Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:40, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Nie w wieku pięćdziesięciu lat. Jako maka kilkorga dzieci, którym można grać na fortepianie. Co, owszem, nie wyklucza pięćdziesięciu lat, ale też nie determinuje wieku. Co to w ogóle za dyskryminacja, że pięćdziesięcioletnie kobiety nie mogą dobrze wyglądać bez sweterków!
- Czy zwyczajnie mogę nie mieć ochoty na czekoladę? - zapytała, udając oburzenie. Na szczęście diety nie były jej potrzebne. Chociaż kto ją tam wie, robi się stara, może już się jej przybyło tu i ówdzie. - Od cukru przewraca mi się w głowie. - Bo przecież bez cukru jest całkowicie normalna.
Na przekór swoim słowom wzięła do ust kosteczkę tej cholernej czekolady, o którą jest tyle krzyku. Momentalnie zaczęła się rozpływać na języku. Camille nie mogła się nie uśmiechnąć, ale zupełnie nie była świadoma, że kąciki jest ust powędrowały ku górze.
- Czy ty chcesz mnie utuczyć? - zapytała, czując już, że na jednej kostce może się nie skończyć. Skoro już zaczęła, to teraz pewnie popłynie. - Będziesz mnie lubił jak będę gruba? Taka naprawdę gruba?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:26, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
- Tak, Camille, chociaż musiałabyś chyba zjeść tonę takiej czekolady na jednym posiedzeniu, żeby zbliżyć się do takiej granicy - oświadczył, w głowie chwaląc się za niesamowicie wyszukany komplement. Kobiety; niezależnie czego by nie deklarowały, każda z nich miała obsesję na punkcie własnej wagi, nieistotne, czy musiała trzymać jakąś dietę, czy była chuda, szczupła, czy też gruba. To chyba po prostu leżało w ich naturze, dlatego zazwyczaj były znacznie bardziej zadbane niż czesto mający to w dupie faceci. Charles, któremu do diet odchudzających było daleko, bo zawartość jego tkanki tłuszczowej była minimalna, wsunął do ust kostkę czekolady, która naprawdę była smaczna. Tylko dlatego zwrócił jej na to uwagę. - A brak ochoty na czekoladę u kobiet podobno jest dziwna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:51, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Camille uniosła sceptycznie brwi do góry.
- Dziwna? - powtórzyła po nim. - To dopiero ciekawa teoria. Chętnie posłucham. Dlaczego brak ochoty na czekoladę u kobiet jest dziwny?
Rozsiadła się wygodniej, żeby wysłuchać ciekawej opowieści, chociaż po Charlesie mogła się spodziewać także krótkiej odpowiedzi w stylu "Bo tak". I wiedziała, że nic więcej z niego nie wyciągnie. Zresztą, tyłek zaczynał jej drętwieć od tego siedzenia. Półleżała wiec teraz na sofie, zupełnie jakby była u siebie. Miała drinka, czekoladę i dobre towarzystwo. Jeszcze jakby tylko mogła gdzieś wyciągnąć nogi byłoby idealnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:15, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Charles spojrzał na nią, mimowolnie zmrużywszy powieki. Czy ona własnie próbowała z niego kpić? O nie, takich rzeczy po prostu nie można puścić płazem.
- No bo... no bo podobno każda kobieta uwielbia czekoladę i to przez nią najtrudniej jest im trzymać dietę, czy coś takiego - powiedział, wcale nie będąc przekonanym, czy udało mu się wybrnąć. Jakby nie patrzeć, to Camille, nie on, była specjalistką od kobiecych uczuć i upodobań. On był specjalistą od kobiecych ciał. - A poza tym, czekolada jest dobra. Z nią jest prawie jak z pizzą - dodał, posyłając jej rozbawione spojrzenie, bo przecież sama dzisiaj to deklarowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:34, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Nieno, tym to jej kompletnie nie przekonał. Prędzej rozbawił. Szczególnie w momencie, w którym wyglądał, jakby nie wiedział, co powiedzieć i sam średnio wierzył w swoje słowa.
- Powiem ci coś - zaczęła ze złośliwym uśmieszkiem. - Owszem, czekolada jest dobra, ale są na świecie rzeczy jeszcze lepsze. Więc wcale nie tak trudno powstrzymać się od czekolady.
