Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:36, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Camille pośmiała się jeszcze chwilę, po czym podniosła się zwinnie i aż podskoczyła lekko z wesołym "tadam", jakby właśnie skończyła jakiś wyjątkowo zabawny (i zaplanowany) pokaz. Naiwniara, i tak nikt nie uwierzy, że zrobiła to specjalnie. Musiałaby upaść na głowę. Poprawiła t-shirta, który przy tym upadku trochę jej się zawinął i prawie rzuciła się na kanapę, żeby spokojnie usiąść. Gdyby byli postaciami z kreskówki, pewnie właśnie odbiłaby się od tej kanapy prosto w kosmos. Przez sufit mieszkania Charlesa.
- Nawet sobie nie myśl, że mnie do czegokolwiek przywiążesz - ostrzegła, właśnie w ten sposób wyobrażając sobie zapewnienie jej bezpieczeństwa. Nie przyszło jej do głowy, jak to brzmi, ale nawet nie zamierzała udawać, że palnęła głupotę, kiedy to sobie uświadomiła. W zasadzie brzmiało to całkiem interesująco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:51, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Żeby kogoś unieszkodliwić, czy, mówiąc dobitniej, zdominować, nie trzeba było się silić na wiązanie. Wystarczyło trochę odpowiedniego podejścia, po prostu. Charles znów parsknął śmiechem, nawet nie udając, że tekst Camille nie skierował jego myśli na konkretne tory. Spojrzał na nią z nieskrywanym rozbawieniem, a potem upił łyk swojej whisky.
- Najwyżej będziesz się jeszcze tarzała po podłodze, myślę, że nawet za dziesiątym razem byłoby to tak samo zabawne, jak za pierwszym - oświadczył, błysnąwszy bielą zębów w swoim złośliwym uśmieszku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:03, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Tak, wszyscy wiemy, co potrafi siła perswazji, ale lekko zamroczony umysł Camille z pełnym rozmysłem ignorował takie subtelności, a ona, biedna, nie miała o niczym pojęcia.
- Możesz się potarzać ze mną, polecam, to świetna rozrywka - odezwała się, za nic mając złośliwe uśmieszki Charlesa. Ot, nie były w stanie zrobić teraz na niej jakiegokolwiek wrażenia. Zasługuje na zdecydowanie więcej. Nie dała jednak Charlesowi szansy na ciętą ripostę, bo się oburzyła. Nie podobało jej się, że w jej wielokrotnych upadkach na podłogę widzi tylko rozrywkę. - A jakbym sobie roztrzaskała łeb, to co? To byłoby średnio atrakcyjne. I byłaby to twoja wina!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:31, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Oho, jasne, może jeszcze się okaże, że to wina Charlesa!
- Nie jestem aż tak psychiczny, raczej by mnie to już nie bawiło, sieroto - oznajmił, posyłając jej kolejny z uśmieszków. Camille zaczynala ewidentnie bredzić, ale to jakoś bardzo go nie raziło. Nawet gdy była trzeźwa, zdarzało jej się gadać od rzeczy. - Po prostu siedź w miarę spokojnie, nie chcę, żebyś sobie zrobiła krzywdę. - No proszę, ktoś tu bywa troskliwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:43, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wiecie, co powinna teraz zrobić Camille? Na złość Charlesowi powinna wstać i zacząć skakać po jego sofie. Przytomnie uznała jednak, że mogłaby ją uszkodzić. I o ile bardzo wygodnie się na niej siedziało, o tyle na trampolinę nie nadawała się zupełnie. Nie to, co łóżko.
- Wygodne masz łóżko? - zapytała, nim zdążyła się ugryźć w język. - Wytrzymuje duże obciążenia?
Chodziło jej tylko o to, czy nadaje się do skakania, ale skąd Charles mógł o tym wiedzieć? Nie, żeby zamierzała też je teraz testować. Tak zapytała, z czystej ciekawości. Patrzyła przy tym na pana Campbella nie odrywając od niego wzroku, bo naprawdę chciała uzyskać odpowiedź, nawet jeśli jej pytanie było absurdalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:48, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Camille balansowała na, naprawdę cienkiej zresztą, granicy wytrzymalości Charlesa Campbella. Jasne, przywykł do podszytych erotyzmem tekstów Camille, ale kiedy z niewinną miną wyrzucała je z siebie raz za razem, Charles musiał się hamować, żeby jej nie odpyskować. Albo się na nią nie rzucić, cholera jasna.
