Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:44, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
No skoro już tu z nim siedziała, to fajnie by było, gdyby nie milczeli. A ona nie zamierzała mówić o sobie, niech więc Donnie mówi. Ewentualnie może wymyślić im jakąś rozrywkę, ale szczerze powiedziawszy, Rosalie nie miała ochoty ruszać się z tej kanapy.
- Mam, siostrę. Młodszą siostrę - powiedziała, ale na nic więcej Donie nie powinien liczyć. - Też bym cię zlała, gdybyś ukradł mi różdżkę.
A później ukatrupiła, jak różdżkę by odzyskała.
Wzięła jeszcze jeden łyk herbaty i ułożyła głowę na oparciu kanapy, przymykając oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:01, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie mógłby im wymyślić jakąś rozrywkę, ale żeby rozkręcić Rose wstał z kanapy i nalał jej tej cholernej whisky. Sobie też. Szklaneczka nie zaszkodzi. Ani dwie. I przyniósł z kuchni coś jeszcze.
- Gdybyś jednak nie miała okazji sobie kupić. Miętowy Pocałunek. - Powiedział rzucając jej czekoladę na brzuch. Jaki on był rycerski! Czekoladę jej kupił. - Prezent przedwalentynkowy. - Zaznaczył i podał jej szklaneczkę z whisky. Nachylając się nad nią poczuł zapach jej perfum i przypomniał sobie ostatni seks z Ruby na tej właśnie kanapie. To nie powinno się tak łączyć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:13, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
To zdecydowanie nie powinno się tak łączyć. Zapach jej perfum nie powinien w żaden sposób kojarzyć mu się z Ruby. Może to głupie, ale dla Rosalie zapach był na tyle osobliwą częścią ludzkiej natury, że uważała, że każdy powinien mieć swój własny, wyjątkowy, niepowtarzalny, kojarzący się tylko z tą jedną osobą. Cholera, przecież nawet te same perfumy nigdy nie pachną tak samo na różnych skórach.
Otworzyła oczy lekko zdziwiona. Wzięła tabliczkę ze swojego brzucha, przez chwilę się zastanawiając, skąd ona się tam wzięła. No dobra, wiedziała, ale... no, rozumiecie.
- Tobie będzie musiało wystarczyć moje cudowne towarzystwo - orzekła. No, może jeszcze ewentualnie podzieli się tą czekoladą, ale z tym może być różnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:33, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
To było dlatego tak dziwne i popieprzone, bo poczuł wtedy jej zapach. Sam nie potrafił tego wyjaśnić. Ten zapach należał do Rose, co go jeszcze mocniej pobudzało. Raz, dwa, trzy, ogarnij się Blackwood! Nie pomogą ci tłumaczenia, że to co robisz to nie jest nic złego skoro podnieca cię myśl o tej dziewczynie.
Chyba zaczynało go to przerażać.
- Z całą pewnością cudowne. - Zakpił żeby odgonić od siebie te myśli. - Nikt w to nie wątpi. O czym teraz chcesz posłuchać? O tym jakim byłem bohaterskim ścigającym gryfonów, czy raczej jak wybrałem się sam do Londynu pociągiem, w wieku lat ośmiu? - Zapytał siadając obok niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:45, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że nikt nie wątpił, ze jej towarzystwo było cudowne. Młoda, piękna i pozwala się wykazać i pochwalić facetowi. Ta kpina była absolutnie niepotrzebna.
Szturchnęła go za karę nogą. Zamoczyła usta w whisky i poczuła cudownie kojące pieczenie. Uwielbiała to uczucie, naprawdę.
- No już, pochwal się, jakim to byłeś fantastycznym graczem - powiedziała, naśladując jego ton. - Przecież widzę, że nie możesz wytrzymać.
