Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Jillian Higgins przy Gordon Street 17/7
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:17, 31 Sie 2009    Temat postu:

Spróbowała sobie wyobrazić Nathaniela robiącego jej coś złego. [tak, zdaję sobie sprawę, jak idiotycznie to brzmi]
- Nic mi nie zrobi - oświadczyła z niezachwianą pewnością.
Spojrzała Scottowi w oczy i wyczytała z nich autentyczną troskę. Uśmiechnęła się lekko, pierwszy raz od jego przyjścia. Tę jego pokrętną wypowiedź, że mimo wszystkich głupot zawsze zostanie jego kuzynką, uznała za bardzo rozczulające wyznanie miłosne.
- Scotty. - Doskonale wiedziała, że nie lubił, kiedy tak do niego mówiła, ale nie mogła się powstrzymać. - Wiem, że się o mnie troszczysz i dziękuję ci za to, ale... nie musisz. Umiem o siebie zadbać.
Zawahała się przez chwilę, ale wreszcie wykrztusiła:
- I nie będę już rozmawiała z Victorią na twój temat. Do zobaczenia.
Przytrzymała drzwi, kiedy wychodził, poczekała, aż zniknie jej z oczu i sama wyszła na klatkę schodową. Kiedy była już na półpiętrze, zorientowała się, że ma na sobie fartuch i pewnie jest cała brudna od farby. Cofnęła się więc, zatrzasnęła drzwi i przyjrzała się swojemu odbiciu w przedpokojowym lustrze. Zdjęła fartuch. Miała wygniecioną koszulę. I zielone pasemko we włosach.
Och, od kiedy ona się przejmuje swoim wyglądem?
Poszła do łazienki i wyszorowała twarz. Włosami się nie przejmowała. Umyje je po powrocie.
Drugi raz nie spojrzała w lustro. Zanim zdążyłaby się rozmyślić, wyszła z domu i zbiegła po schodach, w biegu wpychając klucze do kieszeni spodni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jillian Higgins dnia Pon 20:47, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:32, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Uwaga, uwaga, panie panowie, panowie i panie, nadeszła chwila wiekopomna. Spieszę ogłosić radosną nowinę - Panna Jillian Alexandra Higgins postanowiła posprzątać. Dlaczegóż to?, zapytacie. Cóż skłoniło tę słodką istotę o wyjątkowo bałaganiarskiej naturze do uczynienia takiego ogromnego kroku w przyszłość?
[przepraszam, już nie będę, bije mi na mózg przez tę cholerną szkołę]
Od samego rana Jill nie mogła sobie znaleźć miejsca. Snuła się po domu jak cień; w wielkiej męskiej koszulce i bawełnianych gatkach. Wypiła trzy kubki mocnej, gorzkiej kawy, choć dotychczas nigdy nie potrafiła się przemóc, by spróbować choć łyczka. Śniadanie, czyli kromkę chleba z masłem zjadła o godzinie trzynastej. A potem położyła się na niepościelonym łóżku, zamknęła oczy i odleciała. Nie zdawała sobie sprawy, że maluje palcem w powietrzu wielkie, kształtne usta.
Dopiero kiedy telefon poinformował ją, że powoli się rozładowuje, podniosła się ze swojego legowiska i postanowiła coś zrobić. Cokolwiek. Byle tylko nie myśleć. Nie przyszło jej do głowy żadne zajęcie godne prawdziwej Artystki, więc z braku pomysłów postanowiła posprzątać. I od razu zaczęła od kuchni. Z słuchawkami w uszach i z pieśnią na ustach krzątała się po znienawidzonym pomieszczeniu, wymachując ścierką i strasząc bakterie ostrym zapachem detergentów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:43, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Źle się czuła w wysprzątanym mieszkaniu. I było jej przykro. Od dwóch dni krążyła między sypialnią, pracownią, łazienką i kuchnią, nie mogąc sobie znaleźć miejsca i nie mając zamiaru gdziekolwiek wychodzić. Mało spała, jeszcze mniej jadła. Umówiona kolacja ze Scottem kompletnie wyleciała jej z głowy.
