Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:48, 11 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Moment chwały Marii na chwilę odszedł w zapomnienie, bo o to nadszedł czas na wznoszenie toastów. Upiwszy dwa skromne łyki whisky, Maria uśmiechnęła się lekko w kierunku Alexa. Trochę ją uwierał fakt, że nie siedział tuż obok niej i nie mogła co jakiś czas szepnąć czegoś sugestywnego w jego kierunku, ale noc, a raczej wieczór, była jeszcze młoda. Wszystko przed nimi.
- Pyszna ta pizza - skomentowała, posławszy uśmiech w kierunku Ruby. Doskonale wiedziała o tym, że szefowa kuchni w restauracji, w której pracowała, odznaczała się ponadprzeciętnym talentem kulinarnym, w końcu niejednokrotnie zdarzało jej się już próbować jej potraw za zamkniętymi drzwiami kuchni. - Ale słuszne pytanie: torty będą dwa? - podłapawszy spojrzenie Camille van Leer, Maria postanowiła podtrzymać też i jej pytanie. Jak na razie całkiem nieźle wychodziło jej bycie całkiem sympatyczną. Nie mogąc się dłużej powstrzymać, trąciła stopą alexową łydkę i rzucila mu krótkie spojrzenie z uniesioną brwią, zanim w jej ustach zginął mały kęs pizzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Alex Enfield
Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:48, 11 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
To może trochę zabawne, ale Alexowi podobał się fakt, że nie siedzi obok Marii; kiedy miał ją naprzeciwko, wydawało się całkowicie naturalne, że ma w nią wlepione spojrzenie. Och, zupełnie jakby ktokolwiek z tego towarzystwa oczekiwał od niego czegoś innego.
Zmusił się mimo wszystko do spojrzenia w kierunku Ruby, która była bombardowana pytaniami o tort. Jemu na razie nic słodkiego nie było potrzebne do szczęścia - wystarczył alkohol i zaczepki panny Watson.
- Widzę, że mało kto przyszedł tu bezinteresownie - skomentował, zwracając się głównie do organizatorki imprezy. - Niewdzięczna rola gospodarza: jak nie domagają się alkoholu, to słodyczy.
Złapał spojrzenie Camille i wykrzywił się do niej jak dzieciak; ot, w ramach nawiązania kontaktu z kimś poza Marią. Był z siebie dumny, dlatego postanowił się nagrodzić ponownym widokiem swojej, hm, towarzyszki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:11, 12 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Ruby przewróciła oczami - jeju, ci ludzie byli tacy przewidywalni. Jakby sie bardziej postartała, mogłaby ułożyć ich kwestie w głowie z solidnym wyprzedzeniem.
- Tak, będą dwa torty, głodomory. I tak - tu spojrzała w kierunku Alexa, a jej usta jakoś automatycznie ułożyły się w półkpiący uśmieszek - masz zupełną rację. Te gęby wiecznie nienażarte i nienapite. - Oczywiście sobie żartowała, zupełnie jej nie przeszkadzało to, że jej goście przyszli tu częsciowo dla chlania. I jej jedzenia. - Ale poczekajcie jeszcze trochę, najpierw musimy zbudować napięcie i te pierdoły. Wasze zdrowie w gardło moje - zaintonowała, upiwszy spory łyk whisky, która tym razem zapiekła ją właśnie w gardło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:42, 12 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Camille nie podobały się insynuacje, jakoby przyszła tu tylko dla jedzenia i picia. Przyszła tu też po to, żeby wykorzystać okazję do wystrojenia się, ale na nikim to już nie robi wrażenia. Może rzeczywiście powinna przyjść nago, jak sugerowała Charlesowi, ale to by już było nie do pobicia. Jeszcze przez jakiś czas jej ciało nie będzie wiotczeć, więc odwlecze takie zagrania do ostatniej chwili. Kobiety są takie próżne.
Za to o mało się nie opluła po toaście Ruby. Bardzo zręcznie to zatuszowała. Przecież nie przyzna się, jak bardzo głupio skojarzyła sobie te słowa. Przyszło też jej do głowy bardzo głupie pytanie co do zdmuchiwania świeczek, ale, tym razem całkiem świadomie, postanowiła się nie ośmieszać. W mniejszym gronie taki niewybredny żarcik może by i uszedł, ale w obecnej chwili jest tu za dużo świadków, którzy jeszcze są w stanie wszystko zapamiętać.
