Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Ruby Jenkins, Gordon Street 17/9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:36, 24 Lut 2013    Temat postu:

Ech, no tak, praca. To słowo nieustannie przewijało się przez całą ich relację - zdaje się, że często psuła im szyki.
- Domyślałam się - powiedziała Ruby, wycierając dłonią pot z czoła. Uśmiechnęła się do niego słabo, głaszcząc go po głowie jak małego chłopca. - Zaraz możemy się przenieść do łóżka. Ale wiesz co? Opowiedz mi coś o sobie - poprosiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:43, 24 Lut 2013    Temat postu:

Cholera, znów to pytanie. Pytanie, które sprawiło, że przypomniał sobie Rose stojącą w jego kuchni, jej zapach i dotyk kiedy pozwoliła mu się obejmować. Skrzywił się nieznacznie, ale ukrył to, chowając twarz w jej włosach. Ruby była tutaj, siedziała przed nim i patrzyła na niego z ufnością.
- W łóżku ci opowiem. - Powiedział biorąc ją za rękę i pociągnął w stronę sypialni. Położyli się do łóżka nadzy, a Donnie przytulił się do pleców Ruby. - Co chcesz wiedzieć? Nie jestem nadzwyczajny, raczej nudny. - Powiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:02, 24 Lut 2013    Temat postu:

Ruby czuła się błogo, czując jego dotyk na swoich plecach. Uśmiechnęła się pod nosem, chociaż Donnie z oczywistych względów nie mógł tego widzieć.
- Każdy człowiek ma w sobie coś, co wyróżnia go na tle innych - powiedziała nieco filozoficznie, przymykając powieki. - Możesz powiedzieć cokolwiek, wszystko będzie mnie interesować. Masz jakieś rodzeństwo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:12, 24 Lut 2013    Temat postu:

Donnie nie uśmiechał się, chociaż jego on głosu nie zmienił się prawie w ogóle. Miał zmarszczone brwi i starał się ze wszystkich sił skupić na pytaniu Ruby. Mógłby słuchać, ale opowiadanie to było za dużo.
- Nie mam rodzeństwa. Zawsze chciałem mieć brata, ale nie udało się namówić rodziców. - Zaśmiał się w jej włosy. - Zwykle bylem sam. Miałem kilku kumpli w Hogwarcie, ale to wszystko jakoś się rozpadło. Przez wojnę chyba. Chociaż to nie wyjaśnienie. - Dodał zamyślony. Donnie zawsze był introwertyczny, nie potrzebował tłumów ludzi. - Jako dzieciak już się buntowałem przeciwko ojcu. Robiłem mu na złość, podkradałem różdżkę. Mama musiała mnie później ratować przed laniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:23, 24 Lut 2013    Temat postu:

No tak, Donnie chyba już wspominał jej o nie najlepszych kontaktach z ojcem. Ona kompletnie nie znała tego z autopsji, bo rodzice zawsze byli dla niej oparciem, być może dlatego, że była ich oczkiem w głowie. Sami byli niemagiczni i traktowali to jako dar od losu, uważając, że ich córka została wybrana w myśl wyższej idei.
- Też nie mam rodzeństwa, a zawsze chciałam mieć starszego brata, który miałby przystojnych kumpli - zaśmiała się Ruby. O tak, na pewno bardzo by z tego skorzystała. - Ale w sumie mój tata był zadowolony, bo byłam połączeniem syna i córki; niby dziewczyna a o dość chłopięcych zainteresowaniach. Za to mama zawsze chciała mnie stroić w sukienki i potem załamywała nade mną ręce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:32, 24 Lut 2013    Temat postu:

Nie najlepsze kontakty to mało powiedziane. Donnie nie potrafił rozmawiać z własnym ojcem, miał wrażenie, że go nie kochał, a przez to wyrzuty sumienia. Jakby to nie ten człowiek był tak bliską dla niego osobą.
- Zupełnie nie rozumiem dlaczego nie chciałaś nosić sukienek. Mi się podobałaś ostatnio i to bardzo. - Powiedział do jej ucha. Jego powieki zaczęły powoli opadać. Zmęczenie brało górę. Zamknął oczy, a pod powiekami zobaczył błękitne oczy Rose. Jęknął cicho, z rezygnacją, ale już ich nie otworzył. Zasnął nagle, nie słysząc już odpowiedzi Ruby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:39, 24 Lut 2013    Temat postu:

Właśnie, sukienka! Ruby nadal nie pofatygowała się z tyłkiem do domu Amy, przyszłej pani charlesowej, jak lubiła nazywać ją w swoich myślach, żeby oddać jej kieckę, działającą cuda. Usłyszała miarowy oddech Donniego i nie pozostawało jej nic innego, jak po prostu zasnąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:15, 12 Mar 2013    Temat postu:

Kiedy wylądowały w mieszkaniu Ruby, Amy jak zwykle musiała wziąć kilka głębszych oddechów. Teleportacja nie wychodziła jej ostatnio na dobre. Zanim coś odpowiedziała usiadła na kanapie i westchnęła.
- No, akurat ten sposób transportu chyba nie odpowiada małemu. Zawsze po tym mnie mdli, ale już dobrze. - Powiedziała uspokajająco i uśmiechnęła się do Ruby. - Ale ogólnie czuję się co raz lepiej, najgorszy okres jest już chyba za nami. - Ściągnęła płaszczyk spod którego wyłoniły się legginsy i malinowa tunika, niwelująca rosnący brzuszek, ale odsłaniająca ramiona Amy. Wyglądała w niej uroczo, ale nie wyzywająco. Jedna ręką dotknęła brzucha, który rzeczywiście nabrał już okrąglejszych kształtów.
- Ale koniec o mnie. Mów w tej chwili jak ty się czujesz. A najlepiej zrób sobie drinka i opowiedz mi wszystko po kolei. - Powiedziała stanowczo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:26, 12 Mar 2013    Temat postu:

Ruby posłusznie zrzuciła ze stóp swoje ciężkie buty, a potem przecięła korytarz, idąc prosto do kuchni. Za nią, zgodnie z jej wolą, podreptała Amy.
- Tobie też mogę zrobić coś do picia, rzecz jasna bezalkoholowego - powiedziała do Amy, wyjmując butelkę wódki i wlewając ją obficie do szklanki. Wykończyła wszystko kostkami lodu i liściem mięty, chyba dla zachowania pozorów drinka. - Hm, jakby to ująć? Rzucił mnie. Właściwie nie wyjaśnił dlaczego, powiedział, że musi sobie to wszystko poukładać. Od tej pory go nie widziałam. - Wlała w siebie odrobinę alkoholu, licząc, że jej gorycz pomoże jej przetrawić te słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:34, 12 Mar 2013    Temat postu:

Amy westchnęła i z zamyśleniem oparła się o stół. Nie spodziewała się niczego innego. Faceci nie mieli w zwyczaju wyjaśniać. Trzeba się było tych wyjaśnień dopraszać, a Ruby była chyba zbyt dumna na to.
- Przykro mi. - Powiedziała w końcu, patrząc na nią z widoczną troską. - Jeśli musi sobie to poukładać, może zwyczajnie potrzebował czasu? - Nie, nie powinna go usprawiedliwiać. - Faceci to skończeni idioci. I nie patrz tak, idealny pan Campbell też potrafi dać w kość. - Zaśmiała się cicho. Miała ochotę znów ją przytulić, ale takie odruchy sprawiały, że ludzie się rozklejali, a tego wieczoru nie było czasu na łzy. - A ja chętnie się napiję wody z cytryną, soków mam po dziurki w nosie. - Stwierdziła. Ruby podała jej po chwili szklankę.
- Hm. A nie chcesz z nim jeszcze pogadać? - Zapytała jej Amy, krzywiąc się nieznacznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:45, 12 Mar 2013    Temat postu:

Ruby zdecydowanie potrząsnęła głową i, lewitując przed sobą szklankę i butelkę, poszła do salonu, gdzie obie z Amy usiadły na kanapie. Wzbudzającej sporo wspomnień, ale Ruby nie miała ochoty o tym myśleć.
- Nie chcę z nim gadać, nie będę się dopraszać o uwagę. - Pociągnęła spory łyk ze swojej szklanki, krzywiąc się nieznacznie, czując w ustach posmak alkoholu. - Mam za to nadzieję, że dostanie od kogoś w kość. Nie znoszę czegoś takiego, wiesz? Jak ktoś się kreuje na niewiniątko, a potem po prostu rozpierdala ci serce. - No, chyba już wódka zaczęła na nią działać. Nic dziwnego, ostatnio naprawdę źle się odżywiała, co Amy na pewno zdążyła już zaobserwować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:57, 12 Mar 2013    Temat postu:

Amy podkurczyła nogi pod brodę obserwując Ruby. Było jej tak cholernie szkoda tej dziewczyny. Zasłużyła na coś o wiele lepszego.
- Każdy kiedyś ponosi karę za swoje czyny. Odbije się to na nim. Tylko jak na razie to ty cierpisz. - Zamyśliła się na chwilę. - Sądzisz, że może chodzić o to o czym rozmawiałyśmy ostatnio? - Zapytała nagle Amy. Oczywiście, że miała na myśli tamtą blondynkę, Rosalie chyba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:08, 13 Mar 2013    Temat postu:

Ruby musiała przez chwilę bardzo się skupić, żeby zrozumieć, o czym właściwie mówiła Amy. Zmrużyła oczy w zamyśleniu, a potem skinęła powoli głową.
- Nie wiem. Jeśli tak, to jest jeszcze większym dupkiem niż myślałam - stwierdziła beznamiętnie, pociągnąwszy kolejny łyk wódki ze swojej szklanki. Paliła ją ogniem w przełyk. - W ogóle cała ta rodzina jest jakaś popieprzona. Dobrze, że nie widziałaś ostatnio Vicky. Masakra jakaś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:22, 13 Mar 2013    Temat postu:

Amy nie od razu skojarzyła co ma do tego Vicky i o kim mówi Ruby, ale przypomniała sobie, że Rose jest córką faceta Victorii. Rzeczywiście, było to co najmniej popieprzone.
- Co z Vicky? Dawno jej nie widziałam. Właściwie kończę remont w jej domu, ale nie mogę jej jakoś złapać. - Powiedziała nieco przekierowując rozmowę na inne tory. Ruby nie powinna się tym zadręczać. Nie istotne jest teraz o co i o kogo chodziło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:32, 13 Mar 2013    Temat postu:

Ruby dopiła swoją wódkę i otarła usta wierzchem dłoni. Oczywiście, to był dopiero początek procesu alkoholizowania się, niech Amy nie ma najmniejszych złudzeń.
- Vicky ostatnio przyszła do pracy w takim stanie, że musieliśmy ją odprawić z powrotem. Wyobraź ją sobie z workami pod oczami, zajeżdżającą wódą i chrypiącą jak stary palacz. - Właśnie, papierosy. Ruby chętnie by zapaliła, ale przez wzgląd na Amy nie mogła tego zrobić. - Czekolady?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 18 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island