Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Ruby Jenkins, Gordon Street 17/9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:27, 04 Gru 2015    Temat postu:

Rozgrywka tocząca się na planszy do twistera była naprawdę miła dla oczu i Waltowi nawet przez myśl nie przyszło, żeby się w to mieszać. Zresztą, miał pizzę, miał whisky, miał ładny widok - czegóż chcieć więcej?
- Pij, nie pierdol - rzucił półgłosem w kierunku Camille. - Musisz się nauczyć ustępować ludziom pola, przecież nie możesz zawsze być w centrum zainteresowania, kochanie.
Wyszczerzył zęby w swoim firmowym uśmiechu, chcąc jej jakoś zrekompensować tę małą złośliwość, zaraz jednak znów coś odwróciło jego uwagę. Aha, wzmianka o torcie. No, i to właśnie ten brakujący element, bez którego szczęście Waltera Knighta nie było pełne! Spojrzał na Victorię z pełną aprobatą, a potem sięgnął po jeszcze jeden kawałek pizzy. No co, robił podkład pod tort!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:29, 05 Gru 2015    Temat postu:

Zadaniem i intencją gospodarzy było to, żeby każdy z gości opuścił imprezę w dobrym nastroju, niekoniecznie pamiętając wszystkie zdarzenia, nie musząc tego robić o własnych siłach, ale z całą pewnością najedzony i napojony.
Jednak Charles, który także był miłośnikiem tortów, zwłaszcza wtedy, gdy mógł z niego zdmuchiwać świeczki (fan dmuchania w każdym tego słowa znaczeniu, cóż zrobić), za bardzo był obecnie skupiony na toczącej się rywalizacji. Twister nie ulitował się nad nim po raz kolejny, nakazując mu położyć rękę tuż obok dłoni Leah. Obrócił głowę w jej stronę i posłał jej złośliwy uśmieszek - zamierzał to robić, dopóki nie przegra, czyli jeszcze jakąś jedną lub dwie rundy. Nie miał wiele czasu, musiał z tego wycisnąć sto procent.
- Co tam? - zagadnął, bezczelnie lawirując wzrokiem wzdłuż jej ładnie zaokrąglonej sylwetki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Duncan




Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:02, 06 Gru 2015    Temat postu:

Leah wydawało się, że jest przygotowana na docinki ze strony Charlesa, ale chyba się przeliczyła. Wkurzał ją niemiłosiernie i miała szczerą nadzieję, że lada chwila runie na pysk na tej macie. Skutecznie jednak ukryła prawdziwe emocje i wyszczerzyła do niego zęby.
- W życiu się tak świetnie nie bawiłam - oznajmiła, ale nie brzmiało to przekonująco, zwłaszcza że zostało skwitowane pełnym irytacji zdmuchnięciem włosów z twarzy. Jakby tego było mało, wskazówka zaproponowała pannie Duncan kolejny ruch, przez który musiała przybrać jeszcze bardziej ekwilibrystyczną pozycję. Przestawiając stopę i stając w naprawdę porządnym rozkroku, Leah obiecała sobie solennie, że jak tylko skończy się ta gra, zainteresuje się alkoholem mocniejszym niż piwo. Tak w ramach rekompensaty dla samej siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:27, 06 Gru 2015    Temat postu:

Ach, kto by pomyślał, że Twister może być aż tak niegrzeczną grą! Maria musiała się uśmiechnąć, widząc pozycję, którą przyjęła Leah. Wymieniła z nią porozumiewawcze spojrzenie już moment później, kiedy sama zmuszona została do położenia na planszy drugiej dłoni. Podziękowała sobie w duchu z to, że ubrała dzisiaj akurat ten sweter, który zasłanial to, co odsłonięte powinno być tylko przy nielicznych. Automatycznie zwróciła głowę w stronę Alexa, który - jak chyba każdy obecny w tym pomieszczeniu facet, a nie było ich wcale aż tak wielu - czerpał ogromną sytuację z przyjmowanych przez nie pozycji. Rzeczywiście, było się z czego śmiać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Enfield




Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:38, 06 Gru 2015    Temat postu:

Alex dawał sobie pełne prawo do lekkiego nabijania się z niezbyt komfortowej sytuacji Marii i Leah, ale to tylko dlatego, że miał kilka fantastycznych pomysłów, w jaki sposób wynagrodzić rudowłosej podejmowany trud. Nawet nie próbował walczyć z kącikami ust, które uparcie unosiły się do góry. Musiał jednak skupić się na grze, bo właśnie nadeszła jego kolej. Chyba jednak był w czepku urodzony, bo los kierujący magiczną wskazówką był dla niego wyjątkowo łaskawy. Kolejne ruchy były tylko formalnością i nie wymagały nawet w połowie tak skomplikowanych wygibasów jak te, które wykonywały dziewczyny. Pozostawało tylko cierpliwie czekać, aż dobra passa Alexa dobiegnie końca; bo że dobiegnie - tego był absolutnie pewien. Miał tylko nadzieję, że do tego momentu zdąży się napatrzeć na wdzięki panny Watson.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:48, 06 Gru 2015    Temat postu:

Kto by pomyślał, że ta rozgrywka będzie aż tak zacięta? Ruby zdążyła już zjeść dwa kawałki pizzy, a jej kubki smakowe łakomie domagały się tortu. Upiwszy łyczek whisky (ach, ta wytrwałość w abstynencji!), zapatrzyła się przez chwilę na eksponowane przez Leah i Marię wdzięki. Cóż, nie od dziś wiadomym było, że lubiła patrzeć na atrakcyjne kobiece ciała.
- Charles się zaraz wywali - oznajmiła, posławszy przenikliwe spojrzenie na plansze i, wciąż ze szklanką w dłoniach, już po chwili zanosiła się śmiechem, gdy Campbell faktycznie wylądował na tyłku. Z idealnym widokiem na tyłek Leah, aż mogłaby przypuszczać, że zrobił to specjalnie, jebany. - Ale dostaliście wpierdol. Najgorsi z najgorszych, gratulacje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:09, 06 Gru 2015    Temat postu:

Camille za to szalenie oburzyła się na słowa Waltera. Tu wcale nie chodziło o bycie w centrum zainteresowania! Nie chciała mówić, że jedni bawią się lepiej od innych, ale dla niektórych ta zabawa jest zdecydowanie zbyt atrakcyjna, co jest jawną niesprawiedliwością! Chciała coś odburknąć lub chociaż bardzo dojrzale wystawić język, ale zamiast tego tylko zmarszczyła nosek i zapiła to drinkiem. Sytuacja całkiem podobna do tej z początku ich znajomości. I w tym momencie zatrzęsła się ziemia po upadku Charlesa Campbella. O, to było idealne podsumowanie. Mogłaby się odegrać kąśliwym komentarzem, ale Ruby idealnie określiła sytuację.
- No, to teraz czekamy na zwycięzcę. - Zatarła ręce oczekując coraz szybszego rozwoju akcji. - Skoro przegrani mają już nic nie jeść, to może zwycięzcy w nagrodę dostaną podwójną porcję tortów?
To by było całkiem sprawiedliwe rozwiązanie, chociaż Camille podejrzewała, że sama nie byłaby w stanie wcisnąć czterech kawałków wybitnie słodkiego ciasta, co paradoksalnie osładziło jej fakt niewygrania. Chyba, że torty nie są wybitnie słodkie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victoria Archibald
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 2134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:26, 06 Gru 2015    Temat postu:

Są. Ale Victoria, jako potencjalny zwycięzca, nie chciała rujnować swojej sylwetki taką ilością ciasta. Poza tym, nie potrafiła wrzucać w siebie tak dużej porcji słodyczy, jednocześnie pijąc alkohol. Objąwszy dłońmi szklankę z rżniętego szkła, upiła łyk, znacząc ściankę czerwienią swojej szminki. Na chwilę odłączyła się z dyskusji, po prostu czerpiąc przyjemność ze znajomego smaku whisky na języku. Zdaje się, ze nie była obecnie najbardziej towarzyską osobą na przyjęciu, ale to nic; przecież nawet, gdy się nie odzywała i tak z nawiązką nadrabiała wyglądem.
- Jeszcze jakieś sugestie odnośnie tego, kto powinien właśnie odpaść z gry, Rubs? - zapytała lekko zachrypniętym głosem, przechyliwszy głowę tak, żeby oprzeć ją na dłoni. Chyba potrzebowała jakiegoś emocjonującego bodźca; może ktoś powinien zrobić striptiz? Wszak brak ubrań zawsze był gwarancją dobrej zabawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Walter Knight