To raczej nie wyjaśniało w pełni, dlaczego kobieta może nie miec ochoty na czekoladę i nie było by to dziwne, ale już trudno. Niektóre rzeczy lepiej zostawić niedopowiedziane.
- A ty do czego masz słabość? - Ciekawa była, czy może ją jeszcze zaskoczyć czymś o sobie. - Wyłączając kobiety, whisky i pizze.
Czekając na odpowiedzieć upiła łyk whisky, zasysając przy okazji drobną kostkę lodu. Pozwoliła jej zatrzymać się na wargach i powoli roztapiać, wywołując przyjemne mrowienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:19, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Charlesowi, po kolei, przychodziły do głowy, z których każda kolejna była coraz gorsza. Cóż, wygląda na to, że faktycznie coś było z nim bardzo nie tak. Zresztą, nigdy zanadto się nie łudził, że jest całkiem normalny, bo byłoby to paskudne kłamstwo/
- Hm - zaczął bardzo błyskotliwie, obracając w dłoni szklankę z whisky. - Do czerni, seksu i blondynek. - Wzruszył ramionami; to była najbardziej bezpieczna, a jednocześnie całkowicie pokrywająca się z prawdą odpowiedź. - A ty, cwaniaro? - odbił piłeczkę, łyknąwszy sobie whisky, bo zrobiło mu się jakoś zbyt gorąco, jak zobaczył ten manewr z kostką lodu, który uskuteczniała przed nim Camille.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:58, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
- Hej! Seks i blondynki zawierają się w pojęciu "kobiety"! Nie powinno się liczyć - zaperzyła się ze śmiechem, ale jednak uznała mu tę odpowiedź.
Zastanowiła się chwilę nad jej własną odpowiedzią. Wątpiła, że uda jej się zmieścić w trzech słowach, tak jak Charlesowi. Naprawdę stara się coś wymyślić, ale nie mogła.
- Do tiramisu, ale o tym już wiesz - zaczęła, nadal mocno skupiona na udzieleniu jakiekolwiek sensownej odpowiedzi. Bezwiednie przesuwała palcem po brzegu szklanki i delikatnie zmarszczyła czoło. - Powiedziałabym, że to moja jedyna słabość, ale to nie prawda. Bardzo łatwo się zachwycam, niewiele mi do szczęścia potrzeba. Jestem zepsuta, powinnam być bardziej wymagająca.
Zaśmiała się, a później, podobnie jak wzruszyła ramionami. Chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:19, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
To sobie pogadali. No ale nic dziwnego; przywoływanie na czas takich myśli nigdy nie było łatwe i Charles doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Co więcej, powoli zaczynało go dopadać zmęczenie, związane ze stanowczym przepracowaniem. Automatycznie zaczął sobie masować skronie, czując, że może w ten sposób uda mu się jeszcze trochę wytrzymać. Poza tym, bil się z myślami, bo naprawdę lubił spędzać czas z Camille i chcial, zeby to trwało jak najdłużej.
- Niekoniecznie, dzięki temu łatwiej czerpiesz radość z życia - oznajmił całkiem rzeczowo, mierząc ją uważnym spojrzeniem. Miał rację; Camille była osobą, której smutek po prostu nie pasował, bo wydawał się u niej całkowicie nienaturalny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:36, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
- I jestem łatwiejsza w obsłudze - uzupełniła jego słowa. - Daj mi kwiatka, to się będę ciszyć. Pokaż mi jakąś ruderę to też będę się cieszyć.
Wyszczerzyła się, zadowolona z tego jakże błyskotliwego żartu. Ale jak by nie patrzeć, to ta dzisiejsza wycieczka naprawdę jej się podobała. Rzuciła spojrzenie Charlesowi i dostrzegła jego niewyraźną minę.
- Co z tobą? - zapytała jakby od niechcenia, ale w jej głosie pobrzmiewała troska, w dodatku chyba niespecjalnie skrywana. W dodatku aż podniosła się na łokciach, żeby go lepiej widzieć. No tak, zupełnie nie przyszło jej do głowy, że może być już późno i można już być zmęczonym. A podobno taka domyślna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:01, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Charles lekceważąco machnął dłonią, ale nie był to zbyt dobrze wykonany aktorski gest; najwyraźniej zmęczenie więziło go w swoich sidłach znacznie mocniej, niż mu się wcześniej zdawało.
