Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Amy i Charlesa, Middle Street 6/9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:53, 16 Cze 2013    Temat postu:

Charles po prostu nie mógł z siebie wykrztusić żadnego słowa; kto by pomyślał, że jest coś, co potrafi odebrać mu mowę. Nie dziwiło jednak to, że tę rzeczą jest akurat seks.
- Myślę, że to świadczy o tym, jak bardzo za sobą tęskniliśmy - oświadczył, obdarzywszy swoją dziewczynę kpiącym półuśmieszkiem, a potem pomógł jej przeturlać się na miejsce tuż obok siebie. - Ale wiesz, że teraz muszę iść spać, co nie? - Objął ją ramieniem, jeszcze walcząc z mocno ciążącymi mu powiekami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:19, 04 Sie 2013    Temat postu:

Amy miała ciężki dzień, a właściwie tydzień. Otwarcie biura projektowego zbliżało się wielkimi krokami więc chodziła poddenerwowana i bywała wybuchowa. Do tego nakładały się projekty, które już miała na głowie i całe dnie spędzała nad szkicownikiem, a później przy komputerze, przetwarzając wszystko w formę przestrzenną.
Tego dnia tez była pogrążona w swojej pracy i nawet prawie przypaliła obiad, ale udało jej się uratować chociaż część pieczonych ziemniaków. W dodatku oparzyła sobie przy tej czynności rękę więc z lodem przyłożonym do nadgarstka przeklinała swoja niezdarność kiedy usłyszała dzwonek do drzwi. Charles miał wrócić dopiero za godzinę, a nie spodziewała się gości. Otworzyła jednak drzwi bez zastanowienia. Może to listonosz? Ale za nimi nie stał listonosz ani nawet hydraulik, nie była to też pani Smith z naprzeciwka. Wysoki, postawny mężczyzna o szlachetnych i ostrych rysach twarzy patrzył na nią z dystansem i... odrazą? Wśród tych siwych włosów, zmarszczek i wyniosłego wyrazu twarzy odnalazła gdzieś rysy Charlesa. Dziwne, ale wiedziała kto ich odwiedził. I wcale nie szukał syna, szukał jej.
Amy przełknęła ślinę i wpuściła mężczyznę do mieszkania, czego już po kilku minutach pożałowała. Wizyta była raczej szybka i dość treściwa. Zwaliła Amy z nóg.
Nieco drżącymi rękami, machinalnie zrobiła sobie herbaty, urażając przy tym trzy razy poparzoną dłoń, aż w końcu upuściła kubek, a płyn rozlał się na posadzce w kuchni. Usiadła na kuchennym krześle i zaczęła płakać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:31, 04 Sie 2013    Temat postu:

Charles, rzecz jasna, nie mógł być niczego świadomy. Nieszczególnie spieszył się do domu, po drodze zdążył jeszcze spalić dwa papierosy i porozmawiać z Ruby, którą - och, jakże szlachetnie! - postanowił odprowadzić do jej mieszkania. Dopiero potem ruszył w kierunku swojej kamienicy, mając nadzieję, że w domu czeka na niego dobry obiad; typowy facet. Po otwarciu drzwi wyczuł jednak jedynie lekką woń spalenizny, ale nie to było najistotniejsze. Usłyszał płacz swojej dziewczyny, a kiedy wszedł do kuchni, zobaczył też potłuczony kubek. Automatycznie wziął Amy w swoje objęcia, dopiero wtedy decydując się na zadanie pytania.
- Co się stało, kochanie? - Jego głos był spokojny, tak samo jak ruchy dłoni, którą gładził ją po głowie. - Wiem, że trochę mnie nie było, ale nie musisz płakać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:47, 04 Sie 2013    Temat postu:

Nie wiedzieć czemu kiedy poczuła ciepłe ramiona Charlesa rozpłakała się jeszcze bardziej i mocno w niego wtuliła. Nie działał na nią chyba dobrze. Dopiero po kilku chwilach udało jej się choć trochę uspokoić i podniosła głowę z jego ramienia i spojrzała mu w oczy. Jego koszula nosiła już ślady łez i makijażu Amy, cóż i tak ona robi pranie.
- A o czym chcesz posłuchać? O tym, że przypaliłam obiad, a może, że się poparzyłam. a no i tak przy okazji... odwiedził mnie twój ojciec - powiedziała próbując zażartować, ale wyszło jej to strasznie żałośnie. Pociągnęła nosem i wypuściła powietrze ustami. Dotknęła twarzy Charlesa, żeby sprawdzić czy to na pewno ten sam człowiek, który całował ją rano przed wyjściem do pracy. - Raczej nie był zadowolony z tego, że twoja dziewczyna jest charłaczką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:59, 04 Sie 2013    Temat postu:

Charlesa momentalnie zmroziło. Tak, Amy mogła z tego żartować, ale nie sądził, że jego ojciec wkroczy na jego terytorium, zwłaszcza pod jego nieobecność. Jego oczy zwęziły się w szparki, a on sam odrobinę się odsunął, patrząc na twarz swojej dziewczyny z nieco większego dystansu.
- Co on tu robił? - zapytał, zupełnie ignorując tę część o przypalonym obiedzie. - Szukał mnie, czy przyszedł do ciebie? - Jego mózg rozpoczął właśnie pracę na przyspieszonych obrotach; był wściekły, po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:14, 04 Sie 2013    Temat postu:

Były takie momenty kiedy Amy bała się tej jego wściekłości, pewnie dlatego, że tak rzadko ją widywała. W dodatku chyba nie bywał aż tak zły. Pewne rzeczy go denerwowały, nawet czasami się kłócili, ale zwykle Charles rozwiązywał to dość szybko. Wystarczyło zająć usta Amy czymś innym. Ale w tej chwili wydawał się nawet groźny.
- Zdaje się, że do mnie, bo nie zapytał nawet kiedy będziesz. Właściwie to chyba na pewno do mnie. Miał mi coś do przekazania - powiedziała trochę drżącym głosem. - Żebym dla swojego dobra cię zostawiła czy coś podobnego. Bo zasługujesz na kogoś lepszego, a raczej kogoś kto pozwoli ci przekazać dalej twoje szlachetne geny. Och i moje ulubione. Nie wiem skąd się dowiedział, ale powiedział, że całe szczęście, że ten bachor się nie urodził. - No i w tej chwili jej dolna warga zaczęła już na serio drżeć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:24, 04 Sie 2013    Temat postu:

Charles na moment spuścił z niej wzrok, rozglądając się za czymś, co mógłby zgnieść w dłoni. Nie zobaczył jednak nic godnego uwagi, dlatego po prostu zacisnął ją w pięść, a wszystkie żyły na jego ręce się naprężyły. Normalnie byłby to bardzo seksowny widok, ale nie wtedy, gdy zawziętość biła z jego rysów, zwłaszcza z zaciśniętej szczęki.
- Na pewno nie ode mnie - podsumował, machnąwszy różdżką, a wszystkie elementy kubka połączyły się w jedną całość, stając naprzeciwko Amy, na stoliku. - Nie do końca się sobie zwierzamy - dodał, jego słowa wprost ociekały sarkazmem. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że może obecnie przerażać Amy, wściekłość zapanowała nad jego reakcjami. - Ale zdaje się, że będę musiał z nim pogadać. Nie przejmuj się tym, co on gadał, to psychol. Pierdoli od rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:38, 04 Sie 2013    Temat postu:

Wobec jego wściekłości Amy nawet zapomniała o płaczu. Jej ramiona tylko nadal drżały. Dobrze wiedziała, że w tym stanie pan Campbell był dość nieobliczalny. Nie chciała, żeby się wściekał, ale ukrywanie przed nim prawdy nie miało sensu.
- Już dobrze, Charlie - spróbowała go uspokoić, wyciągając rękę i dotykając jego zaciśniętej dłoni. - Po prostu nie rób głupot, to jest nieważne. To twój ojciec. - Jak gdyby to był jakiś argument. Ale wiedziała, że w złości mógł narobić sobie kłopotów. - Nie boję się go i wcale nie mam zamiaru go słuchać. I będę miała z tobą trójkę dzieci - stwierdziła z lekkim uśmiechem, próbując odwrócić jego uwagę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:52, 04 Sie 2013    Temat postu:

Ojciec. To słowo, w tym konkretnym przypadku, brzmiało jak bluźnierstwo, dlatego Charles mimowolnie się skrzywił. Udało mu się jednak opanować na tyle, że dostrzegł, iż Amy przestała płakać; przynajmniej to było w stanie poprawić mu humor.
- No, no, nie rozpędzaj się tak. To co, ja mam gotować obiad, czy idziemy zjeść coś na mieście? - zapytał, ponownie się do niej zbliżając, a potem, bez żadnych zapowiedzi, musnął jej usta swoimi, odrobinę drażniąco, po to, żeby po chwili kontynuować pocałunek w nieco bardziej namiętnej wersji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:07, 04 Sie 2013    Temat postu:

I to był właśnie idealny sposób na to by zająć jej myśli czymś zupełnie innym. Złość Charlesa znalazła dobre ujście, a raczej zamiennik. Amy objęła jego kark dłońmi i oddała pocałunek z podobnym zaangażowaniem.
- Zostańmy w domu - poprosiła, odrywając się na chwilę od niego. Uśmiechnęła się lekko i przygryzła wargę. - Bardzo jesteś głodny? - Zapytała dla pewności. Nie będzie przecież go głodzić. Zresztą Charles miał dość nieskomplikowaną piramidę potrzeb.
Jej dłoń w tym czasie zdążyła zawędrować za kołnierzyk jego koszuli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:15, 04 Sie 2013    Temat postu:

Dobrze, że Amy nie powiedziała tego na głos; ego Charlesa na pewno ucierpiałoby po sugestii, że jest nieskomplikowany.
- Jestem - potwierdził, rozbierając ją spojrzeniem, które niejedną kobietę potrafiłoby wprawić w zawstydzenie. - A poza tym muszę napić się whisky. - Trochę się z nią drażnił; jasne, należało to do jego priorytetów, ale podświadomie chyba chciał, żeby przekonała go do innych form spędzania czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:24, 04 Sie 2013    Temat postu:

Zwykle rozbierał ją nie tylko spojrzeniem, a używał do tego rąk i nierzadko zębów. Więc nie zawstydziło ją to w jaki sposób na nią patrzył. Prawdę powiedziawszy działało to raczej w drugą stronę, bardziej przyjemną.
Oczy Amy zabłysły, a na jej twarz wrócił prawdziwy uśmiech. Dwa guziki jego koszuli zostały rozpięte, a jej paznokcie z premedytacją zahaczyły o jego skórę.
- To raczej mały problem, świetnie ją mogę zastąpić - stwierdziła z rozbawieniem i stając na palcach zaczęła składać drobne pocałunki wzdłuż jego szczęki, a jej dłonie znalazły się na jego plecach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:50, 04 Sie 2013    Temat postu:

- Taka jesteś cwana? - zakpił, czując wyraźną woń jej skóry, kiedy stanęła tak blisko niego. Wystarczyło, że chwilę się porządziła, a już włączył się jego przycisk, aktywujący władczość. Charles uniósł ją, odnotowując, że w jego ramionach jest lekka jak piórko, chociaż nie było to żadnym wyczynem, bo mógł bez problemu dźwigać również ciężary i przycisnął ją do ściany, wprawnym ruchem podnosząc do góry jej sukienkę. Jego dłoń rozpoczęła powolną eksplorację jej ud, zbliżając się do zagłębienia. Rzucił Amy prowokacyjne spojrzenie, ciesząc się z lekkiego rumieńca, który wykwitł na jej ślicznej twarzy i z właściwą sobie brutalnością zdarł z niej majtki. Słysząc odgłos rwącego się materiału tylko się zaśmiał, sadysta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:09, 04 Sie 2013    Temat postu:

Nikt nie miał nic przeciwko szybkiemu numerkowi po pracy, przed pracą czy po prostu w ramach relaksu. Charles był mistrzem wpadania na takie pomysły w najmniej oczekiwanych momentach. No i uwielbiał niszczyć jej ciuchy.
- Za takie traktowanie mojej bielizny będziesz musiał mi ją odkupić - mruknęła i zaśmiała się wyobrażając sobie Charlesa w sklepie z bielizną. Jego koszula wylądowała na podłodze, a Amy pocałowała ramię i sięgnęła do rozporka swojego chłopaka unosząc brwi. Tylko te jego dłonie ją rozpraszały. Zdecydowanie były zbyt zwinne. Jęknęła w okolicy jego ucha kiedy trafił w to wrażliwe miejsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:01, 04 Sie 2013    Temat postu:

Amy zapomniała chyba o tym, że Charles mógł jej tę bieliznę naprawić jednym zaklęciem. Ale to nic, gdyby chciała, rzeczywiście mógłby się pokusić o kupno nowej pary. Nachylił się, żeby zmiażdżyć jej usta zachłannym pocałunkiem, a następnie zszedł niżej, wytyczając wargami nowe szlaki na jej smukłej szyi. Amy była gotowa na to, żeby go przyjąć, dlatego nie czekając aż jego dziewczyna uwolni go z nadmiaru ubrań, zrobił to sam, a potem wszedł w nią bez ostrzeżenia, spijając z jej ust jęk. Jego dłonie zacisnęły się wokół jej nadgarstków, trochę ją tym ubezwłasnowolniając. Nie od dziś było jednak wiadomo, że Charles uwielbia być panem sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 37, 38, 39  Następny
Strona 3 z 39

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island