Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jillian Higgins
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:38, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Z ulgą przyjęła zmianę tematu, ale dosłownie po sekundzie wpadła w popłoch.
- Cholera, znowu zapomniałam. Ile to się piecze? I ile miało się piec? - Zerwała się z krzesła i uchyliła drzwiczki piekarnika. Nie była dzięki temu ani odrobinę mądrzejsza, podniosła się zatem i zaczęła kartkować książkę kucharską leżącą na blacie. - Uch, nie nadaję się do prac kuchennych. Myślisz, że to już?
No tak, w porównaniu do Jillian, Camille była specem od gotowania i pieczenia. Może potrafiła na oko ocenić, czy ciasto jest już gotowe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:51, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Camille rozbawił ten Jillkowy popłoch, więc się zaśmiała. Wstała i bezczelnie zajrzała do piekarnika, jakby była u siebie.
- Myślę, że już mu wystarczy.
Nawet jeśli ciasto się nie upiekło w środku, to po chwili wszystkie wierzchnie warstwy by się zwęgliły. Ale nie traćmy nadziei, bo pachnie cudnie. Zgarnęła z blatu rękawice kuchenne i wyciągnęła blachę z piekarnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jillian Higgins
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:58, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ależ się rządziła, phi! Jill w pierwszym odruchu chciała na nią nakrzyczeć, ale tylko się roześmiała.
- Myślisz, że się nadaje do jedzenia? Trzeba tylko wyłożyć na wierzch świeże owoce i oblać galaretką, ale to chyba jak wystygnie, co? - Spojrzała niepewnie na przyjaciółkę. - Chciałam trochę zanieść Ryanowi, pochwalić się, że umiem zrobić w kuchni coś poza herbatą.
Ten facet był obecny w co drugiej myśli panny Higgins. Chyba zdążyła się za nim stęsknić przez tych kilka dni, kiedy go nie widziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:10, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Wygląda na to, że Jill była zadowolona ze swojej decyzji. Skoro zdecydowała się upiec dla Ryana ciasto... Camille uśmiechnęła się do swoich myśli. Chociaż gdzieś tam w krwioobiegu krążyła jej tęsknota, pragnąca na dłużej zatrzymać się w sercu. Tak, tęskniła za Waltem. Co z tego, że widziała się z nim wczoraj.
- Jeden facet mniej na tym świecie nikomu nie zaszkodzi - zażartowała, za co oberwało się jej od Jillian. - Ale z tymi owocami i galaretką musimy poczekać, aż ciasto ostygnie, racja.
Wróciła do stołu i upiła łyk herbaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jillian Higgins
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:27, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
- Nic się nie martw - powiedziała dziarskim tonem Jill. - I tak pierwsza spróbujesz tego ciasta. Jeśli się otrujesz, to już go nie podam Ryanowi.
Ona też odsunęła się od kuchenki i ponownie usiadła naprzeciwko przyjaciółki. Dobrze, że ten facet, Damien?, nie zdążył zrobić jej żadnej krzywdy. Jillian nawet nie zauważyła, kiedy Camille stała się dla niej tak ważna. W tej chwili byłaby nawet gotowa skoczyć za nią w ogień. To dlatego tak bolała ją myśl, że Walter Knight mógłby złamać jej serce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:40, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
- Zwariowałaś? - zapytała, patrząc na Jill jakby była niespełna rozumu. - Nie wezmę teraz tego ciasta do ust!
Roześmiała się, bo nie mogła dłużej utrzymać powagi. Na żarty jej się zebrało. Napiła się jeszcze herbaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jillian Higgins
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:54, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Jill uśmiechnęła się szeroko, zaraz jednak spoważniała. Patrzyła uważnie na rozradowaną przyjaciółkę, kurczowo chwytając się nadziei, że Walt naprawdę ją kocha i nie zrobiłby nic, żeby celowo ją skrzywdzić. Musiała z nim porozmawiać. Owszem, za pierwszym razem wszystkiego się wyparł i nie liczyła, że za drugim zmieni swoje stanowisko w tej kwestii. Teraz chciała się dowiedzieć, skąd w ogóle Scotty wytrzasnął informację o tym, że Knight sypia z Victorią.
