Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alex Enfield
Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:27, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Dotyk palców Marii w zupełności wystarczył, by Alex stracił zainteresowanie roznegliżowaną Victorią. No dobrze, nie całkiem, w końcu był tylko facetem, a panna Archibald - niesamowicie atrakcyjną kobietą, która zawsze robiła wrażenie na płci przeciwnej. Ale łapiąc spojrzenie Dziewczyny Spidermana, Alex pomyślał o tym, że chętnie popatrzyłby, jak i ona się rozbiera. Dlatego nie przerwał kontaktu wzrokowego i wygiął usta w uśmiechu.
- Myślę, że powinnaś wziąć przykład ze swojej szefowej - odezwał się do niej półgłosem, a potem rzucił kostką. Stanął na polu, które kazało mu się napić i rzucić jeszcze raz. O, może w końcu dogoni Victorię. Chociaż i tak nie był już najgorszy, bo przecież Camille wróciła na start. Biedaczka.
Po drugiej szóstce z rzędu pionek Alexa zatrzymał się w miejscu, które żądało, by napili się ci, którzy mają wiek parzysty. Interesujące.
- Nikomu nie liczę lat, ale pijemy, proszę państwa.
I uniósł swoją szklankę do góry, bo przecież jeszcze przez miesiąc miał trzydzieści lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:21, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Ruby też musiała się napić, bo miała lat dwadzieścia dwa. W końcu, cholera, świętowali dzisiaj jej urodziny! Skrzywiła się, czując w ustach posmak whisky, a potem otarła wierzchem dłoni okolice swoich warg, zupełnie, jakby chciała się w ten sposób pozbyć ewentualnych resztek osiadłej nań whisky.
- Cholera - powiedziała, krzywiąc się nieznacznie, a potem odprowadziła wzrokiem niosącego Leah Charlesa. - Na szczęście ta kolejka mnie mija, proszę, Camille. - Podała blondynce kostkę i rozsiadła się wygodniej na swoim krześle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:55, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Camille chyba powoli zaczynało się kręcić w głowie od obcowania z bohaterstwem. Nie, wcale nie od whisky. Z jednej strony Charles wynoszący Leah spod stołu. Jej zdaniem również fajnie postąpił nie dając dziewczynie właściwie innego sensownego wyboru. A z drugiej jej własny narzeczony troszczący się o jej stan. Czy mogła chcieć czegoś więcej oprócz odrobiny szczęścia w grze? Zapewniła Walta, że jakoś się trzyma, choć już dość wyraźnie się wstawiła i może wcale nie aż tak daleko jej do granicy, której nie powinna przekraczać. Uśmiechnęła się jeszcze do niego ciepło - nie umiała inaczej, kiedy ją zaskakiwał takimi pytaniami. I w taki sposób. Te zawroty głowy to może wcale nie od nadmiaru bohaterstwa?
Ominęła ją kolejka z piciem za wiek parzysty no i, logicznie, ta, w której nie rzucała Ruby. Wypuściła kostki na stół, i już się ucieszyła, że wyrzuciła jakąś większa liczbę i że pole, na którym stanęła nakazywało jej pić i przesunąć się o jedno pole dalej, aż okazało się, że na następnym też musi pić.