- Bardzo - oznajmił spokojnym tonem, chwyciwszy w dloń butelkę i polał sobie obficie whisky. - Tobie też bym nalał, ale wiesz, to kwestie bezpieczeństwa, nie chcę cię zaraz musieć szukać pod stołem. - Cóż, czasem nie było lepszej broni niż sarkazm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:02, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Naprawdę zabawnie się robi, kiedy Camille całkowicie świadomie rzuca niewybrednymi tekstami z niewinną miną.
Już chciała odpowiedzieć, że takie łóżka są najfajniejsze, ale znów się czymś zbulwersowała. Charles, jesteś dziś wyjątkowo oburzający. Jednak zamiast mu to powiedzieć, po prostu wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się słodko.
- To nie nalewaj - zgodziła się z nim, ale tylko pozornie. Jakoś nie miała ochoty rezygnować z alkoholu, chociaż w tej chwili głównie ze względu na tu, że Charles jej tego wyraźnie zabrania. A ona przecież musiała robić na przekór, inaczej chyba nie byłaby sobą. Podniosła się lekko i wyczekawszy momentu, w którym Charles nalał sobie wystarczającą ilość whisky, po prostu zabrała mu butelkę z dłoni. Niczym się nie przejmując pociągnęła łyk prosto z gwinta i oblizała usta. Nie zamierzała tak szybko oddawać tej butelki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Camille van Leer dnia Wto 0:04, 29 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:18, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
To Camille była dzisiaj wyjątkowo psotliwa. Charles nie spodziewał się, że może wpaść na coś takiego, przez co nie zareagowal w porę.
- Oddawaj natychmiast - oświadczył, siląc się na groźny ton, co w połączeniu ze spojrzeniem lodowatych, idealnie niebieskich tęczówek, robiło całkiem niezłe wrażenie. No, najwyraźniej na każdym, poza Camille. W zasadzie, w przebiegłym umyśle Charlesa zrodził się pomysł na to, jak jej tę butelkę sprytnie wyrwać; przecież wystarczyłoby posłużyć się magią. Ale to zepsułoby całą zabawę. Zamiast tego, Charles podniósł się z sofy i obrzucił ją kolejnym spojrzeniem. - Idę się polożyć do mojego wygodnego łóżka - oświadczył, a potem, faktycznie, skierował się w stronę sypialni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:33, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Camille, słodko wstawiona, nie dała rady ukryć zdziwienia, które przez chwilę pojawiło się na jej twarzy. Czy to była sugestia, że jest zmęczony, chce się położyć spać, a ona ma stąd iść? W takim razie musiała doznać jakiejś luki w życiorysie, bo sekundę temu nic nie wskazywało na to, że ten pan choćby zaczyna opadać z sił. Nie, to na pewno jakiś podstęp. A ona nie zamierza dać się nabrać. Nie miała pojęcia, o co może chodzić, co Charles chce osiągnąć, nic nie mówiąc o sposobie, w jaki chce tego dokonać, ale postanowiła być czujna. Nie była pewna, czy chce ją sprowokować do tego, by za nim polazła czy wręcz przeciwnie, ale zdecydowała zaryzykować i zostać.
- Jesteś dziś wyjątkowo mało gościnny - wypomniała mu podniesionym głosem, by usłyszał ją w tej sypialni. Rozłożyła się wygodniej na kanapie, gratulując sobie pomysłu zdobycia butelki - o wiele wygodniej się z niej piło półleżąc w porównaniu do szklanki. - Jeśli chcesz się mnie pozbyć musisz powiedzieć mi to wprost.
Trudno, najwyżej będzie czekała tu do usranej śmierci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:41, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
- Ja? To raczej ty jesteś kiepskim gościem, bo nie słuchasz się gospodarza - oświadczył, wygodniej układając się na łóżku. Przyszła mu do głowy iście komiczna myśl; co by było, gdyby tu zasnął, Camille na kanapie w salonie i żadne z nich nie zorientowałoby się, że już nie mają z kim gadać? Jak na zawołanie ziewnął, ale natychmiast to stłumil; wcale nie był wybitnie zmęczony, po prostu miał ochotę się z nią podroczyć. Zadowolony z tego, ze przynajmniej tym razem nie pozbawił się przewagi w postaci możliwości używania magii, uchylił lekko okno, natychmiast czując na swojej skórze powiew świeżego powietrza. W zasadzie, było mu tutaj naprawdę dobrze, tylko mocno doskwierał mu fakt, że Camille pozbawiła go alkoholu. I swojego towarzystwa też. - To jak w końcu będzie? - Tak, on też nie miał zamiaru się stąd ruszać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:51, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Camille zaczęła jednak podejrzewać, ze faktycznie coś przeoczyła. Jak to nie słucha gospodarza? Przecież słucha cały czas! I jak w końcu będzie z czym? Czemu ci podstępni Ślizgoni jej to robią?