- Jesteś szczęśliwa, co? - zapytała, ponownie uśmiechając się do Camille. - Mimo tej całej historii z Damienem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:17, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedy Jillian zadała jej to pytanie, rzuciła jej lekko rozmarzone spojrzenie. Czy była szczęśliwa? Oczywiście, że była. Miała cudownego faceta, przy którym czuła się bezpieczniej, niż w jakimkolwiek miejscu na świecie, miała przyjaciółkę, która się o nią troszczyła, pozamykała drzwi przeszłości i wreszcie mogła być wolna. W dodatku to miasto dało jej coś, czego nie potrafiła określić. Może ta magia tak na nią działała.
- Jak nigdy w życiu - wyznała zgodnie z prawdą, uśmiechając się enigmatycznie. - Chociaż czasem nie mogę w to uwierzyć. Ani w to, że to się dzieje, ani w to, jak to się stało.
Miała tu na myśli Walta. Przecież nie znosiła tego faceta. Ale czy gdyby go znosiła, to by coś do niej poczuł, a później ona do niego? Czy gdyby jej mama nie umarła tego dnia albo gdyby Walt nie miał tego wypadku to też by go nie znosiła? Czy gdyby tego drugiego dnia ich znajomości przeszłość nie uderzyła w nią tak boleśnie też by go nie znosiła? Nie chodzi tutaj o wiarę w przeznaczenie. Po prostu... Camille zastanawiała się, czy gdyby cokolwiek potoczyło się odrobinę inaczej, dzisiaj czułaby się tak, jak się czuje. Ale to wszystko jest nieważne. Ważne, że tak jest dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jillian Higgins
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:25, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Jillian uśmiechnęła się radośnie i poczuła, że do oczu napływają jej łzy. Chyba była jakaś nienormalna, skoro po takim wyznaniu przyjaciółki zamierzała płakać. Bardzo cieszyła się jej szczęściem i poczuła chyba coś na kształt wzruszenia. Bardzo lubiła też Walta i do tej pory sądziła, że nie potrafi on uszczęśliwić kobiety. A jednak.
- Nie musisz wierzyć, po prostu z tego korzystaj - powiedziała cicho. - Żyj, nie zastanawiając się, co będzie jutro. Nawet nie wiesz, jak się cieszę.
Odwróciła wzrok, żeby Camille nie widziała jej łez. Zresztą, szybko udało jej się opanować. Zdecydowanie zbyt mocno ulegała emocjom. Ale czy to było złe w przypadku tych pozytywnych odczuć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Camille van Leer
Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:34, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Onienienie! Trzeba wierzyć! I Camille zamierzała skorzystać z tego, co podsunęło jej życie. Chodziło jej tylko o to, że to wszystko potoczyło się w tak pokręcony sposób, że chyba nikt by nie pomyślał, że tak to się skończy. A tu niespodzianka.
Uśmiechnęła się do Jillian, próbując trochę przywrócić się do rzeczywistości. Ale to uczucie, które ja ogarnęło, było nie do opanowania. I chciała się nim podzielić z całym światem. Chociaż może najbardziej z Waltem?
Upiła ostatni łyk herbaty i dostrzegła, że za oknem robi się już ciemno. Och, i pewnie zimno. Powinna zwijać się do domu. Odstawiła kubek do zlewu i podeszła do Jillian.
- Muszę lecieć - oznajmiła. Pozwoliła odprowadzić się do drzwi i ścisnęła mocno swoją przyjaciółkę, przekazując jej trochę tej miłości, która chciała się dzielić. - Trzymaj się.
I zaraz jej nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jillian Higgins
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:41, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedy Camille zniknęła, Jill poczuła się tak strasznie samotna. Gdzie był Ryan? I dlaczego to od jego obecności uzależnione było jej poczucie bezpieczeństwa?
Za szybko i za mocno zaangażowała się w tę znajomość. Już wyobrażała sobie nie wiadomo co, a przecież tak naprawdę nic ich nie łączyło. Niczego jej nie obiecywał, a ona oczekiwała, że da jej takie szczęście, jakie Walt dał Camille.