- No wiesz, tylko nam nie padnij, zanim zbudujesz to napięcie - skomentowała złośliwie odnosząc się do słabej głowy Ruby i intensywności, z jaką zaczynała dzisiejszy wieczór. Znała Camille już na tyle, że nie powinna jej mieć tego za złe. Wypiła w końcu toast, który wzniosła coraz starsza Amerykanka. - To Ruby buduje, a my się zajmujemy pierdołami. Jakieś propozycje? - rzuciła pytanie w przestrzeń do wszystkich tak właściwie. Przetoczyła oczekującym spojrzeniem po wszystkich siedzących przy stole, trochę większy nacisk wywierając na Charlesie. W końcu tez bym gospodarzem tej imprezy a jakoś nie chciał się zająć gośćmi. Pełne nadziei spojrzenie rzuciła też w stronę swojego narzeczonego. Jak nie Charles to może on coś wymyśli. A jeśli nie oni... to coś się wymyśli.
Przepraszam bardzo, czy ta pacjentka znowu przedawkowała kofeinę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victoria Archibald
Administrator
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 2134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:21, 12 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Victoria szczerze wątpiła w to, że Camille i do niej kierowała swoje pytanie, wobec tego zamiast zająć się myśleniem nad potencjalną odpowiedzią, ujęła w dłoń szklankę i upiła kolejny łyczek whisky. Fakt, że Charles w najlepsze flirtował z koleżanką córki jej faceta wcale jej nie raził. Chyba byłaby ostatnią osobą w tym towarzystwie, która mogłaby niepochlebnie wypowiadać się o relacjach budowanych między osobami ze znaczną różnicą wieku. Zresztą, nie oszukujmy się - Victoria nie miała w zwyczaju oceniania innych ludzi; sama popełniła w życiu juz tak wiele głupstw, że we własnym mniemaniu pozbawiła się do tego prawa. Oparłszy na dłoni głowę, przez chwilę nieobecnym wzrokiem wpatrywała się w swoją - wciąż jeszcze nie opróżnioną - szklankę, aż w końcu wyrwała się z zamyśleniem, potrząsnąwszy swoimi długimi blond włosami.
- Sorry, zamuliłam - powiedziała szybko, łapiąc spojrzenie Ruby i po raz kolejny przytknęła brzeg szklanki do ust, znacząc czerwoną szminką krawędź szklanki. - Tylko proszę, nie grajmy teraz w nigdy. Ostatnio nie mogłam dojść do siebie przez cały kolejny dzień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Walter Knight
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:38, 14 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Spojrzenie, jakim uraczył Victorię Walt, mówiło bardzo wiele, ale i tak ledwo się powstrzymał przed rzuceniem kąśliwej uwagi na temat dochodzenia. Udało mu się jednak ugryźć w język, zamiast tego uczepił się wymyślania rozrywek.
- Możemy zrobić bitwę na żarcie! - odezwał się po chwili namysłu, nie kryjąc entuzjazmu. Potoczył spojrzeniem po twarzach wszystkich obecnych, szukając wsparcia dla swojego genialnego pomysłu. - Oczywiście jak już się najemy tak, że nic więcej nie będziemy w stanie w siebie wcisnąć. Ruby, masz coś przeciwko używaniu twojego jedzenia w celach innych niż zaspokajanie głodu? Rzucanie tortem musi być zajebiste.
Nieważne, że Walter Knight był prawie najstarszym gościem na tej imprezie - mentalnie ciągle był nastolatkiem, ale przecież właśnie w tym tkwił cały jego urok. Prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:25, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Może to jego urok, a może to Maybelline.
Charles spiorunowal ją spojrzeniem swoich idealnie błękitnych, zimnych jak lód tęczówek i, idąc w jej ślady, też upił łyk whisky. Przez myśl przemknęło mu, że, faktycznie, powinien zacząć rozkręcać tę imprezę. Sugestię Knighta pozostawił jednak bez komentarza - jako wielki fan dobrego jedzenia nie mógłby pozwolić na to, aby zmarnowało się cokolwiek, co wyszlo spod palców panny Jenkins.
- Tej, młodzieży, proszę się uspokoić - powiedział w stronę Leah, której poświęcał zdecydowanie najwięcej swojej uwagi. Odstawił szklankę na stolik z głośnym stukotem i klasnął w dłonie, żeby wzbudzić zainteresowanie innych. - Proszę państwa, wstajemy od stołu. Gramy w alko twistera! - Czy był lepszy pretekst do podotykania pięknych kobiet niż chęć wygranej w tę grę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Duncan
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:37, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
- No nie, po tym, jak się najadłam? - jęknęła Leah, zerkając z żalem w kierunku swojego pustego już talerza. W gruncie rzeczy było to jednak bardziej teatralne zagranie niż wyrażenie rzeczywistych emocji; była przecież ogromną fanką wszelkiego rodzaju zabaw imprezowych. - Ej, nigdy nie grałam w twistera.
