecko Marie-Anne i Rogera Fradenburgów. Zarówno jego matka, jak i ojciec pochodzili ze starych, bogatych rodów, ich małżeństwo zostało zaplanowane jeszcze zanim poszli do Hogwartu, a zawarte tuż po ukończeniu przez nich szkoły. Ich syn pojawił się na świecie w dwa lata później, ale nie był długo wyczekiwanym potomkiem, a jedynie elementem układanki, budowanej żmudnie od lat po to, aby pokazać światu, że czystokrwiste rodziny znajdują się (i jeszcze długo będą znajdować) ponad wszystkim i wszystkimi. Anthony dorastał w wielkiej rezydencji, otoczony sztabem prywatnych opiekunów i nauczycieli mających przygotować go do prawdziwego życia. Nie miał specjalnie bliskiego kontaktu z żadnym z rodziców, ponieważ obydwoje często znikali na całe dnie, nie zwierzając się swemu pierworodnemu z celu swoich wypraw. Anthony nie potrafił sobie przypomnieć momentu, w którym dowiedział się, że jego ojciec jest śmierciożercą. Nie od niego oczywiście – od zupełnie przypadkowej osoby. Podsłuchał rozmowę pokojówek albo może kucharzy, nie pamiętał dokładnie. Tak czy inaczej, po pierwszym napadzie przerażenia poczuł niezdrową fascynację tym tematem i zapragnął go zgłębić. Miał wtedy około dziesięciu lat. Niedługo później otrzymał list z Hogwartu i przez siedem kolejnych lat, jako dumny Ślizgon, w ukryciu poznawał tajniki czarnej magii. Nie posiadał Mrocznego Znaku na ramieniu, gdyż nigdy nie został oficjalnie przyjęty do grona popleczników Czarnego Pana, ale wyznawane przez nich wartości były mu bardzo bliskie i na własną rękę realizował założenia przyjęte przez Największego z Lordów. Wszystko zmieniło się, kiedy, jako dwudziestodwuletni mężczyzna, poznał miłość swojego życia, Helen, która bez większego trudu zaciągnęła go do ołtarza i urodziła mu dwie przepiękne córki: Rosalie i Grace. Gdyby ktoś wcześniej przedstawił Anthony’emu taki scenariusz jego życia, z pewnością by go wyśmiał, a tymczasem pojawienie się na świecie dwóch istot, których ukształtowanie od samego początku należało wyłącznie do niego i jego żony, sprawiło, że syn śmierciożercy stał się niemal idealną głową rodziny. Zerwał z przeszłością, znacznie złagodniał, kontrowersyjne poglądy zamienił na dużo bardziej subtelne i postanowił zrobić wszystko, żeby udaremnić własnym dzieciom pójście w swoje ślady. Sielanka trwała niemal szesnaście lat, pewnego dnia jednak wszystko runęło w spektakularny sposób, niczym domek z kart zburzony mocnym podmuchem wiatru. Helen odkryła prawdę o przeszłości swojego męża i chociaż nigdy nie dał jej nawet cienia podejrzeń, że jest w stanie z zimną krwią mordować niewinnych ludzi, przeraziła się na tyle, że postanowiła się z nim rozstać, będąc święcie przekonaną, że ich wspólne życie budowane było na kłamstwie. Miała trochę racji. Dla Anthony’ego rozwód był jednym z trudniejszych przeżyć i choć od jego czasu minęły już trzy lata, nadal nie do końca się z tym pogodził. Do Cherietown przeniósł się w nadziei na odnalezienie spokoju – niczego więcej nie oczekuje od życia.
Wygląd: Anthony jest mężczyzną szczupłym, ale całkiem nieźle zbudowanym. Ma metr osiemdziesiąt dwa wzrostu, ciemne włosy, pociągłą twarz i głęboko osadzone, brązowe oczy. Nigdy nie narzekał na nadmiar zainteresowania ze strony kobiet, ale wcale nie dlatego, że brakuje mu atrakcyjności. Powód jest dużo bardziej prozaiczny: Anthony ma w oczach coś, co, zamiast przyciągać do niego ludzi, zdecydowanie ich odpycha. To chyba poczucie wyższości. I odrobinę cyniczny uśmiech, w który niemal nieustannie układają się jego wąskie wargi. Ubiera się raczej normalnie: schludnie, choć trochę lekceważąco. Porusza się dosyć szybko, w jego postawie nie da się zauważyć nawet cienia niepewności. Ogólnie rzecz ujmując, jest całkiem przyjemny w odbiorze.
Charakter: Anthony to człowiek o wielu twarzach, sam o sobie lubi myśleć, że jest skomplikowany. Ma trudny charakter: upór, złośliwość i przekonanie o własnej nieomylności to raczej nie najlepsze cechy. Jest jednak dosyć powściągliwy w okazywaniu emocji, chyba nawet trochę aspołeczny. Do innych ludzi podchodzi ze sporym dystansem, właściwie nie potrzebuje ich do szczęścia. Zresztą, wcale nie marzy o byciu szczęśliwym – swoje dobre chwile już przeżył, teraz tylko chce wystrzegać się tych najgorszych. Ceni sobie drobne przyjemności, jest skłonny do poświęceń w imię wyższego celu, ma inteligentne poczucie humoru. Zdecydowanie nie brakuje mu polotu i elokwencji, ale zwykle nie czuje potrzeby chwalenia się tym. Pod maską obojętności kryje spore pokłady ciepła i życzliwości, ale żeby poznać go od tej strony, należy się naprawdę mocno postarać.
Miejsce zamieszkania: niewielki, wynajęty dom przy Kingsway Avenue 18
Dodatkowe informacje: Anthony jest świetnym czarodziejem; jako nastolatek trenował karate; z dawnych czasów została mu niechęć do mugoli i prawdziwa nienawiść do szlam; ma potworny lęk wysokości (co, rzecz jasna, jest pilnie strzeżoną tajemnicą).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony Fradenburg dnia Śro 23:12, 20 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|