Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Jillian Higgins przy Gordon Street 17/7
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:30, 31 Lip 2013    Temat postu:

Jill udała, że się zastanawia, ale cały efekt został zniwelowany przez cisnące jej się na usta ziewnięcie.
- Możesz zostać, jeśli chcesz - oznajmiła łaskawie, przeciągając samogłoski. Bezczelna, nawet nie kwapiła się, żeby przykryć usta dłonią! - Ale schowaj ten sorbet, bo jutro nie będzie co z niego zbierać.
Z powrotem opadła na łóżko, a jej plecy z radością przyjęły miękkość materaca. Siedzenie było takie wyczerpujące...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:00, 01 Sie 2013    Temat postu:

A ziewanie przecież jest zaraźliwe! Camille po chwili też rozdziawiła paszczę, chociaż wcale nie była jeszcze zmęczona. Jej zabrakło jeszcze trochę alkoholu do wypicia, żeby poczuć się zmęczoną. Miała trochę za wysoką tolerancję, jak na jej niewielkie rozmiary, ale wcale nie dużo.
- Też żeś wymyśliła - mruknęła, przewracając oczami.
Wzięła sorbet, przesunęła się na skraj łóżka i gwałtownie wstała. Zakręciło jej się w głowie i nie była pewna, czy to już wina alkoholu. Czasem jej się to zdarzało. Odzyskawszy równowagę poszła schować lody do zamrażalnika, a kiedy wróciła Jillian już spała. No cóż, rozrywki już jej raczej nie zapewni. Może by jednak wrócić do domu? Tylko nawet nie wiedziała, która jest godzina. A co, jeśli jest środek nocy i wszyscy już śpią? Ona chce rozrywek!
A, w dupę. Chwyciła w dłoń telefon, napisała, tak na wypadek, że nie wraca, chociaż i tak się o nią nie martwią, i walnęła się do łóżka obok Jill.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:30, 03 Sty 2014    Temat postu:

Camille bardzo dawno nie widziała swojej przyjaciółki, więc odwiedziny Jillian ustanowiła jako priorytetowe postanowienie noworoczne i postanowiła wcielić je w życie jak najprędzej. Stała więc teraz pod drzwiami mieszkania panny Higgins, dzierżąc w dłoni butelkę naprawdę przyzwoitego białego wina i przeklinając pogodę - okropne wiatrzysko i sączący się z chmur deszcz, a nie śnieg, jak na te porę roku przystało, który poskręcał wystające spod kaptura czarnego płaszcza blond pasma w urocze grube loki. Przez głowę jej przemknęło, żeby nie czekać na Jill i, dla rozgrzania, napić się wina już teraz, ale mimo wszystko chyba wypada poczekać. Zastukała więc do drzwi, mając nadzieję, że zastanie Jillian, bo jak zwykle nie uprzedziła o swojej wizycie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:44, 03 Sty 2014    Temat postu:

Drugi dzień nowego roku, całkowicie wbrew noworocznym postanowieniom, Jillian spędzała na oglądaniu seriali i objadaniu się czekoladą. Miała okres i uznała, że całkowicie jej się należy taka forma odpoczynku od rzeczywistości. Dźwięk dzwonka przyjęła więc z pewną niechęcią i przez moment rozważała możliwość zignorowania go, ale kiedy się powtórzył, zwlekła się z łóżka i poczłapała do przedpokoju.
Widok Camille wywołał na jej twarzy niekontrolowany uśmiech.
- Cześć, Cammie - odezwała się wesoło, wciągając przyjaciółkę do środka i zamykając drzwi. Cmoknęła ją w policzek i bez pytania zabrała wino. - Daruj mój dzisiejszy wygląd. Rozbieraj się i chodź do pokoju, ja przyniosę kieliszki.
I udała się do kuchni, wykazując się podziwu godną gościnnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 1:12, 03 Sty 2014    Temat postu:

O, i takie powitanie jej się podobało! Chrzanić tę wyjątkową gościnność - taki uśmiech i taki entuzjazm wynagradzają wszystko!
Camille, zgodnie z poleceniem, rozebrała się i poszła do pokoju. Chwilę później przyszła i Jillian, z dwoma kieliszkami i otwartym winem, którym zaraz napełniły puste naczynia.
- Masz mi sporo do opowiedzenie - powiedziała Camille, nie przyjmując do wiadomości, że Jillian może nie mieć co opowiadać. Musi się dowiedzieć wszystkiego, co u niej słychać. - Liczę na długą opowieść, przynajmniej na pół butelki wina. Drugie pół jest moje.
Posłała Jillian tak ciepły uśmiech, że nie mogłaby jej odmówić nawet, gdyby chciała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 1:27, 03 Sty 2014    Temat postu:

- Czyli najpierw ja piję i opowiadam, a potem zamieniamy się rolami? - podsumowała niezwykle bystrze Jillian, podnosząc do ust kieliszek. Upiła z niego spory łyk i zamknęła oczy, żeby wyostrzyć zmysł smaku. Wino było chyba półsłodkie, ale głowy by nie dała, bo nie miała zielonego pojęcia o winach. Grunt, że wchodziło bez oporów. - Co chcesz, żebym ci opowiadała? Nie wiem, jak u ciebie, ale w moim świecie jest już nowy rok.
Skoro miała podczas opowieści wypić pół butelki, będzie chyba musiała ją bardzo rozciągać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 1:38, 03 Sty 2014    Temat postu:

Camille też nie wiedziała, czy będzie miała opowieść na pół butelki wina, ale na razie nie musiała się o to martwić.
- A u mnie czas stanął w miejscu, chociaż wydaje się, że gna jak szalony - powiedziała niezwykle filozoficznie, a uśmiechnęła się przy tym w taki sposób, że Jillian, jako kobieta, w dodatku artystka, czyli obdarzona niezwykłym instynktem, wyczuciem i innym czuciem, mogła co nieco w niego wywnioskować. - Chcę wiedzieć wszystko, możesz mi nawet zrobić podsumowanie minionego roku. To będzie ciekawe.
Uśmiechnęła się, tym razem złośliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:01, 07 Sty 2014    Temat postu:

Problem Jill polegał na tym, że nawet sama dla siebie nie potrafiła podsumować minionego roku w taki sposób, żeby wyciągnąć z tego jakiekolwiek wnioski. Miała wrażenie, że im więcej analizuje, tym mniej tak naprawdę wie. Wcale nie czuła, że nadszedł jakiś przełom - po prostu zmieniła się data w kalendarzu, nic wielkiego. Może gdyby wszystkie niedokończone sprawy rozwiązały się same, w magiczny sposób, z chwilą nastania nowego roku... Tymczasem jednak nic się nie zmieniło, a panna Higgins ani trochę nie zmądrzała od zeszłorocznego stycznia.
- Nie wiem, czy jest co podsumowywać - powiedziała w zamyśleniu, patrząc niewidzącym wzrokiem na Cammie. - Gdybym się za to zabrała, chyba bym się bardzo szybko zniechęciła. Miałam tyle planów i postanowień, a życie i tak postanowiło napisać dla mnie inny scenariusz. Ale może chodzi o to, że zbyt mało się staram?
Takie podejście było kompletnie niepodobne do, zwykle tryskającej entuzjazmem, panny Higgins, ale dzisiaj nawet nie chciało jej się udawać, że jest w porządku. Każdemu zdarza się gorszy dzień.
- Może lepiej ty mi coś opowiesz. Jak spędziłaś święta, jak przywitałaś nowy rok? - odbiła piłeczkę, tuląc do piersi kieliszek wypełniony winem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jillian Higgins dnia Wto 1:01, 07 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:39, 07 Sty 2014    Temat postu:

Camille patrzyła na swoją przyjaciółkę trochę zaniepokojonym wzrokiem. To, co mówiła rzeczywiście nie było do niej podobne. Ale przecież nie można od niej wymagać, by cały czas tryskała energią, chyba nawet bardziej dla innych, niż dla siebie. Jillian, jak każdy człowiek na tej planecie, miała swoje problemy. Camille miała tylko nadzieję, że to nie jest coś, co mocno uprzykrza jej życie.
- Wiesz, sekret polega na tym, żeby nie rezygnować ze swoich planów - powiedziała filozoficznie. - Czasem życie daje po dupie i miesza nam szyki, ale to, że czegoś nie udało się zrealizować, nie znaczy wcale, że należy odpuścić. To jest cała sztuka. A ty się na sztuce znasz jak nikt inny.
Wzięła łyk wina, czując jego charakterystyczny posmak. Sama nie wiedziała, od czego zacząć swoją opowieść, która miała być tylko przerywnikiem dla zwierzeń Jillian, niech piegus się nie łudzi.
- Święta spędziłam tutaj, w Cherietown, z Waltem. Nawet udało nam się zgarnąć Williama na jeden dzień - powiedziała, uśmiechając się do wspomnień. To jej o czymś przypomniało. - Chooolera, mój tatuś to mnie niedługo wydziedziczy, drugi raz go zostawiłam na święta. Jestem wyrodną córką.
Jej głos zabrzmiał odrobinie teatralnie, zresztą, wykonała do tego podobny gest, ale kryła się w tym część prawdy. Powinna w najbliższym czasie wynagrodzić ojcu jej nieobecność.
- A nowy rok przywitałam też w raczej ograniczonym gronie - powiedziała, ale bez śladu żalu w głosie, chociaż wiadomo, że Camille jest osobą towarzyską i nie gardzi przyjęciami. - A i tak było bardziej wyczerpująco niż na jakiejś imprezie. No i atrakcje też miałam nieprzeciętne. Wiesz, jak fajnie ogląda się fajerwerki patrząc nie do góry, a w dół?
Spojrzała na Jill z enigmatycznym uśmiechem. Tak, Camille postanowiła wprowadzić w życie niespodziankowy sylwestrowy plan z minionego roku. Wtedy się nie udało, ale ta wizja, siedzenia na miotle z butelką szampana gdzieś pomiędzy sztucznymi ogniami a niebem tak jej się podobała, że nie zamierzała odpuszczać. Walt nie miał nic do gadania. Zresztą, on sam też nie wydawał się zasmucony takim pomysłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 2:13, 07 Sty 2014    Temat postu:

Dobrze, że chociaż Camille była taka jak zawsze; to dawało Jillian poczucie chociaż odrobiny normalności. Jej samej wydawało się, że własne życie wymyka jej się z rąk, i daleko było jej do zachwytów nad tym stanem.
- Nie wiem, jak fajnie ogląda się fajerwerki, patrząc w dół - oświadczyła zgodnie z prawdą, ale bez żalu. - Zawsze oglądam je w tradycyjny sposób. Zresztą, na wszystko zawsze patrzę z dołu, taki już mój marny żywot.
Pozwoliła sobie na blady uśmiech i kolejny łyk wina.
- To jeszcze nie jest nawet połowa połowy butelki - zauważyła trafnie - więc mów dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 2:37, 07 Sty 2014    Temat postu:

Był uśmiech, to już jakiś postęp! Camille była na dobrej drodze, żeby poprawić humor przyjaciółce. Albo chociaż na chwilę oderwać ją od tego przykrego nastroju, który dzisiaj ewidentnie mocno ją męczył.
- Pijmy więc szybciej - pozwoliła sobie na żart, ale zaraz postanowiła spełnić własne słowa i po raz kolejny zamoczyła usta w winie. - Też nie wiem, czy mam co opowiadać.
Przez chwilę zawahała się, czy nie powiedzieć Jillian o tym małym kryzysie, który przechodziła jeszcze jakiś czas temu. Rozmowa z Charlesem bardzo jej pomogła, chyba po prostu musiała dać upust emocjom, które na siłę w sobie tłumiła, w duchu uważając, że nie ma prawa tak czuć. Teraz wiedziała, że za własne uczucia nie może się obwiniać, ale była winna temu, że tak starannie je w sobie pielęgnowała. Zupełnie bezpodstawnie. Chyba jeszcze nie do końca nauczyła walczyć się z lękiem, ale to chyba jest coś, co będzie towarzyszyć jej zawsze. Wiedziała, na co się decyduje.
Teraz nie miała żadnego powodu do narzekań. W jej oczach znów pojawił się ten charakterystyczny błysk, a usta rozciągnęły w delikatnym uśmiechu.
- Jestem przegrana na maksa - powiedziała, po czym się roześmiała. Jillian nie mogła mieć wątpliwości, że chodzi jej o to, że jest zakochana po uszy. Nadal. Chociaż tak w zasadzie nawet nie zaznaczyła zmiany tematu. - Przecież to niemożliwe. Dałam się omamić jak głupia krowa. Wyglądam jak krowa?
Spojrzała na Jill wzrokiem małej dziewczynki, której zabrano lizaka. Nie wiedziała, skąd jej się wzięła ta refleksja o krowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 3:15, 07 Sty 2014    Temat postu:

A jednak Jillian miała wątpliwości, o co właściwie chodzi Camille. Nie nadążała za myślami przyjaciółki, które dzisiaj chyba nabrały wyjątkowo mocnego rozpędu. Postanowiła zatem skupić się na jej ostatnich słowach - co z tego, że były absurdalne? Przynajmniej całkowicie zrozumiałe. Jill przechyliła głowę i zmrużyła oczy, bacznie przypatrując się twarzy Camille.
- Trochę wyglądasz - zawyrokowała, posyłając jej uśmiech, który tym razem na pewno nie był blady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:43, 08 Sty 2014    Temat postu:

Myśli Camille faktycznie miały zawrotną prędkość, ale to tylko dlatego, że było ich bardzo dużo, a wszystkimi chciała się podzielić z Jillian.
Teraz przybrała groźną minę, marszcząc gniewnie brwi.
- A ty jak małpa - odgryzła się niezwykle dojrzale. Bo przecież jest bardzo dorosła.
W ramach demonstracji swojej dorosłości wypiła jeszcze trochę wina, prawie osuszając kieliszek. W tym tempie, to panienka ta odleci nam bardzo szybko.
- Ej, namalowałaś ostatnio coś nowego? - zagadnęła nagle. - Kiedy kolejna wystawa? Dawno nie miałam okazji wcisnąć się w kieckę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:46, 13 Sty 2014    Temat postu:

Camille rzeczywiście czasem zachowywała się jak dzieciak, ale według Jillian - i zapewne całego mnóstwa innych ludzi również - miało to swój niepodważalny urok. Przynajmniej nie musiała przy niej udawać, że sama jest ponad wiek dojrzała - co, jak wszyscy wiedzą, nie jest prawdą.
- Nie mów, że potrzebujesz pretekstu do wciśnięcia się w kieckę - odezwała się z pobłażliwym uśmiechem. - Na razie niczego nie planuję. Chyba ostatnio zapomniałam, jak się tworzy. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe problemy, bo nie mam innego pomysłu na to, co mogłabym robić w życiu.
Znów podniosła kieliszek do ust, a potem wyrzuciła z siebie:
- Spędziłam święta z Ryanem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 1:13, 13 Sty 2014    Temat postu:

Bo dorosłość jest przereklamowana. Czasem trzeba pobyć dzieciakiem. W tej chwili jednak Camille daleko było do dziecka - wyraz jej twarzy po słowach Jillian momentalnie uległ zmianie i przedstawiał teraz coś na kształt niedowierzania i głębokiego szoku. Takich rewelacji się nie spodziewała, to na pewno.
- Jak to? - zapytała, otrząsnąwszy się w końcu. To pytanie wydało jej się najbardziej odpowiednie do wyciągnięcia informacji, których teraz łaknęła tak niesamowicie, że aż paliło ją w żołądku. Camille była przekonana, że Jill postanowiła wyplątać się z tej relacji, która zrobiła się dla niej w pewnym momencie bardzo niekomfortowa, a tymczasem okazywało się, że... spędzili razem święta?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35, 36  Następny
Strona 34 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island