Ludzie zaczęli się powoli podnosić ze swoich krzeseł; jedni - jak Walter Knight, zawiedziony, że nie przeforsował swojego pomysłu wojny na żarcie - niechętnie, inni z umiarkowanym entuzjazmem. Leah wstała dość szybko, ale sięgnęła po swój kufel. Zostało jej jeszcze trochę ponad pół piwa, nie zraziło jej to jednak przed podjęciem próby wyzerowania. Osiągnąwszy ten niebywały sukces, otarła usta wierzchem dłoni i potoczyła spojrzeniem po wszystkich twarzach. Najwyraźniej nikt nie zamierzał się wymigiwać od zabawy. Fantastycznie!
- Dobra, to według jakich zasad będziemy grać? - rzuciła w przestrzeń, ale zaraz zabłądziła wzrokiem w kierunku Charlesa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:48, 20 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Maria wyraziła umiarkowany entuzjazm, usłyszawszy propozycję gry w twistera. Była całkiem gibka, w dodatku na ten moment nie miała zbyt dużego stężenia alkoholu we krwi, a to oznaczało, że jej szanse na niby to przypadkowe dotknięcia Alexa były całkiem spore. Szybko podniósłszy się z krzesła, stanęła obok nieustannie flirtującej z jej menedżerem blondynki i patrzyła, jak Ruby z Charlesem uwijają się z rozłożeniem planszy na podłodze. Ze strategicznego punktu widzenia, mimo że Maria nie była najlepszym logistykiem, nietrudno było oszacować, ze było ich jak na ten kawałek materiału stanowczo za dużo. Jakby czytając jej w myślach, Charles poinformował, że wszyscy mają dobrać się w pary, a gra będzie rozgrywała się w czwórkach, podczas gdy reszta w tym czasie będzie piła alkohol. Maria szybko skalkulowała, że bycie w parze z Alexem nie jest najlepszą strategią, jeśli chodziło o dotykanie się w toku gry.
- Losujmy pary, tak będzie najciekawiej - postanowiła się odezwać, trzymając w dłoniach szklankę z whisky.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Enfield
Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:26, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
No, to się nazywa integracja - oto, co pojawiło się w głowie Alexa zaraz po tym, jak zapadła decyzja o grze w twistera. Osobiście wolał zabawy, w których należało się trochę wysilić, żeby odnieść zwycięstwo; pewnie to dlatego, że, jako Krukon, zamiłowanie do współzawodnictwa miał we krwi. Ucieszył się zatem, że będzie można wykazać się czymś więcej niż mocną głową, zwłaszcza że niosło to ze sobą sporo innych korzyści. Uśmiechnął się do Marii, kiedy Charles rzucił instrukcje dotyczące dobrania się w pary, ale najwyraźniej panna Watson nie zamierzała być w parze ze swoją osobą towarzyszącą. Kilka dobrych sekund zajęło Alexowi wydedukowanie motywów jej postępowania. Sprytnie zakamuflował lekkie zakłopotanie (!) łykiem whisky, a potem postanowił zabrać się do roboty.
- Znam świetne zaklęcie - pochwalił się w przestrzeń, obrócił różdżkę w dłoni i już po chwili w powietrzu pojawiło się osiem identycznych, sześciennych pudełeczek, których wnętrza były wytłoczone na różne kolory: dwa czerwone, dwa niebieskie, dwa zielone i dwa żółte. - Proszę się częstować.
Wolał nie wspominać, do czego w przeszłości służyło mu to zaklęcie. Sięgnął po najbliższe pudełko, ale go nie otworzył, dopóki wszyscy nie wybrali swoich. Miał niebieski, kto był jego parą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:33, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Na pewno nie z Ruby, ponieważ wnętrze jej pudełeczka było zabarwione na czerwono.
Wow, to było naprawdę niezłe zaklęcie, jak przemknęło jej przez myśl. I przez twarz również, bo przez całych kilka sekund widać było minę, wyrażającą szczery podziw.
