Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:27, 04 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
- Jasne, ale najbliższych znajomych, mimo wszystko, ma się jednak kilku - zauważył, chociaż Camille częściowo miała rację. Jeśli miał być szczery, nie przygotował jeszcze listy gości, ale wiedział, że w większości będzie się pokrywała z listą Ruby. Łyknął sobie jeszcze trochę whisky, a potem wyciągnął przed siebie długie nogi - w końcu miało być wygodnie, co nie? - Jak będziesz grzeczna, to nawet pozwolę ci przywdziać jakąś kieckę. Swoją drogą, co tam słychać u Knighta? - Tak, Charles naprawdę wykazywal zainteresowanie życiem prywatnym Camille, zresztą, wydawało mu się, że po ich wcześniejszym konflikcie nie było już ani śladu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:56, 04 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
No, jeżeli Charles chciał pobijać rekordy w dawkowaniu emocji, to był na dobrej drodze. Od politowania, przez oburzenie, aż do zdziwienia w czasie jednej wypowiedzi.
- A pytasz, bo...? - Zmrużyła oczy, czekając na odpowiedź. Jasne, widziała, że na ostatniej imprezie dość dobrze bawili się w swoim towarzystwie, ale nie sądziła, żeby doszli do tego etapu znajomości, by wypytywać o siebie potajemnie. - Żyje. I jak na razie nie zamierza tego zmieniać. Nawet nas naszło ostatnio, żeby wstępnie wybrać datę ślubu.
No, to sprawa konfliktu jest chyba jasna. Bardzo zgrabnie udało jej się zignorować myśl, która przypomniała jej słowa Walta z tamtej rozmowy, że dotarło do niego, że chodzi o całą resztę życia. Wiedziała, że nie chodziło konkretnie o nią, ale poczula wtedy, przez te jedną krótką sekundę dziwne mrowienie w okolicy serca.
- I nie myśl sobie, że będziesz mi dyktował warunki, w co się ubiorę - zaprotestowała jeszcze, bo kwestia garderoby jest bardzo istotna dla każdej kobiety. - Będę chciała przyjść w kiecce, to przyjdę w kiecce. Albo, nie wiem, nago.
No, wtedy to by zrobiła furorę, chociaż w kieckach też było na co popatrzeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:09, 06 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
No dobra, wyobraźnia Charlesa podsunęła mi kilka niewybrednych scenariuszy, ale postanowił stłumić to w sobie i zapić odrobiną whisky. Proszę, nawet uśmiech, który pojawił się na jego ustach, nie był całkowicie bezczelny.
- Pytam, bo interesuję się twoim życiem prywatnym, jak to u przyjaciół zwykle bywa - oświadczył, obróciwszy w dłoniach szklankę, kiedy nagle rozdzwonił się jego telefon. Zobaczywszy, że ma pięć nieodebranych połączeń od Ruby, postanowił przeprosić na moment Camille i wybrał numer panny Jenkins. Wieści, które mu przekazała, spowodowały, że mina natychmiast mu zrzedła. Gdy wrócił do Camille, wzruszył przepraszająco ramionami.
- Wygląda na to, że muszę cię pożegnać. Ktoś robi straszną burdę w pracy i dziewczyny nie mogą sobie z tym poradzić, klient niesamowicie wybrzydza, a w dodatku okazało się, że coś się nie zgadza na kasie. Jestem tam potrzebny. - Tęsknie spojrzał na napoczętą szklankę z trunkiem; cóż, skłamałby mówiąc, że to był pierwszy raz, kiedy szedł pracować z jakimś promilem. - Dam ci jeszcze znać w kwestii tego przyjęcia, żeby ustalić szczegóły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:12, 06 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Camille poczuła się zepchnięta na boczny tor. I to przez co? Przez jakąś tam pracę! Ale jak praca wzywa, to cóż zrobić. Kiwnęła głową na znak, że przyjęła to do wiadomości. Kto wie, może to też mu dobrze zrobi; to już nie będzie żadne odreagowywanie dzisiejszego dnia tylko zupełnie oderwanie myśli, chociaż na chwilę. A później wróci do domu i padnie do łóżka. Rano wszystko będzie wyglądać inaczej. Da sobie radę.
