Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:52, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zaśmiała się szczerze. Spodobała jej się ta historia. To musiało być ciekawe. Najbardziej podobał jej się fragment "postanowiłem uciec, pojechać do Ministerstwa Magii i poprosić samego Ministra o innego ojca". W sumie nie wiedziała, dlaczego tak ją to rozbawiło.
- Szkoda, że cię znaleźli - orzekła w końcu. - Mógłbyś przepaść.
Uśmiechnęła się drwiąco. Och, okropna była, naprawdę.
Ona chyba nie miała takich przygód w dzieciństwie. Albo przynajmniej teraz nie mogła sobie ich przypomnieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:01, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie lubił patrzeć na śmiejącą się Rose, nawet jeśli śmiała się z niego.
- Teraz byłbym jakimś dzieckiem ulicy i należałbym do jakiegoś gangu. Motocyklowy by mi odpowiadał najbardziej. Ciekawe czy list z Hogwartu by mnie odnalazł. - Powiedział z zastanowieniem. Takie gdybanie było całkiem zabawne. Alternatywne życie. - Na wiosnę kupię sobie motor. Miałem jakiś czas temu staruszka, ale sprzedałem go. A teraz jak sama stwierdziłaś muszę gdzieś wydawać zarobione pieniądze. - Powiedział patrząc na nią z ukosa. Bez skrępowania objął ją ramieniem. Do tej pory Rose nie wyraziła sprzeciwu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:12, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Czy to głupie, że naszła ją ochota, żeby się do niego przytulić? Tak, bardzo głupie. Chyba lepiej by było, gdyby Donnie się koło niej nie kładł. I nie ważne, że to ona rozwaliła się na jego kanapie.
- Ja kiedyś coś takiego powiedziałam? - zapytała, tłumiąc w głosie resztkę śmiechu. Właściwie nie mogła sobie przypomnieć tych słów, ale nie wykluczone, że coś takiego mu powiedziała. - Do wiosny już niedaleko - zauważyła. Bystra! I taka spostrzegawcza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:29, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nie, to nie głupie. Chyba o takie odruchy chodziło. I czy to takie straszne skoro już leżał obok niej obejmując ją lekko.
- To było w nieco innym kontekście. Chodziło o Las Vegas chyba i kasyna. - Podrapał się po nieogolonym policzku. Tak, rozmowa na deptaku. - Mam sklerozę, ale coś jeszcze pamiętam.- Stwierdził dość niepewnie. Może wcale tego nie powiedziała? Nieistotne.
- Mam nadzieję, że już niedaleko. Mam dość zimy w każdej odsłonie. - To przypomniało mu o urlopie, który wziął i miał go spędzić z Ruby na Bali. - Cholera, zdaje się, że kilka najbliższych dni mam wolnych. Jestem pracoholikiem. Wiesz, jakie to przerażające? - Zapytał z rozbawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:44, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nie, to było cholernie głupie. A Rosalie usilnie próbowała odepchnąc od siebie tę myśl. Miała nawet wrażenie, że im bardziej chce się pozbyć tego głupiego uczucia, tym mocniej ono wraca. Dlaczego nie chciała się do tego przyznać?
- Zauważyłam - poinformowała go, mając oczywiście na myśli jego pracoholizm. - Zrób coś z tym, to niezdrowe.
Rosalie dobra rada.
Nieno, to było nie do wytrzymania! Przekręciła się trochę, tak, że leżała teraz zwrócona bardziej plecami w stronę Donniego. Bardzo chciała, żeby to jej minęło. Skąd to się jej w ogóle wzięło?! Odwróciła głowę tak, że Donnie nie mógł widzieć jej twarzy. Wszystko pod pozorem znalezienia wygodniejszego ułożenia. Coś mi się jednak widzi, że w oczach Rosalie zabłysnęły łzy, ale co ja tam wiem, przecież mnie tam nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:00, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie patrzył na nią niemal cały czas więc zauważył, że coś w jej twarzy się zmieniło. Nie tak trudno było to wyczytać, szczególnie z tej odległości. Tylko nie bardzo rozumiał ten fakt. Dlaczego miałaby płakać.