- Nic, właśnie sobie uświadomiłem, że jutro rano znów muszę być w pracy. Cholera. - Zapił te słowa łykiem whisky; naprawdę lubił swoją pracę i to, kim się dzięki niej stał, ale marzył mu się przynajmniej trzydniowy urlop. Sam fakt, że głupie trzy dni wolnego wydawały mu się olbrzymią ilością czasu, mówiły same za siebie. - Przepracowałem się trochę, ale no nic. Najwyżej spróbujemy zatrudnić kogoś w zastępstwo za mnie albo sobie chwilę poradzą bez menadżera. - I bez szefowej, cudowna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:29, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Jego zdolności aktorskie w tej chwili rzeczywiście były nikłe. Camille teraz bardzo wyraźnie widziała jego zmęczenie i żadne słowa czy gesty nie przekonają jej, że jest inaczej.
- Cholera, pewnie jest już późno - mruknęła, ale chyba nie oczekiwała potwierdzenia. Było oczywiste. Automatycznie spojrzała za okno - było bardzo ciemni i Camille mogła się założyć, że było równie cicho. - Pójdę już.
Z pewnym trudem wstała z sofy, za to bez problemu opanowała lekki zawrót głowy, spowodowany nie tyle niewielką (nie oszukujmy się) ilością whisky, co po prostu nagłą zmianą pozycji. Odruchowo poprawiła falbany sukni, jakby istotne teraz było, jak się układają. Spojrzała groźnie na siedzącego na sofie Charlesa. Tym razem to ona patrzyła na niego z góry.
- A ty masz się natychmiast położyć - powiedziała tonem nieznoszącym sprzeciwu. - I koniecznie znaleźć kogoś do pomocy i trochę wolnego na odpoczynek. I to szybko. A jakby ci się na tym wolnym za bardzo nudziło, to wiesz, gdzie mnie znaleźć. - Podeszła do Charlesa i pochyliła się nad nim, przy okazji prezentując się z bardzo ciekawej perspektywy. Ucałowała go w czoło. Na koniec dodała cicho: - Dobranoc, Charles.
I zaraz już jej nie było - deportowała się do własnego domu, w który, nie aż tak bardzo wyjątkowo, nikt na nią nie czekał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:56, 22 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
To był najdziwniejszy pomysł świata, ale Charles był prawie pewien, ze zda egzamin; dzisiaj nastał ten dzień, w którym do jego mieszkania miała się zwalić cała czarodziejska społeczność miasteczka Cherietown. Co prawda niektórzy zignorowali jego zaproszenie, ale był pewien, że przynajmniej garstka jego najbliższych znajomych go nie zawiedzie. A co czekało na gości? Cóż, po przekroczeniu progu mieszkania Charlesa, każdy z jego gości wchodził wprost do namiotu, który - z zewnątrz prezentujący się całkowicie niepozornie - wewnątrz, dzięki zaklęciom powiększającym, był naprawdę imponujący. Wewnątrz znajdował się suto zastawiony stół, z - co chyba najistotniejsze - bardzo dużym zapasem whisky i wina (zgodnie z zastrzeżeniem, nie było wódki), otoczony odpowiednią ilością wygodnych, obitych pluszem foteli. Z tego prowizorycznego salonu można było przejść też do łazienki - która była, rzecz jasna, rzeczywista łazienką pana Campbella, a także do mniejszego pokoju, jeśli ktoś miałby ochotę ze sobą pogadać. Nie było to może najbardziej wyrafinowane miejsce, które widzieli już mieszkańcy Cherietown, ale miało w sobie magię, a przecież to było sensem ich spotkań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Walter Knight
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:13, 22 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Walt nie miał zielonego pojęcia, gdzie mieszka Campbell, ale miał przeczucie, że jego mieszkanie okaże się miejscem pełnym atrakcji - w końcu adres zobowiązuje. Na szczęście Camille, jako chyba dość bliska przyjaciółka Charlesa, doskonale wiedziała, gdzie to jest, a że pogoda dopisywała, wybrali się pieszo. Walt podejrzewał, że jego narzeczona chętnie na to przystała nie tylko dlatego, że miała ochotę na spacer, ale również dlatego, że miała okazję pokazać się światu w odświętnej wersji samej siebie. Nie mógł jednak zaprzeczyć, że wyglądała absolutnie obłędnie, jak zawsze przy okazji tych imprez. On sam wbił się w czarną koszulę i to był jedyny przejaw elegancji, na który sobie pozwolił. Dziś nie miał nic przeciwko byciu tłem. Miał całkiem niezły humor i na swój własny sposób cieszył się, że ktoś w końcu zorganizował tę imprezę czarodziejów.