Nie miała pojęcia o co chodzi, ale i tym razem nie zamierzała dawać za wygraną. Może jeszcze uda się tak popierdolić w tym temacie nie używając konkretów i uda jaj się wybadać, o co mu chodzi.
- Panie Campbell, jeśli chce mnie pan zaprosić do łóżka, to też musi mi pan to powiedzieć wprost - odezwała się, dodając do swojego głosu odrobinę prowokującego pomruku. Dobrze, że tylko ją słyszał, a nie widział, bo właśnie skrzywiła się zabawnie, nasłuchując, czy przypadkiem nie popełniła strasznej gafy i Charles nie tarza się właśnie po podłodze (w końcu!) ze śmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 1:04, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Na łóżku bylo o wiele wygodniej, dlatego Charles, dla wlasnego zdrowia (w koncu nie był już pierwszej młodości), wolał tarzac sie mimo wszystko po łóżku. Prowokacyjny ton Camille nie zrobił na nim ogromnego wrażenia chyba tylko i wyłącznie dlatego, że jej nie widział. A przecież Charles, jak to z facetami bywa, był jednak wzrokowcem.
- Ależ zapraszam serdecznie - zawolal, kontynuując tę przedziwną wymianę zdań. Obecność Camille w sypialni niosła ze sobą wyłacznie plusy, więc co miał do stracenia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 1:11, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
A więc o to mu chodziło! Może nie konkretnie o to, by ściągnąć Camille do łóżka, ale żeby tańczyła jak jej zagra! Ha, niedoczekanie! Dumna za swojego odkrycia aż napiła się whisky, ale zaraz sobie uświadomiła, że nie ma na to żadnej sensownej odpowiedzi. Czyżby jednak w końcu ją przechytrzył? Litości, ten dzień był naprawdę dla niej paskudny! Chwyciła się ostatniej deski ratunku, która przyszła jej do głowy, choć tak właściwie ściskała ją cały czas.
- A mówił ci ktoś, że w łóżku się nie pije? - zapytała rozbawionym tonem. Tak, ta whisky byłaby niebywałą atrakcją i zarazem jej kartą przetargową. Nie wiedziała, o co się targuje, chociaż przeczuwała, że przegra, bo ma coraz słabsze argumenty. Ale przecież nie podda się w połowie walki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 1:18, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Cóż to była za uparta istota!
Charlesowi powoli zaczynały się kończyć argumenty, ale wcale nie było to zaskakujące; do tej pory, jakby nie patrzeć, nie musiał się aż tak wysilać, żeby ściągnąc kobietę do łóżka. Niektóre, zresztą, same mu się do niego ładowały. A on nie miał nic przeciwko temu.
- Co to za nowy wymysł? W łóżku się pije, na przyklad wodę - oznajmił z przekonaniem, chociaz miał wrażenie, że poziom jego tekstów spada na łeb, na szyję. - Twój argument mnie nie przekonał, chyba idę spać. - Tak, oczywiscie nie mówił tego na serio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 1:31, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
A Camille słyszała, że Charles ma coraz słabsze te argumenty i odpowiada pewnie tylko po to, żeby postawić na swoim. Normalnie by się ucieszyła, gdyby nie fakt, że sama nie ma już nic do powiedzenia. Godząc się z przegraną (ach, cóż to za grymas na słodkiej buźce, złociutka?) podniosła się z sofy i skierowała do sypialni, bo nie zamierzała dać Charlesowi spać. Ona miała jeszcze mnóstwo energii, a przynajmniej w tej chwili tak jej się wydawało.
Zatrzymała się w progu sypialni. Zaraz, przecież mogła wrócić do tradycyjnej broni i sprawić, żeby Charles choćby przez ułamek sekundy jednak chciał ją w łóżku. Z tego miejsca wydawało się to bezpieczne, a wizja moralnego zwycięstwa kusiła bardzo.
Oparła się nonszalancko o framugę drzwi i odgarnęła włosy do tyłu. Nie miała specjalnie czym kusić, bo ten t-shirt wyglądał na niej bardziej jak worek na ziemniaki, ale cóż mogła zrobić. Trzymając butelkę za szyjkę nieznacznie, jakby od niechcenia, gładziła szkłem dżinsowy materiał na swoim udzie.
- Zaśpiewać ci kołysankę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|