- W porządku, Rose? - Zapytał jej marszcząc lekko brwi. Pogładził jej rękę od ramienia po nadgarstek. Mogła się na niego denerwować czy coś, ale chciał żeby czuła się dobrze. - A z moim pracoholizmem niewiele da się zrobić. Może urlop trochę mi pomoże. - Stwierdził cały czas patrząc na jej twarz. Nagle uniósł się na łokciu, żeby widzieć ją dokładniej.
Donnie nie zniknie, nie ma sensu się temu sprzeciwiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:11, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ona też nic z tego nie rozumiała. Kompletnie. Nie jestem pewna, ale chyba była przerażona. Nie wiedziała, dlaczego tak nagle zmienił się jej nastrój, nie wiedziała, co robić. Mogłaby stąd uciec, jak najdalej od tego miejsca, ale wcale nie była pewna, czy poczułaby się wtedy lepiej. Uparcie walczyła z myślą, że przy Donniem mogłaby się czuć po prostu dobrze. To było niedopuszczalne. Och, i chyba zaczynała czuć awersję do samej siebie. To jej się nigdy nie zdarzało.
Pokiwała głową na pytanie, czy wszystko z nią w porządku. Ale chyba była daleka od tego stanu. Właściwie miała ochotę skulić się w kłębek i schować w jakimś ciepłym miejscu. Może to jakieś napięcie przedmiesiączkowe albo coś? Tak, to na pewno to. Zwyczajne zawirowanie hormonalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:26, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zawirowania ale chyba nie hormonalne, chociaż to może też? To wina Dońka. Powinna ją na niego zwalić i nakrzyczeć, tak jak lubiła. Ale ona patrzyła na niego z przerażeniem. A on za cholerę nic nie rozumiał. Facet!
Jego praca była powodem do płaczu czy może wiosna i motor? Czuł się skonsternowany, ale prawda była taka, że to znów była ta inna Rose. Dziwnie skulona w sobie i przerażona.
- Hej, spójrz na mnie. - Poprosił ją niemal siłą odwracając ją w swoją stronę. Zamiast mówić zrobił to co ona powinna była zrobić, przytulił ją. Odgarnął jej włosy z szyi i pocałował lekko jej skórę. Nie miał pojęcia czy może to robić, po prostu działał instynktownie. Tylko nie miał pojęcia czy ona reaguje tak jak inni ludzie. Przy niej nic nie było pewne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:47, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Tak, powinna na niego nakrzyczeć. Bo to była jego wina, no! A nawet jeśli nie jego, to kogoś na pewno, a nikogo innego tu nie było. Więc tak czy siak - jego wina.
W tym momencie rozpłakała się na dobre, nie mogła nad tym zapanować. Przylgnęła do niego mocno, zaciskając w pięści materiał jego koszuli, bluzy, koszulki czy co on tam miał na sobie. Poczuła się bezbronna jak mała dziewczynka i nie było to dobre uczucie. Zresztą, tyle w niej tego było, że nie mogła się zdecydować. Było by prościej, gdyby wybrała sobie jedno uczucie, na którym mogłaby się skupić, na przykład złość. A ona po prostu nie wiedziała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 2:06, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Jego wina, chociażby dlatego, że nadal nie miał pojęcia co się dzieje. Ktoś nagle podmienił Rose na tą dziwną, płaczącą dziewczynę?
Pogładził jej plecy pozwalając miąć materiał swojej koszuli. Wiedział, że czasami najlepszym rozwiązaniem jest po prostu pozwolić ujść emocjom. Dlatego głaskał ją słysząc jej urywany oddech i czuł ciepłe łzy moczące kołnierzyk jego bluzki.
Może to jednak była jego wina?