- Nie ma mowy - zaprotestowała zaciekle. Była całkiem zabawna, kiedy tak złościła się na los, jak gdyby mogło to coś zmienić. Zamiast pić, zgodnie z ustaloną regułą, ściągnęła swój sweter, pozostając w czarnym staniku ozdobionym subtelną koronką. Spojrzała w kierunku Walta i uśmiechnęła się do niego po swojemu, wzruszywszy ramionami. Może potraktować to jako nagrodę, a co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victoria Archibald
Administrator
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 2134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:02, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Victoria miała ogromną nadzieję na to, że nie będzie musiała pić. Gdyby miała możliwość skorzystania z jeszcze kilku minut przerwy, byłaby usatysfakcjonowana. Co logiczne, nie chciała też się rozbierać, zresztą, jedyną rzeczą, którą skłonna była jeszcze z siebie zdjąć, były jej skórzane legginsy. A to i tak byłoby już dużo. Za dużo. Ujęła w dłoń kostkę i podmuchała na szczęście, a potem wyrzuciła cztery. Cudowne, parzyste cztery, które przeniosło ją na równie parzyste pole oznaczone numerem pięćdziesiąt. Informacja, widniejąca na tym polu też była istnym spełnieniem jej marzeń: nakazywało jej wybrać osobę, którą miała odesłać na start i przy tym obarczyć dwukrotnym piciem! Choć Victoria była prawie pewna, że tego pożałuje, nie mogła dokonać innego wyboru; zaśmiała się ochryple i posłała Waltowi najbardziej rozbawione ze swoich spojrzeń.
- Zapraszam na start, Walt. I sobie łyknij, tak wiesz, od serca. - Aż jej oczy rozbłysły z tej satysfakcji, to było chyba najlepsze posunięcie wieczoru!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Victoria Archibald dnia Pią 0:03, 11 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Walter Knight
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:13, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wiązanki przekleństw, jaka popłynęła z ust Walta, nie powstydziłby się nawet jego ojciec, słynący z umiłowania do wszelkiej maści wulgaryzmów. To chyba nie był jego wieczór: najpierw przejebał w twistera, a teraz dawał dupy w grze, w której przecież miał wygrywać! W dodatku ominął go mały striptiz Victorii (ten w wykonaniu Camille trochę, co prawda, zrekompensował mu tę stratę, ale Walt i tak trochę żałował, że nie był świadkiem wszystkiego, co dobre) i... w ogóle, nie podobał mu się przebieg wydarzeń na tej imprezie.
- Ale się zemszczę - powiedział, patrząc na pannę Archibald przez zmrużone oczy. - Wtedy, kiedy najmniej będziesz się tego spodziewać.
Przeniósł swój pionek na start i wyrzucił jeden. A więc pili wszyscy. To się nazywa metoda małych kroczków.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Walter Knight dnia Pią 0:14, 11 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:21, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wszystkie te zdarzenia, włączywszy w to striptiz Camille i bolesny spadek Knighta, omijały Charlesa, który właśnie przetransportował do sypialni Leah. Ułożywszy ją w naprawdę wielkim łóżku, w którym z całą pewnością zmieściłyby się jeszcze z dwie osoby, lekko przykrył ją iście katalońską kołdrą, a potem przysiadł na brzegu łóżka. Najwyżej będzie musiał nadrobić z pięć kolejek, może wtedy nareszcie uda mu się urżnąć.
- Eliksir kładę ci tutaj - powiedział, stawiając małą fiolkę na nocnej szafce, a potem już miał wstać, kiedy jeszcze się zawahał i zastygł, cały czas siedząc na łóżku. - Mogę stąd iść albo z tobą trochę posiedzieć, no wiesz, żeby miał ci kto potrzymać włosy w razie czego. Albo jeszcze trochę cię podenerwować. - Oho, uwaga, prawdziwy romantyk wkracza do akcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Duncan
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:35, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Łóżko było nie tylko duże, ale też wyjątkowo wygodne; Leah postanowiła przy najbliższej nadarzającej się okazji zapytać Ruby, czy może się do niej wprowadzić, chociaż jednocześnie była świadoma tego, że jutro pewnie nie będzie o tym pamiętać. Jak o wielu wydarzeniach dzisiejszego wieczoru, a raczej już chyba nocy.
- Nie będę rzygać - oznajmiła, patrząc na Charlesa z udawanym przekonaniem. Bo tak naprawdę wcale nie miała pewności, czy nie poczuje mdłości, jak tylko zamknie oczy. Zawsze kiedy była w takiej sytuacji, kładła jedną stopę na podłodze, żeby oszukać mózg, i rzeczywiście działało. Najwyżej rzeczywiście będzie się posiłkowała tą metodą, ale to jak Charles sobie pójdzie. - Zawsze kogoś upijasz w swoje urodziny? Hej, wszystkiego najlepszego!
