Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:37, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Wytykaniem błędów? Brawo, czeka ją świetlana przyszłość. Powinna pracować w Urzędzie Niewłaściwego Użycia Czarów czy coś.
- A czego właściwie chcesz? - Zapytał jej dość bezpośrednio. Nie wiedział powodu by nie zapytać o to, chociaż doskonale wiedział, że nie znosiła mówić o sobie. Tylko dlaczego to ma działać tylko w jedną stronę?
Odwrócił się by zamieszać w warzywach i zerknąć na ryż. Wyciągnął miseczkę by przygotować sos. Wszystko miało być aromatyczne i ostre. Cytryna, świeża kolendra, sos sojowy i oczywiście curry.
Rose milczała wiec spojrzał na nią wyczekująco.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Donnie Blackwood dnia Sob 16:28, 16 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:48, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
To było pytanie, które nigdy nie powinno paść z ust Donniego.
Rosalie nie myślała nad swoją przyszłością. Nigdy nie wybiegała w swoich planach zbyt daleko. Miała dziewiętnaście lat i zdawała sobie sprawę, że powinna chociaż zacząć zastanawiać się, co ze sobą dalej zrobić, ale uparcie odpychała od siebie tę myśl. Mogłaby się czymś zająć w przypływie chwilowej chęci albo robiąc komuś na złość. A przecież nie o to chodziło w życiu. Nie wiedziała, w czym chciała się spełnić, więc skupiała się tylko na zabawie. Tłumaczyła sobie, że to całkiem zdrowe podejście. Wykorzysta życie, póki możesz.
Nic nie odpowiedziała. Wzruszyła tylko ramionami i błyskawicznie się odwróciła w tyłem do Donniego, żeby nie zobaczył niepewności na jej twarzy. Podeszła do okno wpatrując się w ciemną przestrzeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:36, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie wlał sos na patelnię i przykrył ją pokrywką by wszystko mogło się razem poddusić. Odwrócił się w stronę Rose, widząc jej plecy zrobił coś czego nie powinien był robić. Nie miał pojęcia czy Rose go nie odepchnie. Nie pomyślał o tym. Podszedł do niej i zamknął jej ramiona w swoich objęciach.
- Masz jeszcze czas żeby zdecydować. Tylko wybierz dobrze. - Powiedział jej do ucha i westchnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:10, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
To wszytko wyszło gorzej, niż powinno. Ona nie narzeka na swoje życie. Podoba jej się ono takie, jakie jest. Czasem tylko dopada ją taka myśl, że nie zna samej siebie. Każdego chyba dopada czasami chwila zwątpienia, prawda? Nie ma w tym nic złego, prawda?
Najdziwniejsze było jednak to, ze wcale nie odepchnęła Donniego. Chyba była trochę skołowana. Bo z jednej strony wcale nie miała zamiaru się uzewnętrzniać, czy coś, właściwie chciała wrócić do bycia tą chłodną Rosalie, która ma wszystko i wszystkich gdzieś, dobrze się z nią czuła, a z drugiej strony... Z drugiej strony ten Dońkowy gest przyniósł jej... co? Ulgę? Przez chwilę poczuła się, jakby ktoś się o nią martwił. Dawno już tak się nie czuła. I chyba nie miała nic przeciwko, żeby to Donnie stał tu koło niej. Chyba było jej po prostu dobrze.
Nie wiedziała, co zrobić, więc po prostu się nie ruszała, pozwalając się obejmować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:23, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Każdy ma prawo do chwil słabości. I chyba ta taką była skoro Rose jednak go nie odepchnęła, a nawet rozluźniła się nieco w jego ramionach, opierając lekko o jego klatkę piersiową. Poczuł jej ciepłą skórę pod cienkim materiałem bluzki.
- Jedzenie zaraz będzie gotowe. Herbata zresztą też. - Powiedział trochę bez sensu, patrząc na jej odsłoniętą szyję, w miejscu gdzie włosy zgarnięte były na drugi bok. Puścił ją, tak dla bezpieczeństwa. Tym razem był trzeźwy, nie powinien robić takich rzeczy. Zalał ich herbaty i dodał do nich soku malinowego. Postawił je na stole.
- Trochę się rozgrzejesz. Zmarzłaś? - Zapytał jej dopiero teraz zauważając, że lekko drży. Tak, martwił się o nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:39, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
No dobra, martwienie się jest spoko, ale taka przesadna troska jest niedopuszczalna.
Rosalie chyba zaczęła się denerwować sama na siebie. No dobra, chwile słabości zdarzają się każdemu, ale nigdy nie pozwalała sobie na mazanie się przy innych. To psuło jej wizerunek. Nie powinna dać się ponieść emocjom.
- Kolacje mi spalisz - przypomniała uprzejmie, siląc się na swobodny ton.
Chwyciła kubek z herbatą w obie dłonie pozwalając ciepłu rozlać się po jej ciele.
Ucieczka od tematu była najlepszym rozwiązaniem.
No cóż, Rosalie nie umiała okazywać wdzięczności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:46, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
- Panuje nad wszystkim. - Powiedział i uśmiechnął się cwaniacko. Też nie miał zamiaru męczyć jej tym całym umartwianiem się. Nie od tego tu jest. On tylko gotuje. Zajrzał do woka, zamieszał, a później wyjął ryż. Przesypał go na dwa talerze i polał sosem z warzywami i kurczakiem.
- Masz i nie waż się marudzić, bo cię zaknebluję. - Stwierdził ostrzegawczo i podał jej talerz. - Do salonu. - Polecił jej biorąc swój kubek z herbatę. Ciepła kolacja to jest to. Usiedli na jego kanapie i zabrali się za jedzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:02, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Zaknebluje ją? Serio? Jesteśmy tego strasznie ciekawe. Jestem przekonana, że Rosalie skłonna jest marudzić tylko po to, żeby przekonać się, jak Donnie się do tego zabierze.
