Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:00, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Znów to samo. Znów pyta ją o zdanie. No dobra, w tym wypadku nie pytanie byłoby niestosowne, nie mniej jednak...
- Niech będzie - odezwała się w końcu. - Poświęcę się. Jeszcze się zanudzisz na śmierć przez to wolne. Chociaż to może byłoby nie takie złe rozwiązanie.
Przecież nie mogła się zgodzić w jakiś normalny sposób, nie? Chyba rzeczywiście wracała już do siebie. Całe szczęście, bo to było nie do wytrzymania. Dla niej i dla wszystkich dookoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:48, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Całe szczęście. Widać z Rose nie należy rozmawiać normalnie, a próbować załagodzić sprawę w zwyczajny, mało ugodowy, a bardziej złośliwy sposób.
- Jestem pewien, że jeśli nie zabije mnie nuda to pomożesz mi ty, prawda kotku? - Zapytał akcentując ostatnie słowo w taki sposób, żeby miała pewność, że to była mała, słodka złośliwość. - Możesz odkryjesz w sobie powołanie do zostania płatnym mordercą. To też dobra robota. - Stwierdził popijając kawę. Z każdym łykiem była co raz lepsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:55, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Rosalie się skrzywiła. Ale tak się skrzywiła, że nie da się tego opisać.
- Nie, nie, nie. Proszę cię. Tylko nie 'kotku' - powiedziała, a w jej głosie wyraźnie słychać było obrzydzenie. - To nie uchodzi nawet w złośliwościach.
Phi! Co za paskudne słowo. Naprawdę, wnętrzności jej się przewracały, kiedy je słyszała. Faktycznie miała wtedy ochotę zabijać. Z zimną krwią. Każdego, kto użyje tego określenia.
- A płatnym mordercą mogłabym być - powiedziała w lekkim zamyśleniu. - Wymyśliłabym jakieś oryginalne sposoby uśmiercania ludzi.
Avada jest taka pospolita.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:19, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się wesoło widząc jej reakcję. Nie mogła być inna. Mógł ją zdrabniać na Rosie, ale nie 'kotkować' i 'żabciować', to było najgorsze co można zrobić człowiekowi.
- Żabka ani pączuszek też nie wchodzą w grę? Ejjj, to nie fair. Jesteś jakaś popsuta. - Powiedział ze śmiechem patrząc na jej skrzywioną minę. - No dobra, Rosie. To jakie sposoby uśmiercania ludzi być miała, hm? Dla mnie musiałabyś znaleźć coś wyjątkowego. - Stwierdził z przekonaniem kiwając głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:25, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nie, zdecydowanie żadne kotki, żabki, pączusie, słoneczka, kwiatuszki, nie, nic z tych rzeczy. Mdliło ją od tego. Bardzo nam przykro, że była popsuta. Jej to nie przeszkadzało.
- Niby dlaczego dla ciebie miałabym wymyślać coś wyjątkowego, hm? - zapytała prowokacyjnie. Nie wiedziała, dlaczego Donnie domaga się specjalnego traktowania, phi. Gryfoni, myślą, że cały świat należy do nich. - Podałabym ci jakiś trujący eliksir, który by sprawił, że wykrwawiłbyś się na śmierć. Umierałbyś długo, bardzo długo. I w męczarniach.
Ta kobieta jest okrutna. A w jej oczach zabłysnęły niebezpieczne iskierki. Znała takie eliksiry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:31, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cóż za pytanie, oczywiście że był wyjątkowy! Choćby właśnie z tego powodu, że siedziała u niego i jadła śniadanie. I go lubiła, wiedział to. I pójdzie z nim do kina. No, to już szczyt szczytów jest.
- Bo mnie lubisz i lubisz się znęcać, a to do siebie chyba pasuje, nie? - Zapytał drapiąc się po brodzie. Te jej sadystyczne zapędy jakoś go nie zniechęcały. Wytrwały człowiek. - A z tego co wiem to można się wykrwawić nawet w kilka minut. To niezbyt długo. Ale ciekawa śmierć. Co jeszcze? - Zapytał ją z zaciekawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:36, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ktoś tu się chyba stał za bardzo pewny siebie. Lubi go? No proszę. Fajnie, że Donnie decyduje o jej uczuciach. Zawsze fajnie się dowiedzieć czegoś o sobie.
- Nie mogę ci zdradzać wszystkich szczegółów - oburzyła się. - A co, chcesz być moim królikiem doświadczalnym?
Lepiej niech Donnie jej nie prowokuje do myślenia nad tym, jak mogłaby się poznęcać nie tylko nad nim, ale też nad innymi. Chyba nikt nie wątpi, że zabraknie chętnych na jakieś małe, słodkie tortury, co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:00, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie nie decyduje o jej uczuciach, mówi co widzi. A widział już wiele z udziałem Rose. Na pewno też była tam sympatia, nawet jeśli tego nie przyzna!
