Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Ruby Jenkins, Gordon Street 17/9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:23, 28 Sty 2013    Temat postu:

Donnie był głodny, bardzo głodny. Pewnie gdyby nie ten fakt olałby całe tosty i wrócił z nią do sypialni. Podobał mu się to jak Ruby reaguje na jego dotyk. Oparł ją o blat kredensu i pocałował mocno, nie słuchając tego co ma do powiedzenia. Dopiero po chwili oderwał się od niej.
- Śniadanie to posiłek obowiązkowy. Chociaż alternatywy są kuszące - Zaprotestował cicho i zaśmiał się odsuwając się od niej na wyciągnięcie ręki. Uśmiechnął się do niej na pocieszenie, opierając się o blat tuż obok niej, jednak starał się już jej nie dotykać. - Pracujesz dzisiaj? - Zapytał jej po chwili obserwowania jej zgrabnych palców, które trzymały nóż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:30, 28 Sty 2013    Temat postu:

Ruby skrzywiła się na sam dźwięk tego słowa - no tak, praca. Nic przecież nie trwa wiecznie.
- Niestety, mam wieczorną zmianę - powiedziała, wzruszając bezradnie ramionami. Szybko uwinęła się z pomidorami i mozzarellą, niewiele później wszystkie tosty były już gotowe. - Voila. - Odwróciła się w jego stronę, dzierżąc w rękach spory talerz, po brzegi wypełniony tostami. Głową wskazała mu, żeby przemieścili się do salonu, gdzie zajęli miejsce na sofie. - Smacznego - dodała Ruby, chwytając kanapkę w dłoń i natychmiast odgryzła spory kawałek. Była głodna, cóż poradzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:59, 28 Sty 2013    Temat postu:

- Smacznego. - Odparł Donnie z uśmiechem zabierając się za tosta, najpierw tego z serem, a później z pesto. Donnie uwielbiał najlepsze zostawiać sobie na koniec. To jak z deserem i oczekiwaniem na niego. Spałaszował oba tosty i popił kawą. - Uwielbiam leniwe poranki. Zazdroszczę ludziom, którzy moją je spędzać tak na co dzień. - Stwierdził biorąc kolejnego tosta. Spojrzał na Ruby. Wyglądała naprawdę słodko, taka rozczochrana i całkiem blada.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:04, 28 Sty 2013    Temat postu:

- Ja też. Chociaż przez jakiś czas po ukończeniu Hogwartu właśnie tak miałam. Ale to było nudne, na dłuższą metę. Chyba nigdy nie da się sobie w pełni dogodzić - stwierdziła Ruby, prostując nogi i obsypując je okruszkami. Nigdy nie była mistrzynią elegancji i gracji, ale Donnie już chyba zdążył to zaobserwować. Chwyciła w dłoń swoją filiżankę i szybko wychyliła espresso, czując nagły przypływ energii. - A ty? Masz dzisiaj pracę? - zapytała, zwracając na niego spojrzenie swoich ładnych oczu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:13, 28 Sty 2013    Temat postu:

- Właściwie mam kilka wolniejszych dni i rozkaz od szefowej, żeby się wyspać i wyglądać jak człowiek. Mam tylko po południu odbiór towaru na kolejny tydzień, więc spędzę tam z dwie godziny. Ale za barem nie muszę się stawiać. - Powiedział z uśmiechem sięgając po kolejnego tosta. Też kruszył i wcale nie wydawał się szczególnie elegancki. Donnie doceniał swobodę.
- Chyba musimy od czasu do czasu prowadzić sobie taki zwyczaj śniadań na kanapie. - Zaproponował. No przecież już jej mówił, ze nie ma zamiaru znikać, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:21, 28 Sty 2013    Temat postu:

Tak. A Ruby niezwykle to doceniała; słowa, które teraz padły z jego ust również bardzo ją ucieszyły, co odbiło się szybko na jej twarzy w postaci naprawdę ładnego uśmiechu.
- Jestem za, masz ostatnio wyjątkowo dobre pomysły - stwierdziła, biorąc w dłoń kolejnego tosta, a chwilę później podbiegł do nich Zidane, niewątpliwie wywęszywszy zapach jedzenia. Ruby przewróciła oczami, ale posłusznie poczęstowała psa swoją kanapką. Niewielu tak podbiło jej serce, jak jej własny podopieczny. - Masz, żarłoku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:28, 28 Sty 2013    Temat postu:

Donnie już miał powiedzieć, że zawsze ma dobre pomysły kiedy zobaczył labradora Ruby. Kiedy mały potwór pochłonął już tosta Ruby spojrzał na niego maślanym wzrokiem. Te psy potrafiły wymusić wszystko samym spojrzeniem! Oddał mu też swój kawałek i wziął kolejny. Szczęście, że Ruby zdawała sobie sprawy z tego, że ma w mieszkaniu dwóch żarłoków.
- Sądzę, że zjadłby cały talerz. - Powiedział Donnie z powątpiewaniem patrząc na psa. Pogłaskał go po łbie i zaśmiał się wesoło kiedy Zidane zamerdał ogonem. - I chyba próbuje mnie przekonać do tego bym dał mu kolejnego tosta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:36, 28 Sty 2013    Temat postu:

- Będzie gruby na starość, mówię ci - stwierdziła Ruby, siadając po turecku na kanapie. Była już wystarczająco najedzona, teraz wystarczyło jej patrzenie na tę słodką scenkę, którą właśnie miała przed oczami. Chyba robiła się zbyt ckliwa, naszedł czas, żeby wrócić do dobrej formy. Odgarnęła do tyłu włosy i poprawiła szarą koszulkę. - Hm, idę się wykąpać - zakomunikowała, badając palcem stan swoich ust. Były spierzchnięte, dokładnie tak, jak się spodziewała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:54, 28 Sty 2013    Temat postu:

Donnie spojrzał najpierw na psa, później na nią i znów na niego. Jakby pytał o pozwolenie. Również wstał. Jak to było? Oszczędność wody!
- Fajnie, idę z tobą. - Oświadczył z uśmiechem, wyciągając do niej dłoń. Nie miał pojęcia skąd u niego ta ilość swobody, ale chyba chodziło o samą Ruby, o jej usposobienie. Gdzieś po drodze zaginęła jego nieśmiałość, niepewność i niezdecydowanie.
- Mogę? - Zapytał na wszelki wypadek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:02, 29 Sty 2013    Temat postu:

- Jeszcze pytasz. - Ruby cudem powstrzymała się od przewrócenia oczami i ruszyła przodem w stronę łazienki, słysząc jego kroki. Nie wiedziała, co ją podkusiło do bycia tak odważną, ale po drodze zdjęła koszulkę i rzuciła ją na podłogę. Prowokowała go? Chyba trochę tak, chociaż nie wiedziała zupełnie, jakie były tego efekty. Nigdy nie była najlepsza w uwodzeniu mężczyzn. Ale Donnie nie musiał o tym wiedzieć, prawda? Jej oczy zalśniły, kiedy zobaczyła swoją białą, dużą wannę - jedno z dwóch ukochanych miejsc na ziemi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:10, 29 Sty 2013    Temat postu:

Ruby, mała prowokatorka! Tylko nie miała pojęcia, że za nią człapie nie tylko Donnie, który zaśmiał się widząc Zidana, który postanowił iść z nimi do łazienki. Zamknął mu drzwi przed ciekawskim nosem i spojrzał na obiekt westchnień Ruby.
- Serio? Nie kąpałem się w wannie od pięciu lat. W mieszkaniu mam tylko prysznic. - Stwierdził Donnie patrząc na nią z uśmiechem. Myślał właśnie o prysznicu, ale wanna też jest fajną alternatywa. Chyba polubi słowo 'alternatywa'. Ruby odkręciła kurek z gorącą wodą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:28, 29 Sty 2013    Temat postu:

- Żałuj, wanny są najlepsze, bez dwóch zdań - powiedziała Ruby, nie bardzo krępując się faktem, że stoi przed Donniem z gołymi cyckami. Zresztą, nie miała się i czego wstydzić, bo i piersi tych nie było za wiele. Ale od zawsze wmawiała, że ma wiele innych zalet, które rekompensują to z nawiązką. Niedoczekanie. Zgrabnym ruchem zsunęła z siebie bokserki i wskoczyła do wanny, napełnionej gorącą wodą w trzech czwartych. - Chodź - zachęciła go, opierając wygodniej głowę. To uczucie było cudowne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:55, 29 Sty 2013    Temat postu:

Donnie musiał przecież najpierw popatrzyć sobie na nią, pod pozorem obejrzenia wanny. Ale stwierdził, że dużo lepsze od patrzenia jest dotykanie więc również ściągnął bokserki i wszedł do wanny. Chwilę zajęło im wygodne ułożenie się w wannie. Donnie oparł się o ścianę wanny, a Ruby o niego. Odgarnął jej włosy na jedną stronę i przejechał dłonią wzdłuż jej szyi.
Woda była przyjemnie ciepła, a skóra Ruby miękka.
- Serio musisz iść do tej pracy? Vicky cię nie wyleje przecież. - Zapytał niepewnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:05, 29 Sty 2013    Temat postu:

Ruby wcale się do niej nie spieszyło - nie, kiedy siedziała w wannie, pełnej gorącej wody i to w dodatku z facetem(!). Ale nie mogła ot tak zaniedbywać swoich obowiązków. Chyba właśnie na tym polegała dorosłość - na braniu odpowiedzialności za różne sprawy.
- Dobrze wiesz, że nie chce mi się tam iść. Ale po prostu muszę - powiedziała z wyraźnym żalem w głosie, wygodniej układając się w wannie. Błogość, która teraz jej towarzyszyła, była wprost nie do opisania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie Blackwood




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:13, 29 Sty 2013    Temat postu:

Na pocieszenie, albo raczej w ramach eksploatacji tej części jej ciała, która wybitnie go interesowała, pocałował ją w ramię. Ruby miała niesamowita szyję. Później przejechał delikatnie palcami wzdłuż jej ramienia, aż po nadgarstek. Odwrócił go ku górze i pogłaskał wnętrze jej dłoni. Ta zabawa całkiem mu się podobała.
- Nie musisz, lubisz to, ale wolałabyś zostać ze mną. - Powiedział za nią, uśmiechając się lekko. - Ja też muszę być w Sweet Nothings więc jesteśmy kwita. - Powiedział przenosząc się z pieszczotami na jej brzuch.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 8 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island