Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Klub muzyczny 'Hipnoza'
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Klub muzyczny i kino 'Aurora'
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:24, 23 Cze 2013    Temat postu:

Czasem dobrze odpuścić sobie opanowanie i zachować się niedojrzale. W odpowiednich ramach jest to nawet zdrowe. Augustus, jako uzdrowiciel, powinien to wiedzieć. A jeśli nie wie, to Camille może go o tym przekonać. Jeszcze chwila, a uzna za swój życiowy cel wydobycia z tego pana mało dojrzałych odruchów. A warto pamiętać o tym, że prowokacje, wszelkiego typu, to jedna z ulubionych rozrywek panny van Leer.
- Tak? Niby jakie? - zapytała, posyłając mu spojrzenie znad uniesionej brwi. Kryło się w tym sporo kpiny, ale naprawdę była ciekawa. - Nie chcę cię martwić, ale do aniołka trochę mi brakuje. Białe skrzydła wszystkiego nie załatwią.
No, to teraz Augustus może się wykazać tymi argumentami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:30, 23 Cze 2013    Temat postu:

Jillian nie mogła się nie uśmiechnąć w odpowiedzi na stwierdzenie Victorii.
- Nie mówiłaś, że przeszłaś kurs czytania w myślach - zauważyła, ale nie zdążyła zrobić nic więcej w kierunku zrealizowania tej wizji, bo Walt już zaczepił kelnera, powtarzając mu niemal słowo w słowo to, co mówiła Victoria. Mężczyzna skinął głową i poszedł w stronę baru, żeby przynieść jubilatce prezent od barmana, a Jill poczuła, że wraca jej humor. Chyba właśnie tego potrzebowała w tej chwili: miłego towarzystwa i swego rodzaju opieki. Rozejrzała się za Augustusem i zobaczyła go tańczącego z Camille. Sama nie miała szczególnej ochoty na wizytę na parkiecie.
- Dobra, to robię listę uczestników. - Sięgnęła po serwetkę i starannie rozłożyła ją przed sobą na stole. - Macie jakiś długopis?
Scotty ją uprzedził, że personel 'Hipnozy' nie jest przyzwyczajony do widoku różdżek, zresztą, swoją własną zostawiła w torebce, która wisiała na oparciu jednego z krzeseł, gdzieś w głębi sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:37, 23 Cze 2013    Temat postu:

Augustus nie chciał być protekcjonalny i zasugerować Camille, że najzwyczajniej w świecie jest jej szefem, dlatego po prostu parsknął krótkim śmiechem. A śmiech miał szczery, całkowicie zaraźliwy.
- Naprawdę sądzisz, że tak po prostu zdradzę ci swoje najlepsze argumenty? Nawet o tym nie myśl, musisz sobie zasłużyć - powiedział, uśmiechając się do niej zaczepnie. Naprawdę lubił tę dziewczynę. - Zresztą, nie polemizuj ze mną, w końcu jestem rzymskim cesarzem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:50, 23 Cze 2013    Temat postu:

Użycie słów 'jestem twoim szefem' byłoby najmarniejszym argumentem w historii ludzkości.
Zaśmiała się krótko.
- Zdajesz sobie sprawę, że rzymskie imperium runęła paręnaście wieków temu? - I czarodzieje mieli w tym swój znaczy udział, było o tym na Historii Magii. - Nie masz żadnych argumentów, tylko tak gadasz, żeby zrobić wrażenie. Możesz sobie być rzymskim cesarzem, ale ja jestem kobietą.
Ostatnie zdanie wypowiedziała, zbliżając się do Augustusa niebezpiecznie blisko. Miała przy tym taką minę, że jej słowa zabrzmiały naprawdę groźnie. Czy ktoś mówił coś o prowokacjach? Z jej argumentem nie dało się polemizować już w żaden sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:59, 23 Cze 2013    Temat postu:

No tak, Camille niezaprzeczalnie była kobietą, posiadającą wiele asów w rękawie, ale Augustus czuł się przy niej całkowicie bezpieczny. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego niektóre kobiety działają na niego bardziej, a inne mniej mimo ich niepodważalnej atrakcyjności. Tak też było z Camille, a on zrzucił to na karb biologii.
- No tak, przez kobiety upadło niejedno imperium, masz rację. Jestem bezsilny wobec twoich argumentów. - Posłał jej dość intensywne spojrzenie, a potem na jego ustach pojawił się uśmiech, zupełnie kontrastujący ze wzrokiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:15, 23 Cze 2013    Temat postu:

