Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Amy i Charlesa, Middle Street 6/9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:30, 20 Sie 2015    Temat postu:

No właśnie, zresztą Charles też miał już w swoim życiu stanowczo zbyt dużo smutku, więc nadszedł czas, żeby wprowadzić do niego trochę głupot. I czekolady, której Camille prawie wcale nie jadła, taki był z niej właśnie wyborny gość.
- Osz kurwa, to żeś dowaliła - skomentował, poslawszy jej złośliwy uśmiech, a potem podrapał się po zaroście w geście zamyślenia. Bo, właśnie - nie bardzo mógł sobie taką sytuację przypomnieć. - Nie wiem, poważnie, ale nie później niż jakieś pięć miesięcy temu. Nie przepadam za wódką aż tak, nawet jak chcę się zalać, to wolę Jima. A ty, przyznaj się, kiedy ostatnio poszalalas z wódką. Pewnie pijecie na zapleczu z Pyem, z tych, jak one miały? Probòwek - wyjaśnił triumfalnie, wyraźnie dumny z siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:48, 20 Sie 2015    Temat postu:

- Z fiolek, mój drogi, z fiolek - poprawiła go, a ton przy tym miała taki, jakby faktycznie picie wódki na zapleczu nie było dla niej niczym niezwykłym. - O wiele łatwiej się z nimi obchodzić niż z probówkami, kiedy jesteś narąbany. - Och, znawczyni się znalazła. Zastanowiła się, żeby udzielić odpowiedzi zgodnej z prawdą. Tak, naprawdę chciała to zrobić. - Nie wiem, czy to nie było na ostatnim przyjęciu dla Jill. Graliśmy chyba w jakąś alkogrę i... I na pewno było tam dużo wódki.
Niewiele pamiętała z tego wieczoru, zaledwie przebłyski.
- Nawet nie pamiętam, w co byłam ubrana - pożaliła się na głos, chociaż wcale tego nie zamierzała. To myśl sama jej się wyrwała! Musiała jakoś wybrnąć. - W coś ładnego zapewne.
No już, Charles, możesz się z niej śmiać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:44, 20 Sie 2015    Temat postu:

Charles zaśmiał się, a jakże, bo to, co powiedziała właśnie Camille, było niesamowicie w jej stylu. Nawet gdyby chciała na krótszą metę udawać kogoś, kim nie jest, prędzej czy później jej własne nawyki szybko by ją dopadły. Charles uważał, że to wbrew pozorom bardzo dobra cecha.
- Wierzę, wierzę, nie musisz się tym zadręczać i robić przeglądu swojej szafy w myślach - powiedział, łyknąwszy whisky ze szklaneczki, na którą chwilę później spojrzał. - Jak widać, żadne z nas nie jest wprawionym smakoszem wódki. Ale nic dziwnego, przecież zazwyczaj wszyscy upijamy się tutaj tym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:45, 20 Sie 2015    Temat postu:

Na słowa Charlesa blond panienka bardzo się ożywiła. Chyba jakaś błyskotliwa teoria przyszła jej do głowy i uznała za stosowne natychmiast się nią podzielić.
- No właśnie! Ja uważam, że to jakiś rodzaj choroby społecznej, że wszyscy pijemy whisky. No bo przyznaj, to nie możliwe, żeby wszyscy mieli aż tak dobry gust jak my. - To oczywiście nie mogło mieć nic wspólnego z tym, że Ognista Whisky była najpopularniejszym trunkiem czarodziejów, a skoro nie zawsze mieli Ognistą, korzystali po prostu z whisky. Przecież kremowe piwo również było popularne, a ani razu nie usłyszała "Chodź, skoczymy sobie na kremowe!". Albo na sok z dyni.
Błysnęła zębami w uśmiechu samozadowolenia. Skromna jak zawsze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camille van Leer dnia Czw 14:34, 20 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:45, 20 Sie 2015    Temat postu:

- To jest po prostu fatum - stwierdził Charles bez większych emocji, obróciwszy w dłoniach szklankę z whisky, na powierzchni której dryfowały kostki lodu. Kiedy uniósł ją ku ustom, zadźwięczały przyjemnie o ściankę, a on mimowolnie się uśmiechnął; pieprzony alkoholik. - Nie wiem, czy znam osobę, która odmówiłaby whisky, chociaż nie da się ukryć, że nie znam tutaj wszystkich. - Zrobił w głowie szybki przegląd czarodziejów, z którymi miał styczność, a plotąca mu figle wyobraźnia, podsunęła mu obraz pewnej blondynki o bujnych, kobiecych kształtach, której dawno już nie widział. Ciekawe, co obecnie porabiała Chloe Derwent. - Wiesz co? To spotkanie czarodziejów faktycznie się przyda, bo już nie pamiętam nawet, jak niektórzy wyglądają.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:59, 20 Sie 2015    Temat postu:

- No nie, na starość to jeszcze nikt lekarstwa nie wymyślił - mruknęła zjadliwie. Charles mógł nie załapać do końca, o co jej chodzi. - Co najwyżej możesz sobie jakieś ziółka na poprawę pamięci pić.
Czy to nie ona płakała dzisiaj, że czuje się staro? Najwyraźniej bardzo szybko jej przeszło. Wychyliła ze swojej szklanki ostatni łyczek whisky. Wszak ileż można pić jednego drinka?
- Tylko proszę cię, żadnej wódki na tym przyjęciu - zastrzegła, śmiejąc się. - Mam nadzieję, że zamiast tego zapewnisz nam inne rozrywki. Tylko pamiętaj, że mam wysokie wymagania.
Zrobiła poważną minę, ale nie wytrzymała długo i parsknęła śmiechem. Nie za wesoło pani?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:13, 20 Sie 2015    Temat postu:

Chyba trochę tak, ale kto by się tym przejmował. Charles popatrzył na nią, nie kryjąc rozbawienia i odstawił swoją szklankę na stolik.
- Czy ty właśnie mi tutaj insynuujesz, że nie raczę cię dobrymi rozrywkami, dziewczynko? - zapytał, idealnie udając złość, zeby chwilę później parsknąć śmiechem. Rozbawiła go, cóż począć. - Ale dobrze, wódki nie będzie. Będzie tylko whisky i każdy, choćby mi wmawiał, że jest abstynentem, będzie ją musiał ze mną pić. Zadowolona? - Błysnął bielą zębów w szerszym uśmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:34, 20 Sie 2015    Temat postu:

Mina Camille mówiła, że jest bardzo zadowolona. Może nawet o wiele bardziej zadowolona niż powinna. Uśmiechnęła się przebiegle.
- Jeśli choćby połowa czarodziejów z Cherietown stęskniła się za tymi spotkaniami tak jak ty i się na nim pojawią, to po dwóch kolejeczkach z każdym będziesz skończony. - Co za złośliwa małpa. - Chyba sama zacznę namawiać ludzi, żeby przyszli, bo muszę to zobaczyć.
Wybuchnęła śmiechem, bo oczami wyobraźni już widziała bełkoczącego, ledwo trzymającego się na nogach i zupełnie nie oganiającego Charlesa. Noo, to się nigdy wcześniej nie zdarzyło, a już na pewno nie Camille była tego świadkiem.
- To zdecydowanie będzie ciekawa rozrywka - spuentowała, zacierając rączki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:05, 20 Sie 2015    Temat postu:

- Naprawdę tak uważasz? Nie jestem tobą, Camille, troszkę wprawiłem się w bojach. No i wiesz, na większość ludzi patrzę jednak z góry. - Uśmiechnął się kpiąco, a potem odrzucił do tyłu spadający mu na twarz, niesforny kosmyk włosów, czym tylko wzmocnił efekt swoich słów. Czarujący był, doprawdy. - Ale myślę, że co niektórzy moi goście mogą paść. Zawsze mnie bawi Ruby; niby tyle chleje, a głowę cały czas ma słabiutką. A jak się dobierają z Jill, to już w ogóle nie muszę nawet sam pić, tak dobrze się wtedy bawię. - Parsknął śmiechem, przypominając sobie takie sytuacje, które doprawdy były komiczne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:52, 20 Sie 2015    Temat postu:

Camille prychnęła sobie pod nosem. Bardzo nieładnie ją obrażał, zarzucając jej, nie dosłownie oczywiście, żałośnie słabą głowę. Czy jemu się wydawało, że na to spotkanie przyjdzie pięć osób? Może pięciu z gości będzie znał! Chyba, że planuje spotkanie tylko w znajomym gronie, ale przecież zawsze zapraszany był każdy czarodziej...
Musiała mu jednak przyznać rację w drugiej kwestii. O ile Jill zawsze miała słabą głowę, o tyle Ruby była fenomenem. I obie wstawione też były niezłym widowiskiem.
- Tu muszę się zgodzić - przyznała, zapominając chyba, że powinna być zła. Chyba też miała problemy z pamięcią. - Ale nie mów im, że się tak z nich śmiejemy. Ruby na to zleje, ale od Jill mi się dostanie. To wredna małpa jest. Trochę mi tęskno za nimi wszystkimi. - To chyba Charles zaraził ją tą tęsknotą. Potrząsnęła głową, wprawiając delikatnie w ruch jasne włosy. - Weź mi polej, bo mi się zbiera na sentymenty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:18, 21 Sie 2015    Temat postu:

- Mi też się zebrało, skoro w ogóle poruszyłem ten temat. Wiesz co? Muszę to zrobić jak najszybciej - postanowił Charles, posłusznie polewając Camille kolejnego drinka. Podrapał się po trzydniowym zaroście, obmyślając strategię. Tradycja nakazywała zaproszenie wszystkich zamieszkujących to miasto czarodziejów, mógł mieć więc nadzieję, ze nie wszystkim będzie się chciało na jego kulturalne przyjęcie fatygować. Jednego mógł być za to pewny - na pewno nie zastanie Scotta Munro i, jeżeli miał zgadywać, związanej z nim Olivii też nie. - Za następne spotkanie - wzniósł toast, a potem stuknął swoją szklanką o tę Camille i pociągnął łyczek napoju bogów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:40, 21 Sie 2015    Temat postu:

Sentymenty prowadzą do niczego innego jak spędzeniu wieczoru na wspominaniu, a na wspominanie będą mieć czas na starość. Na razie muszą przecież budować te wspomnienia, żeby za pięćdziesiąt lat...
Zerknęła na Charlesa i wybuchnęła śmiechem.
- Wyobraziła sobie ciebie na starość - wyjaśniła. Chyba chciał się oburzyć, ale nie dała mu dojść do słowa, powstrzymując go, y, machaniem ręki. Bardzo przekonujące. - Posłuchaj, będziesz miał prostokątne okulary bez oprawek i będziesz przesiadywał przy kominku z kraciastym kocem na kolanach. I w czarnym swetrze. No i włosy ci posiwieją i nie będą już takie długie.
Zrobiła sobie przerwę na maleńki łyczek whisky. Zastukała czerwonymi paznokciami o szklankę.
- I oczywiście będziesz miał laskę, w której będziesz mógł chować różdżkę - powiedziała, jakby rzeczywiście było to oczywiste. - Wygląda na to, że będziesz bardzo dystyngowanym dziadkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:09, 21 Sie 2015    Temat postu:

- To chyba oczywiste - oświadczył Charles, przyjąwszy wyniosły ton. W niektórych ludziach, w ich zachowaniu, rysach twarzy, gestach, było coś, co mimowolnie nadawało im jakiegoś wyrafinowania. Charles nie miał się za kogoś takiego - wbrew pozorom, jego mniemanie o sobie, nie było wcale ponad przeciętną - ale znał osoby, które faktycznie mógłby powiązać z czymś arystokratycznym. I wiedział, że niektórzy, patrząc na niego, też wystawiają mu taką etykietkę. Cóż, sam sobie na to zasłużył, po tym, jak przeszedł okres nie odzywania się prawie do nikogo i łypania na nich groźnym okiem z wyraźną wyższością. Geny, przed tym nie uciekniesz. - A ty będziesz miała kilkoro dzieci i będziesz im śpiewała, grając na fortepianie w ciepłym, różowym sweterku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:36, 21 Sie 2015    Temat postu:

- Ty, ty, nie rozpędzaj się tak! - ostrzegła go. Jakoś jej się nie śpieszyło do macierzyństwa i starannie dbała o to, by tak pozostało. Jasne, lubiła dzieci, była w końcu opiekunką, ale swojej gromadki jeszcze nie planowała. Nie planowała gromadki. - Jakoś nigdy nie chciałam mieć wielu dzieci, wiesz? To znaczy, na razie w ogóle nie w głowie mi bycie matką. Może kiedyś się to zmieni.
Znowu chyba popadali w jakąś refleksyjną atmosferę. Coś musi wisieć w powietrzu, bo to nie jest normalne. Może to te upały tak na ludzi działają?
- Ale różowego sweterka nie zamierzam się wyrzekać - zaśmiała się. - Mam tylko nadzieję, że to nie jest sweter typowej ciotki-klotki, bo na to ewidentnie się nie zgadzam. A ty powinieneś dostać wtedy w zęby, że w ogóle taki ubiór w połączeniu ze mną przyszedł ci do głowy.
Tak, Camille zdecydowanie nie będzie wyglądała dobrze w wielkim wełnianym, drapiącym swetrze. Za to w kaszmirowym sweterku będzie jej dużo lepiej. A najlepiej bez sweterka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:16, 21 Sie 2015    Temat postu:

W wieku pięćdziesięciu lat? Jeżeli codziennie ćwiczy to faktycznie, i w takim wieku będzie na co patrzeć. No, chyba, że ma aż tak wybitne geny - jak na razie prezentowała się przecież doskonale.
- Już ty się nie dopytuj o ten sweterek, był ładny. I różowy. Wystarczy szczegółów? - Posłał jej rozbawione spojrzenie, zanim łyknął sobie whisky, która na razie nie zrobiła na nim najmniejszego wrażenia. Cóż, jak się jest takim olbrzymem, to potem się nie da pić ekonomicznie. - Ale mamy tematy, co? Głupiejemy na starość. - Tak, kolejne są już tylko demencja i wielki brzuch, a potem spokojnie można już się kłaść do grobu. - Co ty nie jesz tej czekolady, co? Chyba nie jesteś na jakiejś absurdalnej diecie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 37, 38, 39  Następny
Strona 9 z 39

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island