I co z tego, że mówiła odrobinę bełkotliwie, skoro podniosła się do pozycji siedzącej, zarzuciła Charlesowi ręce na szyję i na moment przycisnęła usta do jego policzka? Wszyscy przecież marzą o takich życzeniach urodzinowych!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:45, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wszystkie myśli Marii w tej chwili skupiły się wokół seksu. Naprawdę, gdyby ktoś zadał jej w tym momencie jakiekolwiek pytanie, jej odpowiedzią byłaby pewnie nazwa którejś z pozycji, którą właśnie sobie wyobrażała. Nie uczestnicząc chwilowo w grze i nie obserwując toczących się wokół niej wydarzeń, bezwiednie rysowała palcem nieokreślone kształty po powierzchni stołu aż w końcu głos Knighta przywołał ją do porządku. Posławszy Alexowi intensywne spojrzenie, chwyciła w dłoń kostkę i stanęła na polu, które dawało jej przyzwolenie do tego, żeby nareszcie się napiła. Czując, że alkohol powoli uderza jej do głowy, zrzuciła ze stóp botki, które i tak odrobinę uwierały ją w palce. W zasadzie, wybór tego swetra nie był najgorszym ruchem; śmiało mogła pozbawić się jeszcze bielizny, bo sukienka była kompletnie nieprześwitująca.
Zagryzłszy nieświadomie wargę, spojrzała na Alexa z uniesioną brwią i podała mu kostkę, nie odzywając się ani słowem.
Przecież była zbyt zajęta pieprzeniem go w myślach na każdy możliwy sposób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Enfield
Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:58, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, czy Maria wiedziała, że gdyby tylko powiedziała słowo, Alex w ułamku sekundy zabrałby ją do siebie. Tymczasem jednak musiał utrzymywać tę grę pozorów, która stawała się coraz cięższa. Jasne, miał mocną głowę, ale nie był przecież niezniszczalny. Czuł pewien wpływ alkoholu na swój organizm i coraz trudniej przychodziło mu trzymanie emocji na wodzy. Uważał za wysoce niesprawiedliwe to, że Camille i Victoria siedziały już w samych stanikach, Ruby była wyraźnie pijana, a Maria zdawała się zupełnie niewzruszona. Cholera, powinien jej dowalić.
Jak na zawołanie wyrzucił kolejną (!) szóstkę, co oznaczało, że mógł kazać się napić dwóm osobom. Oczywiście, że jego pierwszym wyborem była panna Watson, ale drugim... Przebiegł spojrzeniem po twarzach dziewczyn (no cóż, Knighta nie brał pod uwagę) i, w związku z tym, że przez cały wieczór był w teamie Victorii, a Camille przed chwilą miała małe combo, wybrał Ruby, mając nadzieję, że trochę ją rozbierze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 1:07, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
- Ja pierdolę, dzięki, Alex - skomentowała Ruby, z miną, która jasno mówiła wszystkim, iż jubilatka doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Spojrzała nieufnie na swoją szklankę i od razu pokręciła głową; na ten moment nie była już w stanie przyswoić ani łyka alkoholu, powoli zaczynało jej się kręcić we łbie, a w dodatku była cała czerwona na twarzy. Z pewnym trudem sięgnęła pod materiałem sukienki do zapięcia stanika i poczekała aż kliknęło; już po chwili jej czarny stanik walał się gdzieś po podłodze. - Nie ma to jak rewelacyjny powrót do gry. - Chwyciła kostkę, wyrzucając trójkę, a to obligowało ją do picia (!) i ponownego rzutu. - To jest chyba jakiś żart - oświadczyła Ruby. Minęło stanowczo za mało czasu, żeby mogła się napić, więc podniosła się z krzesła i tym razem zsunęła spod sukienki majtki, również w czarnym kolorze. - Zajebiście, już nie mam wyjścia. Jak teraz wylosuję picie, to kończę grę - zapowiedziała dramatycznym tonem, zanim rzuciła ponownie. Tym razem stanęła na polu, które - uwaga! - kazało jej znów rzucić kością, z takim zastrzeżeniem, że mniejsza bądź równa trzem liczba oczek wiązała się z następną kolejką. - Dobra, rzucam, bez zbędnych wstępów - oznajmiła, czując, że drżą jej palce, a chwilę później z jej ust wydarł się krzyk. Była w grze, wyrzuciła cztery! Mogła jeszcze odetchnąć i może nawet trochę otrzeźwieć? Pewno było za to jedno: nie mogła się już rozbierać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 1:25, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
