Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Isabelle Clarke, 12/23 Bold Street
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:56, 10 Paź 2013    Temat postu:

Donnie pewnie by zauważył te drobne gesty, ale w tej chwili za bardzo skupiony był tym by obraz Isabelle mu się nie zamazywał. Uśmiechnął się tylko widząc rozkojarzenie przyjaciółki.
- Zapytałbym o więcej szczegółów, ale chyba jestem zazdrosny. To wcale nie jest dziwne, prawda? - Zapytał mrużąc oczy i uśmiechnął się krzywo. - Nie jestem szczególny, Lizzy. Jestem tylko głupim gryfonem, bez znajomości, pieniędzy, pracującym w mugolskiej knajpie. Rosie jest arystokratką. Typowy mezalians - dodał i parsknął gorzkim śmiechem. Może nawet dramatyzował, ale to przez alkohol.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:07, 10 Paź 2013    Temat postu:

- Ale pieprzysz - podsumowała Isabelle, zbywając jego słowa lekceważącym machnięciem ręki. - Według twojego równania ja też jestem nikim, a wcale się tak nie czuję. Jesteś świadomy tego, że czasy, kiedy więzy krwi miały decydujący wpływ na resztę życia już dawno minęły? Na całe szczęście - stwierdziła, krzywiąc nieładnie swoją twarz, a potem westchnęła głośno. - Rosalie może być nawet i arystokratką, jednak co z tego, skoro nawet nie potrafi porozmawiać ze swoim ojcem? To jest dopiero kalectwo, Donnie - osądziła, puentując swoją wypowiedź intensywnym spojrzeniem, które mu posłała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:31, 10 Paź 2013    Temat postu:

Blackwood na jej ostatnie słowa skrzywił się paskudnie i pokręcił głową. Nie chciał już o tym myśleć. Pił, żeby przestać myśleć. Idiotyzm.
- Nie rozmawiajmy już o Rose, błagam. Muszę to załatwić sam. Nie jestem tylko pewien jak - powiedział wzdychając ciężko i podniósł głowę. - Zdaje się, że prawie straciłem dzisiaj pracę. To nie był najszczęśliwszy pomysł by pić wódkę z barmanem na zapleczu. Zrobisz mi herbaty miętowej? - Zapytał nieco przytomniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:43, 10 Paź 2013    Temat postu:

- Jasne, o ile ją mam, ale podejrzewam, że tak - powiedziała Isabelle, energicznie potakując głową i gwałtownie zerwała się z sofy. Lekkim truchtem pokonała odległość dzielącą ją od kuchni i zabrała się do przeszukiwania szafek, trzaskając przy tym nieopatrznie drzwiczkami. Miętową herbatę znalazła w fioletowej puszce, opatrzonej napisem 'sól'. Ciekawe jak bardzo musiała się nawdychać chloroformów czy innych eterów, żeby ją tam wsadzić. Chcąc zyskać na czasie, skorzystała z pomocy czarów, chociaż lubiła sam proceder parzenia herbaty; paradoksalnie, miał według niej coś z magii. - Proszę - powiedziała, podając Donniemu błękitny kubek z parującym napojem i poparła go naprawdę miłym dla oka uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:52, 10 Paź 2013    Temat postu:

Miał ochotę zapytać czy przypadkiem nie przechowałaby go na kilka dni. Gotowanie dla Isebelle i odpoczynek od pracy zrobiłby mu dobrze, szefowej też. Nagle jednak wpadła mu do głowy myśl, że Cherietown nie jest bezpieczne.
- Dałabyś radę wziąć kilka dni wolnego? Pojedźmy gdzieś, do Londynu, do Hogsmeade, albo po prostu gdzieś gdzie jest ciepło i słonecznie - poprosił ją patrząc jej w oczy. Nie mogła mu przecież odmówić. Ethan zrozumie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:02, 11 Paź 2013    Temat postu:

Jasne, Ethan mógłby to zrozumieć, ale najpierw musiałaby się z nim spotkać. Nie chciała się do tego przed nikim przyznawać, ale, cholera, naprawdę za nim tęskniła. Miała wrażenie, że pewna część jej jaźni wciąż woła jego imię. Jej matka na pewno nie byłaby z tego zadowolona.
- Jasne, możemy jechać, jak już zwolnię się u szefa. I pogadam z Ethanem, co? - Posłała mu taki uśmiech, że nie mógłby się na nią gniewać. I zrobię to od razu jutro, a wieczorem możemy się spakować i wyruszyć, hm, gdziekolwiek. - Po raz kolejny zastanowiła się nad tym, jak bardzo magia ułatwia im życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:17, 11 Paź 2013    Temat postu:

Donnie napił się swojej herbaty, która była jeszcze tylko odrobinę za ciepła i spojrzał na nią z nad kubka. Właściwie dlaczego zrezygnował kiedyś z Isabelle? No tak, lepiej im wychodziło bycie przyjaciółmi.
- Dam ci nawet cały jeden dzień. Pożegnaj się ze swoim chłoptasiem, a później ruszamy na podbój świata. Mnie prawdopodobnie będzie musiała przestać najpierw bolec głowa, bo nie dam rady się teleportować. Chyba, że masz zamiar mnie zbierać z różnych kontynentów? - Zapytał z rozbawieniem i wyciągnął rękę, odgarniając jej włosy z szyi. - Kiedy ostatnio byłaś na wakacjach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:29, 11 Paź 2013    Temat postu:

- Chłoptasiem, phi. - Isabelle przewróciła oczami, ale ta emocja płynnie przeszła w zastanowienie, kiedy Donnie zadał jej pytanie. - Nie pamiętam, tak właściwie. Nie miałam na to czasu, a i nie czułam ciśnienia, żeby gdzieś wyjeżdżać. Pewnie mi się to przyda. Nam. - Posłała mu delikatny uśmiech, a potem klepnęła go zaczepnie w ramię. - Ale najpierw będziesz musiał trochę przecierpieć, chociaż nie martw się, podzielę się z tobą eliksirem na kaca. Masz jutro wolne? - Donnie co prawda wspominał coś o tym, że prawie wyleciał z pracy, ale Isabelle nie chciało się w to wierzyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:33, 13 Paź 2013    Temat postu:

Donnie skrzywił się znów paskudnie. Jeśli ten wyraz twarzy wejdzie mu w nawyk klienci zaczną się go bać i tak wyleci.
Praca, to kolejna myśl, która bolała bardziej niż skacowana głowa.
- Szefowa kazała mi wziąć sobie urlop i "poradzić ze sprawami osobistymi, których nie chce mieć za barem". Więc chyba mam wolne. Mogę umierać w spokoju - stwierdził i przymknął oczy. Już czuł pulsujący ból głowy czający się w zakamarkach czaszki. - Mogę zasiedlić twoją kanapę? Przysięgam, nie chrapię. - Tak, palce skrzyżował, na wszelki wypadek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:43, 13 Paź 2013    Temat postu:

- Idiotyczne pytanie. Jasne, że możesz - powiedziała Isabelle, spojrzawszy na niego z odrobiną rozczulenia. - Ale jeszcze się nie rozpędzaj, bo musisz zapobiegawczo łyknąć trochę eliksiru na kaca. Ja jutro muszę z rana zerwać się do pracy, więc niestety cię nie obsłużę i nie zrobię ci śniadania. - Zwlekła się z łóżka i znów zaczęła szperać w szafkach aż w końcu wyjęła elegancką, zieloną fiolkę i rozpuściła połowę jej zawartości w kubku z wodą. Zerknęła na Donniego i dolała jeszcze trochę. - Masz, pij.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:59, 13 Paź 2013    Temat postu:

- Ja mogę zrobić ci obiad - stwierdził uchylając jedno oko i spojrzał na zawartość jej wyciągniętej ku niemu dłoni. Powąchał najpierw zawartość i skrzywił się znów. - To tortury, gorsze niż wódka, ale lepsze niż kac - orzekł i wziął szklankę od przyjaciółki. Patrzyła na niego ponaglającym wzrokiem więc wychylił ją jednym haustem.
- Chyba nie chcę wiedzieć co jest w składzie tego dziadostwa. Chyba ktoś chciał wymyślić lek na oczyszczenie żołądka. - Jego narzekanie musiało być chyba zabawne, bo Isabelle wyglądała na rozbawioną. - Dasz mi buziaka chociaż na dobranoc? - Nadal bredził.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:09, 14 Paź 2013    Temat postu:

Bredził i to zdecydowanie. Niemniej jednak w takim stanie miał w sobie sporo uroku, dlatego Isabelle, parsknąwszy wpierw śmiechem, finalnie pochyliła się nad nim i zostawiła ślad koralowej szminki na jego policzku.
- Proszę, dzieciaczku, mam nadzieję, że rano nie obudzi cię dźwięk włączanego ekspresu - powiedziała, nadal z widocznym na twarzy rozbawieniem i ruszyła w stronę łazienki. - Dobrej nocy, pijaku. - Zmycie makijażu i szybki prysznic zajął jej naprawdę chwilę, nie zmieniło to jednak faktu, że gdy ponownie wyłoniła się z łazienki w swojej piżamce, złożonej z krótkich spodenek w różowe paseczki i topie na ramiączkach, Donnie zdążył już zasnąć. Pokręciła głową z niedowierzaniem i zniknęła za drzwiami własnej sypialni, odnotowując w głowie, że już odzwyczaiła się od sypiania z facetami pod jednym dachem... bez żadnego kontaktu. Ta myśl dręczyła ją na tyle, że nie mogła zasnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ethan Martins




Dołączył: 22 Mar 2013
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:01, 21 Lis 2013    Temat postu:

Ethan ledwo zdążył nabrać powietrza do płuc kiedy niespodziewanie poczuł nacisk próżni na swoje ciało i wylądowali w jej salonie. Znów na cholerna kanapa? Nie, tym razem może nawet uda im się dotrzeć do sypialni.
Ethan bez zbędnego wstępu zaatakował jej usta, a jego dłoń spoczęła nigdzie indziej jak na pośladku Isabelle.
- Lubię słodycze - stwierdził mało składnie pomagając jej uwolnić się od płaszcza. To wcale nie było aż tak nadzwyczajne, że w jednej chwili z głowy Ethana wyparowały wszelkie myśli. Wyparła je myśl o nagim ciele Isabelle. Zrobił kilka kroków, prawie ją niosąc i przyparł ja do ściany, czując wyraźnie każdą wypukłość jej ciała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:25, 21 Lis 2013    Temat postu:

Och tak, dlaczego starczyło tak niewiele, żeby Isabelle zaczęło kręcić się w głowie, a jej krew była wzburzona z podniecenia? Westchnęła głośno, kiedy jej palce po omacku zaczęły błądzić wzdłuż jego koszuli, rozpinając wszystkie guziki z ogromną niecierpliwością. Jego usta były tak cudownie miękkie, że oderwanie się od nich byłoby teraz największym, możliwym do popełnienia grzechem. Po uporaniu się z koszulą, której szelest materiału dało się słyszeć chwilę później na chłodnej posadzce, Isabelle wplotła palce w jego włosy. Rozszerzyła nieco nogi, gdy Ethan próbował podciągnąć do góry materiał jej szalenie obcisłej spódnicy do kolan, a potem uniósł jedną z jej nóg tak, że go nią oplotła.
- Założę się, że mnie nie podniesiesz - wyszeptała w jego usta Isabelle. Cóż za wyrafinowane wyznania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ethan Martins




Dołączył: 22 Mar 2013
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:42, 21 Lis 2013    Temat postu:

Ethan zaśmiał się w jej usta i jednym zwinnym ruchem chwycił jej biodra, unosząc na wysokość swoich. Teraz objęła go obiema nogami.
- Musiałabyś zjeść jeszcze sporo lizaków, żeby móc się ze mną zakładać - mruknął i zassał jej dolną wargę. Jego dłonie już zaczęły błądzić po gładkiej skórze jej ud, odnajdując co raz to nowe i ciekawsze miejsca. Jedna ręką niecierpliwie rozpiął kilka guzików jej koszuli, ale szło to dość opornie więc z resztą poradził sobie jednym szarpnięciem. Z jej ust zjechał aż na jej szyję i przygryzł lekko jej skórę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 9 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island