Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabelle Clarke
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:52, 04 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Isabelle była naprawdę ciekawa tych jego argumentów. Gdyby nie to, że kiszki grały jej marsza w oczekiwaniu na jakąś (niewielką, jak zawsze) dawkę kalorii, na pewno pozwoliłaby mu na zademonstrowanie całej palety jego możliwości. Ale przecież - co się odwlecze, to nie uciecze, czyż nie?
- Wyczuwam sarkazm w twojej wypowiedzi - powiedziała Isabelle, a zaraz po tym z jej ust wyrwało się ciche, ledwo słyszalne westchnienie. - Nie wiem o co ci chodzi. Wołowina jest przecież dobrym mięsem, z całą pewnością zdrowszym niż wieprzowina. - Posłała mu intensywne spojrzenie, które tworzyło z tematem ich rozmowy dość karykaturalny kontrast, a potem, po raz ostatni cmoknąwszy go w linię żuchwy, odwróciła się w poszukiwaniu butów. Tak, szpilek, w końcu miała przy sobie bohatera, gotowego, by ją nieść w razie jakiejś tragedii. - A potem pokażesz mi swoje mieszkanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ethan Martins
Dołączył: 22 Mar 2013
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:05, 04 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli już ma wziąć ją na kolację, nie pozwoli jej na dietetyczne żarcie. Nie znosił tych dziwnych dyskusji na temat diet. Nie gardził warzywami, jadał też całkiem spore ilości białka, ale zdarzało mu się zgrzeszyć pizzą na kolację. Zawsze istnieją lepsze sposoby na zachowanie sylwetki. A jej sylwetka prezentowała się w tych jeansach zadziwiająco dobrze.
- Zdrowszym i całkiem smacznym. Przecież nie zabrałbym cię na pizzę - zaśmiał się bez skrępowania przyglądając się jej tyłkowi. - I jesteś pewna, że chcesz oglądać moje... hm, mieszkanie? Właściwie dom. Sypialnię już widziałaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isabelle Clarke
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:25, 04 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
- Tak, chcę oglądać twoje, hm, mieszkanie - powtórzyła za nim Isabelle, posyłając mu bezczelny uśmieszek, a potem włożyła na ramiona granatową, klasyczną marynarkę i chwyciła torebkę. - Obwieszczam wszem i wobec, że jestem gotowa. Chodźmy, mistrzu - dodała, dając mu zaczepnego kuksańca w ramię i obróciła się jeszcze przy samych drzwiach, żeby na niego popatrzeć z odpowiedniego dystansu. Komponował się z jej mieszkaniem zadziwiająco dobrze, mimo że zawsze wydawało jej się dość mocno kobiece.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:19, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie Blackwood tego wieczoru został prawie wylany z pracy, a później jeszcze przyczepiło się do niego kilku opryszków. Z opuchniętym okiem i w stanie nietrzeźwości graniczącej z nieprzytomnością ciężko mu było otworzyć drzwi swojego mieszkania więc jako ostatnią deskę ratunku potraktował dzwonek do drzwi swojej przyjaciółki. Kiedy Isabelle mu otworzyła zobaczył tylko jej stopy i paznokcie pomalowane ładnym lakierem, bo się zatoczył. Dopiero później dostrzegł jej śliczna twarz, bo udało mu się oprzeć o framugę drzwi.
- Cześć, Lizzy. Mogłabyś mi pomóc? Drzwi nie chcą się otworzyć - poskarżył się smętnie i zachwiał się nieznacznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isabelle Clarke
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:32, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Isabelle nie robiła w tej chwili nic, co mocno absorbowałoby jej uwagę, z prostej zresztą przyczyny - nie spędzała czasu z Ethanem. Odkąd pan Martins pojawił się w jej życiu, gościł nieustannie w jej myślach i snach, co - tego akurat była pewna - graniczyło już z jakąś psychiczną chorobą. Oblizawszy łyżkę, jeszcze przed chwilą lepką od czekoladowych lodów, na które pozwalała sobie tylko w sytuacjach kryzysowych, powlokła się do drzwi. Widok Donniego zawsze sprawiał jej wiele radości, chociaż, żeby zachować czyste sumienie, musiała sama przed sobą odnotować, że poczuła ukłucie słodkiego rozczarowania, że to jednak nie Ethan. Jednak te myśli szybko ulotniły się z jej blond głowy, kiedy zdała sobie sprawę, w jakim stanie jest jej najlepszy przyjaciel.