Skoro był ścigającym, musiała pewnie słyszeć jego nazwisko na kilku meczach. Ale jakoś nie zapadł jej w pamięć. Ona była wtedy jeszcze dzieciakiem, a on widocznie nie był na tyle wyróżniającą się osobą, żeby zwróciła na niego uwagę. Na innych skupiła się bardziej. No, wiec teraz ma szanse nadrobić zaległości. Działaj, Donnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:38, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wolni tak przedrzeźniać Donniego. I wątpić w jego umiejętności. Wystarczająco sam wątpił w nie kiedyś.
- Byłem najlepszym ścigającym w drużynie. Dostałam się do niej dopiero po odejściu wielkiego Pottera. Tylko, że nas nigdy nie doceniają. Bycie szukającym to jest coś. - Zaśmiał się wesoło. - Na szóstym roku zdobyliśmy Puchar Quidditcha, pokonując Ślizgonów, to na pewno pamiętasz. Jedno było złe. Nie miałem wtedy pojęcia, że jakaś dziewczyna może chcieć się ze mną umówić. Byłem strasznie zacofany w tych kwestiach. - To były kompromitujące fakty. Cholernie. Więc po co je opowiadał Rose? Bo chciała usłyszeć. Spojrzał na nią z uśmiechem.
- Wiesz, chwała i sława były ważniejsze od dziewczyn. - Stwierdził poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:00, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Sława i chwała ważniejsze od dziewczyn? Jakoś nie mogła uwierzyć w tę wersję. Bardziej przekonywała ją ta "byłem strasznie zacofany w tych kwestiach".
Podniosła się i pogłaskała Donniego po głowie, jak kilkuletniego chłopca.
- Biedny, nieświadomy Donnie - powiedziała słodkim głosem. Szybko porzuciła ten ton. Nie, nie zamierzała go poniżać, naprawdę. - No to twoje zdrowie, Najlepszy Ścigający Gryfonie.
Obdarzyła go naprawdę uroczym uśmiechem. Stuknęła swoją szklanką o ego i wypiła łyk whisky. Nadal trzymała dłoń na jego ramieniu, którą przeniosła tam zaraz po tym, kiedy z udawaną troską gładziła go po głowie. No co, niewygodną pozycje przybrała, możliwe było, że straciłaby równowagę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:19, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie złapał jej dłoń za nadgarstek i już nie puścił. Napił się swojej whisky i zajrzał Rose w oczy. To uśmiechnął się lekko kiedy zobaczył w nich nie pogardę, a uśmiech, który może nie wchodził na usta, ale na pewno się tam krył. Pogładził jej dłoń kciukiem.
- Ty zjadasz takich nieświadomych chłopców na kolację, prawda? - Zapytał zaczepnie. - Opowiedz coś o sobie. Nie musisz mówić nic nadzwyczajnego. Jakieś błahostki. - Poprosił nagle przysuwając się do niej, tak by lepiej widzieć jej oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:31, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Rosalie nie wiedziała, jaki fakt z jej życia może być wystarczająco nieistotny, żeby się nim podzielić. Chciała zachować dla siebie wszystkie informacje, nawet te, o kolorach ścian jej pokoju w wieku pięciu lat.
- Kiedy byłam mała moją ulubioną maskotką był różowy zająć z wielkimi uszami - powiedziała w końcu. - A później moja siostra zechciała pijać z nim herbatki i musiałam jej go oddać.
Przez tydzień chodziła naburmuszona i do nikogo się nie odzywała. Naprawdę! A każdego wieczoru płakała za swoją przytulanką. Ale tego już nie powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:45, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Doprawdy istotny fakt! Rose lubi zające, różowe zające. Donnie zaśmiał się cicho słysząc jej historyjkę.
- Jak miał na imię? - Zapytał jej nagle. Spojrzała na niego jak na wariata. - Ten zając, jak miał na imię? - Podkreślił. Przecież to istotne fakty. - A twoja siostra jak się nazywa? Nie pamiętam jej z Hogwartu. - Powiedział marszcząc brwi. Nadal nie puszczał jej ręki, odrobinę tylko rozluźnił uścisk, a ona nadal leżała w jego dłoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:13, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Oj, tego zająca dostała zaraz po narodzinach! Nie był istotny fakt, że był różowy albo że był zającem - ważne, że był z nią od urodzenia.
