Mieszkanie Phila Fostera, Gordon Street 17/32
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 2:43, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że pan, który właśnie postanowił wkroczyć do akcji, tego nie słyszał, bo niechybnie by stamtąd, hm, spierdolił. Teraz, po odczytaniu smsa od Phila, deportował się wprost przed drzwi jego mieszkania. Szczęśliwie mu się to udało, chociaż zionął whisky - pachnącą chociaż lepiej niż wódka - i zastukał w drzwi. Kiedy nacisnął klamkę okazało się, że drzwi są otwarte, więc po prostu wlazł do środka i zobaczył Amy z Philem, oglądających jakieś zdjęcie.
- Na wspominki wam się zebrało? - zaanonsował się, zwracając na siebie ich uwagę. - Do roboty się bierzmy. - Nie miejmy złudzeń, nigdy nie był szczególnie sentymentalny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 2:51, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Wkroczenie do akcji Charlesa spowodowało, że Amy odwróciła się w stronę drzwi skąd dobiegał jego głos. Jakoś podświadomie uśmiechnęła się do niego.
- Do roboty? My tu już od jakiegoś czasu pracujemy, panie Campbell. - Powiedziała ze śmiechem. Podeszła do niego bez zbędnych wstępów i pocałowała go w policzek. Poczuła mocną woń whisky i to w niemałych ilościach. Zmarszczyła brwi i skrzywiła się. Ostatnio wszelkie zapachy działały na nią drażniąco. Alkohol wyczuwała z odległości dwóch metrów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 2:59, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
- Ja też ciężko pracowałem, chociaż wyjątkowo nie dzisiaj, bo mam urlop - stwierdził, witając się z bratem. - Camille do mnie wpadła, dlatego nawet nie widziałem, że dzwoniłeś. Postanowiła mnie upić. Bezczelna, mała kobieta - zaśmiał się, rozglądając się po pomieszczeniu. - To jak, co mam robić? - Co prawda wymaganie od niego logistycznych umiejętności w tym momencie mijało się z celem, ale mógł nosić ciężary. W końcu był silny, co nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 3:07, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Amy miała mało przyjemne wrażenie, że Charles ją... olał. Właściwie zwracał się do Phila, nie do niej. Zrobiła kilka kroków w tył.
- Pierwsze trzeba wszystko poukładać w pudełkach. Rzeczy z salonu, później z sypialni. Sądzę, że na razie poukładamy je w kuchni. - Stwierdziła wracając do segregowania rzeczy z komody. Związała włosy w wysoki kucyk i zajęła się swoim przydziałem. - Phil, przyniesiesz więcej pudeł? - Zapytała blondyna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:49, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Phil posłusznie podreptał po kartony, a Charles miał wrażenie, że chce im dać trochę czasu. Tylko nie wiedział, na ile może teraz ufać swoim przekonaniom. I wydawało mu się, co gorsza, że Amy jest na niego zła.
- Poczekaj - powiedział w jej stronę, wyjmując z kieszeni spodni różdżkę i machnął nią, a wszystkie rzeczy z przydziału Amy znalazły się w pudełku. To samo zrobił z szafką, którą miał się zająć osobiście. - Zastanawiam się, czy gdzieś go nie wysłać na chwilę, żeby tego nie widział. Tak będzie znacznie łatwiej, a ty nie będziesz musiała niczego dźwigać. - Podszedł do niej, pomógł jej wstać i trochę nieporadnie ją objął. - A potem musimy pogadać, okej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:40, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Amy spojrzała na niego dość pewnie. To jedno imię mówiło wiele. Camille i whisky tak? Chyba rozmawiała z nim. A ona zaczynała się bać tego o czym Charles chciał z nią rozmawiać, ale skinęła głową. Oparła się o jego pierś.
- Mógłby pójść do sklepu kupić wałki do malowania czy coś. - Zaproponowała cicho w jego koszulę. - Z całą pewnością tak będzie szybciej. Mówiłam, że się przydasz. - Podniosła głowę patrząc Charlesowi w oczy. Uśmiechnęła się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:09, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
[miałam pisać Philem, nie? mówi się trudno, na razie Charles ]
Nawet na pewno Camille z nim rozmawiała, przecież nie przyszła tylko po to, żeby go upić. Charles skinął tylko głową i krzyknął na brata, wydając mu polecenie. Trochę mu było go żal, przez to, że tak się nim rządził, ale Phil nie miał wyboru - obiecał, że skoczy do pobliskiego sklepu i będzie za jakieś piętnaście minut.
- Okej, skoro w grę wchodzi magia, to co mam zrobić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:06, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Phil wyszedł, a Amy rozejrzała się bezradnie po mieszkaniu. Tak, organizacja! Potrzebowała dwóch głębokich oddechów, żeby wrócić do siebie. Charles działał na nią na pewno dość rozpraszająco.
- Trzeba to popakować, a później rozmontować szafki, a większe rzeczy przykryć folią. Żeby można było zacząć malowanie. - Stwierdziła marszcząc brwi. - Farba jest już kupiona. Kuchnię na razie zostawiamy w spokoju. Tam nie zajdą duże zmiany. Chodziło mi bardziej o salon i sypialnię właśnie. - Wczucie się w rolę zarządcy nie przychodziło jej trudno. Amy stworzona była do rządzenia ludźmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:27, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A Charles na pewno nie był stworzony do tego, żeby nim pomiatać. Zresztą, doskonale zdawał sobie sprawę ze swoich ogromnych możliwości w dziedzinie manipulacji. Kobietami, rzecz jasna.