- Donnie? - Ledwo zauważalnie zmarszczyła nos, kiedy poczuła ostry zapach wódki, potwierdzający wszystkie jej obawy. - Chodź, chłopaku, potem zajmiemy się drzwiami. - Zarzuciła sobie jego rękę na szyję i, niemiłosiernie się przy tym krzywiąc, dotransportowała go bezpiecznie na swoją kanapę. - Co się stało? - Jej spojrzenie było zatroskane, a w głosie pobrzmiewał niepokój. Nadal trzymała go za dłoń, przyjemnie zresztą chłodną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:46, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie ze zdziwieniem odnotował, że siedzi na czymś wygodnym i całkiem miłym, a ciepła ręka w jego dłoni znalazła się tam jakoś nagle. Spojrzał na Isabelle niezrozumiałym wzrokiem i potrząsnął głową, chyba w odpowiedzi na jej pytanie. Chciał dotknąć twarzy, ale w kontakcie z palcami jego łuk brwiowy zapiekł mocno.
- Ała, kurwa, boli - syknął cicho i oparł głowę o kanapę. Tak było stabilniej. - Ładnie wyglądasz, wiesz, Lizzy? Gdybyś jeszcze tak nie wirowała byłoby w porządku. Nic wielkiego się nie stało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isabelle Clarke
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:56, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Isabelle nie mogła się nie roześmiać, chociaż zrobiła to rzecz jasna z wrodzonym wdziękiem. Pokiwała głową z odrobiną dezaprobaty, której Donnie i tak nie był wstanie dostrzec, a potem wyciągnęła różdżkę i przytknęła ją do jego głowy, w miejscu, gdzie miał największą ranę.
- Chwilę będzie piekło, a potem ci przejdzie - uprzedziła go, zanim rzuciła zaklęcie. Czasem dziękowała wyższym instancjom za to, że jako chemik również musiała opanować najprostsze zaklęcia uzdrawiające w razie nagłych wypadków. Pogładziła stopniowo gojące się miejsce kciukiem, a potem podniosła się z klęczek i poszła po butelkę wody. - Pij, inaczej się odwodnisz i rano będziesz cierpiał nawet jak dam ci eliksir na kaca. - Postanowiła pomóc mu przynajmniej trochę się ogarnąć, zanim rozpocznie proces pozyskiwania informacji. Przecież musiała się dowiedzieć, dlaczego właściwie Donnie jest w takim stanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:05, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Może on sam nie do końca wiedział dlaczego jest w takim stanie? A tak, przez wódkę. Ona na pewno miała na niego zgubny wpływ, a o reszcie miał zapomnieć więc zapomniał.
Wziął od przyjaciółki wodę i wypił kilka dużych łyków. Zmęczyła go ta bójka.
- Masz eliksir na kaca? Powinnaś dostać Order Merlina. Ale nie teraz, nie chcę jeszcze trzeźwieć - stwierdził nad wyraz spójnie i przymknął oczy na chwilę.
- Tak jest w porządku. Zostaniesz ze mną? - Zapytał trochę niewyraźnie i chwycił znów jej dłoń w swoją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isabelle Clarke
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:14, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Isabelle ulokowała się tuż obok niego na sofie, starając się zachować jedną pozycję przez dłuższy czas, po to, żeby Donnie mógł przyzwyczaić się do jej widoku.
- No wiesz, raczej nie zamierzam cię zostawiać samego w moim mieszkaniu w takim stanie - powiedziała, a potem odsłoniła białe zęby w ładnym uśmiechu. Donnie był szalenie zabawny, kiedy się upijał, źle jednak się stało, że miał do tego pewnie jakiś poważny powód. - Kto cię pobił, co? Kłóciłeś się z kimś? - zapytała kojącym, cichym jak szelest liści głosem, który w najmniejszym nawet stopniu nie zasługiwał na miano natarczywego. Martwiła się o niego, ot co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:20, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
O, nie zanotował tego, ze to jej mieszkanie. Chyba zaczynało powali dopływać do jego świadomości co właściwie się działo przez kilka ostatnich godzin.
