Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Ruby Jenkins, Gordon Street 17/9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:29, 19 Lut 2013    Temat postu:

Donnie przyciągnął ją do siebie, całując ją mocno. Nie miał zamiaru odpowiadać, ewentualnie może jej zaprezentować. Jego dłonie nie mogły spokojnie pozostać w jednym miejscu. Gładził nimi jej plecy i ramiona.
Nagle ostry dźwięk telefonu wyrwał go z tego stanu, który był czymś pomiędzy letargiem, a snem. Odsunął się od niej, marszcząc brwi. Tak, to jego telefon dzwonił. Zaklął szpetnie pod nosem.
- Chyba muszę odebrać. Ale jeśli to szefowa to zażądam podwyżki i to znacznej. - Stwierdził wstając z łóżka. Było dopiero po siódmej. Odebrał i wysłuchał litanii swojej szefowej o tym, że Kate się rozchorowała i czy nie mógłby czasami...? Westchnął i rozłączył się.
- Za pół godziny muszę być w pracy. - Powiedział przepraszająco


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:47, 19 Lut 2013    Temat postu:

Ruby westchnęła tylko, niechętnie siadając przy nim na łóżku. No cóż, nie mogła się na niego wściekać, za to całą złość przelała na jego szefową - słusznie.
- Cholera, naprawdę muszę sobie z nią kiedyś uciąć pogawędkę - stwierdziła, rzucając Donniemu krótkie spojrzenie. Ujęła jego dłoń w swoją i delikatnie się uśmiechnęła. - Wiesz co? W najbliższym czasie weź z dwa dni wolnego. Ja też zrobię sobie urlop i gdzieś pojedziemy, chyba nam się to przyda. - Nachyliła się w jego stronę i pocałowała go krótko w usta. - A teraz leć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:11, 19 Lut 2013    Temat postu:

Już widział rozzłoszczoną Ruby rozmawiającą z jego szefową.
- Wezmę i ze trzy. - Rzucił zanim wyszedł z jej sypialni. I tak był zadowolony z przebiegu ich walentynek.
Ubrał swoją kurtkę i buty przyciągnął ją jeszcze raz do pocałunku i zniknął nagle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:01, 22 Lut 2013    Temat postu:

Donnie przyszedł pod drzwi mieszkania Ruby prosto z pracy. Poprzedniego wieczoru wypił za dużo whisky, a i tego strzelił sobie szklaneczkę dla poprawy nastroju. Zapukał mocno trzy razy w drewnianą powierzchnię i włożył ręce w kieszenie kurtki. Dopiero co wypalił dwa papierosy podczas drogi ze Sweet Nothings. Był dzisiaj bez zapowiedzi. Miał nadzieję, że Ruby jest już w domu. Nie pomylił się. Otwarła mu drzwi po kilku minutach, a on jednym ruchem przyciągnął ją do pocałunku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:16, 22 Lut 2013    Temat postu:

Tak, Ruby zgodnie z wcześniejszym założeniem postanowiła pracować już tylko po osiem godzin na dobę, nie biorąc dodatkowych, potwornie ją męczących dyżurów. Gdy zobaczyła Donniego w progu, chciała entuzjastycznie zareagować, ale nie dał jej szansy, natychmiast miażdżąc jej usta pocałunkiem. Chociaż szczerze mówiąc, ochota, z jaką go oddała, powinna być dla niego wystarczającą odpowiedzią.
- Czeeeść, przystojniaku - powiedziała, kiedy udało jej się od niego oderwać i spojrzała na niego z wyraźną radością w oczach. - Wchodź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:04, 22 Lut 2013    Temat postu:

Donnie wszedł do środka nie puszczając jej od razu. Ściągnął buty w przedpokoju ciągle trzymając ją w talii.
- Cześć, Mała. - Odezwał się patrząc jej w oczy i uśmiechnął się lekko. Do rozebrania kurtki potrzebował dwóch rąk niestety. - Nie przeszkadzam, prawda? A nawet jak przeszkadzam to będziesz musiała zmienić plany. Zawłaszczam cię sobie. - Powiedział groźnie. Taki Donnie nie był tym samym Dońkiem co zwykle. Pocałował ją znów. Chyba próbował zabić to gorzkie uczucie, które ściskało mu gardło. - Poczęstujesz mnie whisky? - Zapytał puszczając ją by się swobodnie rozebrać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:15, 22 Lut 2013    Temat postu:

Ruby uśmiechnęła się do niego złośliwie, ale zaraz skinęła głową.
- No nie wiem, chyba jakoś będziesz mnie musiał przekonać, żebym pozwoliła ci się zawłaszczyć - stwierdziła, kierując kroki w stronę kuchni. Robiła to wprost automatycznie za każdym razem, kiedy Donnie u niej gościł. - Coś do jedzenia do tej whisky chcesz? - zapytała, kiedy już zdążył się rozebrać. Wyglądał przystojnie, jak zawsze zresztą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:35, 22 Lut 2013    Temat postu:

Donnie zastanowił się chwilę i poszedł za nią do tej kuchni. Nie jadł tego dnia za wiele i jeśli nie chce polec po drugiej szklaneczce przydałoby się coś zjeść.
- Chętnie. Co masz w zanadrzu? - Zapytał uśmiechając się lekko. Posiłki z Ruby to była jedna z jego ulubionych czynności. I nie chodziło tylko o to, że ona gotowała. Raczej podobał mu się sposób w jaki traktowała jedzenie i spożywała. Jakby to był jakiś cholerny rytuał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:45, 22 Lut 2013    Temat postu:

Dla niej był, wcale nie cholerny. Po prostu uważała, że jedzeniem należy się delektować.
- Szczerze mówiąc, dzisiaj nie mam nic powalającego - oświadczyła, wzruszywszy bezradnie ramionami. - Mam jakieś muffinki z białą czekoladą, a jeśli chodzi o zwykłe jedzenie to robiłam nachosy z moimi dipami, jak chcesz, to możesz spróbować - dodała, odwracając się w jego stronę. Wcale go nie kokietowała, naprawdę uważała, że takie potrawy to nic wysublimowanego, ale Donnie powinien już wiedzieć, że nawet tak proste dania w jej wykonaniu są znakomite.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:05, 23 Lut 2013    Temat postu:

Wiedziała doskonale więc nie miał zamiaru wybrzydzać.
- Nachosy, a później muffinki, tak będzie idealnie. - Stwierdził podchodząc żeby pocałować ją w odsłonięte ramię. Odgarnął jej włosy z szyi. Był cholernie zmęczony. Ale to dziwne, że musiał tu przyjść, żeby nie zwariować. Ruby w jakiś sposób działała na niego kojąco. - No i whisky. Miałem ciężki dzień. - Powiedział w okolicach jej obojczyka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:16, 23 Lut 2013    Temat postu:

Ruby odruchowo pogładziła go dłonią po włosach - mama zawsze powtarzała jej, że faceci to tak naprawdę mali chłopcy, nieustannie potrzebujący komplementów i potwierdzania tego, że są wspaniali i niezastąpieni.
- Coś nie tak w pracy? - zapytała go, na chwilę przestając go dotykać po to, żeby wyciągnąć z lodówki trzy kolorowe miseczki, w których były sosy: serowy, salsa i guacamole, a potem sięgnęła po nachosy i postawiła wszystko na stole. Wyjęła też butelkę Jacka Danielsa i rozlała do dwóch szklaneczek, wrzucając do obu po dwie kostki lodu. Po tym nareszcie mogła się na nim skoncentrować, dlatego sięgnęła po jego dłoń i splotła razem ich palce, wyczekując na odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:50, 23 Lut 2013    Temat postu:

Donnie z przyjemnością patrzył na jej krzątaninę. Patrzenie na nią też było fajne. I nie miał pojęcie skąd brały się w nim te wszystkie wątpliwości. Ruby była idealna i miał tego pełną świadomość.
- Nie, w porządku. Chyba jestem po prostu zmęczony i większość ludzi mnie irytuje. Każdy ma prawo mieć słabszy dzień, ale kiedy pracuje się w restauracji nagle okazuje się, że nie do końca. Trzeba uśmiechać się do najbardziej upierdliwych klientów. - Stwierdził gładząc jej palec kciukiem. - Zresztą chyba sama wiesz. - Powiedział i wziął się za ten nachosy, które wyglądały pysznie i tak samo smakowały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:57, 23 Lut 2013    Temat postu:

Ruby skinęła ze zrozumieniem głową, sadowiąc się na stole i wzięła garść nachosów.
- Jasne, to jest okropne. Ale w końcu to twoja praca, więc nie masz prawa okazywać słabości. To znaczy wiesz, ja mam trochę inaczej - jestem zabarykadowana w kuchni i mogę trochę powrzeszczeć na warzywa i owoce. - Uśmiechnęła się do niego pokrzepiająco, znów łapiąc go za dłoń. - Ale hej, już jesteś tutaj, więc powinno być dobrze. - Ona naprawdę miała nadzieję, że jest w stanie samą obecnością choć trochę poprawić mu humor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 1:04, 23 Lut 2013    Temat postu:

Tak, swoją obecnością sprawiała, że jakoś wszystko przestawało go denerwować, a może to zasługa jej i whisky, nieważne. Chodziło o to, że teraz Donnie poczuł się po prostu zmęczony. Pociągnął ją na swoje kolana.
- Teraz to już nieistotne. - Powiedział opierając brodę na jej ramieniu. Nachosy były naprawdę dobre. - Jedzenie i dobry seks to lekarstwo na wszystko. - Stwierdził ze śmiechem. A połączeniem tego była Ruby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 1:15, 23 Lut 2013    Temat postu:

- Cieszę się, że wyznajemy podobną filozofię życia - oświadczyła Ruby, siląc się na poważny ton, a potem wybuchnęła śmiechem, który zabrzmiał tak... błogo? Tak, chyba trochę jej ulżyło, że Donnie czuje się już lepiej. Odwróciła głowę w jego stronę i wsunęła do ust kolejnego nachosa, zanurzonego w gęstym sosie z awokado. Chyba całkiem nieźle jej wyszły te dipy. - No to realizujmy nasz plan - zaśmiała się, a potem krótko go pocałowała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 14 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island