Pojawili się chyba jako pierwsi - Charles otworzył im drzwi i przywitał ich z czymś na kształt powściągliwego entuzjazmu, a potem zaprosił do środka... namiotu. No, spoko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:49, 22 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Odświętna wersja Camille nie była aż tak odświętna, jakby sama tego chciała: okazja oczywiście wymagała pewnego stopnia elegancji, ale, nie oszukujmy się, wielki bal to nie będzie. Postawiła na prostotę i minimalizm. O ile zwykle widziano ją w raczej zwiewnych, rozkloszowanych sukienkach, tak dzisiaj miała coś bardziej dopasowanego, w kolorze intensywnej czerwieni, z głębokim dekoltem na plecach. Do tego delikatne czarne sandały na niemożliwie wysokiej szpilce - w końcu miała bardzo wysokiego partnera, z którym miała pokazać się u bardzo wysokiego gospodarza. Włosy, ułożone w łagodne fale spływały na jedno ramie.
Faktycznie, zjawili się u Charlesa jako pierwsi (nici z efektownego spóźnienia), który, ku pewnemu zdziwieniu Camille, bardzo szybko zorganizował tę imprezę, o czym nie omieszkała go poinformować. Przez chwilę zastanawiała się, jak Charles zamierza pomieścić wszystkich w nie aż tak dużym mieszkaniu, ale szybko się przekonała. Nie mogła się nie zaśmiać na widok namiotu. Mieszkańcy Cherietown mieli okazję przywyknąć do bardzo wystawnych wnętrz na przyjęciach.
- To na pewno jest dość oryginalny pomysł - skomentowała, kiedy już z jej twarzy zniknął wyraz uprzejmego zdumienia. Może to być miłą odmianą.
Cóż, nie pozostało im nic innego, jak rozgościć się i poczekać na resztę gości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victoria Archibald
Administrator
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 2134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:49, 22 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Wieść, że Victoria Archibald wróciła do miasta i w pierwszy wieczór po swojej długiej nieobecności postanowiła zachlać pałę i zasnąć w miejscu własnej pracy wraz ze swoim byłym seks - a obecnie tylko - przyjacielem, rozeszła się szybciej, niż można by przypuszczać. Victoria jednak absolutnie się tym nie przejmowała; wiedziała, że od dawna wzbudza swoją osobą duże zainteresowanie, tak samo jak i była świadoma, że istnieje całkiem spora grupa osób, która szczerze i z całego serca jej nienawidzi. Nie zajmowało to jednak absolutnie jej głowy; nastał ten dzień, na który czekała podświadomie większość z ich czarodziejskiej społeczności. Victoria także była podekscytowana, kiedy kroczyła ramię w ramię z Anthonym na swoich ultrawysokich szpilkach. To było aż dziwne; po tym, jak ostatnie miesiące spędziła chodząc głównie boso lub w płaskich sandałkach, Victoria prawie miała problem z przyzwyczajeniem się do wysokich butów. Jak to zazwyczaj bywalo, niezależnie od ciepłej pogody, była ubrana od stóp do głów na czarno; na ten wieczór Victoria wybrała ołówkową, podkreślającą jej biodra i tyłek spódnicę i bieliźnianą, jedwabną bluzkę na cieniutkich ramiączkach, której dekolt wykończony był koronką. Kiedy weszli już po schodach, okazało się, że nawet nie muszą się kłopotać pukaniem do drzwi, bo stały one przed nim otworem, najwyraźniej ktoś właśnie się pojawił.
- Czy mi się zdaje, czy to jest namiot? - spytała Victoria, a jej pociągnięte czerwoną szminką usta ułożyły się w półkpiący uśmieszek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Victoria Archibald dnia Sob 19:50, 22 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|