Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Klub muzyczny 'Hipnoza'
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Klub muzyczny i kino 'Aurora'
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:01, 25 Cze 2013    Temat postu:

Scott westchnął cicho, bo doskonale wiedział, że nie może niczego ukryć przed Olivią. Nie chciał. Chociaż chciał ją chronić, nic nie pomoże okłamywanie jej, że wszystko jest w porządku.
- Ryan poszedł, bo nie czuł się tu mile widziany. Kazał cię pozdrowić. - Jak na razie były to tylko słowa, które miał powtórzyć. Zupełnie jakby byli dobrymi przyjaciółmi. - Nic właściwie nie jest tak jak powinno. Sprawa z Chloe się komplikuje, a Ministerstwo nadal nic nie robi w sprawie tego zajścia w Bahance. Wiem, że miałem się nie wtrącać, ale zostawię tak tego. Sam wynajmę kogoś kto się tym zajmie - mruknął cicho, a jego głos bardziej przypominał warknięcie. Jego ramiona były wciąż spięte, a oczy czujnie rozglądały się po pubie. Dawny Scotty wracał w pełnej odsłonie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:39, 25 Cze 2013    Temat postu:

Amy trochę bała się tej ciekawości, bo dobrze wiedziała, że niezałatwione sprawy czasami przybierają niespotykany obrót. Jednak nie miała zamiaru nic mówić na ten temat. To był jego wybór i ona go zaakceptuje, wszystko będzie w porządku do kiedy jego ojciec nie będzie chciał ingerować w ich życie. Zapewne nie ucieszyłby się z takiej synowej.
Uśmiechnęła się do niego słodko i ciepło. Charles miał nieograniczone możliwości żywieniowe, zdaje się.
- Możemy iść coś zjeść, bo właściwie nie miałam jeszcze okazji. Ale zamawiam sobie jeszcze co najmniej jeden taniec dzisiaj - powiedziała kiedy zabrzmiały ostatnie takty piosenki. - A Vicky i Jill wspólnie to musi być coś bardzo niebezpiecznego i całkiem zabawnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:50, 25 Cze 2013    Temat postu:

Charles ujął jej drobną dłoń w swoją, a potem poprowadził w stronę stołu. Nie całkiem przypadkowo postanowił zająć miejsce obok Jillian i Augustusa, po drodze minąwszy Victorię, która kierowała się w stronę baru. No tak, ta dziewczyna nigdy nie miała dość.
- Nareszcie dorwałem naszą jubilatkę. Wszystkiego najlepszego, Jill, tego, co sobie wymarzysz - powiedział Charles, stając nad dziewczyną i nachylił się, żeby cmoknąć ją w policzek. Jill miała w sobie niesamowite pokłady ciepła, a on nie wątpił w to, że jego kobiecie przyda się rozmowa z kuzynką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:51, 25 Cze 2013    Temat postu:

Camille zawsze za dużo gadała, ale Walt chyba już do tego przywykł i nauczył się ją uciszać, kiedy zaczynała nawijać od rzeczy. Nie zamierzał się znowu bawić w nieznajomego, może dlatego, że poza francuskim nie znał innego języka obcego (nie licząc zupełnie dla niego niezrozumiałych fragmentów polskich wierszy, które kiedyś wkuł na pamięć).
Złapał Cam za rękę i przyciągnął bliżej siebie, żeby móc ją pocałować, tak na wypadek, gdyby rzeczywiście doznała amnezji.
- Cześć, mała - odezwał się miękko. - Jak tam? Bardzo zmęczona po pracy?
Te szalone tańce z Pye'em wcale na to nie wskazywały, ale Walt wolał się upewnić, zanim zgłosi ją do konkursu Jillian.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:25, 26 Cze 2013    Temat postu:

Coś jej się chyba zaczynało przypominać... Z zadowoleniem przyjęła tę nagłą bliskość. To jakby dodało jej nowych sił, co niekoniecznie jest dobrym znakiem.
- Cześć, duży - przywitała się grzecznie. Tak, zdecydowanie już pamiętała to, co powinna była pamiętać. - Nie jestem zmęczona, ale nie jestem też pewna, czy to nie jest tylko złudzenie i w pewnym momencie zwyczajnie nie przestanę się ruszać.
Oderwała na chwilę spojrzenie od Walta, do słownie na sekundę, i zanotowała, że z parkietu zmyli się Amy z Charlesem i teraz poza nią i Waltem tańczyli tylko Olivia i Scott.
- Albo wszyscy się mnie boją, albo zostanę dzisiaj królową parkietu. Kto by się spodziewał, co? - Posłała Waltowi kpiący półuśmiech przełamany jednak odrobiną rozbawienia. Zdaje się, że Walt będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności uciszania Camille. - Jak się czuje Jill?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:00, 26 Cze 2013    Temat postu:

Najwyraźniej Jill i Augustusowi nie było dane posiedzieć choć przez chwilę jedynie we własnym towarzystwie. Może to i lepiej - dzisiejsza jubilatka nie chciała niczego żałować, a idiotyczna potrzeba rewanżu na Ryanie była bardzo silna.
Nie zdążyła wtajemniczyć Augustusa w szczegóły planu Walta i Victorii, bo zjawiła się Ams z Charlesem. Jillian uśmiechnęła się promiennie do chłopaka kuzynki; lubiła być całowana przez przystojnych facetów, a on z pewnością do takich należał.
- Dzięki. Cieszę się, że jednak udało ci się przyjść - powiedziała szczerze. - Tańczycie na stole? Bo robimy zawody, zbieram chętnych.
Machnęła serwetką, na której widniały dopiero trzy twarze: Vicky, Walta i jej własna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:13, 26 Cze 2013    Temat postu:

Ta paplanina Camille bywała urocza, ale w zbyt dużych dawkach potwornie irytowała Walta. Szczęście, że miał dzisiaj dobry humor - dzięki temu przewrócił tylko oczami, zamiast rzucić jakąś niemiłą uwagę. Jego dłonie powędrowały w kierunku jej talii, żeby chociaż imitowali taniec.
- Jill? - powtórzył ze zdumieniem. - A co, chora jest? Nic nie mówiła.
Ach, spostrzegawczość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olivia Callaghan




Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia

PostWysłany: Śro 1:26, 26 Cze 2013    Temat postu:

Toczące się wokół wydarzenia nie zasługiwały na uwagę Olivii, skoro Scotta coś trapiło. Nie była wrajemniczona w sprawę Chloe, ale tak naprawdę wcale nie chciała być. Wiedziała aż za dobrze, że cholerna przeszłość depcze Scottowi po piętach.
- Obiecałeś, że nie będziesz pakował się w kłopoty - przypomniała mu odrobinę zrezygnowanym tonem. - Jill jest cała i zdrowa, to był wypadek, a nie część jakiegoś większego planu. Nie naciskaj, bo może ci się to odbić czkawką. Proszę cię, Scott, przestań zbawiać świat na siłę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:29, 26 Cze 2013    Temat postu:

Faceci i ich zdolność empatii. Camille tylko przewróciła oczami i krótko się zaśmiała. Wychyliła się, żeby spojrzeć w stronę stołu. Zobaczyła przyjaciółkę w otoczeniu Charlesa, Augustusa i Amy. To ją trochę uspokoiło.
- Ty jak zwykle zorientowany w sytuacji - skomentowała kąśliwie. - Chyba nie mam co liczyć na to, że opowiesz mi, co mnie ominęło na imprezie.
Powiedziała to z udawaną rezygnacją w głosie. Nieważne przecież, co było. Zresztą, najlepsze rzeczy dzieją się zawsze z udziałem Camille. Swoją drogą, nie wiedziała nawet, która jest godzina i ile czasu już minęło. Niespecjalnie ją to teraz obchodziło, szczerze powiedziawszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:07, 26 Cze 2013    Temat postu:

Walt poczuł się urażony; skąd niby miał wiedzieć, że Jill ma jakieś problemy? Każdy je przecież ma, mniejsze lub większe. A zresztą, niby dlaczego Camille bardziej zainteresowało samopoczucie przyjaciółki niż jej osobistego faceta?
- Po co mam ci cokolwiek opowiadać, skoro i tak wszystko wiesz najlepiej? - burknął z niezadowoleniem, a potem złośliwie dodał: - Ja się całkiem nieźle bawiłem: jadłem, piłem i tańczyłem z Victorią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:53, 26 Cze 2013    Temat postu:

Camille dałaby sobie rękę uciąć, że nie była zadowolona z przybycia Ryana i naprawdę wydawało jej się, że po tym spotkaniu nie miała szczęśliwej miny. Jillian nie była osobą, której dobrze szło udawanie emocji, wiec nawet Walter musiał coś zauważyć. Dokładnie o to jej chodziło, ale skoro nie podejmował tematu, chyba nie było aż tak źle, chociaż nie wiadomo, na ile można ufać empatii Walta. W każdym razie, najważniejsze, że Jill ma towarzystwo.
A tak poza tym, Walt nie powinien odgrywać się na Camille w ten sposób. Na jej twarzy przez sekundę, ale jednak, dało się zauważyć grymas niezadowolenia. I to nawet nie ze względu na to, że Walt spędzał czas z Victorią, przecież doskonale to widziała. Chodziło o ten kąśliwy ton, którym uraczył ją Walter właśnie przy tej informacji.
- Dobrze, że zauważyłeś, że zawsze wszystko wiem najlepiej - powiedziała, uśmiechając się kpiąco. - Ale lubię ciebie słuchać.
Tym razem rozciągnęła usta w szerokim uśmiechu z nutką czułości. W razie jakby to nie wystarczyło, żeby poprawić mu humor, jakimś cudem wspięła się jeszcze wyżej na palcach w tych szpilkach i przycisnęła na kilka chwil usta do jego policzka, a później, nie odsuwając się specjalnie, nachyliła się w stronę jego ucha.
- Fajnie, że bawiłeś się całkiem nieźle, ale dopiero teraz będziesz bawił się naprawdę dobrze - szepnęła konspiracyjnie, niemal muskając wargami jego skórę. Jeszcze by mu ślady szminki zostawiła, a fe.
Nie dała mu szansy na natychmiastową reakcję, bo od razu się odsunęła. Miała to trochę wspólnego z tym, że powoli zaczynała tracić równowagę, chociaż Walt nie był najgorszą osobą, której można by paść w ramiona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:36, 26 Cze 2013    Temat postu:

No tak, Walt prawie zapomniał, że Camille faktycznie nie umie tańczyć, a nie tylko wmawia to wszystkim dookoła. Uśmiechnął się z satysfakcją, kiedy lekko się zachwiała.
- Jesteś chętna do udziału w konkursie tańca na stole? - zainteresował się, puszczając mimo uszu jej wcześniejszą deklarację. - Trzeba jakoś rozkręcić tę imprezę.
Szkoda, że nie było Ruby i jej ciastek nafaszerowanych trawką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:04, 26 Cze 2013    Temat postu:

Walt jest podły. Kto to widział, żeby tak naśmiewać się ze swojej dziewczyny. Widząc ten jego uśmiech miała ochotę zdzielić go po ramieniu, ale szczęśliwie dla niego zainteresował ją swoją propozycją.
- A co jest do wygrania? - zapytała z przebiegłym uśmiechem.
Przecież to najważniejsza część każdego konkursu! Co to za zabawa, kiedy nic się nie wygrywa?
Wydaje mi się, że decyzja już zapadła, ale odrobina niepewności tylko podgrzeje atmosferę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:27, 26 Cze 2013    Temat postu:

Przecież naśmiewanie się z innych ludzi było głównym sensem Waltowego życia, tuż obok jedzenia, seksu, quidditcha i alkoholu, niekoniecznie w tej kolejności. Camille powinna już do tego przywyknąć.
- Na pewno nie różowa peruka - stwierdził, z właściwą sobie złośliwością nawiązując do wydarzeń z życia Camille, o których nie powinna była mu mówić, jeśli chciała mieć spokój. - Czy ja wiem, może uścisk dłoni Jillian. Albo dożywotnia sława i chwała. Hm, to ja nie muszę brać udziału, ale chyba nie odmówię sobie tej przyjemności. Zresztą, jestem już na liście uczestników.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:41, 26 Cze 2013    Temat postu:

No tak, Charles zdecydowanie zaliczał się do kategorii przystojnych facetów, ale uznanie ze strony każdej kolejnej kobiety było dla niego przyjemne. Posłał Jillian swój półkpiący uśmiech, obserwując krótką na razie listę uczestników, przedstawioną w całkiem interesujący sposób.
- Jasne, piszemy się na to, co nie, Ams? To znaczy - ja na pewno - powiedział, machinalnie poprawiwszy rękawy swojej czarnej koszuli, zupełnie, jakby już przygotowywał się do działania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Klub muzyczny i kino 'Aurora' Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 16 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island