Zjedli swoje dania we względnym milczeniu. Musiała przyznać, że to, co przygotował było naprawdę całkiem smaczne. A ona chyba była głodna.
- Fuj, okropieństwo - powiedziała, odstawiając pusty talerz na stolik. - Nie nadajesz się na kucharza, Blackwood.
Tak, to przez tą ciekawooość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:32, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie patrzył jak Rose je i ledwo powstrzymywał się przed śmiechem, patrząc na wyraz jej twarzy. Musiał jej smakować, nie było innego wyjścia.
Słysząc jej słowa prychnął i dokończył swoje danie.
- Nie jadłaś nigdy nic lepszego. Zazdrościsz mi umiejętności kulinarnych. - Powiedział kpiąco. - Ciekawe co byś ty ugotowała. Co, mądralo? - Zapytał ze śmiechem. W końcu poczuł się najedzony i zadowolony. Oparł się o kanapę, biorąc łyk swojej herbaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:43, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Rosalie rzadko zaglądała do kuchni, żeby coś ugotować. Nie była ofermą, radziła sobie, ale to nie było jej ulubione zajęcie. O wiele przyjemniej było wybrać się na obiad do restauracji czy coś takiego.
- Coś bym wymyśliła - rzuciła obojętnie, ale zgodnie z prawdą. Gdyby musiała dałaby radę coś ugotować przecież. Nie byłoby to danie może wybijające się jakoś znacząco ponad przeciętną, ale na pewno nie byłoby niesmaczne. - A ty nie bądź taki skromny, bo się jeszcze na tym przejedziesz.
Prawdą było, że kolacja była naprawdę smaczna, ale jeszcze brakowało jej do 'najlepszej rzecz, jaka w życiu jadła'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:59, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie dobrze wiedział, że nie przebija umiejętnościami kulinarnymi Ruby, ale wcale nie gotował źle. Jak na samouka nawet całkiem nieźle.
- Powinnaś mnie pochwalić i połechtać moje ego. To byłoby całkiem uprzejme. - Pouczył ją ze śmiechem. - Wypij herbatę to dam ci coś jeszcze. - Powiedział uśmiechając się tajemniczo. Przymknął oczy nie patrząc na Rosalie na chwilę. Może przesadzał z tym rozpieszczaniem jej? On po prostu lubił Rose i chciał żeby czuła się dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:29, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ej, whisky jej obiecał! Żadna niespodzianka, kurcze.
- No dobra, niech ci będzie - powiedziała zrezygnowanym tonem. - To było całkiem niezłe.
Nie mógł liczyć na nic więcej. Ale żeby nie było mu przykro, uśmiechnęła się do niego ładnie. Naprawdę! To nie był żaden wystudiowany uśmiech, ten był szczery.
Chwyciła w dłonie swój kubek i upiła łyk herbaty. Wcale nie dlatego, że chciała te nagrodę. Wbrew pozor Rosalie nie gardzi wszystkim, co nie jest whisky. Inne napoje też lubi. A herbata Donniego nie była taka zła. I miała teraz idealną temperaturę do picia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:51, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Mógł sobie być szczery, ale Donnie miał zamknięte oczy, nie wiedział tego zjawiska. Cóż za pech!
Czyli wszystkie u niego nie było takie złe? Nawet on nie był taki zły. Potrafił być nawet czasami zabawny, a jeśli nie to zabawne mogło być nabijanie się z niego. Rose powinna to docenić, jego potencjał.
- Wiedziałem. - Powiedziała z satysfakcją i otworzył oczy, załapując się na ostatni przebłysk jej uśmiechu.
Niespodzianka, wcale nie chodziło mu o whisky!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:00, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Tak, wszystko u Donniego nie było takie złe, sam Donnie też nie był taki zły, pod wieloma względami. Winien to docenić, nie każdy ma tak wysoką opinię w jej oczach. Nawet, jeśli Rosalie nie przyznaje się do tego sama przed sobą.
Na jego komentarz tylko przewróciła oczami. Ułożyła się wygodniej w roku kanapy, podciągając nogi do siebie i odwracając się odrobinę w jego stronę. O. Tak jej było dobrze.
- Opowiedz mi coś jeszcze - powiedziała, żeby nie rzec: poprosiła.
Chyba nie musiała dodawać, że chodzi jej o kolejną historię z jego życia. Albo ewentualnie coś, co go interesuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:32, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Rosalie Frandeburg chciała wiedzieć 'coś jeszcze' o nim, mało istotnym Donniem. Ba, chyba prosiła by jej coś opowiedział. Miał inny wybór?
- Nie całe moje dzieciństwo było zabawne i przyjemne. Chociaż w większej części można je było nazwać beztroskim. Zawsze chciałem mieć brata. Zamiast brata miałem psa. Starego, kulawego i prawie ślepego, ale był wiernym kompanem. Zawsze gdy próbowałem coś narozrabiać pilnował mnie. Kiedyś nawet podkradliśmy razem ojcu różdżkę, kiedy spał. Ten cholerny patyk robił wszystko, tylko nie to co chciałem. Udało mi się nawet podpalić sąsiadce żywopłot. - Zaśmiał się wesoło na tamto wspomnienie. - Fuksiarz narobił tyle rabanu, że przybiegł ojciec, co uratowało nas przed spłonięciem. Ale nie uniknęliśmy lania. - Powiedział kończąc swoją opowieść. Spojrzał na Rose, która patrzyła na niego, mając głowę odwróconą w jego stronę.
- Masz rodzeństwo? - Zapytał jej nagle. Tyle mogła mu powiedzieć chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|