Ona już przeżyła swoją wielką, szaleńczą miłość. A teraz zaczęła wątpić, czy zasługuje na kolejną.
Gwałtownie wstała od stołu, rozlewając resztki herbaty na blat. Zachciało jej się płakać, ale tym razem nie ze wzruszenia, a ze złości na samą siebie.
Tyle, jeżeli chodzi o zmienność nastrojów Jillian Higgins.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ryan Collins
Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:56, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ryan ostatnich kilka wieczorów spędził nad papierami, porządkując i uzupełniając akta, a także przeglądając dokumenty dowodowe toczonych właśnie spraw. W końcu stwierdził, że na dziś ma dosyć i rzuca to w cholerę. Oczywiście, w jego ustach zabrzmiało to trochę mniej przyzwoicie, ale przecież jesteśmy kulturalnymi ludźmi.
Odstawił więc papiery na bok i wybrał się w odwiedziny dziewczyny, która potrafiła czerpać radość z najprostszych czynności. A jemu przyda się trochę prostej radości. Poza tym, dawno jej nie widział.
Stanął więc przed drzwiami Jillian Higgins z bukietem żółtych i białych kwiatów. I zadzwonił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jillian Higgins
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:13, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Jillian dosłownie pięć minut wcześniej wróciła z przechadzki w deszczu. Co prawda miała na sobie kalosze i przeciwdeszczową pelerynę, ale i tak przemokła do suchej nitki. Ale humor miała fantastyczny, sama nie wiedziała, dlaczego. Tak czy inaczej, wróciwszy do domu, natychmiast zdjęła z siebie wszystko, co miała na sobie, prócz bielizny, i założyła ciepły szlafrok. Była właśnie w kuchni i przyrządzała kakao, kiedy usłyszała dzwonek do drzwi.
Bosymi nogami, na palcach, jak zwykle, przemierzyła korytarz i, nie zastanawiając się nawet nad niestosownością własnego ubioru, otworzyła.
- Och! - Nic poza tym nie była w stanie wykrztusić. Stała właśnie przed Ryanem Collinsem, odziana w niezbyt szczelnie związany szlafrok sięgający kolana, z lekko rozmazanym przez deszcz makijażem i niemal kompletnie mokrymi włosami. Wspaniale. Poprawiła poły szlafroka, żeby jej gość nie mógł patrzeć na dość spory fragment czerwonego stanika, który radośnie wyglądał spod miękkiego poliestru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ryan Collins
Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:24, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Gdy Jillian otworzyła mu drzwi w tym szykownym stroju... Nie mógł się nie uśmiechnąć. W ten specyficzny, łakomy sposób. Był tylko mężczyzną, co mógł na to poradzić. Nie nacieszył jednak za długo oczu, bo Jillian nie dość, że chyba próbowała obwiązać się tym szlafrokiem po samą szyję, to jeszcze chyba chciała schować się za drzwiami. A to go bardzo rozbawiło. I chyba nawet trochę schlebiało.
- Też robisz wrażenie - powiedział, zamiast 'dzień dobry', chociaż może bardziej pasowałoby 'dobry wieczór'. Wyciągnął w jej kierunku bukiet kwiatów. Urocza była ta mała, piegowata dziewczyna, doprawdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jillian Higgins
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:35, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Automatycznie przyjęła kwiaty, uśmiechając się z pewną dozą nieśmiałości. Ryan ciągle ją peszył, chociaż już jej się wydawało, że zaczęła przy nim normalnieć. Nic bardziej mylnego. Otworzyła szerzej drzwi, cofając się o krok.
- Wejdź - zaprosiła go do środka. - Ja pójdę się, tego, ubrać.
Zachowywała się jak dzieciak i była tego świadoma, ale to przecież nie było u niej nic nowego. Mimo swoich dwudziestu jeden lat na karku Jillian Higgins ciągle była dziewczynką, która nie potrafi dorosnąć.
Zniknęła w głębi mieszkania, a konkretnie w sypialni, mając nadzieję, że Ryan już pamięta, gdzie jest kuchnia, w której zwykła przyjmować gości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|