- No to trzymaj się - powiedziała na pozór bardzo lekko, ale nie udało jej się tak do końca ukryć troski. Podeszła do Charlesa i jeszcze mocno go przytuliła. Wspięła się na palce i pocałowała go w policzek. - Czekam na zaproszenie!
I po chwili jej nie było, a Charles mógł iść ratować restaurację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:01, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Racja, zachcianką byłoby brak mięsa.
Camille była rozczarowana. Naprawdę solidnie rozczarowana. Po zakończeniu lata, a nawet bardzo ciepłej jesieni, wszystkie długo otwarte budki z jedzeniem poznikały, bądź poprzenosiły się w nieznane Camille miejsca. A było kilka, w których naprawdę można było zjeść coś dobrego, chociaż to nie były pięciogwiazdkowe restauracje. Żeby tego było mało - jedyny bar, w którym jedzenie było naprawdę dobre był dzisiaj nieczynny. Pozostało im zamówienie pizzy. I nie, żeby Camille narzekała na pizzę, po prostu nie na to się nastawiła.
Zdecydowali się, że zjedzą u Charlesa, a zamówili jedzenie już po drodze, żeby czekać jak najkrócej. Pan Campbell śmiał się w duchu z Camille, a przynajmniej takie odniosła wrażenie, kiedy zamawiała dla siebie giganta z wymyślnymi dodatkami, podwójna ilością mięsa i sera. Naprawdę czuła się na siłach to wszystko dziś zjeść. Mogłaby zjeść cały świat.
- Mogłabym już jeść - mruknęła, stojąc na środku przedpokoju w mieszkaniu Charlesa. Bywała rozbrajająca z tą minką zasmuconej małej dziewczynki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:15, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Charles odruchowo zerknął na wyświetlacz swojego telefonu - pizza powinna pojawić się za dziesięć minut, tyle był gotów jeszcze wytrzymać. Ruszył automatycznie do kuchni, wyjmując z szafek talerze, szklanki i butelkę jima beama, którego po prostu musiał mieć zawsze w pogotowiu. Pomagając sobie magią, przetransportował to wszystko do salonu i zasiadł tuż obok Camille, podając jej wykończonego dwiema kostkami lodu, drinka.
- Zaraz będziesz jadła - poinformował ją, patrząc na jej minę. Aż dziwne, że wcześniej nie powiedziała mu, że poszłaby coś zjeść. Już miał ją nawet o to zapytać, kiedy usłyszal dzwonek do drzwi i natychmiast podniósł sie z sofy, żeby odebrać upragnioną pizzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:25, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Bo nie była głodna! A tu przedziwne uczucie było do zniesienia, dopóki Charles nie wspomniał o jedzeniu. Później była przegrana.
Camille była pewna, że nawet przez drzwi czuje zapach pizzy, to był ten moment, kiedy Charles był w drodze z kanapy do przedpokoju. A kiedy wszedł do salonu dzierżąc w dłoni dwa pudełka ze skarbami w środku, apetyt uderzył Camille w twarz. Dosłownie ją z policzkował.
Poczęstowała się swoją pizzą, z której ciągnęło się niesamowicie dużo sera.
- Merlinie, jakie to jest dobre - powiedziała z wyraźną błogością. Aż przymknęła oczy. - Masz czasem genialne pomysły, naprawdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:41, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
- Jak wprowadzisz niewielką korektę swojej wypowiedzi, to będzie całkiem znośna - powiedział Charles, chwytając w dłoń cudownie ciepły kawałek i wgryzł się w pizzę, zjadając pół za jednym zamachem. Faktycznie, była bardzo dobra, chociaż Charles miał wrażenie, że w tej chwili smakowałoby mu dosłownie wszystko. Rozsiadł się wygodniej na kanapie i przez chwilę siedzieli w ciszy, przerywanej tylko odgłosem przeżuwania pizzy. Chyba naprawdę musieli być cholernie głodni.
