Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:06, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie ugryzł kawałek pizzy i przymknął oczy z przyjemnością. To było coś niesamowitego jak smakowała ta pizza!
- Pyszna! - Pochwalił przełykając kęs i już wziął kolejny. Jego oczy śmiały się do Ruby znad talerza. Najedzony człowiek, to szczęśliwy człowiek. Powoli Donniemu wracał zdrowy rozsądek i uciekała z krwi whisky. Zjadł swój kawałek dość szybko, Ruby jeszcze konsumowała. - Gdybyś nie pracowała już u Vicky to pewnie zwerbowałbym cię do Sweet Nothings. Nasz kucharz jest świetny, ale chyba ci nie dorównuje. - Stwierdził z uśmiechem. Zapomniał już jak dobrze jest móc z kimś rozmawiać, jeść, rozmawiać, pić i przebywać. Zdecydowanie wracał do świata żywych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:20, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ruby rozpromieniła się na słowa Donniego - jasne, wiedziała, że świetnie gotuje, ale takie komplementy z jego strony były naprawdę cenne.
- Miło mi - powiedziała, odsłaniając białe zęby w szerokim uśmiechu. - Jak bardzo się postarasz, to będę ci takie robić. I smażyć steki. Ale na to naprawdę trzeba zasłużyć - przestrzegła go, przytulając się do jego lewego ramienia. Miło go było mieć tak blisko. - I jak, strażniku czasu? Mamy już chociaż dziesiątą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:27, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Strażnik Czasu, na szczęście posiadał zegarek, chociaż przez chwilę o nim zapomniał. Ruby go rozkojarzyła. Wcześniej wcale nie wydawała się skora do okazywania czułości, to zupełnie jakby pocałunek uwalniał całe pokłady ludzkich emocji. Donnie uśmiechnął się do niej i zerknął na nadgarstek, na którym znajdował się jego zegarek.
- Zaskoczę cię, dochodzi jedenasta. Mamy jeszcze godzinę, więc... mówiłaś coś o stekach? - Zapytał ze śmiechem. - Nie, żartuję, najadłem się. Ale zapamiętam to sobie. To o staraniu też. - Zaznaczył pochylając się by znów pocałować jej usta. I co z tego, że smakowały pizzą skoro pizza była taka dobra?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:41, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Jego usta smakowały dokładnie tak samo. A że Ruby nie wydawała się być osobą, która radzi sobie z okazywaniem emocji? Pozory mylą, jak się często powtarza.
- No patrz, jak szybko płynie ten czas - powiedziała Ruby z uśmiechem na twarzy; już od tego zaczynały ją boleć mięśnie twarzy. - Jak widać, nie jesteś taki najgorszy. - Chwyciła w dłoń szklankę z whisky i zanurzyła wargi w alkoholu. No bo przecież co to za Sylwester bez alkoholu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:48, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Wydawało mu się to tak banalnie proste, a tak naprawdę to co działo się w tej chwili, co działo się tego wieczoru mogło być równie złudne co magiczne. Impulsy, iluzje czy jak kto tam chce to nazywać.
Do głowy Donniego pewnie przyjdzie jeszcze wiele myśli, ale z całą pewnością jeszcze nie teraz.
- Zupełnie nie wiem po co mnie tu trzymasz. Podobno jestem straszną męczybułą. Tak mówi mój kumpel z pracy. - Powiedział ze śmiechem. Sięgnął po swoją szklaneczkę i wypił łyk whisky. - Właściwie nie wiem dlaczego ludzie tak hucznie celebrują ten ostatni dzień roku. Przecież jest taki sam jak każdy inny, do jutra świat nie stanie do góry nogami. - Stwierdził opierając się o kanapę. Filozoficzne rozprawy czas rozpocząć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:18, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Filozoficzne dyskusje z Ruby Jenkins? Hm.
- Nie zastanawiałam się nigdy nad tym, ale każdy powód jest dobry do tego, żeby napić się z kimś znajomym. Szaleć. Wiesz, to jest po prostu metafora jakiegoś nowego etapu w życiu, tyle postanowień...- powiedziała Ruby, a zaraz potem wybuchnęła szczerym śmiechem. - Ale zaraz, jak ty to nazwałeś? Męczybuła? Genialne. - Aż jej policzki poczerwieniały z radości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:25, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie po prostu nie lubił świętować, uważał że nie ma czego ani tym bardziej z kim. Takie dni uświadamiały mu, że musi żebrać o czyjeś towarzystwo. Tak było też w tym, dzisiejszym przypadku.
- Jeśli użyjesz tego przeciwko mnie to obiecuję znaleźć ci wymyślną karę. - Powiedział grożąc jej palcem, który Ruby złapała. - A postanowienia noworoczne są do bani. Nigdy jeszcze żadnego nie dotrzymałem. Chyba mam słaby charakter. - Stwierdził krzywiąc się lekko na pokaz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:54, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
- E tam, gadasz. Po prostu stawiaj sobie cele możliwe do zrealizowania i konkretne, a wtedy ci się uda - powiedziała Ruby, poprawiając dłonią swój koczek. Spojrzenie, które rzuciła Donniowi, było pełne ciepła. Naprawdę tęskniła za tym facetem, chociaż uświadomiła to sobie dopiero, gdy go zobaczyła. - Ja też teraz spróbuję tak zrobić, trzeba być dobrej myśli. Mówi ci to największa realistka tego miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:08, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Te wszystkie rzeczy o których mówiła Ruby były istotne, ale nie teraz. Nie ważne było to czy jest już północ czy już po, co ktoś ma coś do powiedzenie o tym, że Donnie zjawia się tak nagle, albo czego od niej chce. Donnie przejechał dłonią wzdłuż jej ręki aż do szyi i wyciągnął gumkę z jej włosów.
