Mieszkanie Phila Fostera, Gordon Street 17/32
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:27, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
No tak, Phil nie był Charlesem. Ale nie wiedział, czy to zaleta, czy też wada; przynajmniej nie miał na rękach krwi niewinnych ludzi.
Uśmiechnął się delikatnie na jej słowa i wstał, żeby rozprostować nogi, które rozbolały go od tego klęczenia. Zawsze miał problem z kolanami.
- Charlesa też koniecznie musisz o tym poinformować - powiedział Phil, przeczesując rozwichrzone włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:57, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Amy chodziło tylko o to, żeby Scotty po nią przyjechał, nie potrzebuje asysty. Nie widziała sensu informowania Charlesa o tym, że źle się poczuła, ale wiedziała, że Phil i tak by to zrobił.
- Jesteś gorszy niż mój brat z tą troską. I wiesz, albo Scott albo Charlie, bo jakby obaj się tu pojawili więcej by było z tego szkody niż pożytku. - Przymknęła na chwilę powieki zastanawiając się nad czymś.
- Podasz mi mój telefon? Jest w kieszeni kurtki, zadzwonię do niego. Chociaż nie wiem czy nie będzie jeszcze w pracy. - Miała na myśli swojego chłopaka. Po krótkim zastanowieniu stwierdziła, że woli jednak racjonalne podejście Charlesa niż nadmierną troskę Scotta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:06, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Phil tylko skinął głową i ruszył w kierunku jej torebki. Trochę mu zajęło dokopanie się do telefonu, ale w końcu go wyciągnął i wcisnął w jej drobną dłoń.
- Nawet nie pamiętam, czy on jest teraz w pracy - stwierdził Phil, usiłując sobie skojarzyć, do której dzisiaj pracuje jego brat. Jak na złość, miał w głowie kompletną pustkę. - Ale od ciebie odbierze na pewno - dodał z przekonaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:19, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Amy wzięła telefon i wybrała numer Charlesa. Nie była taka pewna tego czy odbierze od niej, ale po kilku sygnałach usłyszała jego głos w słuchawce. Jej serce jak zwykle przyspieszyło.
- Cześć, Charlie. Co robisz? - Odpowiedział, że własnie wraca z pracy. A jednak będzie musiała go tu ściągnąć. - Dałbyś radę wpaść do Phila?
- Tak, jestem u niego.
- Nie, nic istotnego. Trochę źle się poczułam.
- Dobra, czekam. Pa.
Rozłączyła się i spojrzała na Phila z wyrzutem. Był gorszy niż Scott z tą troską. Ale nie mogła mu mieć za złe faktu, że się przejmuje. Zupełnie nieistotną rzeczą.
- Będzie tu niedługo. - Powiedziała odkładając telefon na stolik. Oparła się wygodniej o kanapę. To przestawało być zabawne. Nie przyznałaby się do tego Philowi ani Charlesowi, ale to nie był pierwszy raz kiedy działo się coś podobnego. Chyba jeszcze nie dopuszczała do siebie myśli o tym co to może oznaczać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:52, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nazywajcie to intuicją, cokolwiek, ale Phil był bardzo zaniepokojony zachowaniem Amy. Wyglądała tak, jakby chciała wyprzeć ze swojej świadomości swój zły stan. Jakby miała w tym już, hm, wprawę? Ale przecież nie wyglądała na bulimiczkę, o ile na bulimiczkę da się wyglądać.
- On na pewno zabierze cię bezpiecznie do domu. Zaraz ci przejdzie, zobaczysz - rzucił trochę brew sobie, z przesadną lekkością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:01, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dom, właściwie to pojęcie względne. Był raczej właśnie tam gdzie był Charlie. Nie miała pojęcia dlaczego aż tak mocno potrzebowała jego obecności. Czy chodziło tylko o tęsknotę?
- Już jest mi lepiej, Phil. Mogłaby wrócić sama. - Odparła próbując wstać z kanapy. Ale on powstrzymał ją spojrzeniem. Po chwili było słychać tylko mocne pukanie do drzwi. Amy była pewna, że Charlie się teleportował.
Phil podszedł do drzwi by je otworzyć, a ona przewróciła oczami za jego plecami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:11, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nadchodził oto i on - bohater w skórzanej kurtce, przemierzając ciężkimi buciorami całą podłogę domu brata, znacząc przy tym panele śladami błota. Kompletnie się tym jednak nie przejął i nie uspokoił, dopóki nie zobaczył Amy, leżącej na kanapie, przykrytą zielonym kocem.
- Co ci jest? - zapytał wprost, nie mając zamiaru bawić się w żadne subtelności. Znak, że wymiotowała, a ostatnio miewała zawroty głowy, był dla niego dość zrozumiały. Na pewno nie wszystko było okej. - Tylko mi nie mów, że czujesz się w porządku - ostrzegł ją, siadając obok i tuląc do siebie jej małe ciało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:18, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Przecież wymioty to nie koniec świata. Nie działo się nic niepokojącego. Oni wszyscy przesadzali.