Wszystko było bez sensu. A Nate się nie odezwał. Czego ona właściwie się spodziewała? Sama nie wiedziała. A w dodatku na samą myśl o swoim sąsiedzie z dołu chciało jej się płakać.
Dziś wieczór po raz pierwszy postanowiła wyjść z domu. Potrzebowała świeżego powietrza. Czuła, że jeśli zaraz nie opuści tego zadziwiająco czystego mieszkania, które w niczym nie przypominało miejsca, gdzie spędziła ostatni rok z hakiem - zwariuje. Bała się jednego: że przechodząc przez klatkę schodową, natknie się na Nate'a. A może właśnie miała nadzieję?
Wyszykowała się jak na imprezę - z głębi szafy wygrzebała starą plisowaną spódnicę i szaroniebieski top, który kupiła dawno temu na jakiejś wyprzedaży i do tej pory go nie nosiła. Ubrała się, włosy uwięziła w luźnym warkoczu i wyszła z zamiarem upicia się do nieprzytomności. Kiedyś trzeba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:45, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Zapukał do drzwi Jillian. Podejrzewał, że jest zła, że znów się nie odzywał, ale naprawdę, nie zależało to od niego. Postanowił wszystko jej wytłumaczyć, przy okazji w ręku dzierżąc bukiet tulipanów. Ładnych. Naprawdę ładnych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:52, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Żółtych? Powiedz, że żółtych! Uwielbiam żółte tulipany, a więc Jill automatycznie również.
Przez kilka ostatnich dni żyła jak w transie. Niemal cały czas spędzała w domu, tylko wieczorami wychodziła na krótkie spacery. Dziś jednak postanowiła sobie odpuścić - pogoda nie była zbyt zachęcająca. Nawet malować jej się nie chciało, choć była to jedyna rzecz, która jej tak naprawdę wychodziła. Kiedy rozległo się pukanie do drzwi, leżała na łóżku, czytając jakąś grubą powieść. Nie miała ochoty na towarzystwo, wszystko było takie nudne, takie przygnębiające... Zwlokła się jednak z łóżka i podbiegła na palcach do drzwi. Widok Nate'a... no cóż, kompletnie ją zaskoczył.
- O - powiedziała tylko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:57, 11 Wrz 2009    Temat postu:

No jasne, że żółtych. Przecież nie różowych.
Wyciągnął ku niej bukiet z kwiatami i uśmiechnął się nieśmiało.
- Przepraszam, Jill. Wszystko ci wyjaśnię - powiedział, nadal stojąc jak głupek przed jej mieszkaniem. Nie wiedział co jeszcze dodać. Ale czy Jill zauważyła ten dziwny blask w jego oczach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:06, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Nawet jeśli zauważyła, to i tak się do tego nie przyzna, nawet przede mną. Skryta bestia.
Uniosła brwi i chyba chciała coś powiedzieć, w końcu jednak przyjęła kwiaty bez słowa komentarza. Odsunęła się, żeby wpuścić Nate'a do mieszkania. Trochę się zawahał, a przynajmniej odniosła takie wrażenie, więc, niewiele myśląc, zarzuciła mu ręce na szyję, pocałowała go (w policzek, bo nie zasłużył na nic więcej) i wyszeptała do ucha:
- Cieszę się, że już jesteś.
Złapała go za rękę i wciągnęła do mieszkania, zatrzaskując drzwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:23, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Wiedział, że w głębi duszy jest zła, dlatego postanowił nie trzymać jej dłużej w niepewności. Objął ją ramieniem, popatrzył jej głęboko w oczy i rzekł:
- Jestem już całkowicie wolny. Odcięłem się od przeszłości. Teraz liczysz się tylko i wyłącznie ty. - Uśmiechnął się. - Wyjechałem na kilka dni, żeby wszystko wyjaśnić, ale to się już nie powtórzy. - Pocałował ją w czoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:31, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Mimo wszystko nie była przygotowana na takie wyznania, więc nieco się zmieszała. Szybko jednak przykryła zmieszanie uśmiechem. Bladym uśmiechem, zawierającym jeszcze resztki zakłopotania, które mógłby jednak wychwycić tylko wprawny obserwator, znający Jillian od lat.
