Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Amy i Charlesa, Middle Street 6/9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:04, 29 Gru 2015    Temat postu:

Charles doskonale wiedział, co kryje się w tej blond główce, być może dlatego, że po prostu nie był aż tak pijany. Parsknął śmiechem, sięgnąwszy po różdżkę, a potem, zupełnie od niechcenia, machnął tym najlepszym na świecie kołem ratunkowym, wyjmując Camille butelkę z dłoni. Nawet nie zdążyla za bardzo zareagować, kiedy flaszka Jima Beama odnalazła ukojenie w jego wielkich łapskach, a potem, jej zawartość, w ustach.
- Śpiewaj, śpiewaj, chętnie. Niestety nie mam fortepianu, żebyś mogła sobie do tego zagrać - oświadczył, a w jego głosie było słychać wyraźną, sarkastyczną nutkę. No, to co teraz zrobisz, Camille?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:26, 29 Gru 2015    Temat postu:

Co za bezczelny typ! To już przestało być zabawne. Całą siłą woli zmusiła się do tego, żeby nie okazać żadnych emocji, i wierzcie lub nie, ale pomimo wrodzonej skłonności do żywiołowej ekspresji dość często jej się to udawało, jeśli tylko bardzo jej na tym zależało. Wzruszyła beznamiętnie ramionami z obojętną miną, ale w środku wszystko się w niej trzęsło, żeby tylko tupnąć nóżką tak, by została solidna dziura w podłodze.
- Zabrali mi alkohol, nie ma fortepianu to nic tu po mnie - rzuciła z czymś na kształt rezygnacji, ale starannie uniknęła tego, by w jej głosie zabrzmiał żal. Naprawdę brzmiała, jakby nie miała już powodu, by zostać. Wycofała się do salonu w poszukiwaniu swetra, który gdzieś się zawieruszył, pewnie w czasie bitwy na śnieżki. Dlaczego nie pomyślała o tym, żeby wykorzystać go jako tarczę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:01, 29 Gru 2015    Temat postu:

Bo myślenie szło im teraz jakoś wyjątkowo ciężko. Nawet Charles zdołał spostrzec to po sobie, a w takim razie, Camille była już stracona. Charles nie zamierzal podnosić się z łózka, mimo dramatycznych zagrań Camille. Upił łyk whisky, której, co zauważył z pewną zgrozą, zostalo im już mniej niż jakaś setka, mimo tego, że przecież pili 0,7. Cóż, grunt to niezłe tempo.
- No chodź tu - zawołał ją, machinalnie gładząc materiał czarnej - a to zdziwienie! - pościeli, która przyjemnie chłodziła odsłonięte fragmenty jego skóry. - Mi jesteś potrzebna. - No, no, całkiem słodkie były to wyznanie, które padło z ust pana Campbella. Camille powinna czuć się udobruchana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:22, 29 Gru 2015    Temat postu:

Powinna. Dokładnie zaraz po tym, jak wygoni z głowy myśli, do czego mogłaby mu być potrzebna baba w łóżku. Co ten alkohol zrobił z jej głową, przecież to takie grzeczne i niewinne dziewczę! Och, no dobra, kogo ona chce oszukać? Bywa, że daleko jej do grzeczności jak stąd do wieczności.
Przegrała. Ewidentnie była przegrana pod każdym kątem, ani nie postawiła na swoim, ani nie pokrzepiła się moralnie, w dodatku zwątpiła w swoje zdolności uwodzicielskie. Była aż tak pijana, że już bełkotała, a tego nie słyszała? Przecież dobrze się czuła! Na tyle dobrze, że mogła jeszcze domagać się nagrody pocieszenia.
Nie znalazła swetra. Zgarnęła za to z pokoju swój telefon i różdżkę, która znajdzie dla niej wszystko, jeśli tylko ją ładnie poprosi. Wróciła do tej sypialni, do której tak naprawdę nie zdążyła jeszcze wejść i już nic nie kombinując, padła brzuchem na łóżko, przeprowadzając pierwszy test jego wytrzymałości. Czy ona miała w planach jakieś kolejne?
- Wygodne - zaopiniowała, chociaż w tym stanie przyjemnie by jej się leżało nawet na gołej podłodze. Na czym innym gołym jeszcze przyjemniej. - Wcale nie dałam się tak łatwo zaciągnąć do łóżka!
Oczekiwała przytaknięcia, odrobiny wsparcia ze strony przyjaciela!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camille van Leer dnia Wto 16:25, 29 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:37, 29 Gru 2015    Temat postu:

Charles bynajmniej tak nie uważał, co więcej, kilkakrotnie nawiedziła go refleksja o tym, że Camille mocno się stawia. Zupełnie, jakby podejrzewała, że będą w nim robić zbereźne rzeczy.
- Mówiłem przecież - odniósł się do jej opinii o łóżku, nadal raz po raz popijając wyraźnie dążącą do skończenia siebie (i ich) whisky. Uśmiechnął się lekko, patrząc, na zalegającą na brzuchu Camille; urocza była. - Musiałem nad tobą trochę popracować, to prawda. Dostaniesz za to medal, okej? - powiedział, nie szczędząc jej kpiny, ale w jego przypadku było to przecież chlebem powszednim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:58, 29 Gru 2015    Temat postu:

Problem z tą whisky polegał na tym, że w każdym wypadku zwycięstwo będzie po stronie alkoholu. Whisky wygra, kiedy ich skończy, a wszelki opór przed zalaniem (i zwycięstwem whisky), będzie ich oddalał od zwycięstwa. Więc może nie ma co z tym walczyć.
- Powieszę sobie na ścianie - obiecała, zaklepując sobie przy okazji ten medal. - Ty nie dostaniesz. W takich sytuacjach nagroda jest nieco inna. O, za to też bym mogła dostać medal.
Jeszcze chwila, a Camille wymyśli sobie pięćdziesiąt innych powodów, za które mogłaby dostać pierwszą nagrodę i nie da sobie wmówić, że nie ma racji. Może powinna jednak zamknąć gębę i spać? Tu naprawdę jest wygodnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:21, 29 Gru 2015    Temat postu:

Szczerze mówiąc, Charles nie bardzo juz nadążał za słowotokiem Camille. Częściowo dlatego, że władzę nad jego ciałem i umysłem zaczęła sprawować whisky, a z drugiej strony dlatego, że jej wypowiedzi nie bardzo miały sens. A przynajmniej był o tym przekonany.
- Chcesz? Bo zaraz wypiję wszystko sam - zaproponował jej niezwykle dobrodusznie, pokazując wymownie na resztkę whisky. Chyba faktycznie dobrze się stalo, ze nie zaopatrzył się w większy zapas alkoholu, bo skończyliby, leżąc pod stołem. A teraz, na szczęście, udało im się dotrzeć do wygodnego łóżka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:33, 29 Gru 2015    Temat postu:

Tak po prawdzie to Camille sama zaczynała się gubić we własnych myślach. To znaczy, mogłaby się wyrażać jaśniej, oczywiście, ale to w obecnej chwili wymagałoby skupienia, a było jej zwyczajnie zbyt dobrze, żeby chciała koncentrować się na czym innym. Ale whisky mogłaby jeszcze wypić, toteż wyciągnęła po nią rękę. Przewróciła się na bok, podpierając się na łokciu i wzięła ostatniego solidnego łyka, chyba ostatniego w jej dzisiejszej karierze. Do następnego nie dotrwa, bo Charles wypije już wszystko. Położyła się z powrotem, nie zmieniając specjalnie pozycji, ułożyła tylko dłoń pod głową.
- Nie jesteśmy normalni, nie? - zapytała nieco nostalgicznie po chwili ciszy.
To chyba było pytanie, na które nie można było jednoznacznie odpowiedzieć. A Charles chyba za długo myślał, a przynajmniej w odczuciu Camille sekundy nieznośnie się wydłużały. Czy kogoś zdziwi, że po prostu usnęła, ukołysana zdecydowanie za dużą ilością whisky? I nie przeszkadzały jej nawet pojedyncze pasemka włosów, które zaplątały jej się na twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:31, 31 Gru 2015    Temat postu:

Charles obudził się jakiś czas później, nie do końca wiedząc, o ile przesunęła się godzinowa wskazówka na jego zegarku. Był za to boleśnie świadom nieznośnego łupania w jego czaszce i światła, które sączyło się przez szparę między roletą, a framugą okna, wyjątkowo bezczelnie traktując jego źrenice.
- Ja pierdolę - oznajmił zachrypniętym głosem, machinalnie przeczesawszy dłonią splątane kosmyki włosów. Dopiero, kiedy rozejrzał się po sypialni - Bogu dzięki swojej własnej - dostrzegł w łóżku Camille, która spała w najlepsze. Na szczęście - a może właśnie nie? - nie w negliżu, za to w jego koszulce. Coś faktycznie mu świtało, że jej ją pożyczał. Posłużywszy się magią (chodzenie było w tym momencie zbyt wyczerpujące), przywołał dwa litry soku pomidorowego, dwa litry wody oraz cztery różne opakowania z witaminami. Tabletki i sok pomidorowy zaaplikował natychmiast, wiedząc, że to dla niego zdecydowanie najlepsze lekarstwo na kaca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:43, 31 Gru 2015    Temat postu:

Camille faktycznie spała w najlepsze, chociaż mogłaby przysiądz, gdyby tylko była przytomna, że nie przez cały czas tak było. Zdecydowanie dokuczała jej głowa, ale nie byłaby w stanie określić, czy nieprzyjemnymi wizjami czy nieznośnym wirowaniem.
Obudziła się nie dużo później niż Charles, przywracana do rzeczywistości nie poczuciem pełnego wypoczynku a jakimiś dziwnymi zawirowaniami obok niej. Nie zdążyła jeszcze otworzyć oczu, a już czuła, że światło wypala jej oczy, przynajmniej takie miała wrażenie. Zachrypiała niezadowolona, próbując wymacać ręką poduszkę, ale nie trafiła na nic takiego, co łatwo dałoby się podnieść, więc zasłoniła twarz dłonią.
Paliło, bujało i drapało, tylko tyle umiała teraz czuć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:53, 31 Gru 2015    Temat postu:

Charles zareagował zdecydowanie zbyt późno, ale ważne, że w ogóle; kolejnym machnięciem różdżki zniwelował, umożliwiającą światłu wypalanie ich oczu, szparę, a potem westchnął przeciągle; przynajmniej jedna z niszczących ich obecnie rzeczy została unieszkodliwiona.
- Ciężko, co? Masz wodę - powiedział, przesuwając w kierunku Camille pełną po brzegi butelkę z idealnie schłodzoną wodą, a sam wziąl kolejny łyk soku pomidorowego. - Nie sądziłem, że aż tak wczoraj zachlaliśmy pałę, ale najwyraźniej musiało być grubo - dodał, operując głosem w taki sposób, żeby nie osiągać zbyt wysokich tonów. W sumie, w jego przypadku byłoby to raczej niemożliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:15, 31 Gru 2015    Temat postu:

Nie była w stanie mu podziękować. Jej gardło było tak zaschnięte, że nie wydostałby się z niego żaden dźwięk. Uchyliwszy lekko powieki sięgnęła po wyciągniętą w jej kierunku wodę i przytknęła butelkę do warg, wypijając połowę jej zawartości na raz. Bardzo z klasą. Wody najwyraźniej pić też nie umiała, bo kilka kropel spłynęło jej po brodzie. Otarła je dopiero, kiedy przestała pić.
- Przyjdziesz na mój pogrzeb? - zapytała ochrypłym głosem. Brzmiała jak stary nauczyciel z 30 letnim stażem nauczania i piętnastoletnim doświadczeniem w codziennym piciu. Sama siebie przeraziła.
W jednej ręce trzymała butelkę z wodą a drugą zaczęła pocierać swoje ramię, bo zaczęła uświadamiając sobie, jak bardzo zmarzła. Czy ona naprawdę spała w samym t-shircie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:36, 31 Gru 2015    Temat postu:

Charles zobaczył te manewry Camille mimo połowicznej ślepoty, która właśnie go ogarnęla, dlatego natychmiast podał jej koc. Swoją drogą, lezal na kołdrze przez całą noc, więc spokojnie mogła się nim przykryc, ale jezeli wolała marznąć...
- Nie będę musiał, jakoś się z tego wygrzebiemy. Kto bierze pierwszy prysznic: ty czy ja? - zapytał, masując palcami skronie. Własciwie to nie bardzo chciało mu się ruszać z miejsca, tak mu tu było wygodnie, w dodatku, liczył na odrobinę snu. - Masz wolne w pracy, co nie? - zapytał na wszelki wypadek, a potem wlał w siebie kolejne poł litra soku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:48, 31 Gru 2015    Temat postu:

Szczerze mówią, Camille nie wiedziała, czy ma dzisiaj wolne w pracy. Pewnie miała, inaczej nie pozwoliłaby sobie na takie balowanie w stanie, kiedy jeszcze w miarę ogarniała sytuację (co jak co, ale trochę odpowiedzialności za zdrowie innych czarodziejów na niej leżało, wolała nie uzależniać tego od stanu jej skacowania), ale w tej chwili nie wiedziała nawet, jaki jest dzień. Trudno, najwyżej szef do niej zadzwoni, a ona powie, że strasznie się czuje, co przecież nie będzie wcale kłamstwem. Augustus jest dla niej wyjątkowo wyrozumiały, pewnie dlatego, że sam świetnie sobie radzi. Kiwnęła więc tylko głową, przecierając okolice oczu, jakby uparcie chciała coś strzepnąć. Najprawdopodobniej resztki makijażu, które przetrwały noc, ale nie na swoim miejscu. Skacowana, rozmazana i ciężkomyśląca (tak, nie wiedziała o istnieniu tego koca, chociaż leżał obok niej); nie pozazdrościła Charlesowi takiego poranka.
- Ja pójdę. Pod prysznic - zaoferowała, po części dlatego, że chciała się jak najszybciej ogarnąć. Nie uśmiechał jej się fakt, że jest na świetnej drodze do zniszczenia swojego wizerunku, mentalnego, fizycznego i... jakiegokolwiek innego.
Podniosła się nawet, ale tak jej się kręciło w głowie, że musiała z tego zrezygnować. Opadła z powrotem na łóżko. Oparła czoło na ramieniu Charlesa.
- Nie dam rady. Nie chcesz mnie zanieść? - zapytała z nadzieją. To miało by sens, gdyby tylko ona w tym gronie czuła się źle. Westchnła ciężko. Chciałaś, babo, szaleć to teraz cierp.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camille van Leer dnia Czw 12:00, 31 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:31, 07 Sty 2016    Temat postu:

Nie ma to jak wielkie wejście! Charles skoncentrował się na tym, żeby wylądowali idealnie w jego sypialni, a że z deportacją nigdy nie miał większych problemów nawet w stanie wskazującym i tym razem jego życzenie się ziściło. Czując dotyk palców Leah na swojej skórze, postanowił, jak zwykle, popisać się swoją dominacją i czym prędzej pozbawił ją ubrania, pozostawiając ją w samej bieliźnie. Boże, ta dziewczyna naprawdę miała zajebiste cycki! Ich widok na chwilę go znokautował, dlatego na całe piętnaście sekund zastygł bez ruchu, dopiero po chwili reflektując się, że ma lepsze rzeczy do roboty. Położył Leah na łóżku, a potem ustami pieścił okolice jej obojczyków, schodząc do wciąż ubranego w stanik biustu. Sięgnął za jej plecami jedną dłonią i nacisnął, po chwili słysząc znajome kliknięcie. Jego oczom ukazały się jej fantastyczne piersi, które skomentował, wciagnąwszy ze świstem powietrze; dopiero gdy nacieszył się ich widokiem, przystąpił do działania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38, 39  Następny
Strona 37 z 39

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island