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:48, 06 Gru 2015    Temat postu:

Jeżeli Victoria chciała striptizu, to nie powinna się krępować - Walt na przykład bardzo chętnie zobaczyłby jej występ. Na razie jednak o tym nie myślał, zbyt skupiony na nielegalnym żuciu ostatniego kawałka pizzy. Przełknąwszy, uśmiechnął się krzywo do Camille; dlaczego nie była po jego stronie? Powinna go wspierać zawsze i wszędzie, skoro chciała być jego żoną, nie? No ale okej, mógł jej to wybaczyć, w końcu w tej akurat kategorii ze sobą rywalizowali. Ale następnym razem nie będzie tak łaskawy! W końcu jedzenie było jedną z najważniejszych potrzeb w jego życiu. Ciekawe, jak Campbell to zniesie.
- Ej, Charles, ssiemy w twistera - skomentował, obserwując, jak jego kompan w grze zbiera się z podłogi. Chciał dodać coś jeszcze o ssaniu, ale ugryzł się w język. Zresztą, umówmy się; głupawy uśmieszek, który wykwitł na Waltowej twarzy, mówił absolutnie wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:58, 06 Gru 2015    Temat postu:

W tej kwestii ci dwa rozumieli się najwyraźniej bez słów, bo Charles, otrzepawszy niewidzialny kurz z kolan, parsknął głupawym śmiechem.
- My ssiemy tym, inni ssą nam, balans w naturze zachowany - spuentował, nie mogąc się powstrzymać, po czym zwalił się cielskiem na jedno z krzeseł przy stole. Był ciekaw, czy ostateczna rozgrywka będzie się toczyła między kobietami, czy też Alex, który na razie miał wyjątkowe szczęście, pójdzie w ślady swojej towarzyszki. - Ale wy się opierdalacie z tym piciem - oświadczył, unosząc w górę szklankę z whisky w geście toastu i zdrowo sobie łyknął. No cóż, czymś musiał zalać gorycz porażki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Duncan




Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:10, 07 Gru 2015    Temat postu:

Powstrzymanie śmiechu na widok przewracającego się, a potem leżącego na ziemi Charlesa, wymagało od Leah ogromnych pokładów silnej woli. Musiała mocno przygryźć wargi i skupić swoją uwagę na zachowaniu równowagi, bo inaczej pewnie sama również runęłaby jak długa, zwłaszcza że miała naprawdę niewygodną pozycję. Przez zaledwie ułamek sekundy przemknęła jej przez głowę myśl, że powinna zrezygnować z dalszej zabawy, zaraz jednak przywołała samą siebie do porządku. Hej, przecież nie grała w to tylko po to, żeby powyginać się blisko Charlesa. Była Ślizgonką, miała swoją dumę i zamierzała wygrać tę konkurencję. Albo chociaż polec, dając z siebie wszystko.
Kierując się rozkazem upierdliwej i z całą pewnością faworyzującej niektórych uczestników strzałki, Leah znów przestawiła stopę, co pomogło jej ustawić się w nieco wygodniejszej pozycji, tyle że wylądowała niemal dokładnie między Marią i Alexem. No pięknie, z deszczu pod rynnę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Watson




Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:15, 07 Gru 2015    Temat postu:

I dobrze, bo napięcie, które się między nimi wytworzyło, było już niemalże namacalne. Maria bała się, że jej zwierzęce, choć całkiem dobrze skrywane, instynkty, niedługo wypłyną na wierzch, nakazując jej zerwać z Alexa wszystkie ciuchy. I właśnie wtedy przyszła jej do głowy zupełnie idiotyczna myśl; gdy wskazówka wskazała jej, że ma przesunąć dloń nieco w prawo, co z jej gibkością było przecież wykonalne, celowo udała trudność z wykonaniem zadania i zgrabnie wylądowała na śliskiej powierzchni planszy.
- Ups - skomentowała z właściwym sobie urokiem i podniosła się z podłogi, żeby zająć jedno z miejsc przy stole. - Przynajmniej nie przegrałyśmy - powiedziała do Ruby, automatycznie posławszy złośliwy uśmieszek w kierunku Waltera Knighta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Enfield




Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:32, 07 Gru 2015    Temat postu:

Mając teraz już tylko jedną przeciwniczkę, Alex jeszcze bardziej się skoncentrował na grze. Trochę żałował, że Maria odpadła (i wydawało mu się, że zrobiła to celowo, ale nie miał stuprocentowej pewności), ale nie zamierzał spoczywać na laurach. Walczył przecież o dożywotnią sławę i chwałę, w końcu mogli razem z Victorią bezapelacyjnie zostawić wszystkich w tyle.
Gra toczyła się teraz szybciej. Leah zawzięcie walczyła o jak najlepszy wynik, a Alexowi ciągle dobrze się wiodło; bez większego trudu wykonywał kolejne nieskomplikowane ruchy. Nawet jemu przyszło do głowy, że to wybitnie niesprawiedliwie. I może właśnie dlatego kiedy panna Duncan niebezpiecznie się zachwiała, rozpaczliwie próbując nie oderwać kończyn od przypisanych miejsc, Alex wyciągnął rękę, żeby ją przytrzymać, tym samym przesuwając stopę na pole w innym kolorze i, hm, chyba przegrywając tę konkurencję. Upewniwszy się, że Leah zdołała złapać równowagę, podniósł się i krótko zaklaskał w dłonie, jednocześnie rzucając przepraszające spojrzenie w kierunku Victorii.
- No, to mamy zwyciężczynie - oznajmił, przywołując na twarz kpiący półuśmiech. - Chociaż właściwie możemy uznać, że jest remis. Leah i Camille ex aequo z Victorią i ze mną. No, chyba że dajemy też dodatkowe punkty za styl, wtedy niestety muszę oddać swój głos przeciwniczkom.
Jeszcze raz wyciągnął rękę do Leah, pomagając jej wstać z planszy, a potem razem usiedli przy stole. To co z tym tortem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:44, 07 Gru 2015    Temat postu:

No, nareszcie nadszedł punkt kulminacyjny tejże imprezy. Ruby klasnęła w dłonie, a oba torty automatycznie pojawiły się w miejscu pustych już tac, na których uprzednio leżały pizze. Taki tam mały zabieg stylistyczny, który zawsze prezentował się bardzo okazale.
Pierwszy tort był nugatowy, drugi zaś na wskroś czekoladowy, mleczno - biały. Ruby darowała sobie tym razem wszelakie formy galaretek, czy owoców, chociaż, po prawdzie, na samym szczycie tortu z czekolady widniały truskawki.
- Darujmy sobie sto lat i takie inne. Dużo seksu, Charles - powiedziała Ruby, posyłając mu swój szczery, nieco tylko kpiący uśmiech, a potem zdmuchnęła świeczki. Tak, obie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille van Leer




Dołączył: 13 Cze 2012
Posty: 3488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:57, 07 Gru 2015    Temat postu:

Noo, to się panna Jenkins rozhulała. Po pierwsze: po raz kolejny trafiła w sedno, tym razem z życzeniami dla Charlesa. Zresztą, to życzenie dobre nie tylko dla niego, a jak się spełni, to będzie czego zazdrościć. Po drugie: nieźle sobie podmuchała gasząc obie świeczki. Najwyraźniej nie tylko Charlesowi przyda się dużo seksu. Camille uśmiechnęła się kpiąco jednym kącikiem ust.
- Ty też sobie na żałuj, Ruby - skwitowała i była pewna, że cała reszta się z nią zgodzi. Chwyciła w rękę szklankę z whisky i wzniosła ją do toastu. Skoro nie będzie śpiewania to chociaż to im się należy przed tortem. - Zdrowie jubilatów. Niech mają dużo siły na te seksy.
No, to teraz można było się brać za te pyszności. Camille życzy sobie jedną truskawkę z czekoladowego tortu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 38 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island