Wydaje mi się, że sporo też zależy od tego, w jakich okolicznościach się ludzie poznają, jak chcą się postrzegać i, najważniejsze, jak chcą być postrzegani. To może i brzmi głupio, ale odpowiednie nastawienie naprawdę wiele zmienia. Camille sama się o tym wiele razy przekonała. Nigdy nie narzekała na brak zainteresowania, co było powodem zazdrości niejednej kobiety. Przez połączenie jej wyglądu i charakteru samoistnie ściągała na siebie uwagę, ale kiedy się postarała, mogła osiągnąć jeszcze więcej. Wszystko zaczynało się w głowie. Ale oczywiście to tylko jedno z wielu możliwych wyjaśnień przypadłości Augustusa.
Kiedy Augustus skapitulował, Camille się odsunęła z z kpiącym uśmiechem na ustach.
- Wygrałam - oświadczyła. Nie przypominam sobie, żeby to był jakiś konkurs, ale nie od dziś wiadomo, że kobiety lubią mieć ostatnie zdanie. - Chcę nagrodę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:34, 23 Cze 2013    Temat postu:

Charlie zdążył już nawet coś zjeść i napić się swojej ukochanej whisky więc Amy bez wyrzutów sumienia pociągnęła go za rękaw koszuli.
- Chodźmy potańczyć. Sam mówiłeś, że powinniśmy nadrabiać zaległości towarzyskie, ale nikt nie chce z nami gadać. Zauważyłeś? Sądzisz, że to ja ich odstraszam? - Zapytała śmiesznie marszcząc nos i bez ostrzeżenia cmoknęła go w okolicę żuchwy. Amy czasami zachowywała się jak mała dziewczynka, a przy Charlesie czuła się zupełnie malutka. Uśmiechnęła się kiedy spojrzał na nią w ten charakterystyczny sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:43, 23 Cze 2013    Temat postu:

Scott obserwował cały czas sytuację, która rozwijała się w jednym z kątów sali. Miał w zwyczaju kontrolować wszystko. Dobrze, że Olivia trzymała go mocno za rękę i nie pozwoliła przeszkodzić w rozmowie Jill i Ryana. Miał ochotę go wyrzucić z klubu. Przychodził i psuł jej imprezę urodzinową. Cholerny dupek. Coś nad czym on pracował od kilku tygodni.
Dopiero kiedy skończyli rozmawiać, a Collins skierował się w stronę wyjścia spojrzał wymownie na swoją dziewczynę. Olivia pokręciła głową, ale rozluźniła uścisk i pozwoliła mu wstać.
- Muszę. To potrwa tylko chwilę - obiecał i pocałował ją w skroń zanim odszedł w kierunku mężczyzny. Można powiedzieć, że stanął mu na drodze. To wcale nie miało wyglądać ani być agresywne, ale coś w jego postawie mówiło, że jest gotowy do ataku.
- Jak się bawisz, Collins? - Zapytał wcale nie agresywnie, raczej spokojnym i pewnym głosem. - Chciałem zamienić z tobą słowo, ale nie tutaj. - Powiedział i wskazał mniej uczęszczany korytarz na zaplecze. Nie chciał by Jill coś widziała lub słyszała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scott Munro dnia Nie 23:53, 23 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ryan Collins




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:02, 24 Cze 2013    Temat postu:

Mimo że Ryan szedł z szeroko otwartymi oczami, nie zauważył Scotta Munro i o mało na niego nie wpadł. Jego postawa nie wróżyła niczego dobrego, a on zaczynał mieć powoli dość takiego nastawienia wobec jego osoby.
- Wyglądam, jakbym się bawił? - zapytał retorycznie, jeszcze zanim Munro wyprowadził go z sali. - To nie jest chyba najlepszy czas na rozmowę.
Zmarszczył czoło, miał już dość tej sytuacji na dziś. Nie miał wątpliwości, czego może chcieć od niego kuzyn Jillian i naprawdę nie czuł się na siłach wyjaśniać cokolwiek. Zwykle opanowany teraz był na granicy wytrzymałości. Nie chciał pogarszać swojego położenia uszkadzaniem szczęki Soctta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:07, 24 Cze 2013    Temat postu:

Szczęka Scotta przeszła wiele i była na tyle twarda, że nie łatwo ją było uszkodzić. Może próbować szczęścia. Sądzimy, że wtedy nie skończy się to dla niego najlepiej.
I nie oczekiwał wyjaśnień, no może nie tych zbyt szczegółowych.
- Jest idealny - odparł cicho zastawił sobą przejście Ryanowi, gdyby ten chciał wyjść nie skończywszy rozmowy. - Nie będę nawet pytał co tu robisz, bo pewnie zaprosiła cię Jill, ale nie mogłeś wybrać gorszego dnia. Chciałem cię tylko zapytać czy wiesz o tym, że ktoś ją zaatakował w Bahance? - Tak, pan Munro nie ma w zwyczaju owijać w bawełnę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ryan Collins