- Czerwony - pochwaliła się, rozwiewając wszelkie wątpliwości. Na twarzach swoich znajomych widziała wyraz wzrastającego oczekiwania i podniecenia; w tym losowaniu par było coś potęgującego napięcie. Kto by pomyślał, że MJ wykaże się taką inicjatywą. - No, ale w międzyczasie chluśniem, bo uśniem, moi mili. Na zdrowie! - powiedziała wesoło, golnąwszy łyczek whisky. A co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:51, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Panna Jubilatka za cel chyba postanowiła się bawić do nieprzytomności. Camille nie chciała jej niczego wypominać, ani tym bardziej stopować, ale nic nie mogła poradzić na to, że za każdym razem, gdy Ruby nakłaniała gości do picia, przed oczami miała obraz jej stanu, w którym zwykle kończyła imprezy. Zwykle wcześniej niż inni. Co by nie mówić, to miało swój urok.
Camille uśmiechnęła się pod nosem i śladem panny Jenkins pociągnęła zdrowy łyk whisky, nie zważając na to, że było to bardzo mało taktyczne zagranie, jeśli za chwilę będzie musiała wykazać się ponadprzeciętnymi umiejętnościami utrzymywania równowagi. Sięgnęła po pudełeczko, zdając się na los.
- Zielony - stwierdziła, zerknąwszy do środka. Budowanie napięcia najwyraźniej jej nie wyszło. I dobrze, jeszcze by pękła od nadmiaru emocji. Nooo, to kto tam dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victoria Archibald
Administrator
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 2134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:11, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Najwyraźniej nikt jeszcze nie chciał się ze sobą sparować, skoro kolory wciąż wypadały im różne. Victoria sięgnęła po jedno z pudełeczek, uprzednio, rzecz jasna, wychyliwszy łyczek whisky i uśmiechnęła się półkpiąco, widząc idealnie wszak pasujący do Krukonek niebieski odcień wnętrza.
- Niebieski - poinformowała zgromadzonych, nieco leniwym spojrzeniem prześlizgnąwszy się po ich twarzach. Dopiero teraz Alex postanowił odsłonić karty i pokazał, że jest jej parą. Stanąwszy u jego boku, Victoria posłała mu swoje firmowe spojrzenie, mimowolnie odnotowując w głowie, że Alex naprawdę był przystojnym facetem. - Witaj, moja paro, skopiemy im tyłki. - Och, już uruchomiła się w jej głowie cała kaskada myśli, związana z koniecznością wygrania w tej rywalizacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Walter Knight
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:28, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Twister może i nie był najlepszą stroną Walta, ale cóż się dziwić - przecież ten człowiek miał tyle talentów, że kolejny już najzwyczajniej w świecie by się w nim nie zmieścił. Nie zmieniało to jednak faktu, że, podobnie jak większość zebranego tutaj towarzystwa, pan Knight zamierzał wygrać tę rywalizację, bez względu na to, kto miał być jego parą. Miał mentalność zwycięzcy; chyba nic nie mogło się z tym równać.
Wylosował żółty kolor, konstatując mimochodem, że Enfield użył tego samego zaklęcia, którego on, Pan Trener, używał podczas treningów z dzieciakami, żeby sprawiedliwie podzielić je na drużyny w początkowej fazie szkolenia. Nie pochwalił się tym jednak, zbyt skupiony na realizowaniu sugestii Ruby (ta dziewczyna jednak miała głowę na karku!) i na obserwowaniu pozostałych, którzy jeszcze nie byli sparowani. Kiedy Campbell przyznał się, że też wylosował żółty, Walt ledwo powstrzymał się przed parsknięciem śmiechem.
- Nie wiem, gdzie tu sprawiedliwość - skomentował, obracając w dłoni szklankę, w której znów już prawie nie miał whisky. Jak to się działo, że jego mózg nie rejestrował kolejnych łyków?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:43, 21 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Cóż, tych dwóch panów i tak mogło pić znacznie szybciej niż reszta towarzystwa - poza Alexem, rzecz jasna. Zorientowawszy się, że w czasie tej rozgrywki, on i Knight będą parą, Charles parsknąl śmiechem. Los bywał jednak całkiem zabawny.
- Kończcie, panie i zaczynamy rozgrywkę - polecił im, obróciwszy w dłoniach szklankę, w której było jeszcze trochę whisky i jednym łykiem opróżnił jej zawartość. I tak nie czuł jeszcze najmniejszych nawet oznak wstawienia, cóż - prawie dwa metry wzrostu i góra mięśni robiła jednak swoje. Leah wylosowała zielone pudełko, parując się tym samym z Camille, a MJ dobrała się w duet z Ruby. - Dobra, na pozycje - powiedział Charles, chociaż w zasadzie nikt nie zdecydował jeszcze, którego z graczy wystawi jako pierwszego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|