- Tomasz - powiedziała nagle i roześmiała się widząc zdezorientowaną minę Donniego. - Tak się nazywał zając, nie siostra. Siostra ma na imię Grace.
Jeśli Donnie się przyjrzał, to zobaczył w oczach Rosalie wesołe iskierki na myśl o różowym zającu Tomaszu i coś na kształt rozczulenia na myśl o siostrze.
Poczuła, że noga jej się zsuwa z kanapy i tym razem chyba nawet ramię Donniego jej nie pomoże. Błyskawicznie wstała, zapobiegając upadkowi, całkowicie kompromitującemu upadkowi, rozprostowała nogi i ponownie usiadła na kanapie wpoprzedniej pozycji, co poprzednio, półleżąc na jej krańcu. Tylko coś ją uwierało. Zacmokała z niezadowoleniem. Odstawiła szklankę na podłogę i, już nie wstając z już z sofy, uniosła lekko biodra do góry i podciągnęła ciemne, obcisłe jeansy. No, teraz było wygodniej, mogła znów chwycić swoją whisky.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:23, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie obserwował te jej manewry i miał ochotę się zaśmiać widząc jak bardzo się kręci na tej kanapie. Lodowa Księżniczka, tak? Pasowało to do niej idealnie. Nawet coś w jej urodzie sprawiało wrażenie chłodnego.
- Grace. Ładnie. Jest młodsza? - Zapytał z zaciekawieniem. Rose nie wyglądała na kogoś kto potrafił się kimś opiekować, ale wrażenia bywają złudne. Przyjrzał się jej jeszcze raz i napił się swojego drinka.
- Miałaś jeszcze inne bardzo ważne zabawki? - Zapytał ją z uśmiechem. To konwersacja na bardzo wysokim poziomie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:46, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Rosalie przewróciła oczami i pozwoliła sobie jeszcze raz kopnąć Donniego w udo. Niedługo wpisze to sobie do ulubionych zajęć.
- Nic ci więcej nie powiem, bo mnie nie słuchasz - powiedziała oficjalnym tonem. - Mówiłam, że mam młodszą siostrę.
I może faktycznie nie potrafiła się kimś opiekować. Nie, potrafiła, ale to był bardzo specyficzny sposób opieki. No i na pewno potrafiła bronić i walczyć o bliskie jej osoby. Niech tylko ktoś spróbuje skrzywdzić jej małą siostrzyczkę, na ten przykład.
I żadnej innej zabawki nie kochała już tak mocno, jak Tomasza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:27, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie chyba za mocno skupiał się na innych szczegółach, zamiast na tym co mówiła Rose. Na przykład całkiem interesujące były jej włosy czy usta. No i ten zająć go rozproszył.
- A no tak, nie słuchałem cię do tej pory. Mówiłaś coś w ogóle? - Zapytał ze śmiechem i napił się whisky. - Chyba tylko coś o tym jaki jestem wspaniały. - Dodał uśmiechając się do niej.
- Masz łaskotki? - Zapytał jej nagle i nim odpowiedziała połaskotał jej stopę, która leżała niedaleko jego nogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:47, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Rosalie F. miała w planach się oburzyć, jak to ona, ale jej plany uległy natychmiastowej zmianie, kiedy Donnie dobrał się do jej stopy. Wierzgnęła nogą, jakby miało to w czymś pomóc, ale nie pomogło. Donnie chyba nie zamierzał dać jej spokoju, zwęszywszy możliwość przewagi. Chwilowej, oczywiście.
- No przestań - rozkazała, próbując wyswobodzić się z tortur.
Miała łaskotki, cholerne. Nie tylko na stopach. Na boczkach, jak chyba większość osób, ale też pod kolanami.
Łaskotki powinny być zakazane i karane śmiercią, ot co!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|