Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Phila Fostera, Gordon Street 17/32
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:50, 21 Lut 2013    Temat postu:

I znów wyszło na to, że ona go do czegoś zmusza, coś przyspiesza na siłę. Koło się zamykała. Amy oparła czoło o kolana i odetchnęła kilka razy. To, że się denerwuje nic nie zmieni, a szkodzi dziecku.
- Czy zmuszam cię, żebyś ze mną wziął ślub i zamieszkał? Po prostu chcę wiedzieć, że nas nie zostawisz. A to jak na razie nie padło z twoich ust. Czuję się jakbym tylko ja ponosiła za nie odpowiedzialność. - Powiedziała dość niepewnie. Robiło się jej niedobrze, od nadmiaru emocji chyba, jej żołądek kurczył się niebezpiecznie. - A opieki Janet i Scotta nie potrzebuję. Nie jestem dzieckiem. - Stwierdziła z przekonaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:05, 21 Lut 2013    Temat postu:

- Gdybym miał cię zostawić, zrobiłbym to na samym początku - stwierdził Charles, w jego głosie pobrzmiewała już wyraźna nuta irytacji. Świetnie, że Amy uważała, że tylko ona ponosi odpowiedzialność za to dziecko - tyle, że on przecież robił to, o co go prosiła. Chyba się trochę mijali w zrozumieniu słowa 'odpowiedzialność'. - Powiedz mi dokładnie, czego oczekujesz. Ja nie potrafię czytać między wierszami, jestem facetem. Zrozum. - Rzucił jej przeciągłe spojrzenie. - A poza tym, mylisz się. Pomoc Janet i Scotta jest tutaj jak najbardziej zrozumiała.
Czy on naprawdę właśnie pochwalił postawę pana Munro?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:15, 21 Lut 2013    Temat postu:

Amy pewnie byłaby w szoku, gdyby nie fakt, że czuła się rozbita. To znów brzmiało jakby to ona go atakowała. To Charles zaczął tą rozmowę.
- Teraz? Chcę, żebyś mnie przytulił. - Powiedziała cicho. Mógł spełniać takie jej zachcianki, prawda? - Chcę, żebyś z nami był, ale nie z przymusu. I to nie jest tak, że coś robisz źle, a ja mam pretensję. Chciałabym wiedzieć też czego ty chcesz. Chciałabym, żebyś też był szczęśliwy. - Uśmiechnęła się lekko wyciągając do niego rękę. Mimo wszystko przede wszystkim go kochała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:29, 21 Lut 2013    Temat postu:

Charles postanowił ugryźć się w język i nic nie mówiąc po prostu ją objął. Doskonale wiedział, że czekają ich jeszcze całe dziesiątki takich męczących rozmów, ale postanowił odepchnąć od siebie tę natrętną myśl. Nie chciał, nie, nie powinien się skupiać na tym, co kuleje w ich relacji. I chociaż doskonale wiedział, że takich elementów jest mnóstwo i mógłby je wymieniać godzinami, to postanowił i tak czerpać z niej to, co najlepsze.
- Pachniesz czekoladą - zauważył, bystrzak jeden.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:36, 21 Lut 2013    Temat postu:

Co z tego, że to nie było idealne? Oni nie byli. Amy bywała marudna i wymagająca, a on cholernie uparty i chyba wciąż trochę niezbyt dojrzały. Ale ważniejsze było to, że wciąż było to 'dla czegoś', a nie 'pomimo'. I istotne było to, mimo wszystko potrafili być razem szczęśliwi.
- Bo jestem czekoladową Amy, pamiętasz? - Zapytała przysuwając usta do jego warg. Wciąż była tą samą Amy. Uśmiechnęła się lekko kiedy Charlie się na nie zapatrzył. - I właśnie za to mnie kochasz. - Dodała cicho za nim go pocałowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:50, 21 Lut 2013    Temat postu:

Nie była tą samą Amy, nie według Charlesa. Była Amy miotaną przez całe stado żeńskich hormonów. Ale przecież by jej tego nie powiedział; miał instynkt mordercy, nie samobójcy.
Oddał jej pocałunek i poczuł się nagle bardzo zmęczony. Zabawne; Victoria dała mu wolne po to, żeby odpoczął. A on zdążył już odbyć dwie poważne rozmowy, napić się i pomagać przy remoncie. Słaby sposób na relaks.
- Gdzie on polazł? - zapytał nagle, mając na myśli oczywiście Phila.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:58, 21 Lut 2013    Temat postu:

Wygonili Phila więc pewnie wziął sobie to do serca, biedak. I łazi teraz gdzieś, żeby im nie przeszkadzać.
- Po wałki, zapomniałeś? - Zaśmiała się wesoło. Tak, remont. Powinna się na tym skupić. Chociaż to dążenie do czegoś dawało jej poczucie, że coś robi, że nie siedzi w miejscu. Wtedy przestawała się martwić. - Hej, właśnie. Skoro nie kupuję jednak tego mieszkania to może Vicky dałaby ci kilka dni wolnego. Nie już, ale niedługo. Tęsknię za słońcem. - Jęknęła. - Moglibyśmy pojechać na krótkie wakacje, co? - Zapytała go.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:11, 21 Lut 2013    Temat postu:

- Mogę z nią o tym pogadać, ostatnio jest w świetnym humorze - stwierdził Charles, odgarniając jej z twarzy jeden z włosów, który wyswobodził się z wysokiego kucyka. Był pewien, że pomysł o wakacjach nie wziął się znikąd - przypomniał sobie, że Camille też coś wspominała o urlopie. Może rzeczywiście ostatnio wziął na siebie odrobinę za dużo? I, co gorsza, może robił to dlatego, żeby zająć czymś myśli? Nie wiedział. - Zaraz po niego dzwonię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:33, 21 Lut 2013    Temat postu:

Camille wspomniała, bo Amy przez nią właściwie wpadła na ten pomysł. I może gdyby rzeczywiście wyjechali razem na kilka dni dobrze by im to zrobiło.
- Pogadaj z nią. Nawet kupię sobie nowe bikini, na ten jeden raz, zanim zaczną wyglądać jak piłka. - Zaśmiała się lekko. - I możesz zadzwonić po tego biedaka. Znając życie, to nie chcąc nam przeszkadzać polazł gdzieś, albo krąży w ogół kamiennicy. - Stwierdziła biorąc jego dłoń w swoje małe ręce i przyjrzała się jej uważnie. - Dobra, mój czarodzieju, teraz pora na przygotowanie pokoju do malowania. Trzeba okleić framugi drzwi i takie tam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:46, 21 Lut 2013    Temat postu:

- To jeszcze nie koniec? - zapytał z udawanym zdziwieniem Charles. Prawda jest taka, że bardzo chętnie odpuściłby sobie ten remont na dziś, ale zdaje się, że niewiele dotychczas zdziałali. Wyjął z kieszeni spodni telefon i zadzwonił do Phila, który obiecał, że będzie za jakieś dziesięć minut. Okazało się, że zupełnie przypadkiem zbłądził i wstąpił do jakiejś księgarni. - Jeżeli jest jeszcze coś, co mogę zrobić za pomocą różdżki, mów.
Lepiej było to załatwić od razu, póki nie było Phila.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:56, 21 Lut 2013    Temat postu:

Amy z zastanowieniem rozejrzała się po pomieszczeniu. Wszystko zostało już chyba zrobione. Teraz pora na malowanie.
- Chyba nic. Dla naszej wygody mógłbyś zabezpieczyć podłogę przed kropelkami farb i powyciągać gwoździe ze ścian. Będą w zupełnie innych miejscach niż teraz. - Powiedziała z zastanowieniem. - Czas na malowanie. Ale to chyba nie dla mnie, co? I raczej nie można tego załatwić magią. Phil będzie i tak zaskoczony, że zrobiliśmy tak wiele.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:12, 21 Lut 2013    Temat postu:

- Na pewno nie, bo opary mogą ci zaszkodzić - ocenił Charles, ponownie wyciągając swoją różdżkę i rzucił zaklęcia, zgodnie z prośbą Amy. - Ile dni w ogóle przeznaczamy na ten remont? Musiałbym mniej więcej wiedzieć, żeby szybciej zwalniać się z pracy. W miarę możliwości - dodał, odwracając się w stronę Amy. Jasne, najchętniej uporałby się z tym wszystkim jak najszybciej. - Jak tu skończymy to zabieram cię na lody - powiedział, a na jego ustach pojawił się kpiący uśmieszek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:35, 21 Lut 2013    Temat postu:

Takiego Charlesa Amy uwielbiała, z tym jego charakterystycznym uśmieszkiem i wesołymi ognikami w oczach.
- Ostatnio wszyscy karmią mnie lodami. Ale cóż... nie pogardzę. - Zaśmiała się. Wstała z kanapy. Miała całą masę energii. Jej humory rzeczywiście były strasznie zmienne. Ale to wspomnienie wakacji tak na nią podziałało. - Ile dni? Sądzę, że dzisiaj wszystko przygotujemy. Phil chyba będzie musiał już dzisiaj spać u ciebie, bo jego sypialnia nie nadaje się do niczego. Później jeden dzień ma malowanie, a kolejny na meblowanie i dekorowanie. Trzy dni i będzie po wszystkim przy dobrej organizacji. Na szczęście nie musimy zmieniać nic z łazience. Kuchnię wystarczy odrobinę odnowić i rozweselić. - Stwierdziła podchodząc do jednego z pudeł by je podpisać. Usłyszała kroki na schodach, chyba wracała ich zguba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:50, 21 Lut 2013    Temat postu:

Z remontem jakoś się uwinęli. Całkiem nieźle im poszło. Pożegnali Phila uśmiechem i szybko się ubrali. Charles doszedł do wniosku, że zdążył już trochę wytrzeźwieć, ale zupełnie mu to nie przeszkadzało.
- To co, lody, tak? - upewnił się, obejmując Amy ramieniem. W sumie stosował tanie zagrywki, bo chciał ją trochę przekupić słodyczami, ale komu jak komu - jemu powinna to wybaczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:47, 27 Mar 2013    Temat postu:

Amy dość długo błądziła po ulicach Cherietown, omijając te główne. Jakoś tym razem nie czuła strachu, czuła... czuła chyba tylko dziwną pustkę. Kiedy usłyszała za sobą krzyk Charlesa, który wołał ją po imieniu, ukryła się w ścieżce pomiędzy dwoma domami, tak że jej nie zauważył przebiegając tuż obok. Nawet patrzenie na niego sprawiało jej ból. Ból, który za wszelką cenę chciała chyba zamrozić. Dopiero kiedy trzęsąc się z zimna, ocknęła się trochę i zorientowała się, że jest w dzielnicy gdzie mieszka Phil. To było bezcelowe, błąkanie się po miasteczku. Dlatego weszła do znajomej klatki czując jak jej ciało ogarnia fala dreszczy, które przyszły wraz z nagłą zmianą temperatury. Po kilku minutach stała po jego drzwiami i zapukała bez wahania. Potrzebowała teraz kogoś kto nie ma nic wspólnego z magią, ale jest ciepły i znajomy tak jak Phil.
Kiedy otworzył jej drzwi i spojrzał na jej bladą twarz poznaczoną ścieżkami łez i poranione, drżące usta, jego oczy otworzyły się szeroko.
- Cześć, Phil. Mogę wejść? - Zapytała zachrypniętym głosem i zadrżała znowu z zimna. Zdaje się, że palce miała całe zdrętwiałe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 6 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island