Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Chloe Derwent, Melton Street 10, ostatnie piętro
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chloe Derwent




Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:45, 22 Lip 2013    Temat postu:

Chloe wypuściła z ust powietrze i powoli odsunęła je od jego zdecydowanie niebezpiecznie zachęcających warg. To dziwne, że się od nich uzależniła? Smak jego pocałunku był czymś nie tylko znajomym, ale przyjemnym i zatracającym.
Tylko jego oczy wcale nie były bezpieczne, było w nich coś dziwnie przerażającego. Jakby wcale nie chciał tego robić.
- Boję się jak cholera. Zaczekaj tylko na atak paniki, bo teraz jestem pewnie mało wiarygodna. - Żartowanie z własnych słabości wcale nie było aktem odwagi, raczej próbą zatuszowania tej fali uczuć. - Zdaje się, że powinieneś mocno mnie trzymać. Dzisiaj wcale nie musisz już puszczać - mruknęła pochylając się w stronę jego ucha. Przytuliła policzek do jego podbródka i zdała sobie sprawę, że stoją nadal w przedpokoju.
- Zdejmij buty i chodź - zaproponowała po chwili. Tak, to było ostateczne zaproszenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Enfield




Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:00, 23 Lip 2013    Temat postu:

Czy Chloe zawsze tak łatwo wybaczała, czy Alex był kimś wyjątkowym? Chyba nie chciał znać odpowiedzi na to pytanie. On też gdzieś zgubił swoją odwagę, chociaż wolał myśleć, że w jego przypadku nie chodzi o strach w czystej postaci, a o niepewność. Pierwszy raz w życiu znalazł się w sytuacji, w której grunt zdawał mu się wymykać spod stóp, a on nie potrafił temu zapobiec.
- Mogę liczyć na kawę? - odezwał się beztroskim tonem, kiedy już zdjął buty i podążył za Chloe wgłąb jej mieszkania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe Derwent




Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:11, 23 Lip 2013    Temat postu:

Nie chodziło wcale o wybaczanie. Bo nie wiedziała, że ma co mu wybaczać, jedynie to zniknięcie. Ona wciąż za mocno się bała, żeby kontynuować tą rozmowę, która mogła prowadzić do niebezpiecznych wniosków. Chociaż pewne kwestie ostatnio dość mocno uświadomił jej Augustus.
No i Chloe była mistrzynią kawy. Przyrządzała ją lepiej niż wszystkie kawiarnie w Cherietown, no może tylko niektóre włoskie knajpki by z nią zremisowały.
Podążyła do kuchni, czując za sobą Alexa, który trzymał się bliżej niej niż zwykle, jakby uwierzył, że mu znów ucieknie.
- Espresso, macchiato czy jakieś szczególe życzenia? - Zapytała dla upewnienia się i zaczęła od włączenia ekspresu. Nie ważne, że było przecież późno. Kawa o każdej porze jest dobra. - Byłeś w Londynie, prawda? - Zapytała dla upewnienia się, nie patrząc mu tym razem w oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Enfield




Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:20, 23 Lip 2013    Temat postu:

- Może podwójne lungo - zażyczył sobie Alex, uśmiechając się jednym tylko kącikiem ust. To była odpowiedź na łatwiejsze pytanie. Zanim zdecydował się na konfrontację z tym drugim, przysiadł sobie na kuchennym krześle i wziął dwa głębokie oddechy. - Byłem w Londynie. Nie potrafię zrezygnować z pracy, Chloe. Tam jest mój świat. A po dłuższym pobycie w Cherietown czuję, że zaczynam się dusić.
Widział, jakie wrażenie zrobiły na Chloe jego słowa: na moment znieruchomiała, przestając zajmować się kawą, a zaraz później jej ruchy stały się szybkie, nerwowe. Nie patrzyła na niego, ale to chyba lepiej.
- Problem w tym, że z ciebie też nie potrafię zrezygnować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe Derwent




Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:39, 23 Lip 2013    Temat postu:

Wiedziała do czego zmierza. Wiedziała, że to znów się pojawi. To dlatego tak się spięła i kiedy postawiła przed nim kawę, a sama objęła w swój kubek w jej oczach widoczny znów był strach. Tylko tym razem nie za bardzo miała gdzie uciec.
- A ja nie zmieniłam zdania, Alex. Nie wrócę do Londynu - odpowiedziała patrząc mu prosto w oczy z zaciętością godną tylko upartej Krukonki. Rozmawianie o tym przy kawie, późnym wieczorem wcale nie było łatwiejsze, ale może bezpieczniejsze. - Ale nie chcę... nie wiem dlaczego nie mogę z ciebie zrezygnować. Powinnam kazać ci spadać z mojej głowy. - Nie wspomnimy nic o metodach jakimi próbowała sobie go w niej wybić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Enfield




Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:52, 23 Lip 2013    Temat postu:

Alex nie miał pojęcia, w czyim interesie teraz działa: w swoim własnym, Chloe, jej brata...? Matthew ciągle był obecny w ich relacji, ukrywał się pomiędzy słowami, kazał mówić i robić rzeczy, które Alexowi nawet nie przyszłyby do głowy. Wydawało mu się, że jest na wygranej pozycji. Chyba nigdy w życiu tak bardzo się nie mylił.
- A jeśli Matthew w cudowny sposób postanowi nagle dać ci spokój i pozwoli, żebyś żyła własnym życiem? Pojedziesz ze mną, jeżeli nie będziesz musiała czuć strachu przed jego kolejnymi pomysłami?
Alex wiedział doskonale, że nie jest w stanie jej tego zagwarantować, a jednak nie ugryzł się w język.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe Derwent




Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:05, 23 Lip 2013    Temat postu:

Chloe spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami i nie mrugała przez chwilę. Jej ramiona na chwilę zadrżały pod szlafrokiem. Alex nie miał pojęcia co mówi. Ale odpowiedź w jej głowie była akurat dość oczywista.
- Hipotetycznie? Pojadę. Ale chyba musiałbyś go zabić, żebym mogła przestać czuć strach. Alex, posłuchaj... - niecierpliwie szarpnęła za kawałek szlafroka, próbując czymś zająć dłonie. - Nie mieszaj się w to, proszę. On jest chory. Matt ma na moim punkcie obsesję, zrobi wszystko, żebym była z nim, albo z nikim. Uważa, że moja magia jest połączona z jego, że jest silniejszy ze mną. I wcale nie jest nieszkodliwym wariatem. - Zdawała sobie sprawę z tego, że jej brat powinien dawno trafić do Munga. Nikt nie uważał go za szaleńca, ale Chloe widziała go w nim każdego dnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Enfield




Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:21, 23 Lip 2013    Temat postu:

Czy to był odpowiedni moment na wyznanie prawdy? Nie, żaden nie był odpowiedni. Tylko że Alex miał już dość udawania; dokładnie w tej chwili uświadomił sobie, że to cholerne podwójne życie przestało go bawić. Zbyt dużą cenę za to płacił, każdego dnia.
- Wiem, Chloe - powiedział spokojnie, patrząc jej prosto w oczy. - Znam twojego brata, pracuję dla niego. Dlatego tutaj jestem.
To nie była prawda; dzisiaj pojawił się tutaj z czysto egoistycznych pobudek. To nie miało nic wspólnego z Mattem, Alex po prostu chciał zobaczyć Chloe i kropka. Ale prawdą było to, że gdyby nie jej brat, ta dwójka zapewne nigdy by się nie spotkała, pozostawiając po sobie jedynie bardzo mgliste wspomnienie z Hogwartu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe Derwent




Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:34, 23 Lip 2013    Temat postu:

Chloe zamrugała i skrzywiła się jakby ja uderzył, odsunęła nawet twarz, jakby bała się fizycznego ciosu. To jedyne czego się nie spodziewała. Nie miała pojęcia. Straciła kontrolę, a on to wykorzystał. Zrozumiała nagle wszystko, jego nagłe pojawienie się, przypadkowe spotkania i to wszystko... miał ją śledzić. Coś w tym momencie w jej oczach się zmieniło, a usta zbladły. Otwarła je patrząc na niego bez słowa, a kubek z jej kawą uderzył o blat i przewrócił się rozlewając ciepły napój. Ześlizgnęła się z krzesła i szybkim ruchem sięgnęła po różdżkę leżącą na blacie kredensu. Wycelowała ją w niego.
- Wynoś się - chciała krzyknąć, ale z jej ust wydobył się tylko cichy, beznamiętny głos. Właśnie ujawniała się w niej prawdziwa Krukonka. Kiedy się poruszył wycelowała ją prosto w jego serce. - Ten tchórz powinien sam przyjść i tym razem mnie zabić jak obiecał. Wynoś się i możesz mu przekazać, że wciąż czekam. - Jej głos był zimny i ostry jak odłamki kruszonego lodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Enfield




Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:39, 23 Lip 2013    Temat postu:

Reakcja Chloe nie zrobiła na Aleksie najmniejszego nawet wrażenia; łatwo było ją przewidzieć. Patrzył na nią bez emocji, wstając powoli z krzesła, ale nie zamierzał ruszać się stąd nawet na krok.
- A co, jeśli nie pójdę? - zapytał spokojnie, tonem, w którym nie było słychać zaczepki, a jedynie uprzejme zainteresowanie. - Jak uważasz, dlaczego ci o tym powiedziałem? Jestem po twojej stronie, Chloe.
Jasne, po tym wszystkim mogła mu nie wierzyć, ale tym razem mówił całkowicie szczerze. Był jej to winien, a ona niech robi z tą wiedzą, co tylko zechce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe Derwent




Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:08, 24 Lip 2013    Temat postu:

Nie robiło to na niej wrażenia. To, że pracował dla Matta zmieniało zupełnie postać rzeczy. Czuła się jakby dostała nie tylko w twarz, ale też w żołądek. Zrobiło się jej niedobrze. Patrzenie na Alexa sprawiało jej trudność, ale gdyby zwykle była taka miękka pewnie dawno by już nie żyła. Opuściła nieco różdżkę, ale wciąż w niego celowała.
- Tutaj nie ma stron, Alex. Lepiej dla ciebie, żebyś kłamał. Matt nie znosi zdrady - powiedziała, a jej głos odrobinę zadrżał na jego imieniu. Co dziwne, to co mówiła było chyba ze strachu o niego. Widziała do czego jest zdolny jej brat.
- Czego ty chcesz, co? - Warknęła ze złością, w której pobrzmiewała frustracja. - Nie mów tylko, że będziesz bawił się w bohatera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Enfield




Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:16, 24 Lip 2013    Temat postu:

Alex pokręcił lekko głową. To, że Chloe nie walnęła w niego jeszcze żadnym zaklęciem, można było uznać za sukces.
- Nie chodzi o zabawę w bohatera - powiedział, nie zmieniając beznamiętnego tonu głosu. Stanowił doskonały kontrast dla emocjonalnej wypowiedzi panny Derwent. - Chcesz wiedzieć, dlaczego tutaj jestem? Bo w pewnym momencie zatraciłem granice, nie wiedziałem już, co jest prawdą, a co kłamstwem. Ale jedno wiem na pewno, Chloe. Zrobię wszystko, żeby Matt nigdy więcej nie próbował cię skrzywdzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe Derwent




Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:44, 24 Lip 2013    Temat postu:

Chloe gwałtownie pokręciła głową, tak że jej wciąż wilgotne włosy rozsypały się na ramionach. Nie pozwoli mu na to, nie stanie na drodze Matta. Nikt poza nią nie przeżyje jego ataku.
- Pierdolisz. To jest kłamstwo, rozumiesz? Moje życie. Nie wiesz o czym mówisz. Jego nie da się powstrzymać, mówiłam ci już. Wynoś się, Enfield i nie waż się zgrywać cholernego bohatera. - Z każdym słowem stawała się co raz bardziej wściekła, a wszystko podsycał jej strach. Teraz niemal krzyczała, a w jej oczach pojawiły się łzy. - Nie pozwolę ci mnie osłaniać. Zwariowałeś do reszty. - Jego spokój doprowadzał ja do szału. I to poświęcenie, którego nie chciała. Nie chciała bać się o niego, a już była przerażona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Enfield




Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:06, 24 Lip 2013    Temat postu:

Dlaczego Chloe tak panicznie bała się przyznać do słabości? Dlaczego, mimo że wiedziała, jak to wszystko może się skończyć, nie pozwalała sobie pomóc? Alex nie zamierzał jej o to błagać; skoro nie chciała niczego zmieniać, da jej wolną rękę.
- Jasne, mogę sobie pójść, ale wiedz, że już nie wrócę. - W jego głosie po raz pierwszy było słychać jakiekolwiek emocje: narastającą z wolna wściekłość. - Najwyraźniej odpowiada ci takie życie. Hej, Chloe, a może ty po prostu to lubisz, co? Podoba ci się sposób, w jaki traktuje cię twój ukochany braciszek? Uwielbiasz być przedmiotem w czyichś rękach, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe Derwent




Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:21, 24 Lip 2013    Temat postu:

Chloe była tak przerażona i wściekła, że jego słowa ją sprowokowały. Zagryzła usta i rzuciła się na niego z pięściami. Jej różdżka chyba upadła gdzieś na podłogę, a jej ręce napotkały jego ciało. Po kilku ciosach złapał ją za nadgarstki, uniemożliwiając jakikolwiek ruch. Szarpnęła się, ale nie dała rady uwolnić rąk. Po jej policzkach popłynęły łzy. Dzielna Krukonka, do prawdy.
- Puść - jęknęła czując jak mocno zacisnęły się jego palce. - Nie odchodź, proszę. Kocham cię. - Te słowa same wymknęły się z jej ust. Nagle przestała się szarpać przerażona tym odkryciem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 16 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island