- Tak jest lepiej. A moje cele chyba dopiero się krystalizują, pani realistko. - Powiedział znów przyciągając ją do pocałunku. Nigdy nie było w nim tyle stanowczości co teraz. W jakiś dziwny sposób to właśnie Ruby była dla niego furtką do powrotu 'do świata żywych'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:29, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
- To niech się krystalizują, nie przeszkadzajmy im - powiedziała Ruby w jego usta, nadal nieco oszołomiona całą tą sytuacją. To wszystko było takie naturalne... i szokujące zarazem. Kto by pomyślał, że Donnie Blackwood kryje w sobie taki temperament? Ruby zatopiła się w jego ustach, a jej myśli powędrowały gdzieś daleko. Na ziemię sprowadziły je jednak pierwsze takty "Lithium" Nirvany, które figurowały w jej telefonie komórkowym jako dzwonek przypisany tylko do jej mamy. - Przepraszam, muszę odebrać - powiedziała, niechętnie odrywając się od Donniego i sięgnęła po telefon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:41, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie zaśmiał się cicho słysząc dźwięk jej dzwonka i skinął głową. Kiedy Ruby odebrała telefon ze słowami 'cześć, mamo!' z tym swoim amerykańskim akcentem już wiedział, że to będzie długa rozmowa. Ułożył się wygodnie na kanapie i wpatrzył się w ekran telewizora. To jednak nie przeszkadzało mu w dotykaniu Ruby, która wciąż znajdowała się w zasięgu jego ręki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:01, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Bez przesady, rozmowa Ruby z mamą zmieściła się w pięciu minutach, więc Donnie nie mógł się zanadto wynudzić. Kiedy pani Jenkins upewniła się kilkakrotnie w tym, że jej córka jest cała i zdrowa, a w dodatku wciąż trzeźwa, mogła z czystym sumieniem odłożyć słuchawkę. Ruby obiecała jej, że pojawi się w domu w pierwszy weekend stycznia.
- Wytrzymałeś? - zapytała Donniego, kiedy już skończyła rozmowę telefoniczną i wykrzywiła buzię w zabawnym grymasie. Nie wiedzieć czemu zachciało jej się herbaty, więc podniosła się z sofy. - Idę sobie zaparzyć herbaty. Chcesz też?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:38, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie spojrzał na nią spod przymrużonych powiek przez chwilę i skinął głową. Ruby nie potrafiła usiedzieć na miejscu.
- Whisky jest lepszą alternatywą, ale herbata też może być. - Stwierdził uśmiechając się lekko. Odgłosy jej krzątania się w kuchni zaczęły powoli go usypiać. Zerknął na zegarek, do północy zostało zaledwie 10 minut. Po chwili Ruby wróciła do salonu.
- Chyba zostało nam mało czasu. Za dziesięć minut będzie północ. To oglądamy sztuczne na parapecie okna, może uda nam się nie wypaść? - Zaproponował uśmiechając się nieco sennie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ruby Jenkins
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:17, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
- Oglądanie fajerwerków na parapecie brzmi spoko. Chodźmy - powiedziała Ruby, wręczając Donniemu kubek z parującą od ciepła herbatą. Na jej ustach pojawił się delikatny półuśmieszek, kiedy Donnie objął ją ramieniem. Oboje wgramolili się na parapet z kubkami w dłoniach, a Ruby poczuła przeszywającą ją falę zimna. Ale to nic; od zawsze była fanką dziwnych akcji. Chociaż fajerwerków nie puszczała - nie, żeby była jakaś strachliwa, wprost przeciwnie, ale to zawsze wydawało jej się bardzo niebezpieczne. Inna sprawia, że często na Sylwestra o północy nie byłaby już w stanie ich puścić, zważywszy na jej stan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:29, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie nie lubił ciemności, ale wysokość go pociągała, było w niej coś niebezpiecznego i niesamowitego. Otworzył okno na oścież, wziął koc z kanapy i usiadł na parapecie obok Ruby, przykrywając jej ramiona ciepłym materiałem. Objął ją ramieniem i szczerze powiedziawszy ta ciepła herbata była w tym przypadku idealnym rozwiązaniem, dużo lepszym niż szampan.
Ruby siedziała po turecku, ale jego nogi dyndały poza parapetem, gdzieś w nocnej przestrzeni. Wychylił się by spojrzeć w dół.
- Lubię tak siedzieć. Dopiero z wysokości widać niektóre rzeczy. Spójrz, to Clauds Tower. Byłaś tam kiedyś? Chyba dzisiaj odbywa się tam jakaś impreza. Załapiemy się na ich pokaz sztucznych ogni. - Powiedział patrząc w przestrzeń przed nimi. Kubek z herbatą przyjemnie ogrzewał jego dłoń. Może noc była mroźna, ale Donnie nie czuł chłodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|