- Dobra, skoro nie szczegóły to chociaż pozwól mi umrzeć w ostatni dzień urlopu. Spróbuję się dowiedzieć czy to rzeczywiście takie fajne mieć wolne jak mówią ludzie. Ze niby co miałbym robić? - Zapytał dość retorycznie. Już miał plan chociaż na jeden wieczór, może i noc czy tam rano. Właśnie, właściwie było chyba jeszcze całkiem wcześnie. Powinien chyba spać skoro miał odpocząć. Ale Donnie nie sypiał ostatnio za dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:08, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Możemy zapewnić, że to co widział do tej pory, to tylko niewielka część jej możliwości. I że Donnie nie chce już widzieć więcej. Chyba mu wystarczy, nie?
Zaśmiała się szyderczo.
- Chyba nie myślisz, że będę ci wymyślała rozrywki, co? - zapytała, posyłając w stronę Donniego kpiący uśmiech. Ach, brakowało Ci go, co, Donnie? - Ile masz tego wolnego?
Przypomniała sobie o swojej kawie, więc czym prędzej zamoczyła usta w czarnym płynie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:31, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Jak na jeden dzień? Zdecydowanie. Może nawet na jakiś czas wystarczy, na pewno histeryzowania. I tęsknił za tym jej uśmiechem, chociaż pewnie było to dziwne i zupełnie masochistyczne.
- Sądzę, że mógłbym cię do tego przekonać. Serio czuję się zagubiony. Wiem, że jesteś złą kobietą, ale mogłabyś się zlitować. - Powiedział robiąc minę zbitego pasa. - To aż cztery dni. I myślę, że mogliby mnie uznać za wariata gdybym wystawał pod restauracją prosząc szefową żeby znalazła mi jakieś zajęcie. - Stwierdził ze śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:47, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego rozbawiona, spod uniesionych brwi. Byłby w stanie ją przekonać? Nie sądzę, uparta była jak mało kto.
- Jesteś beznadziejny, Blackwood - oceniła obiektywnie. - Naprawdę nie ma niczego, co zawsze chciałeś zrobić, a nigdy nie miałeś na to czasu?
Przecież to było prozaiczne. Nawet Donnie musiał mieć jakieś marzenia. Bo jeśli marzył, żeby smażyć kotlety, odprowadzać ludzi do stolików i wypełniać faktury, to naprawdę było z nim źle. Wtedy zdecydowanie potrzebowałby pomocy specjalisty i całodobowej opieki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 2:02, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Całodobową opieką mogła zająć się Rosalie to na pewno szybciej czy później trafi do szpitala psychiatrycznego. To na pewno. Przy tych jej zmiennych nastrojach i histerii.
- Jestem, to prawda. - Przyznał. - Hm. Chciałem się wyspać. I jeszcze ewentualnie zagrać znów w quidditcha? Umiesz grać w quidditcha? I się pobawić. Jestem nudziarzem, nie chodzę do klubów jak zauważyłaś. - Stwierdził myśląc intensywnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 2:13, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Faktycznie nudziarz. Ale ostatnio pokazał się w klubie. Z nią zresztą.
- Pobawić to się możesz, wiesz, klockami Lego. - Czy jak tam one się nazywają. Nie znała się na tym, ale kilka razy słyszała to określenie. Jakoś niespecjalnie przepadała za mugolskimi zabawkami. Czy przytulanki są mugolskie? Bo wtedy zając Tomasz stanowiłby jedyny akceptowalny wyjątek. - I chyba każdy umie grać w quidditcha, nie?
Przecież to najpopularniejszy czarodziejski sport! Kto nie umie grać ten frajer!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 2:25, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Prychnął, ale nie odpowiedział na jej uwagę o klockach lego. Cholerna, mała ślizgonka. Nabijała się z jego zachcianek.
- A masz chociaż miotłę, amatorko? - Zapytał jej z rozbawieniem. On gdzieś miał, swojego Nimbusa z czasów szkolnych. Dobra, wysłużona miotła. - Jeśli tak to będziesz musiała mi zaprezentować co potrafisz. - Powiedział z przekonaniem. Dopił resztkę swojej zimnej już kawy. - A później skoczymy jeszcze ze spadochronem i wybierzemy się na kolację do Paryża. - Dodał kiwając głową. Czy miał marzenia? Mnóstwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 2:36, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Całe mnóstwo marzeń? Niech się podzieli, chętnie posłuchaaamy!
- Mam miotłę. Ale niczego nie muszę ci prezentować. Mogę, co najwyżej, jeśli się postarasz - poinformowała go lojalnie. Do drużyny może by jej nie wzięli, ale grać umiała. Zresztą, wolała oglądać mecze z trybun. Raz jej urocza siostra roztoczyła przed nią bardzo realistyczny opis twarzy Rosalie rozkwaszonej przez tłuczek. Nie, dziękujemy bardzo. - Serio chcesz zobaczyć Paryż czy się nabijasz?
Paryż był przereklamowany. I śmierdzi. Anie, to w Wenecji. Chociaż tam może też, nie wiedziała, nigdy nie była. Bo po co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|