Ponownie wyciągnął różdżkę i dość niedbałym ruchem przeniósł rzeczy z szafek do pudeł. W międzyczasie lewitował folię na kanapę, a potem wziął się za rozmontowywanie szafek. To było już trochę trudniejsze zaklęcie, ale Charles, jako kawaler i bądź co bądź, zaradny facet oraz doskonały czarodziej oczywiście miał je opanowane.
- Ekspresowe tempo - rzucił od niechcenia, rozglądając się po pokoju, uchylając się przed książką, która lecąc obrała kurs prosto na jego głowę. - U Vicky robicie wszystko za pomocą magii, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:11, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Amy patrzyła zafascynowana na latające wszędzie przedmioty. Kilka razy też musiała się odsunąć, żeby nie oberwać czymś ciężkim. Zaśmiała się jak dziecko, radośnie i entuzjastycznie.
- Ciekawe co Phil powie na to tempo. - Powiedziała ze śmiechem. Rozejrzała się po mieszkaniu, było prawie gotowe do remontu. - Tak, u Vicky będzie o wiele szybciej, tak samo jak z malowaniem i ustawianiem różnych rzeczy. - Amy usadziła się na pokrytej folią kanapie i spojrzała na niego. - O czym chciałeś porozmawiać? - Zapytała unosząc brew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:26, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Charles machnął jeszcze różdżką, kiedy ostatnia z książek ułożyła się na szczycie w pudełku, a potem włożył ją do kieszeni spodni. Nie uważał, żeby rozmowa na ten temat właśnie teraz była najmądrzejszym wyjściem, ale skoro Amy już zaczęła, to musiał podjąć się tej dyskusji.
- Nie sądzę, żeby kupno mieszkania w tej chwili było dobrym pomysłem - rzucił prosto z mostu, odwracając się w jej stronę. Zmierzył ją uważnym spojrzeniem, nie zdradzającym zbyt wiele emocji. - Lepiej poczekać, aż dziecko się urodzi. Tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:35, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Amy skrzywiła się lekko słysząc jego słowa. Dlaczego chciał decydować o tym kiedy ona będzie kupować mieszkanie?
- Dlaczego? - Zapytała wprost. Niech chociaż wyjaśni o co mu chodzi. Gdzieś w jej wnętrzu narastał gniew. Pierwszy raz czuła go tak wyraźnie przy nim. Smakował gorzko. Charles nie zadeklarował, że się nimi zajmie. Więc sama musi zapewnić sobie i dziecku dom. - Według ciebie lepszym rozwiązaniem jest mieszkanie u Scotta, tak? A wtedy co się zmieni, hm? - Jej głos jeszcze był spokojny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:46, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Charles westchnął głośno, czując narastającą irytację. Rozumiał, że kobiety w ciąży miewają zmiany nastrojów, ale Amy znowu odebrała jego słowa jako atak na siebie. A potem opowiadała to wszystko na przykład Camille, nieraz korzystając z wybitnej nadinterpretacji.
- Po prostu uważam, że to nie ma sensu, nie w tej chwili. U Scotta masz swój własny kąt i Janet, która jest gotowa ci pomóc, kiedy ja jestem w pracy. Teraz chcesz kupić jakieś mieszkanie - i ja to rozumiem, bo każdemu potrzebne jest uczucie stabilizacji - ale myślałem, że uwzględniasz w przyszłości to, że moglibyśmy razem zamieszkać, kiedy to dziecko się urodzi. - Umilkł na chwilę, a potem machnął ręką. - Zresztą i tak sama podejmiesz decyzję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amy Grand
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:59, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ona nadinterpretuje, tak? Nie miałaby ku temu powodów, gdyby normalnie porozmawiali wcześniej. Gdyby coś ustalili.
- Ja nie sądziłam, że ty uwzględniasz nas w swojej przyszłości. - Powiedziała cicho podkurczyła nogi pod brodę, trochę nieświadomie przyjmując pozycję obronną. Bo taka była prawda. Charles nie powiedział ani razu, że chce z nimi zamieszkać. - Kwestia mieszkania po prostu połączyła się z biurem, to dlatego chciałam kupić je już teraz. - Powiedziała nieco spokojniej. Odwróciła od niego wzrok. Kłótnia to nie jest dobry pomysł. - I nie chcę podejmować decyzji sama. Cholera, Charlie, nie rozumiesz, że cię potrzebuję? A wciąż nie mam tej cholernej pewności. - Powiedziała drżącym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charles Campbell
moderator
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:33, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Charles westchnął po raz kolejny, czując duże zmęczenie tą rozmową. Jasne, zachowywał się jak dzieciak - kiedy w grę wchodziły poważniejsze sprawy, po prostu starał się je omijać szerokim łukiem. Nie tak z własnych błędów rozliczają się dorośli.
- Powiedz mi, co chciałabyś ode mnie usłyszeć? - zapytał idiotycznie, rozkładając ręce w bezradnym geście. - Powtórzę się - wiem, że każdy potrzebuje stabilizacji, ale myślałem, że wystarczy nam na razie to, że jesteśmy razem. Że nie będziemy niczego sztucznie napędzać. - Właśnie w tym momencie Charles zapragnął, żeby jego brat wrócił już do mieszkania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|