- Opowiedz coś jeszcze o tych studiach - zaproponował, kiedy sięgał po kolejny kawałek i wbił uważne spojrzenie w Camille. Lubił patrzeć na kobiety, które jadły z taką zapamiętałością, jak ona, właśnie w tej chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:08, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Jeżeli Charles chciał patrzeć na jedzącą kobietę, to nie powinien proponować, żeby przy tym coś opowiedziała. Te dwie czynności wykluczały się, chyba, że nie przeszkadzał mu średnio atrakcyjny widok na wpół przeżutego jedzenia. A może to właśnie dlatego tak bardzo lubi obserwować pochłonięte jedzeniem kobiety - bo wtedy mało albo w ogóle nic nie mówiły.
- Nie jestem najstarsza - powiedziała, spoglądając na Charlesa i szczerząc się szeroko. Starła wierzchem dłoni sos z czubka nosa, ale przecież i tak zaraz się uwali. - Serio, strasznie się tego bałam, no bo umówmy się, jestem raczej w wieku, w którym studia się kończy, a nie zaczyna. Później zaczynają już chyba tylko ludzie na emeryturze.
Zrobiła sobie krótką przerwę na ugryzienie pizzy i łyczek whisky, która zdawała się idealnie pasować do jedzonego przez nią dania.
- W ogóle, przez to całe studiowanie mam ochotę nauczyć się grać jeszcze na innych instrumentach. Zawsze chciałam grac jeszcze na gitarze, a teraz pomyślałam sobie, że fajne do tego byłyby jeszcze skrzypce. Palnij mnie, jak będę chciała mieć w domu całą orkiestrę. - Zaśmiała się krótko i znowu wgryzła się w pizzę. Zabierała się już za drugi kawałek, a w ogóle nie czuła, jakby coś jadła. Szturchnęła Charlesa w ramię, bo coś jej się przypomniało. - Nie mówiłam ci, gdzie studiuję! - Zrobiła krótką pauzę, ale nie pozwoliła zadać mu pytania. - Na Królewskiej Akademii Muzycznej. Tak, teraz możesz być naprawdę dumny i czuć się zaszczycony.
A te wyrazy dumy może przyjąć podjadając pizzę, bo ona jednak nie może czekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:23, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
- Gratulacje - powtórzył Charles, między jednym kęsem pizzy a drugim. Naprawdę cieszył się jej szczęściem, zreszta, dopingował ją przeciez od samego początku i chcial, żeby robiła to, co kocha. - Ale w takim razie musisz być totalnie zawalona robotą i studiami. Pye daje ci trochę luzu? - zainteresował się, patrząc nad nią znad szklanki whisky, której smakiem własnie postanowił rozpieścić swoje kubki smakowe. O, tak było zdecydowanie lepiej. - A co do tego wieku, wiesz, mówią, że nigdy nie jest za późno na naukę. A ty jesteś jeszcze młoda, więc tym bardziej nie rozumiem obaw tego typu. - No proszę, kiedy chciał, potrafił mówić całkiem do rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:52, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Camille zdawała sobie sprawę, że te obawy dotyczące wieku są absurdalne, ale nie potrafiła się ich pozbyć, gdy zakleszczyły się w jej głowie. Udało jej się przełamać i ani trochę nie żałowała.