Pocałował znów jej szyje czekając aż uspokoi się chociaż odrobinę. Wydawała się podobnie przerażona co on w tych ciemnościach.
- Ciii. - Mruknął do jej ucha. Nie rozumiał tego, za cholerę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 2:18, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Chyba nikt nie jest w stanie tego zrozumieć. Tak jak Rosalie nie była teraz w stanie się uspokoić. Już lepiej było spaść z tego pięćdziesiątego piętra. To nie powinno tak wyglądać. W ogóle wszystko było... nie tak. Nie mogła nic poradzić na to, że łzy wypływały spod jej powiek coraz częściej i coraz trudniej było jej złapać oddech. Może się udusi? To też nie byłoby najgorsze rozwiązanie.
Jeszcze mocniej zacisnęła dłonie, aż zbielały jej knykcie. Napięła wszystkie mięśnie, zupełnie jakby chciała zdusić tym to dziwne uczucie, które nie mijało, a narastało w niej z każdą chwilą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 2:30, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Tylko, że Rose wcale się nie uspokajała. A Donniego zaczęło też to przerażać. Zaczęła oddychać nierówno i spazmatycznie. To nie mogło tak wyglądać. Każdy atak paniki da się pokonać.
Niemal siłą odciągnął ją od swojej koszuli, ujmując jej twarz w dłonie. Teraz leżał bardziej na niej niż obok. Miała mocno zaciśnięte oczy, a łzy same z nich płynęły.
- Rose, uspokój się, słyszysz. - Powiedział w mocą. Pogładził jej policzek, mają nadzieję, że to zadziała. Przecież ona zaraz się tam zakrztusi i udusi. To nie działało więc pocałował ją mocno, tak że nie miała możliwości nie odpowiedzieć, chyba że go ugryzie.
Tak, panie Blackwood, to mądre posunięcie, w razie gdyby przestała oddychać jednak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 2:54, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ale ona wcale nie chciała się uspokajać. Chciała przepłakać całe swoje życie. Płakać do momentu. w którym zabraknie jej tlenu, albo wydarzy się inna tragedia, która zmiecie ją z powierzchni tego świata.
Nie spodobało jej się, że tak nieładnie przerwał jej atak histerii. Ale rzeczywiście nie miała wyboru. Mogłaby go ugryźć, jasne, ale tych kilka ostatnich minut wywiało z jej głowy umiejętność chłodne oceny sytuacji - po prostu reagowała na to, co się działo. W końcu jednak Donnie musiał się od niej oderwać. A ona chyba trochę się uspokoiła. Chociaż nie, zaczęła tylko miarowo oddychać, bo nadal płakała. Musiała być okropna. Zamknęła oczy. Nie mogłaby teraz zasnąć, albo coś? Czy ten dzień nie mógłby się skończyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 3:05, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Trochę to pomogło, chociaż ten pocałunek znów był felerny i smakował łzami. Nigdy nie będzie jej mógł pocałować normalnie? Westchnął, poddając się.
- Nie wiem co się dzieje i chyba wolę nie wiedzieć. - Powiedział przytulając ją znów do siebie. Jego mózg chyba nie byłby w stanie znieść takiej informacji, skoro Rose nie dawała sobie z nią rady. - Boli cię coś? - Zapytał jej tylko czując, że potrząsa głową. Sięgnął po koc leżący na oparciu kanapy i przykrył ich. Może rzeczywiście jedynym rozwiązaniem było to, żeby zasnęła.
Pieprzyć jego koszulę, może przez kolejne kilka godzin nie przemoknie całkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:57, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Wiecie co? Tak się właśnie stało. Rosalie poszlochała jeszcze jakiś czas. To pewnie była wieczność, a przynajmniej tak jej się wydawało. Nawet nie zauważyła, kiedy usnęła, zmęczona całym tym dniem. Za dużo emocji.
Pięknie. Teraz nie była tylko wredną zołzą. Teraz była wredną zołzą i histeryczką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|