- Nieźle zaszalałaś - skomentowała posunięcia Ruby, doskonale sobie zdjąć sprawę z tego, że jubilatka właśnie znalazła się w najgorszej pozycji z nich wszystkich. Przejmując od Amerykanki kostkę posłała jej spojrzenie, które miało przekazywać coś na kształt złośliwości, ale efekt trochę psuły błyszczące od namiaru alkoholu we krwi oczy. - Ta gra coś długo trwa - podzieliła się refleksją, kiedy rzucała kostkę na stół. Wypadło cztery, co oznaczało, że mają się napić panowie, znów. Wyrównanie szans tak minimalne, że aż nieistotne. - Dalej pijecie czy może dla urozmaicenia w końcu coś zdejmiecie?
Czekając na decyzję i wykorzystując przerwę w piciu sięgnęła po swój tort, bo jeszcze go miała i przytomnie uświadomiła sobie, że to trochę pomoże w przyswajaniu promili. Odrobina czekolady spadła jej na dekolt, więc niewiele myśląc zebrała ją opuszką palca i pokierowała do ust. Każda kaloria jest na wagę złota!
Hej, to jak w końcu z tym piciem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victoria Archibald
Administrator
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 2134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 1:32, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Victoria nie była panem; ta kwestia na szczęście jej nie dotyczyła. Cały czas mając w głowie to, że może zdjąć z siebie już tylko jedną warstwę, a jest tak blisko końca gry, rzuciła pewnie, nie odrywając wzroku od toczącej się kostki. Musiała wypić osoba po jej prawej i nakazać komuś pić. Victoria przybrała na twarz najbardziej niewinną ze swoich min, kiedy zorientowała się, że osobą po jej prawej jest, cholera, Ruby. Podczas gdy panna Jenkins zabijała ją wzrokiem i niepewnie ujęła szklankę, chwyciła też i swoją. W końcu była pewna, że Ruby jej się za to zrewanżuje.
To dziwne, ale Victoria, choć wstawiona, nie czuła się jeszcze wcale tak najgorzej. Jasne, miała dość silną głowę, ale i ta runda dość mocno ją oszczędzała. To dobrze, bo w ten sposób podwajała się jej szansa na wygraną.
Ruby wymamrotała coś o tym, że ma dość i kończy grę na tym etapie, a potem nałożyła sobie na talerz kawałek tortu, idąc w ślady Camille. Victoria była pewna, że młoda Amerykanka chętnie skorzystałaby właśnie ze swojej sypialni, ale kto wie, co mogło się dziać w jej wnętrzu, skoro Charles jakoś długo stamtąd nie wracał.
- Jak tylko Charles przyjdzie z powrotem, to pije z pięć karniaków - oświadczyła zaciętym tonem, przekazując kostkę Waltowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Walter Knight
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 1:39, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Walt parsknął śmiechem, patrząc na Ruby, która skapitulowała. Właściwie powinien docenić jej rozsądek - lepiej, żeby skończyła z plamą na honorze niż, na przykład, pod stołem. Zwłaszcza że to była jej impreza, a współgospodarz zniknął. Tyle że Amerykanka miała taki wyraz twarzy, że Walt po prostu nie mógł się nie zaśmiać. Rzucił kostką i stanął na polu numer pięć, które kazało mu się ponownie napić (ach, to dopiero nowość) i przenieść się na pole z numerem trzydzieści dwa. Rzucił kpiące spojrzenie Victorii, która myślała, że była taka sprytna, cofając go na start.
