Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Ruby Jenkins, Gordon Street 17/9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:46, 20 Sie 2013    Temat postu:

Ruby potrafiła uśmiechać się w taki sposób, że Amy zwątpiła w fakt jej zadziornego charakteru. Dodatkowo słysząc imię psa zaśmiała się wesoło.
- Naprawdę ma na imię Zidane? Lubisz francuskich piłkarzy? - Zapytała, doskonale wiedząc o kim mowa, chociaż sport i panna Grand to dwa różne tematy. - I naprawdę lubi tylko dobrych ludzi? Cholera, będę musiała dobrze ukryć swoją ciemną stronę osobowości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:44, 21 Sie 2013    Temat postu:

- Przed nim chyba nie da się niczego ukryć - wyraził swoje zdanie Charles, kończąc zupę, która była naprawdę dobra i, wzorem gospodyni, wsadził ją do zmywarki. Właściwie czuł się w tym domu jak w swoim własnym; często tu wpadał jeszcze zanim zamieszkał z Amy. Wiedział, że nie robi tego jedynie z egoistycznych pobudek - ta dziewczyna zdecydowanie potrzebowała towarzystwa. Zwłaszcza tak doborowego, jak jego własne. - Ruby w ogóle lubi piłkę nożną, co nie? I różne inne sporty chyba zresztą też. - Wyciągnął dłoń i zmierzwił jej mieniące się włosy, a ona śmiesznie zmarszczyła nos i pacnęła go pięścią w ramię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:13, 22 Sie 2013    Temat postu:

Amy zaśmiała się widząc ten braterski gest. Cieszyła się, że Charles, chociaż ojca nie miał zbyt sympatycznego, wybrał sobie akurat taką młodszą siostrę.
- Ja zawsze chciałam pograć w quidditcha, tylko ta cholerna miotła nie chce mnie słuchać. Scott zwykle zabierał mnie na małe wycieczki kiedy byłam mała, ale później mama strasznie krzyczała - przypomniała sobie wydarzenia z dzieciństwa. - To pewnie dlatego, że kiedyś oboje spadliśmy z niej, a ja złamałam sobie rękę. Było zabawnie. Mugolskie sporty też czasami potrafią być ciekawe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:23, 22 Sie 2013    Temat postu:

- Poczekaj: złamałaś sobie rękę, a mimo to uważasz, że było zabawnie? Jesteś nienormalna, Ams - oceniła Ruby, tym razem zgrabnie wyminąwszy charlesową dłoń i stanęła ramię w ramię z jego dziewczyną. Były niemalże tego samego wzrostu, no, panna Grand była ten centymetr czy dwa niższa, ale to nie rzucało się za bardzo w oczy. W przypływie sympatii Ruby objęła Amy ramieniem i posłała jej uśmiech, w którym kryło się naprawdę mnóstwo ciepła. - Fajni jesteście, wiecie? ale ja i tak jestem najfajniejsza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:22, 22 Sie 2013    Temat postu:

- Czymże jest złamana ręka wobec latania nad ziemią? - Zapytała retorycznie Amy i uśmiechnęła się z rozmarzeniem. - I czy ktoś kiedyś sugerował, że jestem normalna? Przykro mi, Rubs, okłamał cię. - Oparła głowę na ramieniu przyjaciółki i spojrzała na swojego faceta. Charles wydawał się w tej małej kuchni taaaki duży i bezpieczny. Dlaczego to jego, często chłodne spojrzenie i groźna postura dawały jej takie poczucie bezpieczeństwa? Bo wiedziała, że nigdy nie będą skierowane przeciwko niej.
- Wiemy - dodała z westchnieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:26, 22 Sie 2013    Temat postu:

- Śmiesznie wyglądacie - podsumował je Charles, unosząc ku ustom szklankę i upił łyk whisky. Smakowała tak samo dobrze, jak zawsze, a jednak nie mógł się pozbyć tych dręczących go myśli, które nawiedzały go po tym cholernym telefonie. Skrzywił się ledwo zauważalnie, a potem westchnął. - I co masz jeszcze w programie rozrywek, panno Jenkins? No, chyba, że Amy coś zaplanowała. - Posłał jej jedno ze swoich spojrzeń, a w jego ustach czaił się kpiący uśmieszek. Tak naprawdę miał już ochotę iść do domu, skryć się pod ciepłą pościelą i na chwilę przestać o tym myśleć. Na szczęście dla niego, było już dość późno, a cała trójka musiała iść jutro do pracy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:37, 22 Sie 2013    Temat postu:

Bezczelny ślizgon wymaga rozrywek, a już go nakarmiono i ugoszczono whisky.
Amy pokręciła tylko głową i ziewnęła. Tak, to było nieme oznajmienie czego w tym momencie oczekuje. Ten dzień był cholernie długi męczący. Poza tym musiała jeszcze pogadać z Charlesem. Wiedziała, że nie wszystko jest w porządku.
- Nie będziemy zadręczać Ruby. Przecież i tak wyszło na to, że przyszliśmy do niej tylko coś zjeść. Następnym razem ja coś ugotuję i wpadniesz do nas, co Mała? - Tak, nazywanie w ten sposób Ruby przez Amy było tylko odrobinę zabawne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:44, 22 Sie 2013    Temat postu:

Było, ale Ruby wcale tego nie zauważyła, nie teraz, kiedy sama też była już zmęczona. Miała wrażenie, że znużenie spłynęło na całą ich trójkę w dokładnie tym samym momencie i, chociaż zazwyczaj niesamowicie gościnna, tym razem skinęła głową, podchwyciwszy słowa Amy.
- Tak, jutro na pierwszą zmianę, co nie, staruchu? - parsknęła śmiechem, a potem spojrzała na Amy. - Chyba jeszcze nie jadłam nic twojego, chętnie cię sprawdzę. - Posłała jej przebiegły uśmieszek i odprowadziła ich do drzwi. Uściskała mocno Amy, a potem pocałowała Charlesa w policzek i cóż, zmyli się tak szybko, jak przyszli, a ona mogła iść spać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:31, 31 Lip 2014    Temat postu:

Oczywiście, że Walt nigdy nie był w mieszkaniu Ruby i nie wydawało mu się to niczym dziwnym. Był za to parę razy u Jillian, piętro niżej, ale w tej chwili nie był świadomy faktu, że te dwie są sąsiadkami. Zalety, a może właśnie wady teleportacji.
Rozejrzał się uważnie po kuchni, w której wylądowali, zatrzymując na dłuższą chwilę wzrok na dużej lodówce. Chyba robił się coraz bardziej głodny.
- Dlaczego nie masz faceta? - zainteresował się, spoglądając na Ruby z wysokości swojego metra dziewięćdziesiąt. - Mężczyźni uwielbiają kobiety, które mają ponadprzeciętne umiejętności kulinarne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:45, 31 Lip 2014    Temat postu:

No, trochę nad nią górował, prawie trzydzieści centymetrów. Ruby musiała zadrzeć do góry głowę, że patrzeć mu w oczy, jak do niego mówiła.
- Pytaj facetów - powiedziała, pewnym krokiem ruszając do kuchni i kontrolnie sprawdzając, co ma w lodówce. Coś z tego się zrobić dało, to na pewno. Rzuciła Waltowi szybkie spojrzenie, potem zerknęła na świeżą rukolę i w jej głowie już wyklarował się pełen obraz dania. - Co powiesz na pizzę? Tego w moim wydaniu jeszcze nie jadłeś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ruby Jenkins dnia Czw 23:45, 31 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:58, 31 Lip 2014    Temat postu:

Walt uśmiechnął się po swojemu, konstatując, że Ruby jest naprawdę zajebista: nie dość, że zaprosiła go na darmowe żarcie, to jeszcze pytała, na co miałby ochotę. Serio ją lubił.
- Pizza brzmi super - oznajmił, siadając na jedynym krześle znajdującym się w tym pomieszczeniu. Nie było szczególnie wygodne, ale nie narzekał. Skupił się na obserwowaniu przygotowań panny Jenkins do prawdziwego gotowania. - Ktoś u ciebie w rodzinie jest kucharzem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:20, 01 Sie 2014    Temat postu:

- Nie, zdecydowanie nie, moja mama zapobiega tylko skutkom jedzenia - powiedziała, rozrabiając drożdże z cukrem, oliwą z oliwek i szczyptą mąki w małej miseczce. Oczywistym było przecież, że sama przygotuje ciasto; gotowce były dla amatorów, nie dla niej. - Jest dentystką, w sensie że. Ale mam za to w domu samych smakoszy, dość trudno im dogodzić pod względem kulinarnym. Nie znosili angielskiego jedzenia i amerykańskiego też zresztą nie, tego robionego na odpierdol, fast foodów - wyjaśniła, w międzyczasie siekając cebulę, którą potem podsmażyła wraz z czosnkiem i pomidorami z puszki, w celu przygotowania sosu. Wykończyła to bazylią, solą i pieprzem. - To ciasto musiałoby rosnąć z godzinę, ale spokojnie - zna się te czary, co nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:37, 01 Sie 2014    Temat postu:

Obserwowanie poczynań Rubs było fascynujące; Walt zawsze z podobnym zaangażowaniem wpatrywał się w Camille, jak gotowała. Tylko że tej drugiej częściej przeszkadzał, bo po prostu lubił, jak się na niego wściekała. Teraz jednak był na tyle głodny, że nie zamierzał psuć szyków pannie Jenkins. Zwłaszcza że naprawdę fajnie mu się na nią patrzyło.
- Ej, to stąd masz takie ładne zęby - zauważył bystrze, przyswajając informacje odrobinę wolniej niż można by się tego po nim spodziewać. Ruby posłała mu rozbawione i chyba trochę zdziwione spojrzenie, na co Walt tylko wzruszył ramionami. - No co, serio masz ładne, nie mów, że tego nie wiedziałaś. A masz rodzeństwo?
No proszę, jaki potrafił być miły, kiedy tylko się postarał. A starał się nie tylko dlatego, że był głodny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:04, 01 Sie 2014    Temat postu:

No właśnie; Ruby też go chyba nie poznawała, bo posłała mu odrobinę zaskoczone spojrzenie.
- Nie mam - powiedziała, a w jej głosie dało się usłyszeć nutkę żalu. Zawsze chciała mieć starszego brata, z którym mogłaby pooglądać mecze, pograć w fifę i poderwać jakiegoś z jego kolegów. Zostawał jej kuzyn, na całe szczęście, ale z nim widywała się średnio raz w roku. - A ty? Sorry, tego akurat nie doczytałam w twoim życiorysie - dodała, posyłając mu półkpiący uśmieszek. Użyła różdżki (cóż, mówiła, że godzina to zdecydowanie za dużo czasu), a ciasto w magiczny sposób urosło. Rozgrzała piekarnik, zagniotła ciasto i wyłożona na pokrytą tłuszczem blachę. Na cieście rozprowadziła sos pomidorowy, mozzarellę, kawałeczki papryczki chilli i gościa specjalnego, czyli kiełbasę chorizo. - Dobra, jakieś piętnaście minut i będzie co jeść. Whisky na lepsze trawienie? - No przecież nie będzie oferowała mu wina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:03, 01 Sie 2014    Temat postu:

Oferta Ruby była melodią dla uszu Walta - na tyle zajmującą, że przez moment zapomniał o temacie rozmowy, którą równolegle toczyli. Pokiwał głową, patrząc na nią z udawanym lekceważeniem, chociaż na samą myśl o alkoholu ogarnęła go niezdrowa ekscytacja. Dopiero kiedy Ruby wręczyła mu szklankę z whisky, w głowie zamajaczyło Waltowi coś o rodzeństwie.
- Nie mam ani brata, ani siostry - oznajmił. - I nie ubolewam z tego powodu. To podobno widać, jak ktoś jest jedynakiem. Wiesz, egocentryzm i tego typu historie. Ale ja uważam, że to zdrowe, przynajmniej do pewnego momentu.
Łyknął zdrowo swojego drinka, krzywiąc się odrobinę, ale było w tym trochę aktorstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 30 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island