- Mówisz, jakbyś już stał na grobem - skomentowała i wybuchnęła śmiechem. Kiedy się uspokoiła wzięła łyczek whisky i kolejnego kęsa pizzy. - A zawalona jestem, to prawda. Ale tak, po raz kolejny, Augustus daje mi trochę spokoju, żebym mogła wszystko ogarnąć. Zresztą, radził sobie kiedyś beze mnie, więc jakbym zniknęła, to nic by się nie stało. Ale nie chce. Zanim jeszcze się dowiedziałam, że mnie przyjęli na te studia to zdeklarowałam się, że pójdę na jakiś kurs magomedyczny, żeby cokolwiek chociaż mieć w papierach.
Wzięła głębszy oddech. Zmęczyła się tym mówieniem i jedzeniem jednocześnie, co ją samo niesamowicie rozbawiło. Chociaż teraz postanowiła przez kilka chwil skupić się na rozpieszczaniu kubków smakowych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:26, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Charles też chętnie by się tym zajął, ale przecież, w pierwszej kolejności, musiał skomentować wypowiedź Camille.
- Widzę, że ktoś tu jest bardzo ambitny - oświadczył, automatycznie zmierzwiwszy włosy dłonią, a potem na moment podniósł się z sofy. Miał ostatnio obsesję na punkcie klejących się rąk, dlatego wrócił już chwilę później z rolką ręcznika papierowego i oderwal jeden kawałek, żeby móc wytrzeć dłonie. Nie oznaczało to, rzecz jasna, że zakończył już konsumpcję pizzy, nawet nie poczul jeszcze dobrze smaku tej pizzy w swoich ustach. - Pewnie też bym się jeszcze czymś zajął, gdyby nie fakt, że ta praca pochłania naprawdę sporo mojej energii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:53, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Skinęła, kiedy wspomniał o tej jej rzekomej ambicji, chociaż ona sama nie tak by to określiła. Obie te rzeczy naprawdę ją pasjonowały i nie chciała z żadnej rezygnować. Pewnie za chwile będzie chciała robić coś jeszcze. Miała się, cholera, nauczyć tańczyć! Co tu dużo mówić, po prostu lubiła coś robić. Lubiła nowe doświadczenia. I, choć do tego przyznawała się najmniej, chciała dorównać chociaż trochę ludziom sukcesu, którzy ją otaczali.
Teraz przyjrzała się Charlesowi, mierząc go uważnym spojrzeniem.
- Znowu zawalasz się robotą?
Pamiętała, jak kiedyś spotkała go w takim stanie, że praca wyssała z niego niemal całe życie. Gastro nie zna litości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:11, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Charles potrząsnął głową; nie ująłby tego w takich słowach. Co prawda, pracował ostatnio dużo, ale podobało mu się to, że niesie to za sobą dużo satysfakcji, a przecież o to, w głównej mierze, mu chodziło.
- Nie jest tak źle, po prostu poszerzyliśmy działalność o możliwość zamówień z dostawą do domu, a że to u nas nowość, to musimy się w tym szybko odnaleźć, potem będzie już z górki. - Upil łyk whisky, przez chwilę wpatrując się w dryfujące w szklance kostki lodu. - A poza tym, niedługo odsapnę, w końcu, jak już mówiliśmy, zbliżają się święta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:20, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Camille wiedziała, że Charles lubi swoją pracę, chociaż zdarza mu się niemiłosiernie na nią narzekać. Nie oznaczało to, że zamierzała pozwalać mu się przepracowywać. Była w końcu jego przyjaciółką, nie? Kto o niego zadba, jeśli nie ona?
- Mam nadzieję - powiedziała szorstko, mierząc Charlesa chłodnym spojrzeniem. Nie dostrzegła na jego twarzy oznak wyraźnego przemęczenia więc postanowiła mu na razie odpuścić. - Ale jak usłyszę, że się przepracowujesz, to spuszczę ci łomot.
Tak, brzmiała niezwykle groźnie z kawałkiem pizzy w ręku, z którego ciągnął się ser, z umazanym sosem policzkiem i z suwającym się z ramienia bordowym swetrem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|