- Może w następnej kolejce każde z nas coś ściągnie, co? - rzucił, szczerząc zęby. Jednak był w uprzywilejowanej pozycji, a kolejne warstwy ciuchów ściągane przez dziewczyny z nawiązką wynagradzały mu poniesione straty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 1:49, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Charles, mimo świadomości obecnego stanu Leah, był nieco zaskoczony jej nagłym, entuzjastycznym złożeniem życzeń. Objął ją, przez chwilę uspokajającym gestem gładząc jej plecy, uśmiechając się, gdy jego palce przemknęły przez obszar, na którym nie było już rzuconego gdzieś na ziemię stanika.
- Zaraz do ciebie wrócę, tylko sprawdzę, co tam się dzieje - oświadczył, wciągnąwszy przez nozdrza głęboko do płuc zapach jej szamponu do włosów, a potem wstał, patrząc jak Leah wygodniej układa się na łóżku. Wcale nie miał ochoty stąd wychodzić, ale powierzenie Ruby zabawiania gości chyba nie było najlepszym pomysłem. Jego przypuszczenia okazały się być trafione w punkt, bo gdy tylko wszedł do pokoju, prowadzony głosami żywo rozmawiających gości, zastał Ruby z głową przyklejoną do stolika. - No nie, następna - powiedział, obejmując wzrokiem planszę i rysującą się na niej sytuację. Na szczęście, pionek Ruby byl już poza grą. - Ile kolejek mnie ominęło? - zapytał, ale nikt nie potrafił mu udzielić sensownej wypowiedzi. Chwycił kostkę i wyrzucił szóstkę, która nakazywała mu się napić. Żeby sprawiedliwości stało się zadość, wypił trochę więcej niż powinien, a potem obszedl stolik i chwycił lekką jak piórko Ruby, żeby przenieść je w dokładnie to samo miejsce, w którym leżała Leah. Co prawda Młoda, jak ją często nazywał, bredziła po drodze coś o torcie, ale zamilkła, czując pod sobą miękki dotyk pościeli. - Przyprowadziłem ci koleżankę, możecie sobie pogadać - poinformował Leah, ale jeszcze nie ruszył się z miejsca; wydawało mu się, że obie jakoś pozieleniały na twarzy i nie był pewien, czy zaraz nie zaczną synchronicznie rzygać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Charles Campbell dnia Pią 1:51, 11 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Duncan
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 1:59, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Charles był jednak kochany! Leah ani myślała rzygać; na widok Ruby podniosła się gwałtownie, podpełzła w jej kierunku i przytuliła ją mocno, również wyciskając buziaka na jej policzku.
- Wszystkiego najlepszego! - oznajmiła niezwykle oryginalnie, a potem, jak gdyby nigdy nic, wróciła na swoje miejsce, wspaniałomyślnie podając pannie Jenkins rąbek kołdry, żeby się przykryła. O, właśnie, żeby nie zapomnieć! - Przeprowadzam się do ciebie.
Przekręciła się na bok i zamknęła oczy, ale to nie był dobry pomysł. Zawartość żołądka gwałtownie podjechała jej do góry, więc Leah znów usiadła, z całych sił skupiając się na tym, żeby nie zwymiotować. Kilka głębokich oddechów trochę jej pomogło; nadal lekko kręciło jej się w głowie, ale przynajmniej miała już pewność, że nie zwróci wszystkiego, co zjadła i wypiła tego wieczoru.
- Więcej z wami nie piję - wymamrotała, ponownie ostrożnie się kładąc, tym razem już pamiętając o tym, żeby postawić stopę na ziemi. - Dawno się tak nie zniszczyłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|