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:22, 24 Cze 2013    Temat postu:

To była kolejna rzecz, której nie potrafił zrozumieć - po co Jillian wysyłała mu wiadomość z czymś na kształt zaproszenia, skoro nie chciała go tu widzieć.
Rewelacje Munro nie zrobiła na Ryanie żadnego wrażenia i chyba nie tego oczekiwał kuzyn Jillian.
- Wiem - odpowiedział krótko. - Nie wiem, kto, ale przynajmniej pracownicy Ministerstwa, którzy przesłuchiwali Jillian w tej sprawie, już tam nie pracują. Postarałem się o to.
To, że nie mógł być blisko Jillian nie znaczy, że się nią nie interesował. Przez zainteresowanie prawem magicznym miał niezłe dojścia w Ministerstwie i dość często tam bywał. Był więc zorientowany, doskonale też zdawał sobie sprawę, że Munro też interweniował w tej sprawie. Wypadałoby też jakoś wstrząsnąć ludźmi, którzy zajmują się odnalezieniem tego gościa z Bahanki, ale ich niekompetencja jest uderzająca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:32, 24 Cze 2013    Temat postu:

No tak, kobiety. Ich wieczna chęć podkreślenia zwycięstwa nad mężczyznami w jakiejkolwiek dziedzinie życia była dość urocza. Chociaż Augustus i tak uważał, że to faceci dominują w świecie, czysty darwinizm.
- No tak, skoro wygrałaś, należy ci się też przywilej wymyślenia sobie nagrody. W końcu legitymowałaś się przede mną swoją kreatywnością, więc chętnie się dowiem, na co cię stać. - No proszę, jaki bywał cwany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:36, 24 Cze 2013    Temat postu:

Scott miał ochotę parsknąć śmiechem. Wieki bohater, pan Collins, doprowadził do zwolnienia dwóch pracowników Ministerstwa. Brawo. Scott nie wątpił, że już nie pracują.
- Sadzę, że lepszym rozwiązaniem byłoby zająć się tym na własną rękę. Ale to mało istotne. Załatwię to. Chciałem wiedzieć tylko jedno. Jill mówiła mi o tych telefonach, które ją nękały przez jakiś czas. Zakończyłeś tę sprawę? To jeden z tropów, więc lepiej, żeby to nie był nikt to ma coś do ciebie - ostrzegł go lojalnie Scott. Właściwie nie musiał z nim o tym rozmawiać. Miał wykluczyć kilka wersji wydarzeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:37, 24 Cze 2013    Temat postu:

A to za każdym razem rozwalało Charles na drobne części. Nigdy nie przyznałby na głos tego, że uwielbiał w Amy jej syndrom małej dziewczynki, bo wtedy czuł się po prostu potrzebny. Lubił kobiety samowystarczalne, ba, nawet trochę je podziwiał, ale czuł do nich dystans. Amy zdecydowanie tego nie miała.
Pociągnął ją za sobą na środek parkietu i objął wielkimi łapskami jej talię.
- Gadałem z moim ojcem - wypalił po chwili, mistrz poruszania niewygodnych tematów w kompletnie niepasujących do tego okolicznościach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:56, 24 Cze 2013    Temat postu:

To, że Amy tak się zachowywała było wywołane tym jak on ją traktował. Zawsze tak ją traktowano. Wszyscy mieli jakąś dziwną skłonność by głaskać ją po głowie, jak małe dziecko. Ale gdy chciała potrafiła być zupełnie dorosła i nawet stanowcza. Gdyby tylko chciała.
W tym momencie, po słowach Charlesa, otwarła usta jakby chciała coś powiedzieć, ale ja zamknęła po chwili. Zmarszczyła brwi, a przez jej twarz przebiegł wyraz zaskoczenia, a później smutku.
- Kiedy? Chyba nie dzisiaj? - Zapytała w końcu trochę bez zrozumienia. To było przecież istotne. Nie czekałby z powiedzeniem jej tego przecież! - I jak poszło? - Może tylko odrobinę czuła się od tego odsunięta. Charles za to zbyt często dzielił sprawy na 'swoje' i 'ich wspólne'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Klub muzyczny i kino 'Aurora' Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 13 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island