Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Klatka schodowa
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:23, 31 Sie 2009    Temat postu: Klatka schodowa

Zwyczajna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:26, 31 Sie 2009    Temat postu:

Weszli razem do klatki schodowej, mieszkali przecież nieopodal siebie. Nate spojrzał na Jillian, która przez ułamek sekundy wydawała mu się... zasmucona?
- Zapraszam cię do siebie już jutro. Przyjdź, o której będziesz chciała. Mieszkam pod dwójką - powiedział, obdarzając ją miłym uśmiechem. Czaił się z czymś jeszcze, lecz nie wiedział, czy wypadało, dlatego stał tak z miną chłopca, który chce coś spsocić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:31, 31 Sie 2009    Temat postu:

Dziewczyna spróbowała się uśmiechnąć, kiedy sobie przypomniała, że jutro przecież nawiedzi ją Scott. Wiedziała, że kto jak kto, ale jej kuzyn nie rzuca słów na wiatr. Zresztą, z tego, co powiedział, wynikało, że poszedł odwiedzić Victorię. Jeśli rzeczywiście to zrobił, to Jill powinna zacząć się bać na poważnie. Nie wątpiła w lojalność Vicky, ale z drugiej strony doskonale wiedziała, że Scotty potrafi wyciągnąć z każdego informację, która go interesuje.
- Przyjdę, żeby się wypłakać po wizycie mojego ukochanego kuzyna - zażartowała, ale ów żart wcale nie wydał jej się zabawny. Raczej śmieszny.
Spuściła głowę i poczuła, że nikt jej nie kocha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:34, 31 Sie 2009    Temat postu:

Podszedł do niej i czule pogłaskał ją po głowie. Zrobiło mu się jej żal. Nie zamierzał zanadto kryć się ze swoimi intencjami; chciał, żeby wiedziała, że bardzo ją polubił. Od pierwszego wejrzenia.
- Przyjdź - powiedział z jakąś niespodziewaną mocą i palcem podniósł jej podbródek i spojrzał jej prosto w oczy. - Bardzo, bardzo tego chcę - dodał, a potem niespodziewanie pocałował ją w czoło. - Dobranoc, Jillian - rzucił jeszcze i wbiegł do swojego mieszkania, czując, że płonie ze wstydu i emocji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:39, 31 Sie 2009    Temat postu:

- Dobranoc - powtórzyła jak echo Jillian, chociaż Natie już nie mógł jej usłyszeć.
Oparła się o ścianę, sunąc dłońmi po jej gładkiej, zimnej powierzchni. Chyba nie dotarło do niej do końca, co się przed chwilą wydarzyło. Przymknęła lekko oczy, ale niemal natychmiast rozwarła powieki, bo uświadomiła sobie, że nadal ma na sobie jego marynarkę. Nie wiedząc, czy ma traktować swoje zapominalstwo w kategorii przekleństwa, czy błogosławieństwa, oderwała się wreszcie od ściany i ruszyła po schodach na trzecie piętro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:54, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Zbiegła po schodach z czwartego piętra w kilkanaście sekund. Miała ogromną ochotę zamknąć oczy, ale wystraszyła się (a mówią, że Gryfoni są odważni!), że się potknie, nie złapie w porę poręczy i wywinie orła, lądując na wycieraczce Nate'a. Albo że na kogoś wpadnie, co jednak było tą lepszą opcją.
Wolała nie ryzykować, więc jedynie zacisnęła zęby, a kiedy znalazła się przed drzwiami, których próg przekroczyła przedwczoraj po raz pierwszy i ostatni, zerknęła na nie przelotnie, bo nie mogła się powstrzymać. Przyszło jej do głowy, że chyba powinna oddać Nathanielowi marynarkę. Od ich pierwszego spotkania wisiała swobodnie na oparciu krzesła i zdawała się rzucać Jillian drwiące spojrzenia. A może by tak ją podrzucić pod drzwi...?
Jill zaklęła pod nosem i wybiegła z klatki, pchnąwszy uprzednio drzwi z takim impetem, że nieomal wypadły z zawiasów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ryan Collins




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 4:04, 10 Sie 2012    Temat postu:

Zdawało się, że Jillian na chwilę usnęła. Dobrze, że się ocknęła, kiedy stanęli pod jej drzwiami. Znaczy, Ryan stanął z Jillian na rękach, dopiero po chwili postawił ją na ziemi. Nie dalby rady otworzyć drzwi trzymając ja na rękach.
- Daj klucze - poprosił, wyciągając dłoń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 4:10, 10 Sie 2012    Temat postu:

Jillian, trochę bardziej przytomna niż jeszcze chwilę temu, wygrzebała klucze z kieszeni spodni. Miała przy nich maleńki breloczek w kształcie sowy. Spróbowała trafić kluczem do zamka, ale chyba nie pasował. I ręce jakoś dziwnie jej się trzęsły. Pozwoliła więc, żeby Ryan otworzył drzwi i weszła do przedpokoju, zataczając się na szafę. Chyba jej wybawca będzie musiał ją podholować do samego łóżka.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jillian Higgins dnia Pią 4:11, 10 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:49, 03 Wrz 2012    Temat postu:

Przemaszerowali przez całe miasto aż dotarli właśnie tu, do bloku, w którym oboje mieszkali.
Nate oparł się o poręcz, spojrzał na Jillian - nadal piękną, mimo opuchniętych od łez oczu - i obdarzył ją ciepłym uśmiechem.
- Dobranoc - powiedział po prostu, nachylając się po to, żeby pocałować ją... no cóż, w sam czubek piegowatego, uroczego nosa. - Jak będziesz chciała, po prostu do mnie zapukaj. Będę cierpliwie czekał - dodał Nate i machnął różdżką, otwierając drzwi swojego mieszkania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Augustus Pye dnia Pon 11:50, 03 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:54, 03 Wrz 2012    Temat postu:

Jill weszła do swojego mieszkania, zamknęła drzwi i oparła się o nie plecami, po czym zjechała po nich na sam dół, siadając na podłodze. Schowała twarz w dłoniach, ale już nie płakała. Sama nie wiedziała, czego chce. Czy to złe: chcieć wszystkiego?
To będzie dłuuuga noc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Augustus Pye




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:56, 06 Wrz 2012    Temat postu:

Nate doczłapał się do kamienicy i zmarzniętymi rękami próbował otworzyć drzwi mieszkania. Zanim to jednak uczynił, wspiął się kilka schodków do góry i zastukał do drzwi Jill. Niestety, albo dziewczyna nie chciała mu otworzyć, albo po prostu nie było jej w domu. Nate zmarszczyl brwi i westchnął z rezygnacją - widocznie spotkanie nie było im dzisiaj pisane. Zawrócił i tym razem udał się już do swojego mieszkania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ryan Collins




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:06, 07 Wrz 2012    Temat postu:

Rzeczywiście zaczęło padać. Na szczęście Ryanowi i Jillian udało się schować w klatce dosłownie kilka sekund przed tym, jak rozpadało się na dobre. Nie ucierpieli specjalnie na tym deszczu.
Stanęli pod drzwiami mieszkania Jillian.
- Mam nadzieję, że nie zmarzłaś za bardzo - odezwał się ciepło, odgarniając z tej obsypanej piegami twarzy zwilżony przez deszcz kosmyk włosów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:24, 07 Wrz 2012    Temat postu:

- Trochę - przyznała Jill, patrząc z dołu na Ryana i uśmiechając się szeroko. W tym uśmiechu było coś na kształt wdzięczności i... chyba ulgi. - Trzeba było się cieplej ubrać, a ja latam taka rozebrana.
Przez chwilę się zawahała. Co prawda Ryan powiedział coś o jakichś sprawach do załatwienia, ale może miał jeszcze chwilę?
- Wejdziesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ryan Collins




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:36, 07 Wrz 2012    Temat postu:

- Jeśli zrobisz mi ciepłej herbaty. - Postawił warunek. Ale się uśmiechał.
W zasadzie to on też trochę zmarzł. Biedna Jillian, jej musiało być o wiele chłodniej.
A sprawy mogą jeszcze chwilę poczekać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:27, 07 Wrz 2012    Temat postu:

Jillian wetknęła rękę do kieszeni spodni i wyjęła z niej pęk kluczy. Mimo że mieszkała tu już całą wieczność, nigdy nie wiedziała, który jest od czego, bo wszystkie były nieal identyczne. Co prawda panna Higgins zakupiła sobie specjalnie kolorowe nakładki, ale i ta nie wiedziała, który kolor pasuje do konkretnego zamka.
- Zółty - wymamrotała do siebie, próbując otworzyć drzwi. Bezskutecznie. - Niebieski, na pewno.
Chciała wsunąć drugi klucz do zamka, ale nie pasował. Spojrzała przepraszająco na Ryana, który wyglądał na rozbawionego całą tą sytuacją.
- No przecież od początku wiedziałam, że pomarańczowy.
Był jeszcze jeden klucz, trochę mniejszy, ale on pasował do... nieważne.
Udało jej się w końcu otworzyć te drzwi i wpuścić Ryana do środka.
- No to jaką herbatę? - zapytała przez ramię idąc, już do kuchni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island