- Mam nadzieję - powiedziała cicho i skierowała kroki do kuchni, licząc, że jej gość pójdzie w jej ślady. - Na co masz ochotę?
Nie, to nie miała być dwuznaczna propozycja, tylko pytanie, czego się napije.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:47, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Ale on był tylko facetem, w dodatku; facetem nareszcie wolnym od zmartwień i choć romantycznym, to jednak w głębi duszy czaił się w nim napaleniec. Spojrzał na nią tym wzrokiem i uśmiechnął się zawadiacko.
- Ach, to już twoja decyzja - powiedział, całując ją lekko w usta. Należało jej się za to, że była tak cierpliwa. I piękna. I uzdolniona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:54, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Odwzajemniła pocałunek, niechętnie myśląc, że w tak nieprawdopodobnie krótkim czasie ten facet zawrócił jej w głowie. Nieodwołalnie, ostatecznie i na zawsze. Dopiero kiedy się od niego odkleiła, znalazła czas, żeby się obruszyć. Więc się obruszyła. I, żeby to podkreślić, klepnęła Nate'a w ramię.
- Ej, pytałam, czego się napijesz - skorygowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:13, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Och. A jego myśli pogalopowały juz tak daleko stąd... lecz skoro kazała mu wrócić do tak przyziemnych spraw jak wybór picia, zrobił to.
- Herbaty, poproszę - powiedział po prostu, chwytając ją w talii i całując w szyję. Kto by pomyślał, że z Nathaniela takie zwierzę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:21, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Nie tak szybko, pomyślała Jill i wyswobodziła się z Nate'owych objęć. Rzuciła mu jakieś takie błagalne spojrzenie, licząc, że zrozumie. Odwróciła się tyłem do niego i zaczęła się uwijać przy kuchennym blacie; wstawiła wodę na herbatę, wyjęła dwa kubki. Z jakichś powodów chciała ukryć przed Natem swój wyraz twarzy.
Nie była najlepszą gospodynią, miała trochę niezgrabne ruchy, więc nic dziwnego, że kiedy podniosła cukiernicę z zamiarem postawienia jej na stole, ta wypadła jej z dłoni. Ziarenka cukru rozsypały się po całej podłodze, a Jillian zaklęła w sposób, który nie przystoi kobiecie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jillian Higgins dnia Pią 23:30, 11 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 8:47, 12 Wrz 2009    Temat postu:

Zrozumiał. Nie chciał naciskać, chciał po prostu... spróbować. Z przyjemnością patrzył na krzątającą się bezradnie Jill, do czasu, kiedy wysypała cukier. Miał wrażenie, że przez ten incydent zrobiło jej się głupio. Podszedł do niej tylko, objął ją ramieniem, lekko, nienachalnie i machnął różdżką, zbierając cukier do kosza na śmieci.
- I po problemie - powiedział lekko, obdarzając ją uśmiechem. Chciał, aby wiedziała, że takie pomyłki w jej wykonaniu są według niego całkiem urocze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:58, 12 Wrz 2009    Temat postu:

A ona i tak czuła się jak kompletna idiotka. Tak naprawdę marzyła o tym, żeby Natie nie przestawał jej dotykać, żeby ją całował i... i może nawet... Ale miała też jakieś zupełnie nieuzasadnione opory, i to właśnie one kazały jej się tak zachowywać.
- Przepraszam, kompletnie nie radzę sobie w kuchni - przyznała, nieco zakłopotana. - Och, wiem, dla normalnego człowieka zrobienie herbaty do żadna sztuka, ale ja jestem w tym względzie wybrykiem natury.
Zaśmiała się nerwowo i utkwiła wzrok w czajniku, w którym woda zaczęła już powoli bulgotać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 34, 35, 36  Następny
Strona 2 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island