Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Phila Fostera, Gordon Street 17/32
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:34, 29 Mar 2013    Temat postu:

Chyba to dostała, prawda? Phil był absolutnie idealnym pocieszycielem; nie zadawał kłopotliwych pytań, w razie czego potrafił pogłaskać po głowie i uśmiechał się tak promiennie, że było to wręcz zaraźliwie. Wrócił niewiele później, z dwiema czekoladami do picia w ozdobnych kubkach; ta dla Amy była, zgodnie z jej prośbą, z miętą i udekorowana jej listkiem, on zaś wybrał czekoladowo - malinową kompozycję.
- Smacznego - powiedział, ponownie siadając na kanapie i zanurzył usta w gorącym napoju. Kiedy poczuł słodki smak na języku, nie mógł się nie uśmiechnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:42, 29 Mar 2013    Temat postu:

Amy wzięła od niego kubek i najpierw dla bezpieczeństwa powąchała swoją czekoladę. Pachniała dobrze, a jej żołądek nie protestował. Po chwili spróbowała wypijając mały łyczek, też było w porządku. Wzięła w końcu porządny łyk, oblizując usta.
- Mój żołądek chyba przestał protestować. - Oznajmiła zadowolona. Już widziała, że Phil chce zaproponować jej coś do jedzenia. - Nie, nie zjem nic już dzisiaj. - Zaznaczyła trzymając kubek w dłoniach. Przyjemne ciepło ogrzewało jej palce. Uśmiechnęła się do niego, tak całkiem i ładnie. W tej za dużej bluzie i pod kocem wyglądała na jeszcze mniejszą.
- A jak w pracy? - Zagadnęła go.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:54, 29 Mar 2013    Temat postu:

A no tak, praca, nieodłączny element życia pana Fostera. Miło, że ktoś w końcu postanowił się nim zainteresować. Nawet ktoś taki jak Phil od czasu do czasu potrzebował poświęcenia mu uwagi.
- Jest trochę lepiej - przyznał, biorąc kolejny łyczek czekolady. Wyszła mu naprawdę dobra. - Szkoła zaproponowała mi prowadzenie koła dla uczniów wybitnie uzdolnionych i mam kilku chętnych, więc przynajmniej będzie co robić. - Posłał jej delikatny uśmiech znad swojego kubka, mieniącego się wszystkimi kolorami tęczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:07, 29 Mar 2013    Temat postu:

Amy nie chciała skupiać całej uwagi na sobie. Nie miała takiego zamiaru, właściwie nawet wolała teraz słuchać Phila. Naprawdę cieszyła się, że jest szczęśliwy w tym co robi.
- Serio? Gratulacje. Masz własne koło naukowe, to jest coś. - W jej głosie nie brzmiała ani jedna nuta fałszu czy ironii, to była autentyczna reakcja. Uśmiechnęła się do niego delikatnie. - Uczniowie pewnie cię uwielbiają, co? Chociaż matematyka to niezbyt popularny przedmiot.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:17, 29 Mar 2013    Temat postu:

Phil parsknął śmiechem, o mało nie wylewając przy tym swojej czekolady.
- Zdecydowanie nie. Matematyka jest ich największym koszmarem, dosłownie spędza im sen z powiek - zaśmiał się, posyłając Amy krótkie spojrzenie. - Nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć, bo mnie wciągnęła już jako dzieciaka. Myślę, że to ważne, żeby każdy miał jakąś pasję i starał się ją pielęgnować - powiedział, kiwając w zamyśleniu głową. To sobie tematy wybrali, no naprawdę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:25, 29 Mar 2013    Temat postu:

Amy zaśmiała się razem z nim. Śmiech Phila był zaraźliwy. I najdziwniejsze było to, że potrafił to zrobić. Rozbawić ją pomimo tego wszystkiego.
- Pasje są ważne. I dobrze jeśli można je rozwijać. - Pasją Amy kiedyś była magia, ale kompletnie się w niej nie sprawdzała. Później znalazła projektowanie. - Ale szczerze powiedziawszy też nie przepadałam za matematyką. Fizyka czy chemia, tak. Ale matma. - Skrzywiła się zabawnie. Napiła się swojej czekolady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:34, 29 Mar 2013    Temat postu:

Phil rzucił jej krótkie spojrzenie, kipiące od rozbawienia.
- Matematyka, moja droga, jest królową nauk. Fizyka czy chemia są tylko jej rozgałęzieniami i nie miałyby prawa bytu, gdyby nie matematyka - obwieścił, popijając co któreś słowo swoją czekoladę. Wcale nie wyglądał teraz jak poważny pan matematyk, geniusz wcielony. A przecież nim był.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:56, 29 Mar 2013    Temat postu:

Amy prychnęła rozbawiona i napiła się jeszcze czekolady. Teraz smakowała już całkiem dobrze i nie działała w sposób niepowołany.
- Może sobie być królową, ale nigdy za nią nie przepadałam. Jest kapryśna i nieznośna. - Powiedziała ze śmiechem. Odstawiła kubek po czekoladzie na stolik i spojrzała na Phila. - A tak poza pracą... coś się zmienia? Nie poznałeś kogoś ciekawego? - Zapytała unosząc brew. Oczywiście, że chciałaby wiedzieć, że Phil jest szczęśliwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:04, 30 Mar 2013    Temat postu:

Phil pokręcił przecząco głową - i tutaj w jego życiu było zupełnie bez zmian.
- Niestety. Jak widać, jeśli idzie mi w pracy, nie mogę liczyć na obiecujące życie osobiste, ale przecież nie będę narzekał. - Wzruszył ramionami, pociągnąwszy ostatni łyk czekolady i odstawił kubek na stolik, moment później podnosząc się z miejsca. - Bardzo ci będzie przeszkadzać, jeśli pójdę zrobić sobie coś do jedzenia? Nie za wiele dzisiaj jadłem, a trochę zgłodniałem - przyznał z miną bezradnego chłopca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:15, 30 Mar 2013    Temat postu:

Jeśli to był jakiś konspiracyjny plan zmuszenia jej do jedzenia to mu nie wyjdzie, o nie. Amy jest twarda i wytrwała w swoich postanowieniach. Zaśmiała się na jego pytanie.
- Phil, jesteś w swoim mieszkaniu, ja tu jestem tylko gościem. Nie krępuj się. Nie wiem po co w ogóle pytasz. - Stwierdziła ze śmiechem. Phil był niemożliwie nieobliczalny. Pokręciła głową zagrzebując się głębiej w poduszki, okrywając stopy kocem. Kiedy została sama zapatrzyła się chwilę na swój kubek i oparła głowę o oparcie kanapy. Pomyślała o Charlesie, co wywołało nagły skurcz jej mięśni. Jak długo uda jej się przed nim ukrywać? Przed zderzeniem z rzeczywistością?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:31, 30 Mar 2013    Temat postu:

Phil rzeczywiście ogarnął coś na szybko - bo właśnie tym nazwał przygotowanie sobie dwóch tostów i zrobienie sałatki caprese, która nie wymagała zbyt dużych umiejętności kulinarnych. W każdym razie, podołał wyzwaniu.
Wrócił do pokoju chwilę później, posyłając Amy radosny uśmiech. Jasne, przy jedzeniu nie dało się przecież smucić, to była jedna z jego funkcji.
- Życzyłbym ci smacznego, ale pogardziłaś moimi daniami - zażartował, wsuwając do ust pomidora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:40, 30 Mar 2013    Temat postu:

Mocne postanowienie Amy dotyczące nie jedzenia runęło w gruzach kiedy przyniósł pomidory. Spojrzała jak zjadał jeden kawałek i przełknęła ślinę. Zapomniałyśmy o zachciankach. Zwykle były to zachcianki akurat tego co jadł ktoś.
- Nie pogardziłam. Po prostu... może odrobinkę. - Zaśmiała się wyciągając rękę i kradnąc mu bezczelnie pomidora z talerza. Podobieranie jedzenia, najbardziej denerwujący zwyczaj, ale nie mogła się powstrzymać. Wpakowała go sobie do ust. - Przepraszam, to czasami silniejsze ode mnie. Nie jestem głodna, ale pomidory. - Westchnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:49, 30 Mar 2013    Temat postu:

Phil spojrzał na nią z rozbawieniem, wsadzając do ust plaster mozzarelli. Przecież sam proponował jej jedzenie, nie mógł więc mieć nic przeciwko temu, żeby trochę mu podjadła.
- Częstuj się. Ty bierzesz czerwone, ja białe, wszyscy jesteśmy zadowoleni - powiedział, nawet nie próbując ukryć śmiechu, który sam wyrwał mu się z gardła. Miał całkiem niezły nastrój, który - taką miał nadzieję - powoli udzielał się też Amy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:58, 30 Mar 2013    Temat postu:

Udzielał się Amy, a kiedy jeszcze pozwolił jej jeść ze swojego talerza to całkiem ją uszczęśliwił. Ukradła mu kolejnego pomidora i zjadła go.
- To wszystko wina małego. Mówiłam ci w ogóle, że to będzie chłopiec? - Zapytała go nagle, uśmiechając się lekko. Mówienie o tym małym szkrabie pomagało jej prawie tak samo jak czekolada. Kochała go już tak mocno, że tego na pewno by nie zmieniła w swoim życiu. Automatycznie dotknęła swojego brzucha. Robiła to za każdym razem kiedy o nim wspominała. - I rusza się już czasami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 1:09, 30 Mar 2013    Temat postu:

Phil patrzył na nią przez chwilę w milczeniu, w jego oczach kryły się całe pokłady czułości. Uśmiechnął się do niej samymi tylko kącikami ust, a potem powoli wyciągnął swoją dłoń w jej kierunku.
- Mogę dotknąć? - zapytał, patrząc jej wprost w te ciemne, śliczne oczy. Nie mógł uwierzyć w to, że jego brat mógłby być na tyle głupi, żeby poświęcać ten związek dla kogokolwiek. To się wydawało całkowicie nieprawdopodobne, to, żeby ktoś chciał skrzywidzić tę drobną istotę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island