- Nie wiem, może to po prostu grypa, albo inne paskudztwo. Mdli mnie i kręci mi się w głowie. - Powiedziała w jego ramię. Zapach jego wody po goleniu, zmieszany z zapachem skóry sprawiał, że przeszły ją ciarki. I naprawdę czuła się lepiej kiedy był przy niej. - Przesadzacie. Nie umieram przecież. - Powiedziała patrząc na Phila wyczekująco. Może by jej tak pomógł przekonać Charlesa, że nic jej nie jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:27, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Phil najchętniej by się wcale nie wtrącał, ale nie potrafił. Czy to było złe, że chciał zbawić połowę świata?
- Hej, Charles, wszystko w porządku Amy musi tylko trochę odpocząć, najlepiej, żeby położyła się spać. - To nie było do końca to, co chciał powiedzieć. Charles chyba to wyczuł, bo bez słowa wziął Amy na ręcę i podziękował bratu spojrzeniem. Minęła chwila, a oni już zniknęli za drzwiami. Phil poczuł się cholernie samotny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:03, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Amy dostała smsa od Charlesa z pytaniem czy wybierają się do Phila i właśnie w tym momencie padł jej telefon. A skoro była na mieście to postanowiła wpaść do kamiennicy pana Fostera. Stanęła przed drzwiami jego mieszkania i nacisnęła dzwonek. Było już popołudnie więc miała nadzieję, że właściciel będzie w mieszkaniu. Nie pomyliła się. Po chwili Phil otworzył jej drzwi. Uśmiechnęła się do niego radośnie i w ramach powitania stanęła na palcach całując go w policzek.
- Ekipa remontowa, a dość niepełnym składzie, ale zawsze, gotowa do akcji. - Powiedziała ze śmiechem. - Zaprosisz mnie na herbatę? - Zapytała przekraczając próg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:18, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Phil miał dzisiaj spokojny dzień - praca przebiegała mu bez większych przeszkód, a dyrekcja poinformowała go - o dziwo! - o możliwości utworzenia matematycznego koła dla szczególnie uzdolnionych uczniów. Phil siedział więc i popijał kawę, wypisując potrzebne formularze. Usłyszawszy dzwonek, uśmiechnął się pod nosem - mógł się domyślać, że to Amy lub Charles. Padło na tę pierwszą - a on był z tego powodu bardzo zadowolony.
- Cześć, Amy. Jak się czujesz? - zapytał, posyłając jej promienny uśmiech. - Charles dojedzie? A herbatę ci zrobię, chociaż mógłbym gorącą czekoladę, bo kupiłem dzisiaj w drodze z pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:33, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Amy weszła do środka rozbierając płaszcz, szalik i rękawiczki. Na dworze było zimno i wciąż padał śnieg.
- Cześć, Phil. Jak się czujesz? - Powtórzyła za nim. - Nie jestem umierająca, że to musi być pierwsze pytanie. I czuję się świetnie. Rozpiera mnie energia. - Zaśmiała się wesoło i podparła ręce pod boki. - Charlie napisał mi smsa, ale cholera, nie zdążyłam odpisać, bo padła mi bateria. Nie ma go tu jeszcze? - Zapytała rozglądając się po wnętrzu, jakby Charlie miał wyskoczyć zza kanapy. - Może być czekolada. Z mlekiem. Zmarzłam. - Oświadczyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:42, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
- Jak czekolada to przecież nie z wodą - powiedział Phil z uśmiechem na ustach, kierując kroki do kuchni, gdzie nalał mleka do rondelka i wyciągnął dwa kolorowe kubki. - Ja się czuję świetnie - oznajmił, zupełnie, jakby nie było tego widać. Z daleka biła od niego pozytywna energia; znacznie mocniej niż na co dzień, choć wydawać by się mogło, że nigdy mu jej nie brakowało. - Co u ciebie słychać? Tak wiesz, poza dzieckiem. - No co, skoro nie chciała mówić o ciąży, to niech mówi o czym innym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:50, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
To nie tak, że nie chciała mówić o ciąży. Zaśmiała się na jego ostatnie słowa. Podreptała za nim do kuchni i bezczelnie usiadła na blacie stołu kiedy Phil przygotowywał czekoladę.
- Tak poza dzieckiem? Pracuję. Dużo, podobno za dużo. Janet i Scott próbują ze mnie zrobić inwalidę. Zdaje się, że Charlie też. Ale się nie daję. Przyszłam zrobić ci remont. - Zaśmiała się wesoło. Dawno nie widziała Phila i prawdę powiedziawszy się za nim stęskniła. - Szukam mieszkania. - Pochwaliła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria Watson
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:00, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
- O, o tym jeszcze nie słyszałem - przyznał Phil, zalewając mlekiem obie czekolady, a potem szybko przemieszał je łyżeczką. - Proszę. - Postawił kubek przed Amy i sam usiadł na jednym z krzeseł. - To znaczy, w sumie to czegoś się domyślałem, bo Charles mnie pytał, czy są jakieś wolne mieszkania w kamienicy. - Uśmiechnął się do niej, a potem zbliżył kubek do ust i pociągnął solidny łyk. Czekolada jak zawsze była pyszna. - I co, znalazłaś coś godnego uwagi?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maria Watson dnia Czw 0:01, 21 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|