Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Donnie Blackwood, 11/23 Bold Street.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:49, 23 Mar 2013    Temat postu:

Też coś, nie chciał pączków z cukierni. Chciał dziwnym trafem akurat Rose. Wsadził sobie do ust łyżeczkę z lodami.
- Chociaż od pączków wolę eklerki. - Dokończył swój deser i oparł się o kanapę. Zrobił się zdecydowanie śpiący z tego przejedzenia. - Hm. Wybierasz się na to spotkanie czarodziejów? - Trudno było nie słyszeć o tym wydarzeniu, więc Donnie pytał z grzeczności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Fradenburg




Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:09, 23 Mar 2013    Temat postu:

Rosalie zastanowiła się chwilę, mieszając w swoim pucharku.
- Sama nie wiem - przyznała szczerze. Z jednej strony to świetna okazja, żeby się pokazać, zrobić wrażenie, rozeznać w sytuacji, a już na pewno, żeby komuś podogryzać. Ale nie spodziewała się powalającej zabawy. Nie wiedziała nawet, czy pojawi się jakiś Ślizgon, żeby można było porozmawiać z kimś na poziomie. - Jakoś nie wydaje mi się, żebym mogła się tam dobrze bawić.
No co, jak już pójdzie, to nie zamierza się nudzić. Oczekiwała atrakcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:18, 23 Mar 2013    Temat postu:

Nie zapytała czy on pójdzie, więc nie powiedział nic na ten temat. Zmarszczył tylko lekko brwi patrząc na nią.
- Byłem na kilku tych spotkaniach. Głównie organizowanych przez Munro. Po tym na którym zamordowali tę kobietę przestałem na nie chodzić. Nie są takie złe. Ale teraz organizuje je jakiś Krukon, zdaje się, że uzdrowiciel. - Powiedział próbując sobie przypomnieć co mówili niektórzy czarodziejscy klienci. Donnie otrzymał zaproszenie, ale był pewien, że raczej z niego nie skorzysta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Fradenburg




Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:43, 23 Mar 2013    Temat postu:

Rosalie już się dowiedziała, co trzeba. Wiedziała o tym całym zamieszaniu, które wynikło na ostatnim przyjęciu.
Wzruszyła ramionami i dokończyła swój deser. Jakoś nie miała nic do dodania w tym temacie.
- Będę się zbierać - odezwała się, kiedy odstawiła pusty pucharek na stolik. Zrobiło się późno, a Donnie musi sobie jeszcze zasłużyć na to, żeby została u niego na noc. To nic, że spała u niego już dwa razy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:56, 23 Mar 2013    Temat postu:

Tak, ale noc kiedy przepłakała kilka godzin się nie liczy, a ta poprzednia to już w ogóle. Chociaż ostatnio chociaż mógł ją przytulić. Spojrzał w jej stronę z cwaniackim uśmiechem.
- Hej, miało być kino i seks. Nie dotrzymujesz słowa. - Stwierdził ze śmiechem przeciągając się. Sięgnął po jej dłoń. Stawało się to dziwnie naturalne, tak samo to jak dobrze leżała w jego ręce. - Odprowadzę cię. - Zaoferował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Fradenburg




Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:15, 23 Mar 2013    Temat postu:

- O nie, mój drogi, miał być seks i kino - poprawiła go. Miała być taka kolejność, żadna inna nie ma racji bytu. Już przepadło. - Pyk i mnie nie ma.
Tak, to była odpowiedź na jego ofertę. Nie rozumiała, dlaczego miałaby rezygnować z łatwego, szybkiego i bezpośredniego transportu. Nie no, jasne, rozumiała całą tę ideę odprowadzania pod drzwi, ale, jak już to było wspomniane, nie była romantyczną księżniczką. Donnie za to był upartym Gryfonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:39, 23 Mar 2013    Temat postu:

Był i raczej już zostanie upartym Gryfonem. Zmarszczył brwi z udawaną obrazą.
- Czarownica. - Prychnął, ale kąciki jego ust się uniosły. - Spacery nie są takie złe, ale masz rację, jest zimno. - Pogładził wnętrze jej dłoni kciukiem uśmiechając się lekko, sennie. - W takim razie zadzwonię niedługo. Chyba tak to się mówi, nie? - Zaśmiał się cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Fradenburg




Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:30, 23 Mar 2013    Temat postu:

- A, dzwoń - powiedziała obojętnym tonem. Spojrzała jeszcze raz na Donniego i dosłownie zniknęła mu z oczu. Ale za chwilę znów się pojawiła. Donnie jeszcze nie zdążył podnieść się z kanapy. Chwyciła swoją kurtkę. - Zapomniałam - powiedziała wyjaśniając. No i tym razem zniknęła już na dobre. Nie ma to jak efektowne pożegnanie w dobrym stylu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:43, 06 Maj 2013    Temat postu:

Kiedy dotarli w końcu do jego mieszkania, Donnie otworzył przed nią drzwi. W duchu modlił się, żeby tylko w mieszkaniu nie było takiego bałaganu, przez który Isabella mogłaby doznać jakiegoś szoku. Nawet kokosanki jej nie pomogą.
- Znajdzie się coś słodkiego, ale nie zabijaj mnie życzeniami na pierwszy raz - ostrzegł ją widocznie rozbawiony. Na szczęście w środku panował względny porządek więc i mieszkanie wydawało się ciut większe. - Najpierw zjemy coś... pożywnego. Lubisz makaron? Z pesto? - Zapytał wchodząc do niewielkiej kuchni. Położył zrobione wcześniej zakupy na blacie i zaczekał na nią. - Kawa, herbata?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:52, 06 Maj 2013    Temat postu:

Isabelle machinalnie zerknęła na tarczę zegarka na złotej bransolecie, który widniał na jej lewym nadgarstku i pokręciła głową.
- Poproszę herbatę. Jeśli masz zieloną, byłoby idealnie. A co do makaronu z pesto: oczywiście, że go uwielbiam, chociaż jedzenie o takiej porze jest grzechem - powiedziała, zrzucając ze stóp swoje szpilki. Teraz była znacznie niższa, ale nadal dość wysoka, chociaż mogła się wydawać dość drobna, przez swoje dziewczęce rysy twarzy i ładnie zarysowaną sylwetkę. Podreptała boso do kuchni, sadowiąc się na jednym z krzeseł i wbiła w Donniego wyczekujące spojrzenie. - Dalej, mistrzu, powiedz, czy mam ci pomóc. Chemia ma trochę wspólnego z jedzeniem, więc mogę się przydać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:12, 06 Maj 2013    Temat postu:

Donnie z wprawą godną podziwu zajął się przygotowaniem im herbaty. Nawet znalazła się zielona. Chociaż nie miał pojęcia co robi u niego w szafce, skoro sam jej nie pijał.
- Każda pora jest odpowiednia na dobre jedzenie - stwierdził stawiając przed nią herbatę. - Ale nie, ty masz zadanie na teraz. Opowiedzieć mi co ciekawego działo się w twoim życiu od naszego ostatniego spotkania. Ze szczegółami, a ja sobie poradzę. - Jego głos był stanowczy i zdecydowany. Uśmiechnął się do niej przyjaźnie i zabrał się za wypakowywanie zakupów. Nastawił wodę na makaron, a z lodówki wyciągnął składniki do sosu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:28, 06 Maj 2013    Temat postu:

- Jakiś ty ciekawski, kto by pomyślał, panie Blackwood - powiedziała Isabelle, wplótłszy w tę wypowiedź tylko odrobinę kpiny, a potem zmieniła pozycję, siadając na krzesełku po turecku. Tak było jej zdecydowanie wygodniej. I to przecież żaden kłopot, że miała na sobie spódnicę i musiała odpowiednio ułożyć, aby nie odsłaniała jej bielizny. Różowej, gustownej i w koronkę, a jakże. - Żyłam, błąkałam się trochę po tym naszym świecie. - Zerknęła na minę gotującego Donniego - nie wydawał się być usatysfakcjonowany jej opowieścią. - No dobrze, poszłam na mugolskie studia chemiczne, bo zawsze mnie to pasjonowało. Wiesz, uważam, że chemia ma w sobie całkiem sporo magii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:43, 06 Maj 2013    Temat postu:

Donnie spojrzał na nią trochę jak na wariatkę przygotowując sos. Bazylia miała specyficzny aromat, który rozszedł się po kuchni w mgnieniu oka. Odwrócił się do niej z nożem w dłoni.
- To coś interesującego, ale chyba nie zaufam ci. Naprawdę zajmujesz się materiałami wybuchowymi? Chciałbym zobaczyć twój uśmiech po odpaleniu przycisku wysadzającego budynek - zaśmiał się wesoło różdżką mieszając wszystkie składniki pesto. Dodał na koniec oliwy i czosnku, zabierając się za tarcie parmezanu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabelle Clarke




Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:54, 06 Maj 2013    Temat postu:

- Słodko się wtedy uśmiecham, to takie inspirujące - powiedziała Isabelle, teatralnie westchnąwszy. To, że teraz odrobinę się z tego wszystkiego naigrywała, nie kłóciło się wcale z tym, że naprawdę uwielbiała tę pracę. Czuła się bardzo szczęśliwym człowiekiem, mogąc poświęcać się temu, co lubiła. - Zaprosiłabym cię kiedyś na taki pokaz, ale to szalenie niebezpieczne, jeszcze by ci się coś stało - stwierdziła, posyłając mu złośliwy uśmieszek, a potem wciągnęła do płuc unoszący się w kuchni zapach. - Pachnie nieziemsko, naprawdę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:09, 07 Maj 2013    Temat postu:

Donnie właśnie odcedził makaron i jeszcze gorący położył na dwa talerze, zalał sosem i posypał startym parmezanem. Pachniało i wyglądało pysznie.
- Proszę - powiedziała, stawiając przed nią talerz. Herbaty tez już znajdowały się na niewielkim stoliku dlatego usiadł na przeciw niej, a raczej całkiem niedaleko, bo stolik był okrągły i wciśnięty w jeden z kątów pomieszczenia. - Mam nadzieję, że będzie ci smakować. Prawdę powiedziawszy, jeśli chodzi o gotowanie wiele uczę się od naszgeo szefa kuchni. Czasami pokazuje mi takie łatwe dania. Wiesz, dobry sposób na zrobienie wrażenia - zaśmiał się lekko i nabrał na widelec pierwszy kęs makaronu.
- A, a pokaz chętnie złożę kask. No i wiesz, wciąż lubię adrenalinę, chociaż sprzedałem motor - skrzywił się lekko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 28 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island