- Nie pobił, to tylko draśnięcie, no może jeden cios. Szybko biegam, nawet po pijaku - stwierdził zrzędliwie nie otwierając wciąż oczu. - Ok, dostałem kilka razy, to wszystko, ale ich było dwóch i mieli dość mocne argumenty. Próbowali mnie okraść, bo jak pijany to nie będzie się bronił. Jakby mieli jeszcze co ukraść. Nie jestem pewien czy nie wyrzucą mnie z pracy, ale nie obchodzi mnie to. Rose mnie zostawiła, albo może ja ją... - Tak, chyba właściwie o to chodziło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isabelle Clarke
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:29, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Isabelle zmarszczyła brwi, patrząc na Donniego z wyraźnie malującym się na jej twarzy szokiem. Ciężko jej było się połapać w tych jego zawiłych tłumaczeniach, niemniej jednak udało jej się wyłapać sens wypowiedzi.
- Oj, Donnie - zaczęła spokojnie, prostując przed sobą długie nogi. - Skoro nawet nie wiesz, które z was podjęło taką decyzję, to pewnie jeszcze nie wszystko stracone. Rosalie nie wygląda na osobę, która łatwo rezygnuje z rzeczy, na których jej zależy. Chociaż ciężko mi to jednoznacznie osądzić, bo za bardzo jej nie znam. - Pogłaskała go po głowie w opiekuńczym geście. - Poradzisz sobie z tym. Przecież jak, ty miałbyś nie dać rady?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:40, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie słysząc słowa Isabelle miał ochotę parsknąć śmiechem, ale wyszedł mu z tego krzywy grymas. Otworzył powoli oczy i podniósł głowę, patrząc na nią z rezygnacją.
- Nie radzę sobie z tym zupełnie, to brzmi pewnie dziecinnie, ale nie potrafię nawet z nią rozmawiać. To jakaś cholerna walka. Nie mam już siły. Nie widzę sensu - powiedział bezradnie i wzruszył ramionami. - Jestem tchórzem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isabelle Clarke
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:49, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
- To zależy - oceniła Isabelle, wyjmując mu z dłoni butelkę z wodą i pociągnęła solidny łyk, a potem skrzywiła się nieznacznie. Zabawne, zupełnie jakby wypiła wódkę. - Jeżeli to ty wyciągnąłeś do niej rękę i próbowałeś z nią porozmawiać to nie, nie jesteś. Jeśli ci na tym zależy - nie odpuszczaj, Donnie. Spróbuj po raz setny, może akurat zaskoczy. - Isabelle czuła podskórnie, że jest naprawdę gównianym - to słowo ledwo pojawiło się w jej myślach, przecież było niestosowne - doradcą w takich sprawach, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej naprawdę znikome doświadczenie na tym polu. Ale starała się jak mogła, przecież ludzie, zwłaszcza tak bliscy jak Donnie, byli dla niej wszystkim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 1:00, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
To było więcej niż popierdolone. Pewnie gdyby przyznał się Isabelle co powiedział Rose to wcale by się nie zdziwiła dalszemu przebiegowi rozmowy.
- Nie wiem, naprawdę nie wiem co powinienem zrobić. Pogadam z nią, jakoś. Właściwie to jestem idiotą, wiesz? Ona nie umie się dogadać z ojcem, czuje się samotna, a mi zebrało się na analizowanie. Tylko czasami mam wrażenie, że mógłbym być kimkolwiek, tak by po prostu zaspokoić jej potrzebę bliskości. - Zamilkł, bo chyba wracał do niego rozum. Usiadł nieco bardziej prosto na kanapie i spojrzał na Isabelle. - Hej, a co tam u Ethana?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isabelle Clarke
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:54, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Kiedy Donnie wspomniał o Ethanie, Isabelle automatycznie poprawiła pojedynczy kosmyk włosów, zakładając go za ucho i naprawdę całą siłą woli powstrzymała się od oblizania ust. Robiła się przy nim jakaś niewyżyta, naprawdę.
- U Ethana dobrze, chociaż trochę dawno się nie widzieliśmy, więc koniecznie muszę się z nim skontaktować. Ale wiesz, praca, nie jest łatwo - dodała tonem usprawiedliwienia, ważąc w dłoni butelkę z wodą, a potem gwałtownie potrząsnęła głową, wprawiając w ruch srebrzystoblond włosy, budzące odrobinę skojarzeń z wilą. Jasne, że to nie był jej naturalny odcień. - Ale to, co dzieje się u mnie, jest w chwili obecnej zupełnie nieistotne. Jak to: sądzisz, że to mógłby być ktokolwiek? Nie czujesz się dla niej szczególny? Może ona nie umie tego okazać, co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|